Kwestie geopolityczne przyćmiły względnie jastrzębi przekaz ze strony Fed oraz przyspieszenie inflacji. Znowu słabe dane ze strefy euro. Złoty pozostaje silny mimo kolejnego gołębiego przekazu ze strony RPP.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Trudności dolara
Wczorajsze dane z USA o przyspieszeniu inflacji oraz względnie jastrzębie „minutes” z Rezerwy Federalnej nie spowodowały wzrostów wartości amerykańskiej waluty. Dziś kurs dolara jest nieco mocniejszy, ale może to być rezultat lepszej kondycji walut rynków wschodzących czy gorszych od oczekiwań danych o produkcji przemysłowej ze strefy euro.
W „minutes” z Rezerwy Federalnej było wiele elementów, które sugerowały gotowość do dalszego, stopniowego podnoszenia stóp procentowych. Członkowie FOMC spodziewali się przyspieszenia inflacji w marcu, co zresztą się zrealizowało. Nie ma także obaw o to, że wzrost cen znowu będzie poniżej celu. Dobrze była oceniania ogólna sytuacja gospodarcza (rynek pracy, konsumpcja, inwestycje) mimo tradycyjnego już oczekiwania na spowolnienie wzrostu PKB w pierwszym kwartale.
Jednym z niewielu argumentów, które wywołały nieco niepokoju była kwestia wojny handlowej. Te obawy jednak głównie wyrażali przedsiębiorcy. Trzy tygodnie temu były one bagatelizowane przez FOMC, gdyż przede wszystkim dotyczyły jedynie stali i aluminium. Prawdopodobnie, gdyby „minutes” odbywały się teraz to zagrożenia wyrażane przez bankierów centralnych byłyby bardziej uwypuklone.
Ogólnie wydaje się jednak, że scenariusz zacieśniania monetarnego na poziomie jednej podwyżki na kwartał jest dość prawdopodobny. To jednak nie wzmocniło dolara, ze względu na utrzymujące się zagrożenia geopolityczne, z których obecnie dolar wyraźnie nie korzysta.
W ostatnich godzinach natomiast mamy zejście EUR/USD poniżej granicy 1,2350, ale wydaje się, że jest to raczej efekt słabych odczytów ze strefy euro niż szczególnej siły dolara. Produkcja przemysłowa w lutym wzrosła tylko o 2,9% r/r, podczas gdy oczekiwano wartości na poziomie 3,5% r/r. Za nami także drugi z rzędu miesięczny spadek produkcji przemysłowej – tym razem o 0,8% m/m. Jeżeli dane w marcu wyraźnie się nie poprawią wtedy wzrost PKB w pierwszym kwartale na obszarze wspólnej waluty może być słaby.
Złoty nadal stabilny i silny
Podczas wczorajszej konferencji prasowej RPP mieliśmy do czynienia z symbolicznym i krótkotrwałym osłabieniem złotego. Dodatkowo dość szybko straty zostały odrobione i EUR/PLN ustabilizował się w przedziale 4,18-4,19. Krajowa waluta wyraźnie jest odporna na kolejne gołębie sugestie ze strony RPP. Wczorajsze komentarze ze strony prezesa Glapińskiego sugerują utrzymanie stóp procentowych przez kolejne dwa lata. Niewykluczony jest także scenariusz braku jakichkolwiek podwyżek w tym cyklu koniunkturalnym. Dlaczego więc PLN nie jest słabszy?
Niewykluczone, że nasz kraj znalazł się w dość komfortowej pozycji. Hipotetyczna wojna handlowa prawdopodobnie zaszkodziłaby Polsce znacznie mniej niż innym krajom. Również większe problemy geopolityczne na Bliskim Wschodzie to dla Polski relatywnie niewielkie zagrożenie w porównaniu do pozostałych państw i ich walut. W rezultacie niezależnie od scenariusza sytuacja nad Wisłą może być względnie dobra, co być może staje się głównym powodem napływu kapitału do naszego kraju i siły złotego.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
11 kwi 2018 16:12
Roczne maksima inflacji (popołudniowy komentarz walutowy z 11.04.2018)
Kwestie geopolityczne przyćmiły względnie jastrzębi przekaz ze strony Fed oraz przyspieszenie inflacji. Znowu słabe dane ze strefy euro. Złoty pozostaje silny mimo kolejnego gołębiego przekazu ze strony RPP.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Trudności dolara
Wczorajsze dane z USA o przyspieszeniu inflacji oraz względnie jastrzębie „minutes” z Rezerwy Federalnej nie spowodowały wzrostów wartości amerykańskiej waluty. Dziś kurs dolara jest nieco mocniejszy, ale może to być rezultat lepszej kondycji walut rynków wschodzących czy gorszych od oczekiwań danych o produkcji przemysłowej ze strefy euro.
