Złoty, cytując prezesa NBP Adama Glapińskiego, „trzyma się dzielnie”. Kurs EUR/PLN ma w zasięgu 4,60 i jest o włos od pełnego wymazania potężnej przeceny polskiej waluty, która nastąpiła wraz z inwazją na Ukrainę. Frank w tym miesiącu lekko tanieje, ale CHF/PLN nie zadomowił się pod 4,55. Karty na rynku walutowym znów rozdaje dolar, a tracą waluty pozbawione wsparcia ze strony władz monetarnych i gospodarek zależnych od importu surowców energetycznych. Oznacza to poważne tarapaty euro tracącego po ubiegłoczwartkowym posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego oraz potężną wyprzedaż japońskiego jena.
Notowania EUR/PLN w pierwszej połowie kwietnia krążyły wokół 4,65 i zamknięte były w wąskim przedziale wahań. Jego górne ograniczenie, czyli okolice 4,67-4,68 zł za euro są naszym swoistym sufitem. Spodziewamy się kontynuacji zniżek poniżej 4,60 zł i zejścia przez kurs euro w okolice 4,50 zł w perspektywie końca tego kwartału. Złoty zyskuje w relacji do euro i franka, ale blado wypada na tle korony norweskiej (pomaga jej droga ropa), funta (odbił po wysokim odczycie inflacji) czy przede wszystkim dolara.
Potwierdziła się bowiem nasz opinia, że Europejski Bank Centralny nie będzie kwapić się z zasygnalizowaniem, że w tym roku konieczna będzie podwyżka stóp procentowych. W naszej ocenie jest to odwlekanie nieuniknionego. Kolejna runda projekcji makroekonomicznych powinna zmienić nastawienie władz monetarnych i tym samym wesprzeć postrzeganie euro w oczach inwestorów. Na razie jednak bojaźliwe, zachowawcze nastawienie europejskich władz monetarnych odpycha od wspólnej waluty. Kurs EUR/USD runął w kwietniu o ok. 3 proc. i osuwa się pod 1,08.
Przekłada się to na zaciągnięcie ręcznego hamulca USD/PLN. Kurs dolara w relacji do złotego, pomimo utrzymywania się pozytywnych tendencji w notowaniach EUR/PLN bliżej ma do 4,30 aniżeli 4,25 zł. Wytchnieniem dla euro (i bodźcem do spadków USD/PLN) stałaby się potencjalna reelekcja Emmanuela Macrona, która powinna skutkować skokową reakcją, tzw. rajdem ulgi. Kluczowe dla kształtowania się notowań na rynku walutowym tendencje w polityce pieniężnej są zdecydowanie po stronie dolara. Na marginesie dodajmy, że w jeszcze potężniejszych tarapatach niż euro znajduje się jen, czyli waluta, która także nie może liczyć na wsparcie banku centralnego. Co więcej, japońska waluta jest uzależniona od importu surowców energetycznych – podobne tendencje, ale o mniejszej sile obserwowaliśmy także jesienią. Kurs USD/JPY bardzo gwałtownie rośnie w kierunku 130,00, co oznacza, że jest najwyższy od ok. 20 lat.
Kalendarz makro: analizowanie wpływu wojny na koniunkturę
We wtorek Międzynarodowy Fundusz Walutowy przedstawi swoje nowe prognozy dotyczące dynamiki PKB na całym świecie i w poszczególnych krajach. Ocena tej kluczowej instytucji, jak wysokie ceny surowców, inflacja i wojna wpłyną na koniunkturę, może być dość istotna dla kształtowania się rynkowych nastrojów. Ostatnie sygnały z m.in. chińskiej gospodarki, borykającej się wciąż z pandemią i restrykcjami, nie napawają optymizmem. Warto zwrócić uwagę także na odczyty z amerykańskiego rynku nieruchomości, który będzie się musiał zmierzyć z ostrym wzrostem kosztów finansowania i pogorszeniem nastrojów konsumenckich. Najpoważniejsze implikacje dla notowań waluty może mieć piątkowa publikacja danych o brytyjskiej sprzedaży detalicznej. Kolejne rozczarowanie może skłaniać Bank Anglii do pozostania wiernym łagodnemu nastawieniu, które w marcu pogrążyło funta pomimo przyspieszenia inflacji do 7 proc. rok do roku. Oczywiście nieustannie inwestorzy będą monitorować także przebieg rozpętanej przez Rosję wojny w Ukrainie oraz doniesienia z finiszu kampanii przed niedzielną, drugą turą wyborów prezydenckich we Francji.
