Na rynku walutowym trwają korekcyjne przetasowania. Kurs EUR/PLN wymazał połowę tąpnięcia z przełomu sierpnia i września. Podobnie notowania dolara, zarówno względem złotego, jak również do koszyka głównych walut, zdołały odrobić połowę wyprzedaży amerykańskiej waluty.
Schłodzenie nastrojów inwestycyjnych widać też na światowych rynkach akcji. Główne indeksy giełdowe z Wall Street czy parkietów Starego Kontynentu jeszcze niedawno ustanawiały rekordy wszech czasów, ale ubiegły tydzień dla tej klasy aktywów był najgorszy do czerwca. Preteksty do zniżek nie są przy tym nowe. Przewija się wśród nich niepewność związana z sytuacją epidemiczną oraz obawy o perspektywy globalnej gospodarki, ze szczególnym akcentem na koniunkturę w Chinach.
Zakładamy, że notowania euro nie powinny wzrastać w kierunku letnich szczytów i bariery 4,60 zł, a raczej krążyć tuż poniżej 4,55 zł. W szerszym ujęciu zakładamy powrót złotego na wzrostową ścieżkę i spadek EUR/PLN pod 4,50. W ubiegłym tygodniu podrożały wszystkie główne waluty i ruch ten ma szansę być niwelowany. Naszym zdaniem złoty także będzie nadrabiał stracony dystans do innych walut regionu, które skorzystały na ostrych podwyżkach stóp procentowych, ale teraz kanał polityki pieniężnej może okazać się dla korony czeskiej i forinta balastem ze względu na bardzo wysoko zawieszoną poprzeczkę oczekiwań. W najbliższym tygodniu rynki mogą przejść do oczekiwania na przyszłotygodniowe posiedzenie Rezerwy Federalnej.
Raport z rynku pracy USA za sierpień był na tyle rozczarowujący, by bardzo mocno podkopać szanse na ogłoszenie początku tzw. taperingu, czyli stopniowego wygaszania skupu aktywów prowadzonego przez Rezerwę Federalną już na przyszłotygodniowym posiedzeniu. Taki krok jest bardziej prawdopodobny w listopadzie, a sam proces rozpocząłby się w tym scenariuszu w grudniu.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
W rezultacie, w innych okolicznościach, pierwszoplanowe dane obrazujące kondycję amerykańskiej gospodarki mają mniejszy potencjał, by wywołać silną reakcję. Zbyt wiele nie będzie od nich zależeć. Ich maraton już jutro rozpocznie inflacja konsumencka (dynamika cen ma nieco wyhamować, ale pozostać powyżej 5 proc. rok do roku). W środę na tapecie będzie produkcja przemysłowa. Dzień później: sprzedaż detaliczna, a tydzień zwieńczy odczyt wskaźnika nastrojów konsumenckich, które ostatnio uległy ostremu pogorszeniu. Poza tym zostaną opublikowane ważne regionalne barometry koniunktury w rejonie Nowego Jorku i Filadelfii. Danych będzie zatem sporo, ale z frontu polityki pieniężnej nie napłyną żadne nowe sygnały – trwa już okres ciszy medialnej.
W kraju również opublikowanych zostanie sporo wskaźników: począwszy od rozpoczynających tydzień danych o handlu zagranicznym, które powinny wykazać pierwszy od około dwóch lat deficyt na rachunku obrotów bieżących, poprzez ostateczne dane o dynamice cen w sierpniu, a na rynku pracy kończąc. Dynamika inflacji bazowej może osiągnąć pułap 4 proc., ale po ubiegłotygodniowym posiedzeniu RPP, po którym spadły szanse na podwyżkę stóp w listopadzie, nie powinno to wspomóc złotego. Dodajmy, że tendencje w bilansie płatniczym nie są już tak sprzyjające z punktu widzenia polskiej waluty, jak miało miejsce jeszcze kilka miesięcy temu, ale powrót do deficytów, zwłaszcza głębokich, zagrażających postrzeganiu ze strony międzynarodowych inwestorów, zdecydowanie nie wchodzi w najbliższych latach w grę.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
10 wrz 2021 10:56
Kurs euro po pięciogroszowym wzroście. Kursy walut po tygodniu wzrostów (komentarz z 10.09.2021)
Na rynku walutowym trwają korekcyjne przetasowania. Kurs EUR/PLN wymazał połowę tąpnięcia z przełomu sierpnia i września. Podobnie notowania dolara, zarówno względem złotego, jak również do koszyka głównych walut, zdołały odrobić połowę wyprzedaży amerykańskiej waluty.
