Raport z rynku pracy USA okazał się fantastyczny właściwie na każdej płaszczyźnie. I pokazał, że kondycja tej sfery amerykańskiej gospodarki za nic ma techniczną recesję. Dolar po serii piątkowych odczytów zyskiwał dość wyraźnie, np. ok. 0,5 proc. w relacji do euro. Nie zostało przy tym zachwiane status quo na rynku EUR/USD. Szybko rosnące zatrudnienie to jednak jednoznaczny argument, który przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna bez skrupułów kontynuowała zdecydowane zacieśnianie. Kurs euro pozostaje przyklejony do 4,70 zł. Kurs dolara tydzień rozpocznie poniedziałkową sesję europejską przy 4,60 zł, kurs franka w okolicy 4,80. Jedynie GBP/PLN sforsował w poprzednim tygodniu okrągłą barierę i próbuje zadomowić się pod 5,60. Trwa letnie wygaszenie zmienności na rynku złotego. Prognozy Cinkciarz.pl zakładają pogłębienie zniżek kursów walut i spadek EUR/PLN do 4,60 na koniec kwartału.
Stany Zjednoczone są w technicznej recesji. Gospodarka skurczyła się w pierwszym i drugim kwartale. Jednak patrząc jedynie na stan rynku pracy, trudno byłoby odgadnąć, że największa światowa gospodarka jest w takim położeniu. W tym roku w każdym miesiącu średnio przybywało niemal pół miliona etatów. W lipcu wynik ten został wręcz pobity, a zmiana zatrudnienia była dwa razy wyższa od prognoz i druga z najwyższych w tym roku. W rezultacie, zdecydowanie szybciej niż w przypadku większości załamań koniunktury odtworzono w pełni pandemiczny ubytek zatrudnienia, który wynosił około 22 miliony miejsc pracy. Stopa bezrobocia spadła do 3,5 proc. i tym samym osiągnęła cykliczne minima. To wszystko w sytuacji, gdy nieobsadzonych jest wciąż ponad dziesięć milionów etatów.
Utrzymujące się problemy z dostępnością pracowników pomimo hamowania koniunktury sprzyjają utrzymywaniu się podwyższonej presji na wynagrodzenia i rozkręcaniu spirali płac i cen. Oczywiście są także mocnym argumentem w rękach zwolenników ostrego zacieśniania przez Rezerwę Federalną. Od marca stopy procentowe zostały podniesione do 2,25-2, 50 proc. Na początku miesiąca wyceniano, że do końca roku wzrosną jeszcze o ok. punkt procentowy. Dziś, po piątkowych odczytach dyskonto jest o ok. 25 punktów bazowych wyższe, a prawdopodobieństwo, że we wrześniu trzeci raz z rzędu Fed podniesie stopy o 75 punktów bazowych, szacowane jest na ponad 90 proc. To, czy rynek podtrzyma osąd, że istnieje taka potrzeba, w dużej mierze określi środowy odczyt inflacji za lipiec.
Spodziewane jest wyhamowanie jej dynamiki z 9,1 do 8,8 proc. rok do roku. W poprzednich trzech miesiącach wskaźnik ten przybierał wartość zdecydowanie powyżej prognoz. Odczyt CPI za czerwiec przewyższył wręcz najwyższy szacunek w ankiecie agencji Bloomberg. W całym 2022 roku dane z USA ani razu wypadły poniżej oczekiwań. Z jednej strony oddaje to siłę i uporczywość wzrostu cen, z drugiej strony, biorąc pod uwagę ogólnoświatowe zniżki cen paliw z ostatnich tygodni, może tworzyć przestrzeń do przeszacowania. Nie zmienia to faktu, że rozgrzany amerykański rynek pracy i nieodpuszczająca inflacja są argumentami za opóźnieniem łagodzenia stanowiska przez FOMC, co w krótkim terminie przemawia za utrzymaniem przez dolara siły w relacji do głównych walut. Jak widać po reakcji rynku, ze względu na wysoko postawioną poprzeczkę odnośnie do zamierzeń Fed, nie wystarcza to obecnie, by stać się impulsem do nowej odsłony rajdu dolara i m.in. oderwania się EUR/USD od 1,02. Co więcej: im większa doza zacieśniania dziś, tym większe prawdopodobieństwo tzw. twardego lądowania gospodarki USA w 2023 r. W najbliższych dniach warto zwrócić uwagę na piątkowe dane o PKB Wielkiej Brytanii, które odpowiedzą na wątpliwości, czy pesymistyczne spojrzenie Banku Anglii na stan gospodarki jest uzasadnione. W regionie czeka nas mały maraton danych inflacyjnych, który na koniec tygodnia zamknie finalny odczyt dynamiki cen w lipcu, gdy wskaźnik utrzymał wartość z czerwca (15,5 proc. r/r) dzięki niższym cenom paliw.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
5 sie 2022 10:38
Kursy walut przed najważniejszymi danymi z USA, kurs euro bez sił przy 4,70 zł, kurs dolara w równowadze (komentarz z 5.08.2022)
Raport z rynku pracy USA okazał się fantastyczny właściwie na każdej płaszczyźnie. I pokazał, że kondycja tej sfery amerykańskiej gospodarki za nic ma techniczną recesję. Dolar po serii piątkowych odczytów zyskiwał dość wyraźnie, np. ok. 0,5 proc. w relacji do euro. Nie zostało przy tym zachwiane status quo na rynku EUR/USD. Szybko rosnące zatrudnienie to jednak jednoznaczny argument, który przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna bez skrupułów kontynuowała zdecydowane zacieśnianie. Kurs euro pozostaje przyklejony do 4,70 zł. Kurs dolara tydzień rozpocznie poniedziałkową sesję europejską przy 4,60 zł, kurs franka w okolicy 4,80. Jedynie GBP/PLN sforsował w poprzednim tygodniu okrągłą barierę i próbuje zadomowić się pod 5,60. Trwa letnie wygaszenie zmienności na rynku złotego. Prognozy Cinkciarz.pl zakładają pogłębienie zniżek kursów walut i spadek EUR/PLN do 4,60 na koniec kwartału.
