W pierwszej części dobiegającego końca tygodnia inwestorzy mocniej zadrżeli przed kryzysem energetycznym, co wystawiło złotego na ciężką próbę. Kurs euro i dolara przekraczał przez moment 4,80 zł, a cena franka szwajcarskiego dosłownie otarła się o 5 złotych. W ostatnich kilkudziesięciu godzinach rynkowe nastroje nieco okrzepły, a zmienność przygasła. EUR/PLN i USD/PLN zawróciły w kierunku 4,75, a CHF/PLN cofnął się pod 4,95 zł. Sprawia to, że euro i frank kosztują tyle samo, ile kosztowały na koniec poprzedniego tygodnia, a dolar jest droższy jedynie o niespełna 0,5 proc. Może być to jednak cisza przed burzą, gdyż w piątkowe popołudnie testem dla rynków będzie wystąpienie szefa Fed, w którym rynek szukać będzie wskazówek odnośnie do dalszych zamiarów najważniejszego banku centralnego.
Wyhamowanie zwyżki kursów walut nie oznacza w tym świetle trwałego zwrotu zmiany trendu w notowaniach, ale na razie nosi znamiona jedynie korekcyjnego odreagowania. Uspokojenie rynków nie oznacza tym samym, że z dnia na dzień zagrożenie kryzysem energetycznym minęło, ale raczej to, że inwestorzy przeszli do fazy wyczekiwania na dzisiejsze wystąpienie szefa Fed na corocznym sympozjum bankierów centralnych organizowanym w Jackson Hole, kurorcie w sercu Gór Skalistych. Rozpocznie się ono o godzinie 16:00.
Jest ono kluczowym wydarzeniem tego tygodnia. Inwestorzy zastanawiają się, czy lipcowy spadek dynamiki inflacji i pogorszenie perspektyw wzrostu gospodarczego na całym świecie wystarczą, by Fed zmodyfikował swoją strategię bezpardonowej walki z presją cenową. Moment, w którym rynek zacznie żyć perspektywą możliwej w przyszłym roku obniżki stóp procentowych, ma szansę stać się punktem zwrotnym dla dolara. Obecnie, na korektę jego siły i odrabianie start przez mocno poturbowane euro mogłoby pozwolić zakończenie tygodnia przez kurs EUR/USD powyżej 1,0. Pierwsze dwie próby powrotu ponad parytet zakończyły się fiaskiem, do trzech razy sztuka? Z kolei, z punktu widzenia układu notowań w przypadku złotego za pozytywny omen uznać należałoby powrót EUR/PLN poniżej 4,72.
CEE3: forint w opałach, korona czeska stabilna, złoty w środku stawki
W minionych dniach z całą mocą uwypukliły się różnice w zachowaniu walut naszego regionu. Korona czeska pełni funkcję bezpiecznej przystani. EUR/CZK nie oderwał się w tym tygodniu od 24,60 pomimo przejścia przez światowe rynki poważnych turbulencji. Wartość czeskiej waluty jest stabilizowana przez bank centralny, który w tym celu prowadzi potężne interwencje walutowe. Od maja mógł wydać na nie już przeszło 20 miliardów euro. W tym roku wartość rezerw przekroczyła 165 miliardów euro i stanowiła równowartość około połowy PKB Czech. Na palcach jednej ręki można policzyć inne państwa z tak potężnymi zasobami pozwalającymi bronić waluty. Sprawia to, że w kolejnych miesiącach interwencje mogą być bez problemu kontynuowane.
Złoty znajduje się w środku regionalnej stawki, a najbardziej rozchwiany i wrażliwy na wzrost ryzyka kryzysu energetycznego i dotkliwej zapaści koniunktury w strefie euro jest forint. Węgierska gospodarka od lat jest najmniej stabilna. Cechują ją groźne nierównowagi wewnętrzne i zewnętrzne. Już w tym roku deficyt budżetowy i deficyt na rachunku obrotów bieżących przekraczają 5 proc. PKB. Do tego dochodzi brak wiarygodności banku centralnego, który pomimo podniesienia stóp procentowych o ponad 10 proc. nie ma w oczach inwestorów zasobów wystarczających do ochrony waluty. Niekonwencjonalna, kontrowersyjna polityka wewnętrzna oraz konflikt z Unią Europejską dopełniają katalog problemów forinta. W rezultacie EUR/HUF zbliżył się ponownie do historycznych maksimów z lipca i przekracza pułap 410. Gdyby złoty znajdował się w równie opłakanym położeniu, to za euro płacilibyśmy niemal 5,20 zł.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
25 sie 2022 8:40
Kursy walut mają przystanek od zwyżek, kurs franka otarł się o 5 zł, dolar i euro poniżej 4,80 zł (komentarz z 25.08.2022)
W pierwszej części dobiegającego końca tygodnia inwestorzy mocniej zadrżeli przed kryzysem energetycznym, co wystawiło złotego na ciężką próbę. Kurs euro i dolara przekraczał przez moment 4,80 zł, a cena franka szwajcarskiego dosłownie otarła się o 5 złotych. W ostatnich kilkudziesięciu godzinach rynkowe nastroje nieco okrzepły, a zmienność przygasła. EUR/PLN i USD/PLN zawróciły w kierunku 4,75, a CHF/PLN cofnął się pod 4,95 zł. Sprawia to, że euro i frank kosztują tyle samo, ile kosztowały na koniec poprzedniego tygodnia, a dolar jest droższy jedynie o niespełna 0,5 proc. Może być to jednak cisza przed burzą, gdyż w piątkowe popołudnie testem dla rynków będzie wystąpienie szefa Fed, w którym rynek szukać będzie wskazówek odnośnie do dalszych zamiarów najważniejszego banku centralnego.
