Ostra podwyżka stóp procentowych do 1,25 proc. dodała złotemu wiatru w żagle. Kurs euro wyraźnie spadł pod 4,60 zł. Dolar jest obojętny na zapowiedź odesłania do lamusa programu skupu aktywów prowadzonego przez Rezerwę Federalną – USD/PLN cofnął się w kierunku 3,95 zł.
Notowania EUR/PLN spadły w tym miesiącu o 0,7 proc. Spodziewamy się, że kurs euro zadomowi się pod 4,60 zł, a złoty powróci na ścieżkę rwanego i szarpanego umocnienia. Kurs dolara ponownie zawrócił przy 4,00. Wczorajsze posiedzenie Rezerwy Federalnej, na którym (w końcu) zapowiedziano od miesięcy przesądzone wygaszanie skupu aktywów (tzw. tapering) i zaostrzono nieco język, w którym opisywane są tendencje inflacyjne, potwierdza naszą tezę, że potencjał amerykańskiej waluty do umocnienia został wyczerpany.
Na początku miesiąca spadają kursy wszystkich głównych walut. Mocno tanieje korona norweska, ale o ok. 1 proc. spadają też notowania GBP/PLN. Funt przez w ubiegłym tygodniu przez moment kosztował nawet niemal 5,50 zł, obecnie jego wycena jest o 10 groszy niższa. Może to nie być koniec spadkowej korekty, gdyż potencjalna podwyżka stóp z 0,1 do 0,25 proc. na dzisiejszym posiedzeniu Banku Anglii waży się na ostrzu noża. Naszym zdaniem inwestorzy oczekują zbyt szybkich i gwałtownych ruchów stóp (o 80 pkt bazowych w najbliższych sześciu miesiącach). Skłaniamy się do oceny, że w tym roku nie rozpocznie się cykl zacieśniania. Obok brexitowych tarć i niesnasek stanowi to główne zagrożenie dla brytyjskiej waluty. Spodziewamy się, że funt szczyty swojej siły ma za sobą.
Jeśli mowa o polityce pieniężnej, to warto odnotować także posiedzenia czeskich i norweskich władz. W pierwszym przypadku w powietrzu wisi kolejny ruch stóp o 75 pkt bazowych. W drugim: przed miesiącem rozpoczęty został pierwszy wśród głównych banków centralnych cykl, ale nie będzie on dziś kontynuowany. Pięć minut korony norweskiej prawdopodobnie dobiegło końca, ale waluta ta nadal będzie jedną z najbardziej atrakcyjnych w koszyku gospodarek rozwiniętych – nie liczymy na znaczne wzrosty EUR/NOK, a osłabienie względem złotego wynikać będzie głównie ze spadków EUR/PLN.
Stopy będą dalej rosnąć, a kurs euro spadać
Skok inflacji i brak perspektyw na jej szybkie wygaśnięciewymusił na RPP podwyżkę stóp, i to bardzo zdecydowaną. Treść nowej projekcji inflacyjnej NBP znana była bankierom centralnym przy podejmowaniu decyzji i mogła odegrać rolę przysłowiowego „języczka u wagi”. Zakłada ona, że inflacja nie powróci do celu (2,5 proc.) przed końcem 2023 r., a jedynie zbliży się prawdopodobnie do górnego odchylenia (3,5 proc.). Jednocześnie prognozowane jest nieco niższe tempo wzrostu gospodarczego.
W naszych prognozach walutowych przyjmujemy, że na koniec roku za euro zapłacimy około 4,50 zł, czyli ponad 10 groszy mniej niż obecnie. Druga podwyżka stóp procentowych w tym roku mocno zwiększyła prawdopodobieństwo realizacji takiego scenariusza, odpychając EUR/PLN od 4,60. Jeszcze ważniejsze mogły być zarysowanie przez bankierów centralnych przejrzystej strategii działania oraz zapowiedź dalszych podwyżek. Tego ostatniego nie znajdujemy w komunikacie po posiedzeniu, nie doczekaliśmy się także podczas konferencji prasowej Adama Glapińskiego, prezesa NBP.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Mimo to oczekujemy kolejnych ruchów stóp procentowych na zbliżających się posiedzeniach. Doprowadzą one koszt pieniądza do około 2,5 proc. Widzimy bowiem ryzyko, że inflacja szybciej (już w tym miesiącu) przekroczyć może 7 proc. r/r. Co więcej, w styczniu będzie zapewne wyższa niż (wnioskując ze słów prezesa Adama Glapińskiego) spodziewa się tego RPP i miesiąc ten niekoniecznie przyniesie jej szczyt. W zderzeniu z deklaracją, że NBP zrobi wszystko, co w mocy, by w średnim horyzoncie wygasić inflację musi to oznaczać kontynuację zacieśniania, ale rynek znów zgadywać będzie musiał skalę i termin kolejnych dostosowań.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
3 lis 2021 16:38
Stopy procentowe ostro do góry, EUR/PLN mocno w dół – komentarz po decyzji RPP
Ostra podwyżka stóp procentowych do 1,25 proc. dodała złotemu wiatru w żagle. Kurs euro wyraźnie spadł pod 4,60 zł. Dolar jest obojętny na zapowiedź odesłania do lamusa programu skupu aktywów prowadzonego przez Rezerwę Federalną – USD/PLN cofnął się w kierunku 3,95 zł.
