Przełom września i października to skrajnie niestabilne i rozchwiane notowania złotego i głównych walut. Kurs dolara w poprzednim tygodniu wahał się pomiędzy 4,80 a 5,00 zł, a zakres wahań kursu euro wyniósł około dziesięciu groszy. W minionych dniach i przed odczytem inflacji w USA zmienność wyraźnie przygasła. EUR/PLN krąży pomiędzy 4,83 a 4,88, USD/PLN i CHF/PLN przyklejone są do bariery 5,0. Choć kondycja złotego nie ulega dalszemu pogorszeniu, to o wyrwaniu się polskiej waluty z tarapatów będzie można mówić dopiero po spadku EUR/PLN pod 4,80, a do tego – zwłaszcza biorąc pod uwagę niesprzyjające środowisko na globalnych rynkach – daleka droga. Uspokojenie kursów walut nie obejmuje funta, który pozostaje mocno rozdygotany ze względu na niepewność odnośnie do dalszych kroków Banku Anglii i warunków na rynku brytyjskich obligacji. GBP/PLN nie zadomowił się pod 5,50 i odbił w kierunku 5,55.
Agresywna walka Rezerwy Federalnej z inflacją rozkręca bessę na światowych giełdach, napędza wyprzedaż na rynku obligacji skarbowych i jest fundamentem siły dolara. Tworzy warunki rynkowe, w których inwestorzy stronią od ryzykownych inwestycji m.in. na rynkach wschodzących. Protokół z posiedzenia Fed we wrześniu sugeruje, że choć tempo dalszych podwyżek będzie redukowane, to nie ma mowy o szybkim porzuceniu zdecydowanego, jastrzębiego nastawienia, a tym bardziej o obniżkach stóp w 2023 roku.
To, że Fed może niebawem spuścić z tonu, mógłby zwiastować jedynie bezdyskusyjny zwrot inflacji i wyraźne pogorszenie kondycji rynku pracy. Tyle tylko, że we wrześniu stopa bezrobocia obniżyła się w USA do 3,5 proc., a presja płacowa pozostała silna. Dzisiejsze dane o inflacji prędzej przyniosą nowy cykliczny szczyt dynamiki wskaźnika bazowego w ujęciu rok do roku, aniżeli uspokoją inwestorów, że presja cenowa wygasa. Taki scenariusz uprawdopodobniają wysokie wartości wskaźników cen producenckich. Dane, które poznamy o 14:30, prawdopodobnie przypieczętują, że na kolejnym posiedzeniu FOMC (2 listopada) koszt pieniądza zostanie po raz czwarty z rzędu podniesiony o 75 pb i do przedziału 3,75 -4,00 proc.
Warto też pamiętać, że w sierpniu – po niskim odczycie inflacji za lipiec – warunki finansowe zaczynały ulegać poluzowaniu. Obrazowały to wzrosty na Wall Street, spadki rentowności obligacji czy słabszy dolar. Tendencje te zostały bezwzględnie przerwane przy okazji wystąpienia Jerome’a Powella w Jackson Hole. Innymi słowy, Fed pozostanie niewzruszony rynkowymi turbulencjami czy spadkami cen nieruchomości. Decydenci są świadomi, że bez schłodzenia rynku pracy, stłumienie inflacji nie będzie możliwe i prędzej zbyt mocno zacieśnią politykę, niż przedwcześnie złagodzą jej kurs.
Złoty: optymistyczne prognozy kursu euro mogą zakładać spadek do 4,70 zł
Niechęć do złotego potęguje silne powiązanie naszej waluty z postrzeganiem perspektyw strefy euro, której zagraża kryzys gazowy i głęboka zapaść wzrostu gospodarczego przy rekordowo wysokiej inflacji. W postrzeganie PLN każdorazowo uderzają także przesłanki wskazujące, że działania wojenne na Ukrainie mogą eskalować. Doskonale widać było to chociażby po ogłoszeniu mobilizacji w Rosji.
