W pierwszej części tygodnia kurs euro ustabilizował się w okolicy 4,85 zł. Dryf w kierunku 4,90 zatrzymał się, ale przestrzeń do wyraźniejszego umocnienia PLN pojawi się dopiero po spadku EUR/PLN pod 4,80. W najbliższych godzinach jawi się to jako mało prawdopodobny scenariusz, wciąż przeważają zagrożenia. Kolejna odsłona siły dolara również traci impet i USD/PLN cofa się minimalnie poniżej bariery 5,0. Historyczne szczyty są wciąż na wyciągnięcie ręki, a o sile popytu na dolara przesądzą jutrzejsze dane o inflacji w USA. Na rynku funta znów panuje ogromne zamieszanie, które spycha GBP/PLN poniżej 5,50. W środowy poranek frank kosztuje nieco więcej niż 5 zł.
Złoty: spadkowe prognozy kursu euro muszą trafić na półkę
Na Ukrainie eskalują działania wojenne. Główne banki centralne zaostrzają kurs i intensyfikują podwyżki stóp procentowych, co rozkręca bessę na najważniejszych parkietach akcyjnych, napędza wyprzedaż obligacji i umocnienie dolara. Europa stoi u progu sezonu grzewczego, który może przynieść kryzys energetyczny i głęboką recesję na Starym Kontynencie. Na domiar złego znów zaczął piąć się do góry kurs ropy na światowych giełdach. W takich warunkach, gdy kapitał szerokim łukiem omija rynki wschodzące, trudno liczyć na wyraźne umocnienie złotego.
Lokalne uwarunkowania również mogłyby być korzystniejsze. Między innymi odblokowanie finansowania dla Krajowego Planu Odbudowy, które w tej chwili jawi się jako nierealne, byłoby przesłanką do spadków kursów walut poprzez stworzenie dodatkowego popytu na PLN oraz poprawę perspektyw wzrostu gospodarczego. Także nastawienie Rady Polityki Pieniężnej trudno postrzegać jako atut złotego. Krajowe władze zatrzymały zacieśnianie w chwili, gdy Rezerwa Federalna i Europejski Bank Centralny nie boją się sięgnąć po rekordowe podwyżki. Możemy zakończyć cykl z najniższymi stopami w regionie, a ostatnie trzy zaskoczenia leżały po stronie mniej zdecydowanego zacieśniania, niż zakładały to prognozy. Otwarty konflikt w Radzie będący przedłużeniem sytuacji na scenie politycznej zdecydowanie nie pomaga w budowaniu wiarygodności banku centralnego, fundamentu instytucjonalnego szkieletu każdej gospodarki.
ANALIZA VIDEO
Kursy walut w czwartym kwartale. Prognozy dla złotego, euro, franka i dolara.
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Władze pieniężne nadal deklarują preferencję, by złoty był mocniejszy, ale ich czyny działają raczej w kierunku rozchwiania i zwiększenia wrażliwości na tendencje na światowych rynkach i wahania nastrojów inwestycyjnych. Zresztą dziś, gdy cały świat walczy z inflacją, praktycznie każdy bank centralny chce mieć silną walutę, zwłaszcza jeśli jego gospodarka uzależniona jest od importu surowców energetycznych. W obecnych skrajnie niekorzystnych warunkach rynkowych dryf kursu euro w kierunku marcowych rekordów wszech czasów i bariery 5 zł jest znacznie bardziej realny niż spadek EUR/PLN pod 4,80. W rezultacie z każdym dniem potencjalnego osłabienia PLN rosnąć będzie prawdopodobieństwo sięgnięcia przez NBP po interwencje walutowe.
Kurs funta w relacji do dolara na przełomie września i października odbijał na przeszło 10 proc. od historycznego dna i zbliżał się do 1,15. Sprawiło to, że w pierwszej części października kurs GBP/PLN naruszał 5,55 zł. Notowania brytyjskiej waluty nie są jednak w stanie zadomowić się powyżej 5,50 zł. Funt znów traci na wartości i wymazał połowę odbicia w relacji do dolara. Na rynku GBP znów panuje chaos i w oczekiwaniu na czwartkowe dane o inflacji z USA wydarzenia na Wyspach ogniskują na sobie uwagę.
