Kolejne negatywne zaskoczenie z Niemiec i mikroskopijny wzrost PKB w Szwajcarii. USA i Chiny wracają do rozmów na temat handlu. Wzrost funta przyspiesza mimo olbrzymiej niepewności. Złoty stabilny podczas początkowych godzin czwartkowej sesji.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 14:15: Zmiana liczby zatrudnionych w USA według danych ADP za sierpień (szacunki: +148 tys.).
Godz. 16:00: Indeks ISM za amerykańskiego sektora usług w sierpniu (szacunki: 54 pkt).
Seria negatywnych informacji
Kolejna porcja danych z Niemiec negatywnie zaskakuje. Lipcowe zamówienia w przemyśle naszego zachodniego sąsiada spadły o 5,6 proc. r/r. To już 13. z rzędu spadek odczytów w ujęciu rocznym. Skala obniżki aktywności przemysłu jest już porównywalna do tego, co się działo w latach 2011-2013 (kryzys zadłużeniowy strefy euro) oraz podczas globalnego spowolnienia 2001-2002.
Niepokoi również to, że spadki produkcji, które najpierw dotyczyły przede wszystkim dóbr inwestycyjnych i pośrednich, teraz zaczynają przenosić się na towary konsumpcyjne. Zamówienia na produkty konsumpcyjne w czerwcu spadły o 7,5 proc. r/r, a w lipcu już o 9,7 proc. Ogólny wolumen (indeks) zamówień w przemyśle jest obecnie wyższy tylko o 0,3 proc. w porównaniu ze średnią z 2015 r. Rośnie ryzyko, że te negatywne trendy zaczną się również przekładać na zatrudnienie. Spadek popytu na pracę będzie bardzo szybko pogarszał nastroje konsumentów i wywoła efekt „drugiej rundy”, który będzie powstrzymywać niemiecką gospodarkę przed wzrostem (jeżeli zapowiadany impuls fiskalny okaże się opóźniony bądź zbyt słaby).
Niewiele dobrego można powiedzieć również o odczytach ze Szwajcarii. Helwecka gospodarka rozwijała się w tempie 0,2 proc. r/r w II kw. br. To oznacza, że wzrost był drugim z najwolniejszych w ostatnich 15 latach, prócz IV kw. 2008 r., czyli szczytu globalnego kryzysu. Dane za I kw. zostały zrewidowane wyraźnie w dół – z 1,7 do 1,0 proc. r/r. Najbardziej negatywnie na wynik wpłynął spadek inwestycji – o 1,6 proc. W jakimś stopniu może to być natomiast dobra informacja dla „frankowiczów”. Szwajcarski Bank Narodowy może obawiać się skutków dalszego spowolnienia gospodarczego spowodowanego silną walutą i bardziej intensywnie interweniować na rynku, osłabiając przy tym CHF.
I garść dobrych newsów
Na szczęście na rynku obecne są nie tylko złe informacje. Już zwracaliśmy uwagę, że pozytywne doniesienia z Hongkongu mogą szybko wywołać polepszenie się relacji USA i Chiny. I tak się stało. Obie strony sugerują powrót do rozmów, we wrześniu na niższym szczeblu, a miesiąc później na wyższym. Wprawdzie cła prawdopodobnie nie zostaną na razie obniżone, ale być może kolejne podwyżki zostaną zatrzymane, co obecnie wystarcza, by poprawić globalny sentyment.
W krótkim terminie warto również pozytywnie odebrać wydarzenia w Wielkiej Brytanii. Ryzyko chaotycznego opuszczenia UE 31 października zmniejszyło się po przyjęciu przez Izbę Gmin ustawy uniemożliwiającej twardy brexit pod koniec przyszłego miesiąca. Jednak w sprawie brexitu kolejne tygodnie być zdecydowanie bardziej nerwowe.
