Odbicie na funcie po wczorajszych silnych spadkach. Problemy Francji mogą zacząć szkodzić strefie euro. Złoty kontynuuje powolne osłabienie w relacji do euro. Frank notowany w okolicach 3,82 i zbliża się do wielomiesięcznych szczytów.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Brexit w centrum uwagi
Odwołanie głosowania na temat umowy brexitu w brytyjskiej Izbie Gmin oraz komunikaty od unijnych przedstawicieli o braku chęci renegocjacji porozumienia wywołały wczoraj silną, przekraczającą w pewnym momencie 1,5 proc., przecenę funta. Dziś brytyjska waluta odrobiła część strat (spadek w porównaniu z wczorajszym otwarciem to ok. 1 proc.), ale kwestia nadal jest daleka od rozwiązania.
Premier Theresa May wybrała wyraźnie strategię „przegadania” problemów i próby zmiany parametrów awaryjnego mechanizmu dla Irlandii (backstop), który zmniejszy ryzyko narzucenia unijnego prawa Zjednoczonemu Królestwu w przypadku braku nowej umowy handlowej z Brukselą. Chociaż unijni przywódcy wyraźnie sugerują, że nie ma możliwości powrotu do negocjacji, a wypracowane przez miesiące porozumienie jest najlepsze z możliwych, to być może jest niewielkie pole do zmian.
Jean-Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej, powiedział dziś w parlamencie w Strasburgu, że „nie ma miejsca na renegocjacje, ale oczywiście jest przestrzeń, by dalej wyjaśniać i interpretować (ustalenia) bez otwierania umowy o wystąpieniu” z Unii. Premier May już dziś odbyła spotkanie z holenderskim premierem Markiem Rutte, a w planach ma także spotkanie z niemiecką kanclerz Angelą Merkel.
Dziś fundamentalne zmiany w uzgodnionym porozumieniu są mało prawdopodobne. Strach inwestorów jednak nie jest szczególnie duży, gdyż funkcjonuje przeświadczenie, że parlamentarna większość chce stosunkowo łagodnego porozumienia lub nawet kolejnego referendum. Za twardym brexitem opowiada się niewielu, a praktycznie nikt nie chce chaotycznego opuszczenia Unii. Ten ostatni scenariusz jest najmniej prawdopodobny, chociaż brak politycznego porozumienia może do niego doprowadzić, jeżeli do końca marca żadna umowa nie zostanie zaakceptowana.
Wydaje się, że małe jest prawdopodobieństwo rozwiązania spornych kwestii przed końcem roku. Funt może zatem pozostawać pod presją, ale przeświadczenie o braku chęci na nieuporządkowany brexit powinno na razie powstrzymywać głębsze spadki. Trudno także stwierdzić, czy wcześniejsze wybory są korzystne dla funta. Nie wszyscy laburzyści chcą ponownego referendum i względnie sceptyczne stanowisko w tej sprawie prezentuje również Jeremy Corbyn, przewodniczący opozycyjnej Partii Pracy.
Na razie jednak rynek chyba nie wybiega tak daleko w przyszłość. Głosowanie (nad porozumieniem), według medialnych doniesień, może odbyć się za miesiąc. Do tego czasu rynek będzie śledził postęp rozmów i starał się wychwycić, czy hipotetyczne zmiany usatysfakcjonują parlamentarzystów. Kolejne tąpnięcie funta może nastąpić, gdyby torysi chcieli utrzymać się przy władzy bez głosowania jakiegokolwiek porozumienia.
Problemy Francji
Chociaż uwaga rynku skupia się głównie na Wielkiej Brytanii, problemy pojawiają się także we Francji. Prezydent Emmanuel Macron uległ znacznej części postulatów „żółtych kamizelek” i zgodził się na rozluźnienie zasad fiskalnych. Agencja Bloomberg cytowała szacunki gospodarczego dziennika „Les Echos”, że będzie to kosztować w 2019 r. 11 miliardów euro, a deficyt sektora finansów publicznych wzrośnie we Francji do 3,5 proc.
