Kursy walut stabilne pomimo hamowania inflacji, euro wraca do 4,52 zł, frank stabilny, dolar czeka na dane, funt w ogonie stawki (komentarz walutowy z 30.06.2021)
W końcówce kwartału notowaniom głównych walut brakuje kierunku, a rynki akcji utrzymują się blisko rekordowych pułapów. Przekłada się to na stabilizację złotego.
Kurs euro odnalazł równowagę w strefie 4,50-4,52. W krótkim terminie do złotego jesteśmy nastawieni neutralnie, ale w szerszym horyzoncie polska waluta powinna wracać na wzrostową ścieżkę. Odreagowanie skokowego umocnienia dolara z połowy miesiąca wytraciło impet, co przekłada się na stabilizację USD/PLN w okolicy 3,80. Funt w ostatnim tygodniu potaniał najmocniej z głównych walut i stracił ponad 1 proc. W tym tygodniu notowania GBP/PLN nie mogą jednak sforsować 5,25. Stabilny jest również frank, który kosztuje nieco ponad 4,10 zł.
Większość strategii rynkowych z minionych miesięcy bazowała na szybkim postępie szczepień i znoszeniu restrykcji. Nic zatem dziwnego, że wzrost liczby zachorowań w wyniku rozprzestrzeniania się wariantu delta koronawirusa budzi zaniepokojenie. Na razie nie można mówić o panice, a raczej o ostrożności i wyczekiwaniu. W wielkiej Brytanii drugi dzień z rzędu liczba przypadków przekroczyła 20 tys. Niemcy wprowadziły kwarantannę dla osób przybywających z Portugalii i Rosji. Kanclerz Angela Merkel nawołuje także do ograniczenia liczby kibiców w kluczowej fazie turnieju Euro 2020.
Najistotniejsze będzie to, jak masowe wyszczepienia przełożą się na ograniczenie liczby hospitalizacji i zgonów. Może to stanowić klucz do oszacowania wpływu potencjalnej jesiennej fali zachorowań na perspektywy gospodarek i polityki poszczególnych banków centralnych. Na tym polu warto odnotować wczorajszy komunikat Moderny, w którym stwierdzono, że szczepionka ta jest skuteczna i wytwarza przeciwciała przeciwko nowemu, groźnemu wariantowi.
Inflacja hamuje
Najbardziej prawdopodobna ścieżka inflacji w Polsce zakładała jej szczyt w maju i stopniowe hamowanie dynamiki w kolejnych miesiącach. Taki scenariusz się potwierdza, co sprawia, że Rada Polityki Pieniężnej okopie się na swoim stanowisku, że podwyżki stóp są w tym roku zbędne. W maju inflacja nie przekroczyła bariery 5 proc. rok do roku, a w czerwcu wskaźnik przybrał wartość niższą od prognoz i wyhamował do 4,4 proc. W dalszej części roku presja cenowa powinna nieco przygasać, ale nie spadnie zapewne w pobliże górnego odchylenia od celu NBP, czyli poziomu 3,5 proc. r/r. Gwoździem do trumny presji na podwyżki może być letnia projekcja inflacyjna NBP.
Zbyt wygórowane oczekiwania rynku względem perspektyw krajowej polityki pieniężnej zostały skorygowane po czerwcowym posiedzeniu. Skutkowało to osłabieniem złotego w pierwszej części miesiąca i w dużej mierze uodporniło polską walutę na negatywne oddziaływanie kanału wyceny przyszłych stóp w drugiej połowie roku. Dzisiejsze dane, a zwłaszcza fakt, że prawdopodobnie za spadek inflacji odpowiadają kluczowe dla polityki pieniężnej kategorie bazowe potwierdzają nasze prognozy, że koszt pieniądza zostanie zmieniony dopiero w połowie przyszłego roku – NBP pozostanie najbardziej łagodnie usposobionym bankiem centralnym w regionie. W rezultacie nie widzimy powodu do rewizji prognoz walutowych. Zakładamy, że na koniec roku EUR/PLN zbliży się do 4,40.
