Pozytywne nastroje prysły jak mydlana bańka po sprawozdaniu szefa Rezerwy Federalnej w Kongresie. Jerome Powell zdecydowanie zaostrzył ton. Efekty to wyprzedaż akcji, przecena obligacji i rajd dolara, który w relacji do głównych walut stał się najmocniejszy od przeszło trzech miesięcy. USD/PLN podniósł się skokowo z 4,38 do 4,45. EUR/PLN pozostaje stabilny i tkwi w okolicy 4,70 w oczekiwaniu na wynik dzisiejszego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Stopy pozostaną bez zmian na poziomie 6,75 proc., ale kluczem do zachowania złotego będą wnioski z nowej projekcji inflacyjnej NBP. Kurs franka tkwi w okolicy 4,72 zł. Również GBP traci do USD w podobnym tempie jak PLN, co sprawia, że kurs funta pozostał blisko 4,25 zł.
Dolar: EUR/USD runął, USD/PLN poszybował po sprawozdaniu Powella
W razie potrzeby Rezerwa Federalna może powrócić do porzuconych z końcem ubiegłego roku podwyżek o więcej niż 25 punktów bazowych. Docelowy poziom kosztu pieniądza, który zostanie osiągnięty w ramach trwającego już niemal rok cyklu, jest wyższy niż jeszcze w grudniu zakładali członkowie FOMC. Te dwa stwierdzenia z rozpoczętego we wtorek dwudniowego sprawozdania szefa Fed w Kongresie dodały dolarowi wiatru w żagle. Spadkowa korekta w notowaniach EUR/USD jeszcze wczoraj rano, gdy kurs zbliżał się do 1,07, chwiała się w posadach. Dzień później dolar w relacji do głównych walut jest już najmocniejszy od końcówki listopada ub.r. i ponownie rozdaje karty na rynku walutowym.
W rezultacie USD/PLN nie zadomowił się poniżej 4,40 i kurs dolara obecnie jest o ok. pięć groszy powyżej tej bariery. EUR/USD trzyma się jednak o włos ponad kluczową strefą wokół 1,05. Dopiero jej sforsowanie zwiększałoby prawdopodobieństwo, że odbicie USD z minionych tygodni z korekty zamienić może się w trwalszy i mocniejszy trend. Tak naprawdę przesądzą o tym dane. W tej chwili rynek widzi ponad 60-procentowe szanse, że Fed za dwa tygodnie podniesie stopy z obecnego przedziału 4,75-5,00 proc. o pół punktu procentowego. To dość wysoko wywindowana poprzeczka oczekiwań, którą łatwo będzie strącić. Języczkiem u wagi będzie piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy, który na starcie roku był w wyśmienitej formie. We wtorek, 14 marca opublikowane zostaną z kolei bardzo ważne odczyty inflacji w USA.
Złoty: EUR/PLN czeka na posiedzenie RPP blisko 4,70
Tegoroczne posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej nie budziły wiele emocji. Tym razem, choć stopy procentowe ponownie nie ulegną zmianie, jest zdecydowanie inaczej. Stopy procentowe w Polsce od września ub.r. pozostają na najwyższym od przeszło 20 lat poziomie 6,75 proc. Kolejne miesiące mijają, ale rozpoczęty w październiku 2021 r. cykl podwyżek wciąż nie został oficjalnie zakończony, a jedynie zatrzymany. Szalę, czy stanie się to dziś, przeważy treść projekcji inflacyjnej Narodowego Banku Polskiego.
Władze monetarne podejmą decyzję zaznajomione z założeniami projekcji inflacyjnej. Jeśli nadal będzie ona wskazywać na szybkie wygasanie presji cenowej, to będzie to sprzyjać oficjalnemu ogłoszeniu końca cyklu i szerszemu otwarciu furtki do obniżek stóp procentowych pod koniec roku. W takim wypadku krajowa polityka pieniężna znów popłynęłaby pod prąd tendencji globalnych, co mogłoby niekorzystnie wpływać na złotego. Moment, gdy główne banki centralne zaostrzają kurs, to niefortunny czas do ogłaszania końca podwyżek stóp procentowych. Przy braku widoków na odblokowanie finansowania dla KPO i po niekorzystnej dla sektora bankowego opinii rzecznika generalnego TSUE polska waluta może być w końcówce kwartału szczególnie wrażliwa.
Złoty: co skrywa projekcja inflacyjna NBP?