Istnieje więc ryzyko, że nie tylko Włochy będą miały problemy z Komisją Europejską i procedurą nadmiernego deficytu, ale do tego grona dołączy druga gospodarka strefy euro, czyli Francja. Warto także zauważyć, że poparcie dla Macrona szybko się zmniejsza. Obecnie wynosi ok. 20-25 proc., a jeszcze w pierwszej połowie roku wahało się w przedziale 40-50 proc. Krótko po zeszłorocznych wyborach momentami przekraczało 60 proc. To nie jest dobra informacja dla euro, zwłaszcza biorąc pod uwagę słabnące tempo wzrostu gospodarczego w strefie wspólnej europejskiej waluty.
Złoty zaczyna odczuwać presję
Polska waluta zaczyna odczuwać zewnętrzną presję. Kurs EUR/PLN wczesnym popołudniem wahał się w granicach poziomu 4,30. Na szerszym rynku także widać oznaki wzrostu awersji do ryzyka. Umocnił się frank, który w relacji do euro jest na trzymiesięcznych szczytach. Inwestorzy wyraźnie zaczynają coraz bardziej obawiać się o negatywne skutki nieuporządkowanego brexitu, gorszą koniunkturę w strefie euro oraz potencjalne konflikty o deficyt budżetowy Włoch i Francji z Komisją Europejską. Frank w relacji do złotego jest o ok. 5 gr od osiągnięcia najwyższych poziomów od czerwca 2017 r.
Rośnie ryzyko dalszego osłabienia się złotego, gdyby sytuacja zewnętrzna nadal się pogarszała. EUR/PLN może przekroczyć granicę 4,30, a dolar zmierzać w kierunku 3,80. Niewykluczone, że frank zacznie testować wielomiesięczne szczyty (w przedziale 3,86-3,87 zł).
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
10 gru 2018 15:57
Przecena funta (popołudniowy komentarz walutowy z 10.12.2018)
Odbicie na funcie po wczorajszych silnych spadkach. Problemy Francji mogą zacząć szkodzić strefie euro. Złoty kontynuuje powolne osłabienie w relacji do euro. Frank notowany w okolicach 3,82 i zbliża się do wielomiesięcznych szczytów.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brexit w centrum uwagi
Odwołanie głosowania na temat umowy brexitu w brytyjskiej Izbie Gmin oraz komunikaty od unijnych przedstawicieli o braku chęci renegocjacji porozumienia wywołały wczoraj silną, przekraczającą w pewnym momencie 1,5 proc., przecenę funta. Dziś brytyjska waluta odrobiła część strat (spadek w porównaniu z wczorajszym otwarciem to ok. 1 proc.), ale kwestia nadal jest daleka od rozwiązania.
Premier Theresa May wybrała wyraźnie strategię „przegadania” problemów i próby zmiany parametrów awaryjnego mechanizmu dla Irlandii (backstop), który zmniejszy ryzyko narzucenia unijnego prawa Zjednoczonemu Królestwu w przypadku braku nowej umowy handlowej z Brukselą. Chociaż unijni przywódcy wyraźnie sugerują, że nie ma możliwości powrotu do negocjacji, a wypracowane przez miesiące porozumienie jest najlepsze z możliwych, to być może jest niewielkie pole do zmian.
Jean-Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej, powiedział dziś w parlamencie w Strasburgu, że „nie ma miejsca na renegocjacje, ale oczywiście jest przestrzeń, by dalej wyjaśniać i interpretować (ustalenia) bez otwierania umowy o wystąpieniu” z Unii. Premier May już dziś odbyła spotkanie z holenderskim premierem Markiem Rutte, a w planach ma także spotkanie z niemiecką kanclerz Angelą Merkel.
Dziś fundamentalne zmiany w uzgodnionym porozumieniu są mało prawdopodobne. Strach inwestorów jednak nie jest szczególnie duży, gdyż funkcjonuje przeświadczenie, że parlamentarna większość chce stosunkowo łagodnego porozumienia lub nawet kolejnego referendum. Za twardym brexitem opowiada się niewielu, a praktycznie nikt nie chce chaotycznego opuszczenia Unii. Ten ostatni scenariusz jest najmniej prawdopodobny, chociaż brak politycznego porozumienia może do niego doprowadzić, jeżeli do końca marca żadna umowa nie zostanie zaakceptowana.
