Nie zważając na nowy rekord inflacji w Polsce, Rada Polityki Pieniężnej na drugim posiedzeniu z rzędu powstrzymała się od podwyżki i utrzymała stopy procentowe na pułapie 6,75 proc. W treści komunikatu towarzyszącemu decyzji nie ma jednoznacznych wskazówek, czy pauza w cyklu zamienia się w jego finisz, choć to coraz prawdopodobny scenariusz. Decyzja sprzyja korekcie ostatniego umocnienia złotego. W czwartek rano euro znajduje się blisko 4,72 zł. Kurs dolara za sprawą kombinacji osuwania się EUR/USD w kierunku parytetu i osłabienia PLN powrócił do 4,70 zł. Kurs franka zawraca w kierunku 4,80 zł, co oznacza, że CHF/PLN jest już o niemal 2 proc. nad kilkumiesięcznym dnem z tego tygodnia. Na dzisiejszej sesji, obok konferencji prezesa NBP (15:00), bardzo istotne będą dane o inflacji z USA (14:30). Utrzymanie się inflacji konsumenckiej ponad 8,0 proc. r/r, a bazowej przy 40-letnich szczytach powinno sprzyjać USD i cementować wyśrubowane oczekiwania odnośnie do ścieżki stóp Fed.
Złoty: EUR/PLN rozpoczyna korektę i przekracza 4,70
Środowa decyzja, która została ogłoszona najpóźniej w historii (o 18:25) od kilku dni budziła ogromne emocje i podzieliła rynek. Minimalna większość prognoz zakładała podniesienia kosztu pieniądza o 25 punktów bazowych i do 7 proc., czyli najwyższego poziomu od 20 lat.
Inwestorzy zakładali, że rozpoczęta w październiku 2022 r. seria podwyżek stóp procentowych po miesięcznej pauzie będzie jednak kontynuowana i na starcie tygodnia wyceniali, że za pół roku trzymiesięczne stawki WIBOR zdecydowanie przekroczą 8 proc. Dziś wydaje się, że tak się jednak nie stanie, a urealnienie wyceny przyszłych stóp przerywa wzrostową passę złotego.
Kurs euro rosnąc ponad 4,70 zł, może mieć otwartą drogę do dalszej zwyżki w kierunku strefy 4,74-4,75 zł. Taki ruch wciąż miałby jednak korekcyjny charakter, ponieważ kursy głównych walut spadały cztery tygodnie z rzędu. Od początku kwartału euro potaniało przeszło 3 proc., a dolar i frank o ponad 5 proc.
Złoty: projekcja NBP uzasadnia brak dalszych podwyżek
W ubiegłym miesiącu inflacja konsumencka w Polsce była najwyższa od 1996 r. i wyniosła 17,9 proc. rok do roku przy inflacji bazowej przekraczającej 11 proc. Dlaczego Rada Polityki Pieniężnej, podobnie jak w październiku, nie odpowiedziała podwyżką na nowy rekord dynamiki cen? Władze monetarne koncentrują się bardziej na perspektywach inflacji. Ta w pierwszym kwartale 2023 r. niechybnie przekroczy 20 proc., ale później ma zacząć hamować. Taki scenariusz potwierdza nowa projekcja inflacyjna NBP, której treść najpewniej stała się języczkiem u wagi, przechylając szalę na korzyść braku podwyżki.
Centralna ścieżka poprzedniej, lipcowej edycji projekcji inflacyjnej zakładała, że w 2023 r. dynamika cen w Polsce wyniesie 12,3 proc. W kolejnym roku inflacja konsumencka miała hamować do 4,1 proc., czyli wciąż plasować się powyżej celu NBP, który ustalony jest na 2,5 proc. (z dopuszczalnym odchyleniem +/- 1 punktu procentowego). Nowe szacunki Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP nie odbiegają w fundamentalny sposób od dotychczasowych prognoz. Centralna ścieżka dynamiki cen z nowej projekcji to 13,2 proc. w 2023 r. i 5,9 proc. w roku kolejnym. Dopiero w 2025 r. inflacja ma zbliżyć się do akceptowalnego przedziału wokół celu.
Ostro w dół zrewidowano za to prognozę dla wzrostu gospodarczego. Polska gospodarka w przyszłym roku ma wzrosnąć o zaledwie 0,65 proc., podczas gdy w lipcu spodziewano się ponad dwukrotnie wyższej dynamiki PKB. To właśnie połączenie utrzymania kształtu ścieżki dynamiki cen oraz pogarszających się perspektyw koniunktury najprawdopodobniej przeważyło szalę. Członkowie RPP uznali, że przy hamującym popycie dotychczasowe podwyżki wystarczą, by inflacja w przyszłym roku zaczęła wyraźnie się obniżać. Skoro w horyzoncie prognozy dynamiki CPI ma zbliżać się do celu, to dalsze podwyżki okażą się zapewne zbędne. W jednoznaczną deklarację, która byłaby szkodliwa dla PLN, nie powinniśmy jednak liczyć.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
9 lis 2022 8:39
Kursy walut przed posiedzeniem RPP, kurs euro wyhamował spadek, kurs dolara go pogłębił (komentarz z 9.11.2022)
Nie zważając na nowy rekord inflacji w Polsce, Rada Polityki Pieniężnej na drugim posiedzeniu z rzędu powstrzymała się od podwyżki i utrzymała stopy procentowe na pułapie 6,75 proc. W treści komunikatu towarzyszącemu decyzji nie ma jednoznacznych wskazówek, czy pauza w cyklu zamienia się w jego finisz, choć to coraz prawdopodobny scenariusz. Decyzja sprzyja korekcie ostatniego umocnienia złotego. W czwartek rano euro znajduje się blisko 4,72 zł. Kurs dolara za sprawą kombinacji osuwania się EUR/USD w kierunku parytetu i osłabienia PLN powrócił do 4,70 zł. Kurs franka zawraca w kierunku 4,80 zł, co oznacza, że CHF/PLN jest już o niemal 2 proc. nad kilkumiesięcznym dnem z tego tygodnia. Na dzisiejszej sesji, obok konferencji prezesa NBP (15:00), bardzo istotne będą dane o inflacji z USA (14:30). Utrzymanie się inflacji konsumenckiej ponad 8,0 proc. r/r, a bazowej przy 40-letnich szczytach powinno sprzyjać USD i cementować wyśrubowane oczekiwania odnośnie do ścieżki stóp Fed.