Gubernator Banku Anglii Andrew Bailey wywołał bowiem popłoch wśród inwestorów na rynku obligacji, ponaglając ich, by zamykali pozycje, które będą zagrożone i trudne do utrzymania w obliczu mającego się zakończyć w ten piątek ratunkowego skupu długoterminowych papierów skarbowych. Napływają jednak sprzeczne sygnały, że interwencje mające tuszować wpływ nieprzemyślanego luzowania fiskalnego na wycenę brytyjskiego długu ostatecznie mogą zostać wydłużone. Nie wiadomo także, czy z końcem miesiąca rozpocznie się odwrotny proces do ostatnich, nadzwyczajnych zabiegów banku centralnego, czyli ilościowe zacieśnianie. W tej chwili funt jest ewidentnie uzależniony od wsparcia ze strony Banku Anglii i bez niego będzie zagrożony przeceną. W końcu praprzyczyna tarapatów GBP i brytyjskich obligacji, czyli lawinowy wzrost potrzeb pożyczkowych i wzrost zagrożenia pogłębieniem makroekonomicznych nierównowag, tylko częściowo zostały zażegnane poprzez wycofanie się z planów redukcji stawki podatku dochodowego dla najlepiej zarabiających.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
11 paź 2022 8:25
Kursy walut w cieniu bessy, dolar znów się rozpędza, złoty nadal w defensywie (komentarz z 11.10.2022)
W pierwszej części tygodnia kurs euro ustabilizował się w okolicy 4,85 zł. Dryf w kierunku 4,90 zatrzymał się, ale przestrzeń do wyraźniejszego umocnienia PLN pojawi się dopiero po spadku EUR/PLN pod 4,80. W najbliższych godzinach jawi się to jako mało prawdopodobny scenariusz, wciąż przeważają zagrożenia. Kolejna odsłona siły dolara również traci impet i USD/PLN cofa się minimalnie poniżej bariery 5,0. Historyczne szczyty są wciąż na wyciągnięcie ręki, a o sile popytu na dolara przesądzą jutrzejsze dane o inflacji w USA. Na rynku funta znów panuje ogromne zamieszanie, które spycha GBP/PLN poniżej 5,50. W środowy poranek frank kosztuje nieco więcej niż 5 zł.
Spis treści:
Złoty: spadkowe prognozy kursu euro muszą trafić na półkę
Na Ukrainie eskalują działania wojenne. Główne banki centralne zaostrzają kurs i intensyfikują podwyżki stóp procentowych, co rozkręca bessę na najważniejszych parkietach akcyjnych, napędza wyprzedaż obligacji i umocnienie dolara. Europa stoi u progu sezonu grzewczego, który może przynieść kryzys energetyczny i głęboką recesję na Starym Kontynencie. Na domiar złego znów zaczął piąć się do góry kurs ropy na światowych giełdach. W takich warunkach, gdy kapitał szerokim łukiem omija rynki wschodzące, trudno liczyć na wyraźne umocnienie złotego.
Lokalne uwarunkowania również mogłyby być korzystniejsze. Między innymi odblokowanie finansowania dla Krajowego Planu Odbudowy, które w tej chwili jawi się jako nierealne, byłoby przesłanką do spadków kursów walut poprzez stworzenie dodatkowego popytu na PLN oraz poprawę perspektyw wzrostu gospodarczego. Także nastawienie Rady Polityki Pieniężnej trudno postrzegać jako atut złotego. Krajowe władze zatrzymały zacieśnianie w chwili, gdy Rezerwa Federalna i Europejski Bank Centralny nie boją się sięgnąć po rekordowe podwyżki. Możemy zakończyć cykl z najniższymi stopami w regionie, a ostatnie trzy zaskoczenia leżały po stronie mniej zdecydowanego zacieśniania, niż zakładały to prognozy. Otwarty konflikt w Radzie będący przedłużeniem sytuacji na scenie politycznej zdecydowanie nie pomaga w budowaniu wiarygodności banku centralnego, fundamentu instytucjonalnego szkieletu każdej gospodarki.
