Złoty zmierza do zamknięcia tygodnia umiarkowanym osłabieniem w relacji do większości głównych walut. Wyjątek stanowi frank szwajcarski, CHF/PLN w minionych dniach praktycznie nie zmienił wartości i utrzymuje się poniżej 4,60. Najmocniej, bo o 0,7 proc., podrożał dolar, który przejściowo był najdroższy w tym roku. USD/PLN w piątek rano jest jednak ponownie poniżej 4,05. Kurs euro po posiedzeniu RPP nie nabrał impetu wystarczającego do sforsowania 4,30 zł i notowania EUR/PLN powróciły do punktu wyjścia, czyli w okolice pułapu 4,35 wyznaczającego środek obowiązującego od tygodni przedziału wahań. Seria danych makroekonomicznych kreśląca niejednoznaczny obraz brytyjskiej gospodarki rozchwiała kurs funta. Ostatecznie przeważyły rozczarowania (inflacja, dynamika PKB), co sprawiło, że GBP/PLN nie utrzymał się powyżej 5,10.
Kursy walut zaliczyły umiarkowane wzrosty wskutek spadku prawdopodobieństwa rozpoczęcia przez Fed luzowania polityki pieniężnej w maju. Wycena takiego ruchu obniżyła się w minionych dniach z 54 do ok. 30 proc. pod wpływem wysokiego odczytu inflacji. Na marginesie dodajmy, że w innych gospodarkach siła presji cenowej zaskakiwała w dół, co odebrało impet rozpędzającemu się po danych z rynku pracy funtowi i podkopało franka. Z kolei spadek dynamiki CPI poniżej 4 proc. r/r nie uderzył w złotego, gdyż przed tygodniem prezes NBP skutecznie ostudził nadzieje części rynku na szybkie wznowienie obniżek przez RPP.
Wracając do Fed, wiosenna obniżka stóp procentowych pozostaje scenariuszem bazowym fintechu Cinckciarz.pl. Jeden odczyt nie przekreśla dezinflacyjnego trendu, a jego szczegóły mogą zwiastować, że wzrost cen nie rozpędzi się na stałe. Na niekorzyść dolara zdaje się także przemawiać fakt, że skok okazał się przejściowy i został szybko wymazany. EUR/USD pomimo mocnego pretekstu ponownie nie zdołał sforsować grudniowych dołków 1,07. Notowania głównej pary walutowej przed końcem tygodnia powracają w okolice 1,08. Do załamania się obowiązującego od początku roku trendu wzrostu wartości USD wciąż potrzebna byłaby wprawdzie dalsza zwyżka o ok. 1 proc., lecz minione dni mogą dowodzić wyczerpywania się potencjału amerykańskiej waluty do umocnienia.
Dolar: sprzedaż detaliczna nie podcina skrzydła USD
Czynnikiem hamującym dolara okazały się dane o sprzedaży detalicznej w styczniu, które rozczarowały na każdym możliwym poziomie. Mogą one wpisywać się w ocenę, że strumień wydatków gospodarstw domowych w końcu musi zacząć słabnąć pod wpływem wygasania impulsu fiskalnego, wyczerpywania się oszczędności zgromadzonych w czasie pandemii i uzyskiwania pełnego oddziaływania przez zakończone w maju podwyżki stóp procentowych na sferę realną.
Główny wskaźnik obniżył się o 0,8 proc. m/m przy jednoczesnej rewizji w dół poprzedniego odczytu. W kategoriach bazowych, najwierniej odzwierciedlających konsumpcję w danych o rachunkach narodowych, zanotowano pierwszy spadek od marca ub.r. Do majowego posiedzenia FOMC pozna jeszcze dwa raporty z rynku pracy, dwa odczyty inflacji i sprzedaży detalicznej. Postrzeganie kondycji gospodarki USA za 10 tygodni może diametralnie odbiegać od obecnej percepcji koniunktury. Wydaje się także, że przestrzeń do dalszego odsuwania wyceny obniżek Fed jest już bardzo mocno zawężona.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
15 lut 2024 10:14
Złoty świętuje powrót dodatnich realnych stóp, kurs dolara cofa się ze szczytu (komentarz z 15.02.2024)
Złoty zmierza do zamknięcia tygodnia umiarkowanym osłabieniem w relacji do większości głównych walut. Wyjątek stanowi frank szwajcarski, CHF/PLN w minionych dniach praktycznie nie zmienił wartości i utrzymuje się poniżej 4,60. Najmocniej, bo o 0,7 proc., podrożał dolar, który przejściowo był najdroższy w tym roku. USD/PLN w piątek rano jest jednak ponownie poniżej 4,05. Kurs euro po posiedzeniu RPP nie nabrał impetu wystarczającego do sforsowania 4,30 zł i notowania EUR/PLN powróciły do punktu wyjścia, czyli w okolice pułapu 4,35 wyznaczającego środek obowiązującego od tygodni przedziału wahań. Seria danych makroekonomicznych kreśląca niejednoznaczny obraz brytyjskiej gospodarki rozchwiała kurs funta. Ostatecznie przeważyły rozczarowania (inflacja, dynamika PKB), co sprawiło, że GBP/PLN nie utrzymał się powyżej 5,10.