Wydaje się, że małe jest prawdopodobieństwo rozwiązania spornych kwestii przed końcem roku. Funt może zatem pozostawać pod presją, ale przeświadczenie o braku chęci na nieuporządkowany brexit powinno na razie powstrzymywać głębsze spadki. Trudno także stwierdzić, czy wcześniejsze wybory są korzystne dla funta. Nie wszyscy laburzyści chcą ponownego referendum i względnie sceptyczne stanowisko w tej sprawie prezentuje również Jeremy Corbyn, przewodniczący opozycyjnej Partii Pracy.
Na razie jednak rynek chyba nie wybiega tak daleko w przyszłość. Głosowanie (nad porozumieniem), według medialnych doniesień, może odbyć się za miesiąc. Do tego czasu rynek będzie śledził postęp rozmów i starał się wychwycić, czy hipotetyczne zmiany usatysfakcjonują parlamentarzystów. Kolejne tąpnięcie funta może nastąpić, gdyby torysi chcieli utrzymać się przy władzy bez głosowania jakiegokolwiek porozumienia.
Problemy Francji
Chociaż uwaga rynku skupia się głównie na Wielkiej Brytanii, problemy pojawiają się także we Francji. Prezydent Emmanuel Macron uległ znacznej części postulatów „żółtych kamizelek” i zgodził się na rozluźnienie zasad fiskalnych. Agencja Bloomberg cytowała szacunki gospodarczego dziennika „Les Echos”, że będzie to kosztować w 2019 r. 11 miliardów euro, a deficyt sektora finansów publicznych wzrośnie we Francji do 3,5 proc.
Istnieje więc ryzyko, że nie tylko Włochy będą miały problemy z Komisją Europejską i procedurą nadmiernego deficytu, ale do tego grona dołączy druga gospodarka strefy euro, czyli Francja. Warto także zauważyć, że poparcie dla Macrona szybko się zmniejsza. Obecnie wynosi ok. 20-25 proc., a jeszcze w pierwszej połowie roku wahało się w przedziale 40-50 proc. Krótko po zeszłorocznych wyborach momentami przekraczało 60 proc. To nie jest dobra informacja dla euro, zwłaszcza biorąc pod uwagę słabnące tempo wzrostu gospodarczego w strefie wspólnej europejskiej waluty.
Złoty zaczyna odczuwać presję
Polska waluta zaczyna odczuwać zewnętrzną presję. Kurs EUR/PLN wczesnym popołudniem wahał się w granicach poziomu 4,30. Na szerszym rynku także widać oznaki wzrostu awersji do ryzyka. Umocnił się frank, który w relacji do euro jest na trzymiesięcznych szczytach. Inwestorzy wyraźnie zaczynają coraz bardziej obawiać się o negatywne skutki nieuporządkowanego brexitu, gorszą koniunkturę w strefie euro oraz potencjalne konflikty o deficyt budżetowy Włoch i Francji z Komisją Europejską. Frank w relacji do złotego jest o ok. 5 gr od osiągnięcia najwyższych poziomów od czerwca 2017 r.
Rośnie ryzyko dalszego osłabienia się złotego, gdyby sytuacja zewnętrzna nadal się pogarszała. EUR/PLN może przekroczyć granicę 4,30, a dolar zmierzać w kierunku 3,80. Niewykluczone, że frank zacznie testować wielomiesięczne szczyty (w przedziale 3,86-3,87 zł).
Zobacz również:
Przecena funta (popołudniowy komentarz walutowy z 10.12.2018)
Słabe dane z Wielkiej Brytanii i Japonii (komentarz walutowy z 10.12.2018)
Dane z USA zawodzą (popołudniowy komentarz walutowy z 7.12.2018)
Ważne wynagrodzenia (komentarz walutowy z 7.12.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s