Stany Zjednoczone są w technicznej recesji. Gospodarka skurczyła się w pierwszym i drugim kwartale. Jednak patrząc jedynie na stan rynku pracy, trudno byłoby odgadnąć, że największa światowa gospodarka jest w takim położeniu. W tym roku w każdym miesiącu średnio przybywało niemal pół miliona etatów. W lipcu wynik ten został wręcz pobity, a zmiana zatrudnienia była dwa razy wyższa od prognoz i druga z najwyższych w tym roku. W rezultacie, zdecydowanie szybciej niż w przypadku większości załamań koniunktury odtworzono w pełni pandemiczny ubytek zatrudnienia, który wynosił około 22 miliony miejsc pracy. Stopa bezrobocia spadła do 3,5 proc. i tym samym osiągnęła cykliczne minima. To wszystko w sytuacji, gdy nieobsadzonych jest wciąż ponad dziesięć milionów etatów.
Utrzymujące się problemy z dostępnością pracowników pomimo hamowania koniunktury sprzyjają utrzymywaniu się podwyższonej presji na wynagrodzenia i rozkręcaniu spirali płac i cen. Oczywiście są także mocnym argumentem w rękach zwolenników ostrego zacieśniania przez Rezerwę Federalną. Od marca stopy procentowe zostały podniesione do 2,25-2, 50 proc. Na początku miesiąca wyceniano, że do końca roku wzrosną jeszcze o ok. punkt procentowy. Dziś, po piątkowych odczytach dyskonto jest o ok. 25 punktów bazowych wyższe, a prawdopodobieństwo, że we wrześniu trzeci raz z rzędu Fed podniesie stopy o 75 punktów bazowych, szacowane jest na ponad 90 proc. To, czy rynek podtrzyma osąd, że istnieje taka potrzeba, w dużej mierze określi środowy odczyt inflacji za lipiec.
Spodziewane jest wyhamowanie jej dynamiki z 9,1 do 8,8 proc. rok do roku. W poprzednich trzech miesiącach wskaźnik ten przybierał wartość zdecydowanie powyżej prognoz. Odczyt CPI za czerwiec przewyższył wręcz najwyższy szacunek w ankiecie agencji Bloomberg. W całym 2022 roku dane z USA ani razu wypadły poniżej oczekiwań. Z jednej strony oddaje to siłę i uporczywość wzrostu cen, z drugiej strony, biorąc pod uwagę ogólnoświatowe zniżki cen paliw z ostatnich tygodni, może tworzyć przestrzeń do przeszacowania. Nie zmienia to faktu, że rozgrzany amerykański rynek pracy i nieodpuszczająca inflacja są argumentami za opóźnieniem łagodzenia stanowiska przez FOMC, co w krótkim terminie przemawia za utrzymaniem przez dolara siły w relacji do głównych walut. Jak widać po reakcji rynku, ze względu na wysoko postawioną poprzeczkę odnośnie do zamierzeń Fed, nie wystarcza to obecnie, by stać się impulsem do nowej odsłony rajdu dolara i m.in. oderwania się EUR/USD od 1,02. Co więcej: im większa doza zacieśniania dziś, tym większe prawdopodobieństwo tzw. twardego lądowania gospodarki USA w 2023 r. W najbliższych dniach warto zwrócić uwagę na piątkowe dane o PKB Wielkiej Brytanii, które odpowiedzą na wątpliwości, czy pesymistyczne spojrzenie Banku Anglii na stan gospodarki jest uzasadnione. W regionie czeka nas mały maraton danych inflacyjnych, który na koniec tygodnia zamknie finalny odczyt dynamiki cen w lipcu, gdy wskaźnik utrzymał wartość z czerwca (15,5 proc. r/r) dzięki niższym cenom paliw.
Zobacz również:
Kursy walut przed najważniejszymi danymi z USA, kurs euro bez sił przy 4,70 zł, kurs dolara w równowadze (komentarz z 5.08.2022)
Kursy walut spadają w nierównym tempie, euro najtańsze od tygodnia, dolar nie odpuszcza, funt liczy na wsparcie z Banku Anglii (komentarz z 4.08.2022)
Kursy walut w trybie czuwania, kurs euro ustabilizował się, kurs dolara odbija, frank nadal w cenie (komentarz z 3.08.2022)
Kursy walut wyceniają recesję, kurs euro spada w kierunku 4,70 zł, dolar słabnie, ropa tanieje (komentarz z 2.08.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s