Notowania EUR/PLN spadły w tym miesiącu o 0,7 proc. Spodziewamy się, że kurs euro zadomowi się pod 4,60 zł, a złoty powróci na ścieżkę rwanego i szarpanego umocnienia. Kurs dolara ponownie zawrócił przy 4,00. Wczorajsze posiedzenie Rezerwy Federalnej, na którym (w końcu) zapowiedziano od miesięcy przesądzone wygaszanie skupu aktywów (tzw. tapering) i zaostrzono nieco język, w którym opisywane są tendencje inflacyjne, potwierdza naszą tezę, że potencjał amerykańskiej waluty do umocnienia został wyczerpany.
Na początku miesiąca spadają kursy wszystkich głównych walut. Mocno tanieje korona norweska, ale o ok. 1 proc. spadają też notowania GBP/PLN. Funt przez w ubiegłym tygodniu przez moment kosztował nawet niemal 5,50 zł, obecnie jego wycena jest o 10 groszy niższa. Może to nie być koniec spadkowej korekty, gdyż potencjalna podwyżka stóp z 0,1 do 0,25 proc. na dzisiejszym posiedzeniu Banku Anglii waży się na ostrzu noża. Naszym zdaniem inwestorzy oczekują zbyt szybkich i gwałtownych ruchów stóp (o 80 pkt bazowych w najbliższych sześciu miesiącach). Skłaniamy się do oceny, że w tym roku nie rozpocznie się cykl zacieśniania. Obok brexitowych tarć i niesnasek stanowi to główne zagrożenie dla brytyjskiej waluty. Spodziewamy się, że funt szczyty swojej siły ma za sobą.
Jeśli mowa o polityce pieniężnej, to warto odnotować także posiedzenia czeskich i norweskich władz. W pierwszym przypadku w powietrzu wisi kolejny ruch stóp o 75 pkt bazowych. W drugim: przed miesiącem rozpoczęty został pierwszy wśród głównych banków centralnych cykl, ale nie będzie on dziś kontynuowany. Pięć minut korony norweskiej prawdopodobnie dobiegło końca, ale waluta ta nadal będzie jedną z najbardziej atrakcyjnych w koszyku gospodarek rozwiniętych – nie liczymy na znaczne wzrosty EUR/NOK, a osłabienie względem złotego wynikać będzie głównie ze spadków EUR/PLN.
Stopy będą dalej rosnąć, a kurs euro spadać
Skok inflacji i brak perspektyw na jej szybkie wygaśnięciewymusił na RPP podwyżkę stóp, i to bardzo zdecydowaną. Treść nowej projekcji inflacyjnej NBP znana była bankierom centralnym przy podejmowaniu decyzji i mogła odegrać rolę przysłowiowego „języczka u wagi”. Zakłada ona, że inflacja nie powróci do celu (2,5 proc.) przed końcem 2023 r., a jedynie zbliży się prawdopodobnie do górnego odchylenia (3,5 proc.). Jednocześnie prognozowane jest nieco niższe tempo wzrostu gospodarczego.
W naszych prognozach walutowych przyjmujemy, że na koniec roku za euro zapłacimy około 4,50 zł, czyli ponad 10 groszy mniej niż obecnie. Druga podwyżka stóp procentowych w tym roku mocno zwiększyła prawdopodobieństwo realizacji takiego scenariusza, odpychając EUR/PLN od 4,60. Jeszcze ważniejsze mogły być zarysowanie przez bankierów centralnych przejrzystej strategii działania oraz zapowiedź dalszych podwyżek. Tego ostatniego nie znajdujemy w komunikacie po posiedzeniu, nie doczekaliśmy się także podczas konferencji prasowej Adama Glapińskiego, prezesa NBP.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Mimo to oczekujemy kolejnych ruchów stóp procentowych na zbliżających się posiedzeniach. Doprowadzą one koszt pieniądza do około 2,5 proc. Widzimy bowiem ryzyko, że inflacja szybciej (już w tym miesiącu) przekroczyć może 7 proc. r/r. Co więcej, w styczniu będzie zapewne wyższa niż (wnioskując ze słów prezesa Adama Glapińskiego) spodziewa się tego RPP i miesiąc ten niekoniecznie przyniesie jej szczyt. W zderzeniu z deklaracją, że NBP zrobi wszystko, co w mocy, by w średnim horyzoncie wygasić inflację musi to oznaczać kontynuację zacieśniania, ale rynek znów zgadywać będzie musiał skalę i termin kolejnych dostosowań.
Zobacz również:
Stopy procentowe ostro do góry, EUR/PLN mocno w dół – komentarz po decyzji RPP
Kursy walut nieco niższe, RPP zatrzęsie rynkiem złotego (komentarz z 3.11.2021)
Kursy walut zależne od RPP, kurs euro przed szansą na zwrot (komentarz z 2.11.2021)
Inflacja z potężnym skokiem, kursy walut spadają (komentarz z 29.10.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s