O ile na rynkach globalnych tydzień tak naprawdę nie będzie obfitował w wydarzenia najwyższej rangi, o tyle w Polsce poznamy wiele istotnych danych. Złoty obok odczytów powinien przejść dość obojętnie, nie odzwierciedlą one bowiem długofalowych konsekwencji wojny i jednocześnie nie zachwieją oceną perspektyw polityki NBP. Po rewizji dynamiki inflacji do 11,0 proc. rok do roku dzisiejsze publikacje powinny wskazać, że ceny bazowe były w marcu o 7 proc. wyższe niż rok wcześniej. Przypomnijmy, że szczyt presji cenowej jest jeszcze przed nami i powinien on przypadać na połowę roku. Do tego czasu RPP będzie kontynuować podwyżki, podnosząc stopę referencyjną ponad 5,5 proc. Dalsze kroki w dużej mierze będą zależne od treści lipcowej projekcji inflacyjnej. Wracając do kalendarza makro, w czwartek poznamy dane z rynku pracy i przemysłu, tydzień zwieńczy zaś odczyt sprzedaży detalicznej, która podbiła zapewne ze względu na zwiększony popyt na podstawowe dobra w obliczu napływu uchodźców i zrywu pomocy dla Ukraińców.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
14 kwi 2022 8:50
Kursy walut kontra EBC, kurs euro próbuje odbijać, funt zyskuje, EUR/PLN stateczny (komentarz z 14.04.2022)
Złoty, cytując prezesa NBP Adama Glapińskiego, „trzyma się dzielnie”. Kurs EUR/PLN ma w zasięgu 4,60 i jest o włos od pełnego wymazania potężnej przeceny polskiej waluty, która nastąpiła wraz z inwazją na Ukrainę. Frank w tym miesiącu lekko tanieje, ale CHF/PLN nie zadomowił się pod 4,55. Karty na rynku walutowym znów rozdaje dolar, a tracą waluty pozbawione wsparcia ze strony władz monetarnych i gospodarek zależnych od importu surowców energetycznych. Oznacza to poważne tarapaty euro tracącego po ubiegłoczwartkowym posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego oraz potężną wyprzedaż japońskiego jena.
Spis treści:
Złoty: mocny do euro, ale w cieniu dolara
Notowania EUR/PLN w pierwszej połowie kwietnia krążyły wokół 4,65 i zamknięte były w wąskim przedziale wahań. Jego górne ograniczenie, czyli okolice 4,67-4,68 zł za euro są naszym swoistym sufitem. Spodziewamy się kontynuacji zniżek poniżej 4,60 zł i zejścia przez kurs euro w okolice 4,50 zł w perspektywie końca tego kwartału. Złoty zyskuje w relacji do euro i franka, ale blado wypada na tle korony norweskiej (pomaga jej droga ropa), funta (odbił po wysokim odczycie inflacji) czy przede wszystkim dolara.
Potwierdziła się bowiem nasz opinia, że Europejski Bank Centralny nie będzie kwapić się z zasygnalizowaniem, że w tym roku konieczna będzie podwyżka stóp procentowych. W naszej ocenie jest to odwlekanie nieuniknionego. Kolejna runda projekcji makroekonomicznych powinna zmienić nastawienie władz monetarnych i tym samym wesprzeć postrzeganie euro w oczach inwestorów. Na razie jednak bojaźliwe, zachowawcze nastawienie europejskich władz monetarnych odpycha od wspólnej waluty. Kurs EUR/USD runął w kwietniu o ok. 3 proc. i osuwa się pod 1,08.