Tak czy inaczej, prawdopodobnie uda się przeprowadzić przedterminowe wybory – czy to poprzez brak wotum zaufania dla jakiegokolwiek rządu w obecnym rozdaniu parlamentarnym, czy to poprzez samorozwiązanie się Izby Gmin. Poparcie dla konserwatystów jest stosunkowo duże – ok. 10 pkt proc. przewagi nad laburzystami, a dodatkowo partia Borisa Johnsona ma rezerwę w postaci Partii Brexitu, która po wygraniu wyborów do Parlamentu Europejskiego nadal cieszy się poparciem kilkunastu procent społeczeństwa i przy radykalnym podejściu torysów do brexitu mogą oni odebrać partii Farage kolejne kilka pkt proc., zyskując wystarczającą przewagę do rządzenia w przyszłym parlamencie. To byłaby fatalna informacja dla funta, nawet gdyby data graniczna opuszczenia UE została faktycznie przesunięta na koniec stycznia 2020 r.
Złoty spokojny przed danymi z USA
Ogólny sentyment globalny pozostaje w miarę dobry. Inwestorzy wracają do bardziej ryzykownych aktywów po doniesieniach o możliwości zmniejszenia napięć handlowych oraz ograniczeniu szans na twardy brexit. To także pozwala utrzymywać ostatnie wzrosty złotemu. Kurs EUR/PLN utrzymuje się poniżej granicy 4,35, a USD/PLN zbliża się do poziomu 3,90.
Po południu ważne będą dane ISM z amerykańskiego sektora usług. Negatywne zaskoczenie, o podobnej skali jak w kontekście przemysłu, prawdopodobnie mogłoby pogorszyć sentyment i wprowadzić więcej nerwowości. Złoty jednak prawdopodobnie nie zareagowałby na te odczyty szczególnie negatywne, gdyż zostałyby one zmitygowane przez wzrost apetytu na głębsze od oczekiwań cięcie stóp procentowych przez Fed i presję na dolara. Ogólnie więc złoty powinien być stabilny i utrzymać wzrosty z ostatnich godzin.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
4 wrz 2019 17:21
Kolejny zwrot w sprawie brexitu? (popołudniowy komentarz walutowy z 4.09.2019)
Kolejne negatywne zaskoczenie z Niemiec i mikroskopijny wzrost PKB w Szwajcarii. USA i Chiny wracają do rozmów na temat handlu. Wzrost funta przyspiesza mimo olbrzymiej niepewności. Złoty stabilny podczas początkowych godzin czwartkowej sesji.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Seria negatywnych informacji
Kolejna porcja danych z Niemiec negatywnie zaskakuje. Lipcowe zamówienia w przemyśle naszego zachodniego sąsiada spadły o 5,6 proc. r/r. To już 13. z rzędu spadek odczytów w ujęciu rocznym. Skala obniżki aktywności przemysłu jest już porównywalna do tego, co się działo w latach 2011-2013 (kryzys zadłużeniowy strefy euro) oraz podczas globalnego spowolnienia 2001-2002.
Niepokoi również to, że spadki produkcji, które najpierw dotyczyły przede wszystkim dóbr inwestycyjnych i pośrednich, teraz zaczynają przenosić się na towary konsumpcyjne. Zamówienia na produkty konsumpcyjne w czerwcu spadły o 7,5 proc. r/r, a w lipcu już o 9,7 proc. Ogólny wolumen (indeks) zamówień w przemyśle jest obecnie wyższy tylko o 0,3 proc. w porównaniu ze średnią z 2015 r. Rośnie ryzyko, że te negatywne trendy zaczną się również przekładać na zatrudnienie. Spadek popytu na pracę będzie bardzo szybko pogarszał nastroje konsumentów i wywoła efekt „drugiej rundy”, który będzie powstrzymywać niemiecką gospodarkę przed wzrostem (jeżeli zapowiadany impuls fiskalny okaże się opóźniony bądź zbyt słaby).