Schłodzenie nastrojów inwestycyjnych widać też na światowych rynkach akcji. Główne indeksy giełdowe z Wall Street czy parkietów Starego Kontynentu jeszcze niedawno ustanawiały rekordy wszech czasów, ale ubiegły tydzień dla tej klasy aktywów był najgorszy do czerwca. Preteksty do zniżek nie są przy tym nowe. Przewija się wśród nich niepewność związana z sytuacją epidemiczną oraz obawy o perspektywy globalnej gospodarki, ze szczególnym akcentem na koniunkturę w Chinach.
Zakładamy, że notowania euro nie powinny wzrastać w kierunku letnich szczytów i bariery 4,60 zł, a raczej krążyć tuż poniżej 4,55 zł. W szerszym ujęciu zakładamy powrót złotego na wzrostową ścieżkę i spadek EUR/PLN pod 4,50. W ubiegłym tygodniu podrożały wszystkie główne waluty i ruch ten ma szansę być niwelowany. Naszym zdaniem złoty także będzie nadrabiał stracony dystans do innych walut regionu, które skorzystały na ostrych podwyżkach stóp procentowych, ale teraz kanał polityki pieniężnej może okazać się dla korony czeskiej i forinta balastem ze względu na bardzo wysoko zawieszoną poprzeczkę oczekiwań. W najbliższym tygodniu rynki mogą przejść do oczekiwania na przyszłotygodniowe posiedzenie Rezerwy Federalnej.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursDolar może przez palce patrzeć na maraton danych
Raport z rynku pracy USA za sierpień był na tyle rozczarowujący, by bardzo mocno podkopać szanse na ogłoszenie początku tzw. taperingu, czyli stopniowego wygaszania skupu aktywów prowadzonego przez Rezerwę Federalną już na przyszłotygodniowym posiedzeniu. Taki krok jest bardziej prawdopodobny w listopadzie, a sam proces rozpocząłby się w tym scenariuszu w grudniu.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
W rezultacie, w innych okolicznościach, pierwszoplanowe dane obrazujące kondycję amerykańskiej gospodarki mają mniejszy potencjał, by wywołać silną reakcję. Zbyt wiele nie będzie od nich zależeć. Ich maraton już jutro rozpocznie inflacja konsumencka (dynamika cen ma nieco wyhamować, ale pozostać powyżej 5 proc. rok do roku). W środę na tapecie będzie produkcja przemysłowa. Dzień później: sprzedaż detaliczna, a tydzień zwieńczy odczyt wskaźnika nastrojów konsumenckich, które ostatnio uległy ostremu pogorszeniu. Poza tym zostaną opublikowane ważne regionalne barometry koniunktury w rejonie Nowego Jorku i Filadelfii. Danych będzie zatem sporo, ale z frontu polityki pieniężnej nie napłyną żadne nowe sygnały – trwa już okres ciszy medialnej.
W kraju również opublikowanych zostanie sporo wskaźników: począwszy od rozpoczynających tydzień danych o handlu zagranicznym, które powinny wykazać pierwszy od około dwóch lat deficyt na rachunku obrotów bieżących, poprzez ostateczne dane o dynamice cen w sierpniu, a na rynku pracy kończąc. Dynamika inflacji bazowej może osiągnąć pułap 4 proc., ale po ubiegłotygodniowym posiedzeniu RPP, po którym spadły szanse na podwyżkę stóp w listopadzie, nie powinno to wspomóc złotego. Dodajmy, że tendencje w bilansie płatniczym nie są już tak sprzyjające z punktu widzenia polskiej waluty, jak miało miejsce jeszcze kilka miesięcy temu, ale powrót do deficytów, zwłaszcza głębokich, zagrażających postrzeganiu ze strony międzynarodowych inwestorów, zdecydowanie nie wchodzi w najbliższych latach w grę.
Zobacz również:
Kurs euro po pięciogroszowym wzroście. Kursy walut po tygodniu wzrostów (komentarz z 10.09.2021)
Kursy walut nadal w korekcie. Dolar i euro drożeją, frank i funt stabilne (komentarz z 9.09.2021)
Dolar wyrywa się ze spirali wyprzedaży, EUR/PLN stabilny (komentarz z 8.09.2021)
Kursy walut w korekcie, ale złoty nie powiedział ostatniego słowa. Funt, frank, dolar i euro powinny dalej tanieć (komentarz z 7.09.2021)