ANALIZA VIDEO
Kursy walut w czwartym kwartale. Prognozy dla złotego, euro, franka i dolara.
Władze pieniężne nadal deklarują preferencję, by złoty był mocniejszy, ale ich czyny działają raczej w kierunku rozchwiania i zwiększenia wrażliwości na tendencje na światowych rynkach i wahania nastrojów inwestycyjnych. Zresztą dziś, gdy cały świat walczy z inflacją, praktycznie każdy bank centralny chce mieć silną walutę, zwłaszcza jeśli jego gospodarka uzależniona jest od importu surowców energetycznych. W obecnych skrajnie niekorzystnych warunkach rynkowych dryf kursu euro w kierunku marcowych rekordów wszech czasów i bariery 5 zł jest znacznie bardziej realny niż spadek EUR/PLN pod 4,80. W rezultacie z każdym dniem potencjalnego osłabienia PLN rosnąć będzie prawdopodobieństwo sięgnięcia przez NBP po interwencje walutowe.
Funt: połowa odbicia wymazana, pesymistyczne prognozy kursu GBP
Kurs funta w relacji do dolara na przełomie września i października odbijał na przeszło 10 proc. od historycznego dna i zbliżał się do 1,15. Sprawiło to, że w pierwszej części października kurs GBP/PLN naruszał 5,55 zł. Notowania brytyjskiej waluty nie są jednak w stanie zadomowić się powyżej 5,50 zł. Funt znów traci na wartości i wymazał połowę odbicia w relacji do dolara. Na rynku GBP znów panuje chaos i w oczekiwaniu na czwartkowe dane o inflacji z USA wydarzenia na Wyspach ogniskują na sobie uwagę.
Gubernator Banku Anglii Andrew Bailey wywołał bowiem popłoch wśród inwestorów na rynku obligacji, ponaglając ich, by zamykali pozycje, które będą zagrożone i trudne do utrzymania w obliczu mającego się zakończyć w ten piątek ratunkowego skupu długoterminowych papierów skarbowych. Napływają jednak sprzeczne sygnały, że interwencje mające tuszować wpływ nieprzemyślanego luzowania fiskalnego na wycenę brytyjskiego długu ostatecznie mogą zostać wydłużone. Nie wiadomo także, czy z końcem miesiąca rozpocznie się odwrotny proces do ostatnich, nadzwyczajnych zabiegów banku centralnego, czyli ilościowe zacieśnianie. W tej chwili funt jest ewidentnie uzależniony od wsparcia ze strony Banku Anglii i bez niego będzie zagrożony przeceną. W końcu praprzyczyna tarapatów GBP i brytyjskich obligacji, czyli lawinowy wzrost potrzeb pożyczkowych i wzrost zagrożenia pogłębieniem makroekonomicznych nierównowag, tylko częściowo zostały zażegnane poprzez wycofanie się z planów redukcji stawki podatku dochodowego dla najlepiej zarabiających.
Zobacz również:
Kursy walut w cieniu bessy, dolar znów się rozpędza, złoty nadal w defensywie (komentarz z 11.10.2022)
Kursy walut po raporcie z rynku pracy USA, kurs euro w okolicy 4,85 zł, kurs dolara przy 5 zł (komentarz z 10.10.2022)
Kursy walut nie zatrzymują się po zatrzymaniu cyklu, kurs euro blisko 4,90 zł, dolar znów po 5 zł (komentarz z 7.10.2022)
Kursy walut oddają rozczarowanie brakiem podwyżki, kurs euro odbija od 4,80, kurs dolara gwałtownie przerywa zniżkę (komentarz z 6.10.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s