Niewiele dobrego można powiedzieć również o odczytach ze Szwajcarii. Helwecka gospodarka rozwijała się w tempie 0,2 proc. r/r w II kw. br. To oznacza, że wzrost był drugim z najwolniejszych w ostatnich 15 latach, prócz IV kw. 2008 r., czyli szczytu globalnego kryzysu. Dane za I kw. zostały zrewidowane wyraźnie w dół – z 1,7 do 1,0 proc. r/r. Najbardziej negatywnie na wynik wpłynął spadek inwestycji – o 1,6 proc. W jakimś stopniu może to być natomiast dobra informacja dla „frankowiczów”. Szwajcarski Bank Narodowy może obawiać się skutków dalszego spowolnienia gospodarczego spowodowanego silną walutą i bardziej intensywnie interweniować na rynku, osłabiając przy tym CHF.
I garść dobrych newsów
Na szczęście na rynku obecne są nie tylko złe informacje. Już zwracaliśmy uwagę, że pozytywne doniesienia z Hongkongu mogą szybko wywołać polepszenie się relacji USA i Chiny. I tak się stało. Obie strony sugerują powrót do rozmów, we wrześniu na niższym szczeblu, a miesiąc później na wyższym. Wprawdzie cła prawdopodobnie nie zostaną na razie obniżone, ale być może kolejne podwyżki zostaną zatrzymane, co obecnie wystarcza, by poprawić globalny sentyment.
W krótkim terminie warto również pozytywnie odebrać wydarzenia w Wielkiej Brytanii. Ryzyko chaotycznego opuszczenia UE 31 października zmniejszyło się po przyjęciu przez Izbę Gmin ustawy uniemożliwiającej twardy brexit pod koniec przyszłego miesiąca. Jednak w sprawie brexitu kolejne tygodnie być zdecydowanie bardziej nerwowe.
Tak czy inaczej, prawdopodobnie uda się przeprowadzić przedterminowe wybory – czy to poprzez brak wotum zaufania dla jakiegokolwiek rządu w obecnym rozdaniu parlamentarnym, czy to poprzez samorozwiązanie się Izby Gmin. Poparcie dla konserwatystów jest stosunkowo duże – ok. 10 pkt proc. przewagi nad laburzystami, a dodatkowo partia Borisa Johnsona ma rezerwę w postaci Partii Brexitu, która po wygraniu wyborów do Parlamentu Europejskiego nadal cieszy się poparciem kilkunastu procent społeczeństwa i przy radykalnym podejściu torysów do brexitu mogą oni odebrać partii Farage kolejne kilka pkt proc., zyskując wystarczającą przewagę do rządzenia w przyszłym parlamencie. To byłaby fatalna informacja dla funta, nawet gdyby data graniczna opuszczenia UE została faktycznie przesunięta na koniec stycznia 2020 r.
Złoty spokojny przed danymi z USA
Ogólny sentyment globalny pozostaje w miarę dobry. Inwestorzy wracają do bardziej ryzykownych aktywów po doniesieniach o możliwości zmniejszenia napięć handlowych oraz ograniczeniu szans na twardy brexit. To także pozwala utrzymywać ostatnie wzrosty złotemu. Kurs EUR/PLN utrzymuje się poniżej granicy 4,35, a USD/PLN zbliża się do poziomu 3,90.
Po południu ważne będą dane ISM z amerykańskiego sektora usług. Negatywne zaskoczenie, o podobnej skali jak w kontekście przemysłu, prawdopodobnie mogłoby pogorszyć sentyment i wprowadzić więcej nerwowości. Złoty jednak prawdopodobnie nie zareagowałby na te odczyty szczególnie negatywne, gdyż zostałyby one zmitygowane przez wzrost apetytu na głębsze od oczekiwań cięcie stóp procentowych przez Fed i presję na dolara. Ogólnie więc złoty powinien być stabilny i utrzymać wzrosty z ostatnich godzin.
Zobacz również:
Kolejny zwrot w sprawie brexitu? (popołudniowy komentarz walutowy z 4.09.2019)
Poprawa sentymentu. Złoty zyskuje (komentarz walutowy z 4.09.2019)
Bardzo słabe wyniki amerykańskiego przemysłu (popołudniowy komentarz walutowy z 3.09.2019)
Funt na drodze do 34-letnich minimów (komentarz walutowy z 3.09.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s