Przekłada się to na zaciągnięcie ręcznego hamulca USD/PLN. Kurs dolara w relacji do złotego, pomimo utrzymywania się pozytywnych tendencji w notowaniach EUR/PLN bliżej ma do 4,30 aniżeli 4,25 zł. Wytchnieniem dla euro (i bodźcem do spadków USD/PLN) stałaby się potencjalna reelekcja Emmanuela Macrona, która powinna skutkować skokową reakcją, tzw. rajdem ulgi. Kluczowe dla kształtowania się notowań na rynku walutowym tendencje w polityce pieniężnej są zdecydowanie po stronie dolara. Na marginesie dodajmy, że w jeszcze potężniejszych tarapatach niż euro znajduje się jen, czyli waluta, która także nie może liczyć na wsparcie banku centralnego. Co więcej, japońska waluta jest uzależniona od importu surowców energetycznych – podobne tendencje, ale o mniejszej sile obserwowaliśmy także jesienią. Kurs USD/JPY bardzo gwałtownie rośnie w kierunku 130,00, co oznacza, że jest najwyższy od ok. 20 lat.
Kalendarz makro: analizowanie wpływu wojny na koniunkturę
We wtorek Międzynarodowy Fundusz Walutowy przedstawi swoje nowe prognozy dotyczące dynamiki PKB na całym świecie i w poszczególnych krajach. Ocena tej kluczowej instytucji, jak wysokie ceny surowców, inflacja i wojna wpłyną na koniunkturę, może być dość istotna dla kształtowania się rynkowych nastrojów. Ostatnie sygnały z m.in. chińskiej gospodarki, borykającej się wciąż z pandemią i restrykcjami, nie napawają optymizmem. Warto zwrócić uwagę także na odczyty z amerykańskiego rynku nieruchomości, który będzie się musiał zmierzyć z ostrym wzrostem kosztów finansowania i pogorszeniem nastrojów konsumenckich. Najpoważniejsze implikacje dla notowań waluty może mieć piątkowa publikacja danych o brytyjskiej sprzedaży detalicznej. Kolejne rozczarowanie może skłaniać Bank Anglii do pozostania wiernym łagodnemu nastawieniu, które w marcu pogrążyło funta pomimo przyspieszenia inflacji do 7 proc. rok do roku. Oczywiście nieustannie inwestorzy będą monitorować także przebieg rozpętanej przez Rosję wojny w Ukrainie oraz doniesienia z finiszu kampanii przed niedzielną, drugą turą wyborów prezydenckich we Francji.
O ile na rynkach globalnych tydzień tak naprawdę nie będzie obfitował w wydarzenia najwyższej rangi, o tyle w Polsce poznamy wiele istotnych danych. Złoty obok odczytów powinien przejść dość obojętnie, nie odzwierciedlą one bowiem długofalowych konsekwencji wojny i jednocześnie nie zachwieją oceną perspektyw polityki NBP. Po rewizji dynamiki inflacji do 11,0 proc. rok do roku dzisiejsze publikacje powinny wskazać, że ceny bazowe były w marcu o 7 proc. wyższe niż rok wcześniej. Przypomnijmy, że szczyt presji cenowej jest jeszcze przed nami i powinien on przypadać na połowę roku. Do tego czasu RPP będzie kontynuować podwyżki, podnosząc stopę referencyjną ponad 5,5 proc. Dalsze kroki w dużej mierze będą zależne od treści lipcowej projekcji inflacyjnej. Wracając do kalendarza makro, w czwartek poznamy dane z rynku pracy i przemysłu, tydzień zwieńczy zaś odczyt sprzedaży detalicznej, która podbiła zapewne ze względu na zwiększony popyt na podstawowe dobra w obliczu napływu uchodźców i zrywu pomocy dla Ukraińców.
Zobacz również:
Kursy walut kontra EBC, kurs euro próbuje odbijać, funt zyskuje, EUR/PLN stateczny (komentarz z 14.04.2022)
Kursy walut po szczycie inflacji w USA, dolar mocny, euro słabe, złoty niewzruszony (komentarz z 13.04.2022)
Widmo stagflacji wpływa na kursy walut, euro odpycha, dolar pozostaje mocny, a EUR/PLN stabilny (komentarz z 12.04.2022)
Kursy walut po wyborach we Francji: euro nadal anemiczne, blisko dołków względem franka i dolara, EUR/PLN uśpiony (komentarz z 11.04.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s