Od listopadowej edycji projekcji inflacyjnej NBP bardzo wiele się zmieniło. Trzy ostatnie odczyty inflacji wypadły poniżej prognoz i w rezultacie zmalało prawdopodobieństwo, że w lutowym, cyklicznym szczycie wzrost cen przekroczył 20 proc. r/r. Jednocześnie wzrost gospodarczy kontynuował ostre hamowanie, a słabość konsumpcji sprzyja dezinflacyjnemu scenariuszowi. Z drugiej strony wzrostową trajektorię utrzymuje inflacja bazowa. Jej uporczywa natura może oddalać i spowalniać hamowanie wzrostu cen. Co więcej, Europa suchą nogą przechodzi przez sezon grzewczy, unikając kryzysu energetycznego prowadzącego do głębokiej recesji. Oznacza to, że perspektywy wzrostu gospodarczego jawią się w zdecydowanie optymistyczniejszych barwach niż jeszcze kilka miesięcy temu. Decyzja o oficjalnym obwieszczeniu, że cykl podwyżek stóp procentowych w Polsce dobiegł końca ważyć będzie się zatem na ostrzu noża.
Nie bez znaczenia mogą okazać się także tendencje globalne. W minionych kilku tygodniach wiara rynków finansowych, że na całym świecie inflacja szybko da za wygraną, została poważnie nadszarpnięta. Efekt to wyraźne podnoszenie się oczekiwań odnośnie do poziomu stóp procentowych w kluczowych gospodarkach, co wywołuje schłodzenie nastrojów inwestycyjnych, spadki na giełdach i wyprzedaż obligacji skarbowych. W przypadku amerykańskiej Rezerwy Federalnej inwestorzy spodziewają się obecnie dwóch dodatkowych podwyżek (o 25 pkt bazowych każda) i finalizacji cyklu ze stopami w przedziale nie niższym niż 5,25-5,50 proc. Europejski Bank Centralny w marcu po raz trzeci z rzędu podwyższy koszt pieniądza o pół punktu procentowego. Stopa depozytowa, która jeszcze do połowy 2022 r. wynosiła minus 50 punktów bazowych, wzrośnie tym samym do 3 proc. Dziś nikt nie może wykluczyć, że Rada Prezesów EBC po raz pierwszy w historii wywinduje ją do 4 proc.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
7 mar 2023 8:25
Kursy walut osuwają się przed ważnymi wydarzeniami, kurs dolara czeka na sprawozdanie szefa Fed, kurs euro znów pod 4,70 zł (komentarz z 7.03.2023)
Pozytywne nastroje prysły jak mydlana bańka po sprawozdaniu szefa Rezerwy Federalnej w Kongresie. Jerome Powell zdecydowanie zaostrzył ton. Efekty to wyprzedaż akcji, przecena obligacji i rajd dolara, który w relacji do głównych walut stał się najmocniejszy od przeszło trzech miesięcy. USD/PLN podniósł się skokowo z 4,38 do 4,45. EUR/PLN pozostaje stabilny i tkwi w okolicy 4,70 w oczekiwaniu na wynik dzisiejszego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Stopy pozostaną bez zmian na poziomie 6,75 proc., ale kluczem do zachowania złotego będą wnioski z nowej projekcji inflacyjnej NBP. Kurs franka tkwi w okolicy 4,72 zł. Również GBP traci do USD w podobnym tempie jak PLN, co sprawia, że kurs funta pozostał blisko 4,25 zł.
Spis treści:
Dolar: EUR/USD runął, USD/PLN poszybował po sprawozdaniu Powella
W razie potrzeby Rezerwa Federalna może powrócić do porzuconych z końcem ubiegłego roku podwyżek o więcej niż 25 punktów bazowych. Docelowy poziom kosztu pieniądza, który zostanie osiągnięty w ramach trwającego już niemal rok cyklu, jest wyższy niż jeszcze w grudniu zakładali członkowie FOMC. Te dwa stwierdzenia z rozpoczętego we wtorek dwudniowego sprawozdania szefa Fed w Kongresie dodały dolarowi wiatru w żagle. Spadkowa korekta w notowaniach EUR/USD jeszcze wczoraj rano, gdy kurs zbliżał się do 1,07, chwiała się w posadach. Dzień później dolar w relacji do głównych walut jest już najmocniejszy od końcówki listopada ub.r. i ponownie rozdaje karty na rynku walutowym.
W rezultacie USD/PLN nie zadomowił się poniżej 4,40 i kurs dolara obecnie jest o ok. pięć groszy powyżej tej bariery. EUR/USD trzyma się jednak o włos ponad kluczową strefą wokół 1,05. Dopiero jej sforsowanie zwiększałoby prawdopodobieństwo, że odbicie USD z minionych tygodni z korekty zamienić może się w trwalszy i mocniejszy trend. Tak naprawdę przesądzą o tym dane. W tej chwili rynek widzi ponad 60-procentowe szanse, że Fed za dwa tygodnie podniesie stopy z obecnego przedziału 4,75-5,00 proc. o pół punktu procentowego. To dość wysoko wywindowana poprzeczka oczekiwań, którą łatwo będzie strącić. Języczkiem u wagi będzie piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy, który na starcie roku był w wyśmienitej formie. We wtorek, 14 marca opublikowane zostaną z kolei bardzo ważne odczyty inflacji w USA.