Spis treści:
Złoty: EUR/PLN rozpoczyna korektę i przekracza 4,70
Środowa decyzja, która została ogłoszona najpóźniej w historii (o 18:25) od kilku dni budziła ogromne emocje i podzieliła rynek. Minimalna większość prognoz zakładała podniesienia kosztu pieniądza o 25 punktów bazowych i do 7 proc., czyli najwyższego poziomu od 20 lat.
Brak podwyżki nie wpisuje się w przeważające opinie, ale był zgodny z oczekiwaniami Cinkciarz.pl. Jednocześnie trudno traktować go jako wielkie zaskoczenie. Powszechna była opinia, że decyzja będzie się ważyć do ostatniej chwili.
Inwestorzy zakładali, że rozpoczęta w październiku 2022 r. seria podwyżek stóp procentowych po miesięcznej pauzie będzie jednak kontynuowana i na starcie tygodnia wyceniali, że za pół roku trzymiesięczne stawki WIBOR zdecydowanie przekroczą 8 proc. Dziś wydaje się, że tak się jednak nie stanie, a urealnienie wyceny przyszłych stóp przerywa wzrostową passę złotego.
Kurs euro rosnąc ponad 4,70 zł, może mieć otwartą drogę do dalszej zwyżki w kierunku strefy 4,74-4,75 zł. Taki ruch wciąż miałby jednak korekcyjny charakter, ponieważ kursy głównych walut spadały cztery tygodnie z rzędu. Od początku kwartału euro potaniało przeszło 3 proc., a dolar i frank o ponad 5 proc.
Złoty: projekcja NBP uzasadnia brak dalszych podwyżek
W ubiegłym miesiącu inflacja konsumencka w Polsce była najwyższa od 1996 r. i wyniosła 17,9 proc. rok do roku przy inflacji bazowej przekraczającej 11 proc. Dlaczego Rada Polityki Pieniężnej, podobnie jak w październiku, nie odpowiedziała podwyżką na nowy rekord dynamiki cen? Władze monetarne koncentrują się bardziej na perspektywach inflacji. Ta w pierwszym kwartale 2023 r. niechybnie przekroczy 20 proc., ale później ma zacząć hamować. Taki scenariusz potwierdza nowa projekcja inflacyjna NBP, której treść najpewniej stała się języczkiem u wagi, przechylając szalę na korzyść braku podwyżki.
Centralna ścieżka poprzedniej, lipcowej edycji projekcji inflacyjnej zakładała, że w 2023 r. dynamika cen w Polsce wyniesie 12,3 proc. W kolejnym roku inflacja konsumencka miała hamować do 4,1 proc., czyli wciąż plasować się powyżej celu NBP, który ustalony jest na 2,5 proc. (z dopuszczalnym odchyleniem +/- 1 punktu procentowego). Nowe szacunki Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP nie odbiegają w fundamentalny sposób od dotychczasowych prognoz. Centralna ścieżka dynamiki cen z nowej projekcji to 13,2 proc. w 2023 r. i 5,9 proc. w roku kolejnym. Dopiero w 2025 r. inflacja ma zbliżyć się do akceptowalnego przedziału wokół celu.
Ostro w dół zrewidowano za to prognozę dla wzrostu gospodarczego. Polska gospodarka w przyszłym roku ma wzrosnąć o zaledwie 0,65 proc., podczas gdy w lipcu spodziewano się ponad dwukrotnie wyższej dynamiki PKB. To właśnie połączenie utrzymania kształtu ścieżki dynamiki cen oraz pogarszających się perspektyw koniunktury najprawdopodobniej przeważyło szalę. Członkowie RPP uznali, że przy hamującym popycie dotychczasowe podwyżki wystarczą, by inflacja w przyszłym roku zaczęła wyraźnie się obniżać. Skoro w horyzoncie prognozy dynamiki CPI ma zbliżać się do celu, to dalsze podwyżki okażą się zapewne zbędne. W jednoznaczną deklarację, która byłaby szkodliwa dla PLN, nie powinniśmy jednak liczyć.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursZobacz również:
Kursy walut przed posiedzeniem RPP, kurs euro wyhamował spadek, kurs dolara go pogłębił (komentarz z 9.11.2022)
Kursy walut dalej w dół przed wyborami w USA, dolar wart tyle co euro, EUR/PLN najniżej od sierpnia (komentarz z 8.11.2022)
Kursy walut pod wpływem plotek z Chin, kurs dolara z ostrym zwrotem, kurs euro zagrożony decyzją RPP (komentarz z 7.11.2022)
Kursy walut na rozdrożach, funt tanieje, dolar drożeje, EUR/PLN i CHF/PLN na minimach (komentarz z 4.11.2022)