Lokalne uwarunkowania również mogłyby być zdecydowanie korzystniejsze. Między innymi odblokowanie finansowania dla Krajowego Planu Odbudowy, które w tej chwili jawi się jako nierealne, byłoby przesłanką do spadków kursów walut. Także nastawienie Rady Polityki Pieniężnej trudno postrzegać jako atut złotego. Krajowe władze zatrzymały zacieśnianie, w chwili gdy Rezerwa Federalna i Europejski Bank Centralny nie boją się sięgnąć po rekordowe podwyżki. Możemy zakończyć cykl z najniższymi stopami w regionie, a ostatnie trzy zaskoczenia leżały po stronie mniej zdecydowanego zacieśniania niż zakładały to prognozy. Jeśli kurs euro będzie kontynuował wzrost do marcowych, historycznych maksimów i pułapu 5,0, NBP może sięgać po interwencje walutowe. Zapewne najpierw werbalne, a następnie również poprzez sprzedaż walut obcych w celu poprawy kondycji złotego.
ANALIZA VIDEO
Kursy walut w czwartym kwartale. Prognozy dla złotego, euro, franka i dolara.
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Problemy złotego nie znikną z dnia na dzień i wszystko wskazuje, że w najbliższych miesiącach waluty pozostaną rekordowo drogie. W pozytywnym scenariuszu zakładającym, że kumulacja negatywnych czynników miała miejsce pod koniec września i rynkowe napięcia stopniowo będą rozchodzić się po kościach, można zakładać spadek EUR/PLN w kierunku 4,70. W tym roku powrót kursu euro powyżej 1,0 zarówno w relacji do dolara, jak i euro wydaje się mało prawdopodobny. W rezultacie USD/PLN i CHF/PLN nie mają potencjału do szybkiego powrotu pod 4,80.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
12 paź 2022 8:54
Kursy walut z chwilowym uspokojeniem, kurs dolara cofa się minimalnie pod 5 zł, kurs funta znów pogrążony w chaosie (komentarz z 12.10.2022)
Przełom września i października to skrajnie niestabilne i rozchwiane notowania złotego i głównych walut. Kurs dolara w poprzednim tygodniu wahał się pomiędzy 4,80 a 5,00 zł, a zakres wahań kursu euro wyniósł około dziesięciu groszy. W minionych dniach i przed odczytem inflacji w USA zmienność wyraźnie przygasła. EUR/PLN krąży pomiędzy 4,83 a 4,88, USD/PLN i CHF/PLN przyklejone są do bariery 5,0. Choć kondycja złotego nie ulega dalszemu pogorszeniu, to o wyrwaniu się polskiej waluty z tarapatów będzie można mówić dopiero po spadku EUR/PLN pod 4,80, a do tego – zwłaszcza biorąc pod uwagę niesprzyjające środowisko na globalnych rynkach – daleka droga. Uspokojenie kursów walut nie obejmuje funta, który pozostaje mocno rozdygotany ze względu na niepewność odnośnie do dalszych kroków Banku Anglii i warunków na rynku brytyjskich obligacji. GBP/PLN nie zadomowił się pod 5,50 i odbił w kierunku 5,55.
Spis treści:
Dolar: fundament siły USD nie kruszeje
Agresywna walka Rezerwy Federalnej z inflacją rozkręca bessę na światowych giełdach, napędza wyprzedaż na rynku obligacji skarbowych i jest fundamentem siły dolara. Tworzy warunki rynkowe, w których inwestorzy stronią od ryzykownych inwestycji m.in. na rynkach wschodzących. Protokół z posiedzenia Fed we wrześniu sugeruje, że choć tempo dalszych podwyżek będzie redukowane, to nie ma mowy o szybkim porzuceniu zdecydowanego, jastrzębiego nastawienia, a tym bardziej o obniżkach stóp w 2023 roku.
To, że Fed może niebawem spuścić z tonu, mógłby zwiastować jedynie bezdyskusyjny zwrot inflacji i wyraźne pogorszenie kondycji rynku pracy. Tyle tylko, że we wrześniu stopa bezrobocia obniżyła się w USA do 3,5 proc., a presja płacowa pozostała silna. Dzisiejsze dane o inflacji prędzej przyniosą nowy cykliczny szczyt dynamiki wskaźnika bazowego w ujęciu rok do roku, aniżeli uspokoją inwestorów, że presja cenowa wygasa. Taki scenariusz uprawdopodobniają wysokie wartości wskaźników cen producenckich. Dane, które poznamy o 14:30, prawdopodobnie przypieczętują, że na kolejnym posiedzeniu FOMC (2 listopada) koszt pieniądza zostanie po raz czwarty z rzędu podniesiony o 75 pb i do przedziału 3,75 -4,00 proc.
