Do trzech razy sztuka: kurs euro w relacji do dolara w końcu przebił się przez pułap 1,05. W rezultacie kurs USD/PLN nie tylko zadomowił się pod 4,50, ale kurs dolara wręcz runął w kierunku 4,40 zł i tym samym jest na najniższych pułapach od końcówki pierwszego półrocza. Dolar potaniał w siedmiu z minionych ośmiu tygodni. EUR/PLN pozostaje stabilny, ale mozolnie eroduje listopadowe minima usytuowane w okolicy 4,67. Ich sforsowanie wisi w powietrzu i prawdopodobnie oznaczałoby otwarcie drogi do osunięcia się kursu euro o kolejne 2-3 grosze, czyli do letnich dołków. U progu nowego tygodnia frank wyceniany jest na 4,72 zł. Na globalnym odwrocie od USD wydatnie korzysta funt: GBP/PLN jest w okolicy 5,45.
Poza rolnictwem USA przybyło 263 tys. etatów przy prognozie na poziomie około 200 tys. nowych miejsc pracy. To wynik zbliżony do osiąganego w dwóch poprzednich miesiącach i rezultat, który należy postrzegać pozytywnie w świetle pełnego odtworzenia pandemicznego ubytku zatrudnienia oraz hamowania globalnej gospodarki. Zdecydowanie mocniej od prognoz wzrosły za to płace (0,6 proc. m/m, 5,1 proc. r/r), co stanowi argument za kontynuacją zacieśniania przez Fed. Bardzo dobre dane nie pomogły USD trwale wyrwać się ze spirali wyprzedaży.
Nastawienie do dolara jest w tej chwili jednoznacznie negatywne, ale piątkowe odczyty sugerują, że rynkowa wycena zakładająca wzrost stóp Fed w tym cyklu już tylko o nieco ponad jeden punkt procentowy jest zbyt niska. W tym tygodniu nie poznamy jednak zbyt wielu istotnych danych mogących zweryfikować taki osąd. Dziś w kalendarzu najważniejszą pozycją będzie indeks ISM, bacznie śledzony barometr nastrojów w usługach USA. Jego ranga dodatkowo rośnie, gdyż w piątek blado wypadł analogiczny wskaźnik dla przemysłu, co podsyciło obawy przed globalną recesją i w zarodku zdusiło próby odreagowania słabości dolara, który w listopadzie w relacji do euro zanotował najgorszy wynik od 12 lat i nie może pozbierać się także w grudniu.
W przypadku złotego uwaga skupi się na grudniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Skoro polskie władze monetarne władze pozostawały obojętne na rekordy inflacji i na poprzednich dwóch posiedzeniach pozostawiły stopy na 6,75 proc., to w obliczu słabych danych za październik oraz wyhamowania inflacji w listopadzie nie może być mowy o 12. w cyklu podwyżce kosztu pieniądza. Oficjalnie cykl nie został zakończony i ciekawe będzie w jaki sposób prezes NBP odniesie się do przedłużającej się pauzy. Czy będzie skory przyznać wprost, że więcej podwyżek nie będzie i ponownie zacznie oswajać rynek z wizją obniżek pod koniec 2023 r.? Decyzja nie powinna wstrząsnąć rynkiem złotego, a przysłowiowym asem w rękawie polskiej waluty może okazać się potencjalny postęp na polu odblokowania finansowania dla Krajowego Planu Odbudowy.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
1 gru 2022 9:27
Kursy walut po dwóch miesiącach spadków, kurs dolara runął najmocniej od 2016 roku, kurs euro drąży listopadowy dołek (komentarz z 1.12.2022)
Do trzech razy sztuka: kurs euro w relacji do dolara w końcu przebił się przez pułap 1,05. W rezultacie kurs USD/PLN nie tylko zadomowił się pod 4,50, ale kurs dolara wręcz runął w kierunku 4,40 zł i tym samym jest na najniższych pułapach od końcówki pierwszego półrocza. Dolar potaniał w siedmiu z minionych ośmiu tygodni. EUR/PLN pozostaje stabilny, ale mozolnie eroduje listopadowe minima usytuowane w okolicy 4,67. Ich sforsowanie wisi w powietrzu i prawdopodobnie oznaczałoby otwarcie drogi do osunięcia się kursu euro o kolejne 2-3 grosze, czyli do letnich dołków. U progu nowego tygodnia frank wyceniany jest na 4,72 zł. Na globalnym odwrocie od USD wydatnie korzysta funt: GBP/PLN jest w okolicy 5,45.
Poza rolnictwem USA przybyło 263 tys. etatów przy prognozie na poziomie około 200 tys. nowych miejsc pracy. To wynik zbliżony do osiąganego w dwóch poprzednich miesiącach i rezultat, który należy postrzegać pozytywnie w świetle pełnego odtworzenia pandemicznego ubytku zatrudnienia oraz hamowania globalnej gospodarki. Zdecydowanie mocniej od prognoz wzrosły za to płace (0,6 proc. m/m, 5,1 proc. r/r), co stanowi argument za kontynuacją zacieśniania przez Fed. Bardzo dobre dane nie pomogły USD trwale wyrwać się ze spirali wyprzedaży.
Nastawienie do dolara jest w tej chwili jednoznacznie negatywne, ale piątkowe odczyty sugerują, że rynkowa wycena zakładająca wzrost stóp Fed w tym cyklu już tylko o nieco ponad jeden punkt procentowy jest zbyt niska. W tym tygodniu nie poznamy jednak zbyt wielu istotnych danych mogących zweryfikować taki osąd. Dziś w kalendarzu najważniejszą pozycją będzie indeks ISM, bacznie śledzony barometr nastrojów w usługach USA. Jego ranga dodatkowo rośnie, gdyż w piątek blado wypadł analogiczny wskaźnik dla przemysłu, co podsyciło obawy przed globalną recesją i w zarodku zdusiło próby odreagowania słabości dolara, który w listopadzie w relacji do euro zanotował najgorszy wynik od 12 lat i nie może pozbierać się także w grudniu.
W przypadku złotego uwaga skupi się na grudniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Skoro polskie władze monetarne władze pozostawały obojętne na rekordy inflacji i na poprzednich dwóch posiedzeniach pozostawiły stopy na 6,75 proc., to w obliczu słabych danych za październik oraz wyhamowania inflacji w listopadzie nie może być mowy o 12. w cyklu podwyżce kosztu pieniądza. Oficjalnie cykl nie został zakończony i ciekawe będzie w jaki sposób prezes NBP odniesie się do przedłużającej się pauzy. Czy będzie skory przyznać wprost, że więcej podwyżek nie będzie i ponownie zacznie oswajać rynek z wizją obniżek pod koniec 2023 r.? Decyzja nie powinna wstrząsnąć rynkiem złotego, a przysłowiowym asem w rękawie polskiej waluty może okazać się potencjalny postęp na polu odblokowania finansowania dla Krajowego Planu Odbudowy.
Zobacz również:
Kursy walut po dwóch miesiącach spadków, kurs dolara runął najmocniej od 2016 roku, kurs euro drąży listopadowy dołek (komentarz z 1.12.2022)
Kursy walut po danych o inflacji, kurs dolara po 5-procentowej obniżce, kurs euro i kurs franka przy listopadowych dołkach (komentarz z 30.11.2022)
Kursy walut bez trwałego trendu, dolar zawraca z półrocznego dna, EUR/PLN blisko 4,68 (komentarz z 29.11.2022)
Kursy walut po okresie stabilizacji, kurs euro osuwa się pod 4,70 zł, kurs dolara odbijał od 4,50 zł (komentarz z 28.11.2022)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s