Spis treści:
Dolar: rynek próbuje zgadywać zamiary Fed
Wyhamowanie zwyżki kursów walut nie oznacza w tym świetle trwałego zwrotu zmiany trendu w notowaniach, ale na razie nosi znamiona jedynie korekcyjnego odreagowania. Uspokojenie rynków nie oznacza tym samym, że z dnia na dzień zagrożenie kryzysem energetycznym minęło, ale raczej to, że inwestorzy przeszli do fazy wyczekiwania na dzisiejsze wystąpienie szefa Fed na corocznym sympozjum bankierów centralnych organizowanym w Jackson Hole, kurorcie w sercu Gór Skalistych. Rozpocznie się ono o godzinie 16:00.
Jest ono kluczowym wydarzeniem tego tygodnia. Inwestorzy zastanawiają się, czy lipcowy spadek dynamiki inflacji i pogorszenie perspektyw wzrostu gospodarczego na całym świecie wystarczą, by Fed zmodyfikował swoją strategię bezpardonowej walki z presją cenową. Moment, w którym rynek zacznie żyć perspektywą możliwej w przyszłym roku obniżki stóp procentowych, ma szansę stać się punktem zwrotnym dla dolara. Obecnie, na korektę jego siły i odrabianie start przez mocno poturbowane euro mogłoby pozwolić zakończenie tygodnia przez kurs EUR/USD powyżej 1,0. Pierwsze dwie próby powrotu ponad parytet zakończyły się fiaskiem, do trzech razy sztuka? Z kolei, z punktu widzenia układu notowań w przypadku złotego za pozytywny omen uznać należałoby powrót EUR/PLN poniżej 4,72.
CEE3: forint w opałach, korona czeska stabilna, złoty w środku stawki
W minionych dniach z całą mocą uwypukliły się różnice w zachowaniu walut naszego regionu. Korona czeska pełni funkcję bezpiecznej przystani. EUR/CZK nie oderwał się w tym tygodniu od 24,60 pomimo przejścia przez światowe rynki poważnych turbulencji. Wartość czeskiej waluty jest stabilizowana przez bank centralny, który w tym celu prowadzi potężne interwencje walutowe. Od maja mógł wydać na nie już przeszło 20 miliardów euro. W tym roku wartość rezerw przekroczyła 165 miliardów euro i stanowiła równowartość około połowy PKB Czech. Na palcach jednej ręki można policzyć inne państwa z tak potężnymi zasobami pozwalającymi bronić waluty. Sprawia to, że w kolejnych miesiącach interwencje mogą być bez problemu kontynuowane.
Złoty znajduje się w środku regionalnej stawki, a najbardziej rozchwiany i wrażliwy na wzrost ryzyka kryzysu energetycznego i dotkliwej zapaści koniunktury w strefie euro jest forint. Węgierska gospodarka od lat jest najmniej stabilna. Cechują ją groźne nierównowagi wewnętrzne i zewnętrzne. Już w tym roku deficyt budżetowy i deficyt na rachunku obrotów bieżących przekraczają 5 proc. PKB. Do tego dochodzi brak wiarygodności banku centralnego, który pomimo podniesienia stóp procentowych o ponad 10 proc. nie ma w oczach inwestorów zasobów wystarczających do ochrony waluty. Niekonwencjonalna, kontrowersyjna polityka wewnętrzna oraz konflikt z Unią Europejską dopełniają katalog problemów forinta. W rezultacie EUR/HUF zbliżył się ponownie do historycznych maksimów z lipca i przekracza pułap 410. Gdyby złoty znajdował się w równie opłakanym położeniu, to za euro płacilibyśmy niemal 5,20 zł.
Zobacz również:
Kursy walut mają przystanek od zwyżek, kurs franka otarł się o 5 zł, dolar i euro poniżej 4,80 zł (komentarz z 25.08.2022)
Kursy walut minimalnie spokojniejsze, kurs euro trzyma się pod 4,80 zł, kurs franka i dolara o włos od rekordów (komentarz z 24.08.2022)
Kursy walut w górę w ślad za gazem, kurs franka blisko 5 zł, dolar więcej wart niż euro (komentarz z 23.08.2022)
Kursy walut odzwierciedlają trudne położenie Europy. Kurs franka najwyżej od marca, kurs dolara podbił o pięć procent (komentarz z 22.08.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s