W „minutes” z Rezerwy Federalnej było wiele elementów, które sugerowały gotowość do dalszego, stopniowego podnoszenia stóp procentowych. Członkowie FOMC spodziewali się przyspieszenia inflacji w marcu, co zresztą się zrealizowało. Nie ma także obaw o to, że wzrost cen znowu będzie poniżej celu. Dobrze była oceniania ogólna sytuacja gospodarcza (rynek pracy, konsumpcja, inwestycje) mimo tradycyjnego już oczekiwania na spowolnienie wzrostu PKB w pierwszym kwartale.
Jednym z niewielu argumentów, które wywołały nieco niepokoju była kwestia wojny handlowej. Te obawy jednak głównie wyrażali przedsiębiorcy. Trzy tygodnie temu były one bagatelizowane przez FOMC, gdyż przede wszystkim dotyczyły jedynie stali i aluminium. Prawdopodobnie, gdyby „minutes” odbywały się teraz to zagrożenia wyrażane przez bankierów centralnych byłyby bardziej uwypuklone.
Ogólnie wydaje się jednak, że scenariusz zacieśniania monetarnego na poziomie jednej podwyżki na kwartał jest dość prawdopodobny. To jednak nie wzmocniło dolara, ze względu na utrzymujące się zagrożenia geopolityczne, z których obecnie dolar wyraźnie nie korzysta.
W ostatnich godzinach natomiast mamy zejście EUR/USD poniżej granicy 1,2350, ale wydaje się, że jest to raczej efekt słabych odczytów ze strefy euro niż szczególnej siły dolara. Produkcja przemysłowa w lutym wzrosła tylko o 2,9% r/r, podczas gdy oczekiwano wartości na poziomie 3,5% r/r. Za nami także drugi z rzędu miesięczny spadek produkcji przemysłowej – tym razem o 0,8% m/m. Jeżeli dane w marcu wyraźnie się nie poprawią wtedy wzrost PKB w pierwszym kwartale na obszarze wspólnej waluty może być słaby.
Złoty nadal stabilny i silny
Podczas wczorajszej konferencji prasowej RPP mieliśmy do czynienia z symbolicznym i krótkotrwałym osłabieniem złotego. Dodatkowo dość szybko straty zostały odrobione i EUR/PLN ustabilizował się w przedziale 4,18-4,19. Krajowa waluta wyraźnie jest odporna na kolejne gołębie sugestie ze strony RPP. Wczorajsze komentarze ze strony prezesa Glapińskiego sugerują utrzymanie stóp procentowych przez kolejne dwa lata. Niewykluczony jest także scenariusz braku jakichkolwiek podwyżek w tym cyklu koniunkturalnym. Dlaczego więc PLN nie jest słabszy?
Niewykluczone, że nasz kraj znalazł się w dość komfortowej pozycji. Hipotetyczna wojna handlowa prawdopodobnie zaszkodziłaby Polsce znacznie mniej niż innym krajom. Również większe problemy geopolityczne na Bliskim Wschodzie to dla Polski relatywnie niewielkie zagrożenie w porównaniu do pozostałych państw i ich walut. W rezultacie niezależnie od scenariusza sytuacja nad Wisłą może być względnie dobra, co być może staje się głównym powodem napływu kapitału do naszego kraju i siły złotego.
Zobacz również:
Roczne maksima inflacji (popołudniowy komentarz walutowy z 11.04.2018)
Dane zagrają? (komentarz walutowy z 11.04.2018)
Wsparcie dla euro (popołudniowy komentarz walutowy z 10.04.2018)
Niektóre waluty pod presją (komentarz walutowy z 10.04.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s