Spis treści:
Dolar: EUR/USD znów wyhamował przy 1,07
Kursy walut zaliczyły umiarkowane wzrosty wskutek spadku prawdopodobieństwa rozpoczęcia przez Fed luzowania polityki pieniężnej w maju. Wycena takiego ruchu obniżyła się w minionych dniach z 54 do ok. 30 proc. pod wpływem wysokiego odczytu inflacji. Na marginesie dodajmy, że w innych gospodarkach siła presji cenowej zaskakiwała w dół, co odebrało impet rozpędzającemu się po danych z rynku pracy funtowi i podkopało franka. Z kolei spadek dynamiki CPI poniżej 4 proc. r/r nie uderzył w złotego, gdyż przed tygodniem prezes NBP skutecznie ostudził nadzieje części rynku na szybkie wznowienie obniżek przez RPP.
Wracając do Fed, wiosenna obniżka stóp procentowych pozostaje scenariuszem bazowym fintechu Cinckciarz.pl. Jeden odczyt nie przekreśla dezinflacyjnego trendu, a jego szczegóły mogą zwiastować, że wzrost cen nie rozpędzi się na stałe. Na niekorzyść dolara zdaje się także przemawiać fakt, że skok okazał się przejściowy i został szybko wymazany. EUR/USD pomimo mocnego pretekstu ponownie nie zdołał sforsować grudniowych dołków 1,07. Notowania głównej pary walutowej przed końcem tygodnia powracają w okolice 1,08. Do załamania się obowiązującego od początku roku trendu wzrostu wartości USD wciąż potrzebna byłaby wprawdzie dalsza zwyżka o ok. 1 proc., lecz minione dni mogą dowodzić wyczerpywania się potencjału amerykańskiej waluty do umocnienia.
Dolar: sprzedaż detaliczna nie podcina skrzydła USD
Czynnikiem hamującym dolara okazały się dane o sprzedaży detalicznej w styczniu, które rozczarowały na każdym możliwym poziomie. Mogą one wpisywać się w ocenę, że strumień wydatków gospodarstw domowych w końcu musi zacząć słabnąć pod wpływem wygasania impulsu fiskalnego, wyczerpywania się oszczędności zgromadzonych w czasie pandemii i uzyskiwania pełnego oddziaływania przez zakończone w maju podwyżki stóp procentowych na sferę realną.
Główny wskaźnik obniżył się o 0,8 proc. m/m przy jednoczesnej rewizji w dół poprzedniego odczytu. W kategoriach bazowych, najwierniej odzwierciedlających konsumpcję w danych o rachunkach narodowych, zanotowano pierwszy spadek od marca ub.r. Do majowego posiedzenia FOMC pozna jeszcze dwa raporty z rynku pracy, dwa odczyty inflacji i sprzedaży detalicznej. Postrzeganie kondycji gospodarki USA za 10 tygodni może diametralnie odbiegać od obecnej percepcji koniunktury. Wydaje się także, że przestrzeń do dalszego odsuwania wyceny obniżek Fed jest już bardzo mocno zawężona.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Zobacz również:
Złoty świętuje powrót dodatnich realnych stóp, kurs dolara cofa się ze szczytu (komentarz z 15.02.2024)
Uporczywa inflacja z USA napędziła kurs dolara, kurs euro oddala się od 4,30 zł (komentarz z 14.02.2024)
Funt zyskuje, frank traci po porannych danych. Kurs dolara czeka na odczyt CPI (komentarz z 13.02.2024)
Kurs euro nie może wyrwać się ze stabilizacji, dolar i frank tracą moc (komentarz z 12.02.2024)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s