Kursy walut, przynajmniej tych najistotniejszych, w minionym tygodniu praktycznie nie zmieniły wartości. W tym samym czasie wyraźnie taniał forint i korona norweska. Kurs dolara, kurs euro, czy kurs franka spadły o mniej niż 0,5 proc. Oznacza to, że EUR/PLN przyklejony pozostaje do okolic 4,70, poziom 4,72 działa zaś jako swoisty krótkoterminowy sufit dla notowań. CHF/PLN tydzień rozpoczyna przy 4,76, czyli przy średnim pułapie kursu od początku listopada. Kurs franka krążył pomiędzy 4,70 a 4,90 zł. Z kolei USD/PLN szuka równowagi pomiędzy 4,40 a 4,50. Los dolara będzie zależny od wyniku posiedzeń głównych banków centralnych i dostrzegamy spore ryzyko odbicia USD. W środę wieczorem Fed podniesie stopy procentowe o 50 pkt bazowych, a w czwartek podobny ruch powtórzą zapewne Europejski Bank Centralny, Szwajcarski Bank Narodowy oraz Bank Anglii.
Wśród głównych walut najsłabsza ostatnio jest korona norweska, która w grudniu w relacji do PLN straciła przeszło 2 proc. To efekt głównie kontynuacji spadków kursu ropy Brent w kierunku 75 dolarów. Baryłka na giełdzie w Londynie kosztuje tym samym najmniej od niemal równo roku. Może okazać się jednak, że pole do kontynuacji tej tendencji jest ograniczone. Po pierwsze kartel OPEC wraz z sojusznikami stara się aktywnie zarządzać wydobyciem, by nie dopuścić do trwałej nadpodaży surowca. Po drugie w tym roku uwolniono ze strategicznych rezerw ropy w USA aż 180 milionów baryłek i uszczuplone zapasy muszą zostać odtworzone. Po trzecie znoszenie pandemicznych restrykcji w Chinach powinno nasilić popyt na surowiec.
O ile złoty i korona czeska pozostają stabilne, to w gronie walut CEE3 znów pod znaczną presją znajduje się forint. HUF podobnie jak PLN w czwartym kwartale odrabiał straty. Od połowy października do połowy listopada w relacji do euro zyskał przeszło 8 proc., a EUR/HUF cofnął się do szczytu z marca, gdy waluty naszego regionu były przeceniane po napaści Rosji na Ukrainę. Ponad połowa tego umocnienia została jednak już wymazana i forint do złotego w minionym miesiącu stracił przeszło 3 proc. Inwestorzy (słusznie) obawiają się o stabilność makroekonomiczną węgierskiej gospodarki, w której inflacja wymyka się spod kontroli pomimo najwyższych w regionie stóp procentowych (13 proc.). Już w listopadzie inflacja przekroczyła 22 proc. r/r, a w grudniu, po uwolnieniu cen paliw i ich potężnym wystrzale, dynamika cen wykona niechybnie kolejny mocny skok. Przypadek Węgier pokazuje dobitnie, jak niekorzystna dla waluty i lokalnego długu jest sytuacja, gdy presja cenowa wygasa wszędzie naokoło, ale nie w danym kraju.
W nadchodzących dniach uwaga rynków skupi się na serii decyzji najważniejszych banków centralnych. W środę o pół punktu procentowego i do przedziału 4,25-4,50 proc. stopy procentowe podniesie Rezerwa Federalna. Taki ruch jest dobrze przetrawiony przez rynki. Spodziewamy się jednak, że prognozy członków FOMC wskażą, że docelowy poziom dla kosztu pieniądza jest wyższy niż obecna rynkowa wycena zakładająca łącznie mniej niż trzy podwyżki o 25 punktów bazowych w lutym, marcu i maju. Ma szansę stać się to impulsem do poprawy kondycji dolara. Obecnie zwyżka EUR/USD wyhamowała w okolicy 1,05, co sprawiło, że USD/PLN szuka równowagi pomiędzy 4,40 a 4,50. W czwartek ruch o identycznej jak władze monetarne USA skali powtórzą zapewne Europejski Bank Centralny, Szwajcarski Bank Narodowy oraz Bank Anglii. Widzimy jednak spore prawdopodobieństwo, że ponownie to Fed okaże się bankiem centralnym najostrzej komunikującym determinację w walce z inflacją, co wynika oczywiście z siły amerykańskiej gospodarki.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
8 gru 2022 7:53
Kursy walut oswojone z brakiem podwyżki stóp procentowych, kurs euro i kurs franka stabilne, kurs dolara nieznacznie spadł (komentarz z 8.12.2022)
Kursy walut, przynajmniej tych najistotniejszych, w minionym tygodniu praktycznie nie zmieniły wartości. W tym samym czasie wyraźnie taniał forint i korona norweska. Kurs dolara, kurs euro, czy kurs franka spadły o mniej niż 0,5 proc. Oznacza to, że EUR/PLN przyklejony pozostaje do okolic 4,70, poziom 4,72 działa zaś jako swoisty krótkoterminowy sufit dla notowań. CHF/PLN tydzień rozpoczyna przy 4,76, czyli przy średnim pułapie kursu od początku listopada. Kurs franka krążył pomiędzy 4,70 a 4,90 zł. Z kolei USD/PLN szuka równowagi pomiędzy 4,40 a 4,50. Los dolara będzie zależny od wyniku posiedzeń głównych banków centralnych i dostrzegamy spore ryzyko odbicia USD. W środę wieczorem Fed podniesie stopy procentowe o 50 pkt bazowych, a w czwartek podobny ruch powtórzą zapewne Europejski Bank Centralny, Szwajcarski Bank Narodowy oraz Bank Anglii.
