Rosja wstrzymała dostawy gazu do Polski. Wczorajsze nagłówki wywołały panikę i popłoch na rynku złotego, który został dotkliwie przeceniony. Kurs euro gwałtownie wzrósł ponad 4,70 zł. Euro i frank są o ok. 1,5 proc. droższe niż wczoraj rano. Kurs CHF/PLN mozolnie, przez wiele dni osuwał się z 4,60 do 4,50. Zniżka ta została błyskawicznie i całkowicie wymazana. Na światowych rynkach doszło też do kolejnego załamania nastrojów, które objawia się przedłużeniem rajdu dolara oraz pogłębieniem zniżek na parkietach akcyjnych. Technologiczny Nasdaq runął wczoraj o 4 proc. i jest na pułapach najniższych od roku. Kurs EUR/USD zsunął się pod 1,07 i ma już w bezpośrednim zasięgu pandemiczne minima. Przekłada się to na zwyżkę kursu dolara ponad 4,40 zł i silniejszy wzrost USD/PLN niż EUR/PLN, czy CHF/PLN.
Kurs euro przez kilka tygodni poruszał się w kilkugroszowym przedziale wokół 4,65. Ważna bariera w notowaniach EUR/PLN, która w tym czasie wyznaczała swoisty sufit, czyli 4,68 została przebita wraz z pojawianiem się nagłówków dotyczących przerwania dostaw gazu. PGNiG potwierdził w oficjalnym komunikacie, że zakręcenie kurka to odpowiedź na sprzeciw wobec żądań, by płacić Rosji za surowiec w rublach.
W rezultacie złoty znalazł się wczoraj w największych tarapatach od początku marca. Wspólna waluta podrożała do poziomów ostatni raz notowanych cztery tygodnie temu. Jednak wzrost do 4,73 wyczerpuje w dużej mierze przestrzeń do bezpośredniej zwyżki po jej przełamaniu. Wczorajsza paniczna reakcja nie jest naszym zdaniem początkiem nowej odsłony wyprzedaży polskiej waluty i może zostać szybko wymazana. Odrabianiu strat nie sprzyja oczywiście niekorzystne otoczenie zewnętrzne. W przypadku cofnięcia się kursu euro pod 4,70 zł kolejnym celem będzie 4,67 zł.
Wyprzedaż złotego po kilkutygodniowym okresie stabilizacji notowań połączona z zagrożeniem dalszego wzrostu cen energii umacnia nas w przekonaniu, że w przyszłym tygodniu Rada Polityki Pieniężnej znów bardzo ostro podniesie stopy i zdecyduje się na ruch o 100 punktów bazowych windujący koszt pieniądza do 5,5 proc. Jeśli kondycja złotego nie będzie ulegać szybkiej poprawie, to możliwe są również ponowne interwencje walutowe. Ich skala po napaści Rosji na Ukrainę była dość skromna, użyto do nich około 2 proc. rezerw Narodowego Banku Polskiego. Jego prezes, Adam Glapiński na jednej z konferencji wspominał też o tym, że władze monetarne liczyły na ich większą skuteczność. Z tego względu spodziewamy się raczej bardzo mocnego zaostrzenia retoryki, jastrzębiego nastawienia i śmiałej podwyżki aniżeli sprzedaży euro i dolarów na rynku.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
26 kwi 2022 10:10
Kursy walut u progu korekty, kurs dolara najwyższy od dwóch lat, kurs euro w znajomych rewirach (komentarz z 26.04.2022)
Rosja wstrzymała dostawy gazu do Polski. Wczorajsze nagłówki wywołały panikę i popłoch na rynku złotego, który został dotkliwie przeceniony. Kurs euro gwałtownie wzrósł ponad 4,70 zł. Euro i frank są o ok. 1,5 proc. droższe niż wczoraj rano. Kurs CHF/PLN mozolnie, przez wiele dni osuwał się z 4,60 do 4,50. Zniżka ta została błyskawicznie i całkowicie wymazana. Na światowych rynkach doszło też do kolejnego załamania nastrojów, które objawia się przedłużeniem rajdu dolara oraz pogłębieniem zniżek na parkietach akcyjnych. Technologiczny Nasdaq runął wczoraj o 4 proc. i jest na pułapach najniższych od roku. Kurs EUR/USD zsunął się pod 1,07 i ma już w bezpośrednim zasięgu pandemiczne minima. Przekłada się to na zwyżkę kursu dolara ponad 4,40 zł i silniejszy wzrost USD/PLN niż EUR/PLN, czy CHF/PLN.
Kurs euro przez kilka tygodni poruszał się w kilkugroszowym przedziale wokół 4,65. Ważna bariera w notowaniach EUR/PLN, która w tym czasie wyznaczała swoisty sufit, czyli 4,68 została przebita wraz z pojawianiem się nagłówków dotyczących przerwania dostaw gazu. PGNiG potwierdził w oficjalnym komunikacie, że zakręcenie kurka to odpowiedź na sprzeciw wobec żądań, by płacić Rosji za surowiec w rublach.
W rezultacie złoty znalazł się wczoraj w największych tarapatach od początku marca. Wspólna waluta podrożała do poziomów ostatni raz notowanych cztery tygodnie temu. Jednak wzrost do 4,73 wyczerpuje w dużej mierze przestrzeń do bezpośredniej zwyżki po jej przełamaniu. Wczorajsza paniczna reakcja nie jest naszym zdaniem początkiem nowej odsłony wyprzedaży polskiej waluty i może zostać szybko wymazana. Odrabianiu strat nie sprzyja oczywiście niekorzystne otoczenie zewnętrzne. W przypadku cofnięcia się kursu euro pod 4,70 zł kolejnym celem będzie 4,67 zł.
Wyprzedaż złotego po kilkutygodniowym okresie stabilizacji notowań połączona z zagrożeniem dalszego wzrostu cen energii umacnia nas w przekonaniu, że w przyszłym tygodniu Rada Polityki Pieniężnej znów bardzo ostro podniesie stopy i zdecyduje się na ruch o 100 punktów bazowych windujący koszt pieniądza do 5,5 proc. Jeśli kondycja złotego nie będzie ulegać szybkiej poprawie, to możliwe są również ponowne interwencje walutowe. Ich skala po napaści Rosji na Ukrainę była dość skromna, użyto do nich około 2 proc. rezerw Narodowego Banku Polskiego. Jego prezes, Adam Glapiński na jednej z konferencji wspominał też o tym, że władze monetarne liczyły na ich większą skuteczność. Z tego względu spodziewamy się raczej bardzo mocnego zaostrzenia retoryki, jastrzębiego nastawienia i śmiałej podwyżki aniżeli sprzedaży euro i dolarów na rynku.
Zobacz również:
Kursy walut u progu korekty, kurs dolara najwyższy od dwóch lat, kurs euro w znajomych rewirach (komentarz z 26.04.2022)
Kursy walut po francuskich wyborach: euro nadal tonie, dolar przyciąga, złoty zagrożony (komentarz z 25.04.2022)
Kursy walut po kumulacji wystąpień bankierów, euro znów tanieje, dolar drożeje, funt rozdarty (komentarz z 22.04.2022)
Kursy walut obojętne na debatę, euro walczy o powrót do łask, frank i dolar tracą do złotego (komentarz z 21.04.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s