Kursy walut czeka podwójny test. Dolar, który rozpoczął rok od falstartu i podtrzymania słabości z minionych kilkunastu tygodni, czeka na dane o inflacji w USA. Określą one, w jakich nastrojach inwestorzy czekać będą na lutowe posiedzenie Fed. Z kolei na notowania EUR/PLN znaczny wpływ może mieć los procedowanej od wczoraj ustawy o Sądzie Najwyższym. Kurs euro trzyma się obecnie blisko 4,70 zł. Dolar wyceniany jest na nieco ponad 4,35 zł, a USD/PLN naruszył grudniowe dno. Euro po raz pierwszy od pół roku zrównało się wartością z frankiem, co zepchnęło kurs szwajcarskiej waluty do 4,67 zł. GBP/PLN zawrócił kilka dni temu przy 5,35 i od tego czasu funt potaniał o ok. 5 groszy.
Na starcie roku inwestorzy wiodący motyw w notowaniach uczynili z tzw. miękkiego lądowania. To scenariusz zakładający, że spowolnienie w globalnej gospodarce będzie stosunkowo łagodne. W mniej ponurych barwach niż w minionym roku postrzegane są przede wszystkim perspektywy Eurolandu, co skutkuje umocnieniem euro w relacji do dolara, czy franka. Jednocześnie uczestnicy rynku liczą, że hamująca w Stanach Zjednoczonych inflacja oraz pogorszenie koniunktury i pierwsze zwiastuny recesji ograniczą zapędy Fed do dalszego podnoszenia stóp procentowych, powyżej bariery 5 proc. W tej chwili rynkowa wycena zakłada, że prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych o pół punktu procentowego na posiedzeniu 1 lutego wynosi zaledwie 30 proc.
Co więcej, wbrew powtarzanym jak mantra stanowczym deklaracjom, że nie można liczyć na obniżki stóp w drugiej połowie roku, inwestorzy zakładają redukcję kosztu pieniądza o 50 punktów bazowych. Prawdziwym testem dla tego przekonania będą dzisiejsze dane o inflacji w grudniu. Rynek zakłada, że ceny konsumenckie obniżyły się w porównaniu z listopadem. Ma się to przełożyć na wyraźne obniżenie dynamiki CPI z 7,1 do 6,5 proc. r/r. W przypadku tego wskaźnika 40-letni szczyt został osiągnięty już w czerwcu (na poziomie 9,1 proc. r/r). Potwierdzenie szybkiego hamowania wzrostu cen powinno ugruntować tendencje odwrotu od dolara i wzrostu cen obligacji skarbowych, które w pierwszej połowie tygodnia straciły nieco impet.
Dla złotego oznaczałoby to utrzymanie się pozytywnego środowiska. Wydaje się jednak, że EUR/PLN do zejścia pod 4,65 potrzebuje silniejszego, pozytywnego impulsu. Takim mogłyby stać się odblokowanie finansowania dla Krajowego Planu Odbudowy. Na rozpoczętym wczoraj posiedzeniu Sejmu procedowana jest ustawa o Sądzie Najwyższym, która na tym polu odegra kluczową rolę. Jej odrzucenie oczywiście byłoby negatywne dla PLN. Jednak w przypadku kursu euro bariera 4,72 zł od wielu tygodni stanowi swoisty sufit dla notowań i w przypadku rozczarowania powinna wyhamować przecenę złotego.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
11 sty 2023 8:46
Kursy walut czekają na dane o inflacji, euro wykorzystuje słabość dolara, złoty stabilny (komentarz z 11.01.2023)
Kursy walut czeka podwójny test. Dolar, który rozpoczął rok od falstartu i podtrzymania słabości z minionych kilkunastu tygodni, czeka na dane o inflacji w USA. Określą one, w jakich nastrojach inwestorzy czekać będą na lutowe posiedzenie Fed. Z kolei na notowania EUR/PLN znaczny wpływ może mieć los procedowanej od wczoraj ustawy o Sądzie Najwyższym. Kurs euro trzyma się obecnie blisko 4,70 zł. Dolar wyceniany jest na nieco ponad 4,35 zł, a USD/PLN naruszył grudniowe dno. Euro po raz pierwszy od pół roku zrównało się wartością z frankiem, co zepchnęło kurs szwajcarskiej waluty do 4,67 zł. GBP/PLN zawrócił kilka dni temu przy 5,35 i od tego czasu funt potaniał o ok. 5 groszy.
Na starcie roku inwestorzy wiodący motyw w notowaniach uczynili z tzw. miękkiego lądowania. To scenariusz zakładający, że spowolnienie w globalnej gospodarce będzie stosunkowo łagodne. W mniej ponurych barwach niż w minionym roku postrzegane są przede wszystkim perspektywy Eurolandu, co skutkuje umocnieniem euro w relacji do dolara, czy franka. Jednocześnie uczestnicy rynku liczą, że hamująca w Stanach Zjednoczonych inflacja oraz pogorszenie koniunktury i pierwsze zwiastuny recesji ograniczą zapędy Fed do dalszego podnoszenia stóp procentowych, powyżej bariery 5 proc. W tej chwili rynkowa wycena zakłada, że prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych o pół punktu procentowego na posiedzeniu 1 lutego wynosi zaledwie 30 proc.
Co więcej, wbrew powtarzanym jak mantra stanowczym deklaracjom, że nie można liczyć na obniżki stóp w drugiej połowie roku, inwestorzy zakładają redukcję kosztu pieniądza o 50 punktów bazowych. Prawdziwym testem dla tego przekonania będą dzisiejsze dane o inflacji w grudniu. Rynek zakłada, że ceny konsumenckie obniżyły się w porównaniu z listopadem. Ma się to przełożyć na wyraźne obniżenie dynamiki CPI z 7,1 do 6,5 proc. r/r. W przypadku tego wskaźnika 40-letni szczyt został osiągnięty już w czerwcu (na poziomie 9,1 proc. r/r). Potwierdzenie szybkiego hamowania wzrostu cen powinno ugruntować tendencje odwrotu od dolara i wzrostu cen obligacji skarbowych, które w pierwszej połowie tygodnia straciły nieco impet.
Dla złotego oznaczałoby to utrzymanie się pozytywnego środowiska. Wydaje się jednak, że EUR/PLN do zejścia pod 4,65 potrzebuje silniejszego, pozytywnego impulsu. Takim mogłyby stać się odblokowanie finansowania dla Krajowego Planu Odbudowy. Na rozpoczętym wczoraj posiedzeniu Sejmu procedowana jest ustawa o Sądzie Najwyższym, która na tym polu odegra kluczową rolę. Jej odrzucenie oczywiście byłoby negatywne dla PLN. Jednak w przypadku kursu euro bariera 4,72 zł od wielu tygodni stanowi swoisty sufit dla notowań i w przypadku rozczarowania powinna wyhamować przecenę złotego.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Zobacz również:
Kursy walut czekają na dane o inflacji, euro wykorzystuje słabość dolara, złoty stabilny (komentarz z 11.01.2023)
Kursy walut w cieniu wspinaczki EUR/USD, kurs dolara pogłębia spadek, nie czekając na dane o inflacji (komentarz z 10.01.2023)
Kursy walut na starcie roku, kurs dolara spada po dwóch nieudanych próbach podbicia, kurs euro krąży blisko 4,70 zł (komentarz z 9.01.2023)
Prognozy kursów walut na 2023 rok. Ze szponów inflacji w objęcia recesji? (komentarz z 27.12.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s