Złoty: EUR/PLN czeka na posiedzenie RPP blisko 4,70
Tegoroczne posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej nie budziły wiele emocji. Tym razem, choć stopy procentowe ponownie nie ulegną zmianie, jest zdecydowanie inaczej. Stopy procentowe w Polsce od września ub.r. pozostają na najwyższym od przeszło 20 lat poziomie 6,75 proc. Kolejne miesiące mijają, ale rozpoczęty w październiku 2021 r. cykl podwyżek wciąż nie został oficjalnie zakończony, a jedynie zatrzymany. Szalę, czy stanie się to dziś, przeważy treść projekcji inflacyjnej Narodowego Banku Polskiego.
Władze monetarne podejmą decyzję zaznajomione z założeniami projekcji inflacyjnej. Jeśli nadal będzie ona wskazywać na szybkie wygasanie presji cenowej, to będzie to sprzyjać oficjalnemu ogłoszeniu końca cyklu i szerszemu otwarciu furtki do obniżek stóp procentowych pod koniec roku. W takim wypadku krajowa polityka pieniężna znów popłynęłaby pod prąd tendencji globalnych, co mogłoby niekorzystnie wpływać na złotego. Moment, gdy główne banki centralne zaostrzają kurs, to niefortunny czas do ogłaszania końca podwyżek stóp procentowych. Przy braku widoków na odblokowanie finansowania dla KPO i po niekorzystnej dla sektora bankowego opinii rzecznika generalnego TSUE polska waluta może być w końcówce kwartału szczególnie wrażliwa.
Złoty: co skrywa projekcja inflacyjna NBP?
Od listopadowej edycji projekcji inflacyjnej NBP bardzo wiele się zmieniło. Trzy ostatnie odczyty inflacji wypadły poniżej prognoz i w rezultacie zmalało prawdopodobieństwo, że w lutowym, cyklicznym szczycie wzrost cen przekroczył 20 proc. r/r. Jednocześnie wzrost gospodarczy kontynuował ostre hamowanie, a słabość konsumpcji sprzyja dezinflacyjnemu scenariuszowi. Z drugiej strony wzrostową trajektorię utrzymuje inflacja bazowa. Jej uporczywa natura może oddalać i spowalniać hamowanie wzrostu cen. Co więcej, Europa suchą nogą przechodzi przez sezon grzewczy, unikając kryzysu energetycznego prowadzącego do głębokiej recesji. Oznacza to, że perspektywy wzrostu gospodarczego jawią się w zdecydowanie optymistyczniejszych barwach niż jeszcze kilka miesięcy temu. Decyzja o oficjalnym obwieszczeniu, że cykl podwyżek stóp procentowych w Polsce dobiegł końca ważyć będzie się zatem na ostrzu noża.
Nie bez znaczenia mogą okazać się także tendencje globalne. W minionych kilku tygodniach wiara rynków finansowych, że na całym świecie inflacja szybko da za wygraną, została poważnie nadszarpnięta. Efekt to wyraźne podnoszenie się oczekiwań odnośnie do poziomu stóp procentowych w kluczowych gospodarkach, co wywołuje schłodzenie nastrojów inwestycyjnych, spadki na giełdach i wyprzedaż obligacji skarbowych. W przypadku amerykańskiej Rezerwy Federalnej inwestorzy spodziewają się obecnie dwóch dodatkowych podwyżek (o 25 pkt bazowych każda) i finalizacji cyklu ze stopami w przedziale nie niższym niż 5,25-5,50 proc. Europejski Bank Centralny w marcu po raz trzeci z rzędu podwyższy koszt pieniądza o pół punktu procentowego. Stopa depozytowa, która jeszcze do połowy 2022 r. wynosiła minus 50 punktów bazowych, wzrośnie tym samym do 3 proc. Dziś nikt nie może wykluczyć, że Rada Prezesów EBC po raz pierwszy w historii wywinduje ją do 4 proc.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Zobacz również:
Kursy walut osuwają się przed ważnymi wydarzeniami, kurs dolara czeka na sprawozdanie szefa Fed, kurs euro znów pod 4,70 zł (komentarz z 7.03.2023)
Kursy walut nie utrzymały się na minimach, dolar pozostaje mocny, złoty zagrożony przed decyzją RPP (komentarz z 6.03.2023)
Kursy walut po ostrym zwrocie, kurs euro przyciągany do 4,70 zł, kurs dolara wraca nad 4,40 zł (komentarz z 3.03.2023)
Kursy walut poddały się hurraoptymizmowi, kurs euro sforsował 4,70 zł, kurs dolara może odbijać (komentarz z 2.03.2023)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s