Kurs dolara czeka na dane
Nastawienie inwestorów do dolara, rynków wschodzących (czyli także złotego) oraz koniunktura na giełdach będą w najbliższym czasie dyktowane przez oczekiwania odnośnie do tempa normalizacji polityki pieniężnej w USA. Zwrot w retoryce Rezerwy Federalnej z czerwca nie trafi na podatny grunt i nie będzie miało szans zamienić się w trwalszą korzystną dla dolara tendencję, jeśli nie zostanie podparty przyspieszeniem tempa odbudowy rynku pracy. Ważną wskazówką w tym zakresie będzie piątkowy raport, po którym oczekuje się informacji o odtworzeniu 700 tys. etatów. Nieco lepszy odczyt oznaczałby najlepszy wynik w tym roku, co mogłoby sprzyjać upowszechnianiu korzystnej dla dolara narracji.
Przed wieńczącymi tydzień publikacjami warto odnotować także dzisiejsze dane o zmianie zatrudnienia prywatnej firmy ADP oraz czwartkową publikację najważniejszego barometru nastrojów w przemyśle, czyli indeksu ISM. Sektor na całym świecie jest rozgrzany do czerwoności. W tym świetle akcent może być położony na interpretację, czy zaczynają znikać wąskie gardła, problemy z dostępnością komponentów i opóźnienia w realizacji dostaw. To ważna kwestia z punktu widzenia oceny trwałości podbicia inflacji. Już wczoraj opublikowano natomiast najważniejszy wskaźnik nastrojów konsumentów (Conference Board), który zanotował silny skok i powrócił właściwie do poziomów przedpandemicznych. Wysoka wartość składowej oddającej ocenę perspektyw jest zwiastunem utrzymania impetu przez konsumpcję.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
29 cze 2021 8:58
Kursy walut na dalszym planie: kurs euro lekko spada, kurs dolara stabilny, frank w defensywie (komentarz walutowy z 29.06.2021)
W końcówce kwartału notowaniom głównych walut brakuje kierunku, a rynki akcji utrzymują się blisko rekordowych pułapów. Przekłada się to na stabilizację złotego.
Kurs euro odnalazł równowagę w strefie 4,50-4,52. W krótkim terminie do złotego jesteśmy nastawieni neutralnie, ale w szerszym horyzoncie polska waluta powinna wracać na wzrostową ścieżkę. Odreagowanie skokowego umocnienia dolara z połowy miesiąca wytraciło impet, co przekłada się na stabilizację USD/PLN w okolicy 3,80. Funt w ostatnim tygodniu potaniał najmocniej z głównych walut i stracił ponad 1 proc. W tym tygodniu notowania GBP/PLN nie mogą jednak sforsować 5,25. Stabilny jest również frank, który kosztuje nieco ponad 4,10 zł.
Większość strategii rynkowych z minionych miesięcy bazowała na szybkim postępie szczepień i znoszeniu restrykcji. Nic zatem dziwnego, że wzrost liczby zachorowań w wyniku rozprzestrzeniania się wariantu delta koronawirusa budzi zaniepokojenie. Na razie nie można mówić o panice, a raczej o ostrożności i wyczekiwaniu. W wielkiej Brytanii drugi dzień z rzędu liczba przypadków przekroczyła 20 tys. Niemcy wprowadziły kwarantannę dla osób przybywających z Portugalii i Rosji. Kanclerz Angela Merkel nawołuje także do ograniczenia liczby kibiców w kluczowej fazie turnieju Euro 2020.
Najistotniejsze będzie to, jak masowe wyszczepienia przełożą się na ograniczenie liczby hospitalizacji i zgonów. Może to stanowić klucz do oszacowania wpływu potencjalnej jesiennej fali zachorowań na perspektywy gospodarek i polityki poszczególnych banków centralnych. Na tym polu warto odnotować wczorajszy komunikat Moderny, w którym stwierdzono, że szczepionka ta jest skuteczna i wytwarza przeciwciała przeciwko nowemu, groźnemu wariantowi.