Wśród głównych walut najsłabsza ostatnio jest korona norweska, która w grudniu w relacji do PLN straciła przeszło 2 proc. To efekt głównie kontynuacji spadków kursu ropy Brent w kierunku 75 dolarów. Baryłka na giełdzie w Londynie kosztuje tym samym najmniej od niemal równo roku. Może okazać się jednak, że pole do kontynuacji tej tendencji jest ograniczone. Po pierwsze kartel OPEC wraz z sojusznikami stara się aktywnie zarządzać wydobyciem, by nie dopuścić do trwałej nadpodaży surowca. Po drugie w tym roku uwolniono ze strategicznych rezerw ropy w USA aż 180 milionów baryłek i uszczuplone zapasy muszą zostać odtworzone. Po trzecie znoszenie pandemicznych restrykcji w Chinach powinno nasilić popyt na surowiec.
O ile złoty i korona czeska pozostają stabilne, to w gronie walut CEE3 znów pod znaczną presją znajduje się forint. HUF podobnie jak PLN w czwartym kwartale odrabiał straty. Od połowy października do połowy listopada w relacji do euro zyskał przeszło 8 proc., a EUR/HUF cofnął się do szczytu z marca, gdy waluty naszego regionu były przeceniane po napaści Rosji na Ukrainę. Ponad połowa tego umocnienia została jednak już wymazana i forint do złotego w minionym miesiącu stracił przeszło 3 proc. Inwestorzy (słusznie) obawiają się o stabilność makroekonomiczną węgierskiej gospodarki, w której inflacja wymyka się spod kontroli pomimo najwyższych w regionie stóp procentowych (13 proc.). Już w listopadzie inflacja przekroczyła 22 proc. r/r, a w grudniu, po uwolnieniu cen paliw i ich potężnym wystrzale, dynamika cen wykona niechybnie kolejny mocny skok. Przypadek Węgier pokazuje dobitnie, jak niekorzystna dla waluty i lokalnego długu jest sytuacja, gdy presja cenowa wygasa wszędzie naokoło, ale nie w danym kraju.
W nadchodzących dniach uwaga rynków skupi się na serii decyzji najważniejszych banków centralnych. W środę o pół punktu procentowego i do przedziału 4,25-4,50 proc. stopy procentowe podniesie Rezerwa Federalna. Taki ruch jest dobrze przetrawiony przez rynki. Spodziewamy się jednak, że prognozy członków FOMC wskażą, że docelowy poziom dla kosztu pieniądza jest wyższy niż obecna rynkowa wycena zakładająca łącznie mniej niż trzy podwyżki o 25 punktów bazowych w lutym, marcu i maju. Ma szansę stać się to impulsem do poprawy kondycji dolara. Obecnie zwyżka EUR/USD wyhamowała w okolicy 1,05, co sprawiło, że USD/PLN szuka równowagi pomiędzy 4,40 a 4,50. W czwartek ruch o identycznej jak władze monetarne USA skali powtórzą zapewne Europejski Bank Centralny, Szwajcarski Bank Narodowy oraz Bank Anglii. Widzimy jednak spore prawdopodobieństwo, że ponownie to Fed okaże się bankiem centralnym najostrzej komunikującym determinację w walce z inflacją, co wynika oczywiście z siły amerykańskiej gospodarki.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Zobacz również:
Kursy walut oswojone z brakiem podwyżki stóp procentowych, kurs euro i kurs franka stabilne, kurs dolara nieznacznie spadł (komentarz z 8.12.2022)
Kursy walut a decyzja RPP, kurs dolara blisko 4,50, kurs euro odbił się od ważnego poziomu (komentarz z 7.12.2022)
Kursy walut rozpoczęły tydzień korektą, kurs euro nad 4,70 zł, kurs dolara w kierunku 4,50 zł (komentarz z 6.12.2022)
Kursy walut utrzymują spadkową trajektorię, dolar bez wytchnienia pomimo dobrych danych z rynku pracy, EUR/PLN drąży 4,67 (komentarz z 5.12.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s