Warto też pamiętać, że w sierpniu – po niskim odczycie inflacji za lipiec – warunki finansowe zaczynały ulegać poluzowaniu. Obrazowały to wzrosty na Wall Street, spadki rentowności obligacji czy słabszy dolar. Tendencje te zostały bezwzględnie przerwane przy okazji wystąpienia Jerome’a Powella w Jackson Hole. Innymi słowy, Fed pozostanie niewzruszony rynkowymi turbulencjami czy spadkami cen nieruchomości. Decydenci są świadomi, że bez schłodzenia rynku pracy, stłumienie inflacji nie będzie możliwe i prędzej zbyt mocno zacieśnią politykę, niż przedwcześnie złagodzą jej kurs.
Złoty: optymistyczne prognozy kursu euro mogą zakładać spadek do 4,70 zł
Niechęć do złotego potęguje silne powiązanie naszej waluty z postrzeganiem perspektyw strefy euro, której zagraża kryzys gazowy i głęboka zapaść wzrostu gospodarczego przy rekordowo wysokiej inflacji. W postrzeganie PLN każdorazowo uderzają także przesłanki wskazujące, że działania wojenne na Ukrainie mogą eskalować. Doskonale widać było to chociażby po ogłoszeniu mobilizacji w Rosji.
Lokalne uwarunkowania również mogłyby być zdecydowanie korzystniejsze. Między innymi odblokowanie finansowania dla Krajowego Planu Odbudowy, które w tej chwili jawi się jako nierealne, byłoby przesłanką do spadków kursów walut. Także nastawienie Rady Polityki Pieniężnej trudno postrzegać jako atut złotego. Krajowe władze zatrzymały zacieśnianie, w chwili gdy Rezerwa Federalna i Europejski Bank Centralny nie boją się sięgnąć po rekordowe podwyżki. Możemy zakończyć cykl z najniższymi stopami w regionie, a ostatnie trzy zaskoczenia leżały po stronie mniej zdecydowanego zacieśniania niż zakładały to prognozy. Jeśli kurs euro będzie kontynuował wzrost do marcowych, historycznych maksimów i pułapu 5,0, NBP może sięgać po interwencje walutowe. Zapewne najpierw werbalne, a następnie również poprzez sprzedaż walut obcych w celu poprawy kondycji złotego.
ANALIZA VIDEO
Kursy walut w czwartym kwartale. Prognozy dla złotego, euro, franka i dolara.
Problemy złotego nie znikną z dnia na dzień i wszystko wskazuje, że w najbliższych miesiącach waluty pozostaną rekordowo drogie. W pozytywnym scenariuszu zakładającym, że kumulacja negatywnych czynników miała miejsce pod koniec września i rynkowe napięcia stopniowo będą rozchodzić się po kościach, można zakładać spadek EUR/PLN w kierunku 4,70. W tym roku powrót kursu euro powyżej 1,0 zarówno w relacji do dolara, jak i euro wydaje się mało prawdopodobny. W rezultacie USD/PLN i CHF/PLN nie mają potencjału do szybkiego powrotu pod 4,80.
Zobacz również:
Kursy walut z chwilowym uspokojeniem, kurs dolara cofa się minimalnie pod 5 zł, kurs funta znów pogrążony w chaosie (komentarz z 12.10.2022)
Kursy walut w cieniu bessy, dolar znów się rozpędza, złoty nadal w defensywie (komentarz z 11.10.2022)
Kursy walut po raporcie z rynku pracy USA, kurs euro w okolicy 4,85 zł, kurs dolara przy 5 zł (komentarz z 10.10.2022)
Kursy walut nie zatrzymują się po zatrzymaniu cyklu, kurs euro blisko 4,90 zł, dolar znów po 5 zł (komentarz z 7.10.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s