Inflacja hamuje
Najbardziej prawdopodobna ścieżka inflacji w Polsce zakładała jej szczyt w maju i stopniowe hamowanie dynamiki w kolejnych miesiącach. Taki scenariusz się potwierdza, co sprawia, że Rada Polityki Pieniężnej okopie się na swoim stanowisku, że podwyżki stóp są w tym roku zbędne. W maju inflacja nie przekroczyła bariery 5 proc. rok do roku, a w czerwcu wskaźnik przybrał wartość niższą od prognoz i wyhamował do 4,4 proc. W dalszej części roku presja cenowa powinna nieco przygasać, ale nie spadnie zapewne w pobliże górnego odchylenia od celu NBP, czyli poziomu 3,5 proc. r/r. Gwoździem do trumny presji na podwyżki może być letnia projekcja inflacyjna NBP.
Zbyt wygórowane oczekiwania rynku względem perspektyw krajowej polityki pieniężnej zostały skorygowane po czerwcowym posiedzeniu. Skutkowało to osłabieniem złotego w pierwszej części miesiąca i w dużej mierze uodporniło polską walutę na negatywne oddziaływanie kanału wyceny przyszłych stóp w drugiej połowie roku. Dzisiejsze dane, a zwłaszcza fakt, że prawdopodobnie za spadek inflacji odpowiadają kluczowe dla polityki pieniężnej kategorie bazowe potwierdzają nasze prognozy, że koszt pieniądza zostanie zmieniony dopiero w połowie przyszłego roku – NBP pozostanie najbardziej łagodnie usposobionym bankiem centralnym w regionie. W rezultacie nie widzimy powodu do rewizji prognoz walutowych. Zakładamy, że na koniec roku EUR/PLN zbliży się do 4,40.
Kurs dolara czeka na dane
Nastawienie inwestorów do dolara, rynków wschodzących (czyli także złotego) oraz koniunktura na giełdach będą w najbliższym czasie dyktowane przez oczekiwania odnośnie do tempa normalizacji polityki pieniężnej w USA. Zwrot w retoryce Rezerwy Federalnej z czerwca nie trafi na podatny grunt i nie będzie miało szans zamienić się w trwalszą korzystną dla dolara tendencję, jeśli nie zostanie podparty przyspieszeniem tempa odbudowy rynku pracy. Ważną wskazówką w tym zakresie będzie piątkowy raport, po którym oczekuje się informacji o odtworzeniu 700 tys. etatów. Nieco lepszy odczyt oznaczałby najlepszy wynik w tym roku, co mogłoby sprzyjać upowszechnianiu korzystnej dla dolara narracji.
Przed wieńczącymi tydzień publikacjami warto odnotować także dzisiejsze dane o zmianie zatrudnienia prywatnej firmy ADP oraz czwartkową publikację najważniejszego barometru nastrojów w przemyśle, czyli indeksu ISM. Sektor na całym świecie jest rozgrzany do czerwoności. W tym świetle akcent może być położony na interpretację, czy zaczynają znikać wąskie gardła, problemy z dostępnością komponentów i opóźnienia w realizacji dostaw. To ważna kwestia z punktu widzenia oceny trwałości podbicia inflacji. Już wczoraj opublikowano natomiast najważniejszy wskaźnik nastrojów konsumentów (Conference Board), który zanotował silny skok i powrócił właściwie do poziomów przedpandemicznych. Wysoka wartość składowej oddającej ocenę perspektyw jest zwiastunem utrzymania impetu przez konsumpcję.
Zobacz również:
Kursy walut na dalszym planie: kurs euro lekko spada, kurs dolara stabilny, frank w defensywie (komentarz walutowy z 29.06.2021)
Euro stabilne, dolar czeka na impuls, frank i korona szwedzka zagrożone przez politykę pieniężną (komentarz walutowy z 28.06.2021)
Kursy walut po korekcie, dolar potaniał najmocniej, kurs euro przykleił się do 4,52 zł (komentarz walutowy z 25.06.2021)
Kursy walut: funt przed ważnym testem, złoty zyskuje mniej niż inne waluty regionu (komentarz walutowy z 24.06.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s