Nie tylko rezultat wyborów w USA obniża wartość dolara i pomaga walutom rynków wschodzących. Lepsze od oczekiwań dane ze strefy euro oraz znacznie niższe ceny ropy naftowej także szkodzą amerykańskiej walucie. Zauważalne umocnienie złotego. Euro spada poniżej poziomu 4,30, a dolar osuwa się do granicy 3,73 zł. Tak silny ruch obniża znaczenie dzisiejszego posiedzenia RPP.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 16:00: Początek konferencji prasowej po posiedzeniu RPP oraz publikacja zarysu listopadowych prognoz makroekonomicznych.
Zmiany w Kongresie
Zgodnie z oczekiwaniami w wyborach do amerykańskiego Kongresu kontrolę w Izbie Reprezentantów przejęli Demokraci. Z kolei w Senacie nadal większość będą mieli Republikanie. Patrząc również na liczbę uzyskanych miejsc w obu izbach Kongresu, dane są mniej więcej zgodne z szacunkami sondaży wyborczych. Co więc spowodowało takie silne zmiany w wycenie dolara czy walut krajów rozwijających się?
Jak zwykle podczas takich wydarzeń jest element niepewności rynkowej. Patrząc na notowania podczas spływania wyników, ustępował on dość powoli. Lekko licząc, wygrana Demokratów mogła dać jakieś 20-30 pipsów wsparcia EUR/USD. Osłabienie dolara i wzrost głównej pary walutowej musiały więc wynikać z innych elementów.
Jednym z nich są względnie niskie ceny ropy naftowej, zwłaszcza w porównaniu do początku października. To negatywny sygnał dla dolara, a pozytywny dla walut krajów importujących ten surowiec. Co prawda USA nadal importują ropę, ale jej wyższe ceny sprzyjają inwestycjom w sektor wydobywczy w USA, a w stosunkowo niewielkim stopniu zagrażają konsumpcji. Dla krajów rozwijających się niskie ceny zmniejszają koszty funkcjonowania gospodarki i redukują ryzyko powstawania nierównowagi w bilansie handlowym. Niższe ceny wspierają waluty EM, a szkodzą dolarowi.
Warto także zauważyć, że dane z Niemiec oraz ze strefy euro są nieco lepsze, niż można było się spodziewać. Wrześniowa produkcja przemysłowa w Niemczech wzrosła o 0,8 proc. r/r przy oczekiwaniach na poziomie 0,5 proc. r/r. Dodatkowo dane za sierpień zostały zrewidowane w górę. Dzięki temu spadkowi w relacji r/r nie było spadku produkcji, ale jej niewielki wzrost (o 0,2 proc.).
Minimalnie gorzej w relacji m/m wypadła natomiast sprzedaż detaliczna w strefie euro (bez zmian vs oczekiwania +0,1 proc.), ale dane za sierpień zrewidowano wyraźnie w górę (z 1,8 do 2,2 proc. r/r). W rezultacie te dane także mogą poprawiać sentyment do euro, chociaż uczciwie trzeba powiedzieć, że są dalekie od zadowalających.
Warto także zwrócić uwagę, że kontrakty terminowe na S&P 500 zapowiadają silne otwarcie w USA, a rentowności obligacji skarbowych w Stanach Zjednoczonych spadają. Inwestorzy mogą się spodziewać, że brak dodatkowej stymulacji fiskalnej (raczej nie będzie kolejnego cięcia podatków) oznacza niższą presję inflacyjną i mniej jastrzębi Fed). W rezultacie suma napływających informacji popchnęła EUR/USD do okolic 1,1500, ale nie jest to jedynie rezultat wyborów do Kongresu.
Mocniejszy złoty
Do godziny 9:00 reakcja złotego była umiarkowana, mimo że wyniki w amerykańskich wyborach były już znane. Złoty wyraźnie zaczął zyskiwać na wartości, gdy okazało się, że sentyment rynkowy wyraźnie się poprawia, a rentowności obligacji skarbowych spadają, sugerując mniejsze ryzyko jastrzębich decyzji ze strony Fedu. EUR/PLN w okolicach południa spadł do granicy 4,29, a dolar jest już o 10 gr poniżej poziomów obserwowanych w połowie ubiegłego tygodnia.
Silny, pozytywny impuls globalny powinien utrzymać wzrosty PLN przez kolejne godziny. Wydarzenia globalne także mogą powodować, że konferencja prasowa i prognozy makroekonomiczne NBP zostaną zignorowane przez rynek, nawet jeżeli będą negatywne dla złotego.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
6 lis 2018 16:11
Spokój na rynku przed wyborami w USA (popołudniowy komentarz walutowy z 6.11.2018)
Nie tylko rezultat wyborów w USA obniża wartość dolara i pomaga walutom rynków wschodzących. Lepsze od oczekiwań dane ze strefy euro oraz znacznie niższe ceny ropy naftowej także szkodzą amerykańskiej walucie. Zauważalne umocnienie złotego. Euro spada poniżej poziomu 4,30, a dolar osuwa się do granicy 3,73 zł. Tak silny ruch obniża znaczenie dzisiejszego posiedzenia RPP.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Zmiany w Kongresie
Zgodnie z oczekiwaniami w wyborach do amerykańskiego Kongresu kontrolę w Izbie Reprezentantów przejęli Demokraci. Z kolei w Senacie nadal większość będą mieli Republikanie. Patrząc również na liczbę uzyskanych miejsc w obu izbach Kongresu, dane są mniej więcej zgodne z szacunkami sondaży wyborczych. Co więc spowodowało takie silne zmiany w wycenie dolara czy walut krajów rozwijających się?
Jak zwykle podczas takich wydarzeń jest element niepewności rynkowej. Patrząc na notowania podczas spływania wyników, ustępował on dość powoli. Lekko licząc, wygrana Demokratów mogła dać jakieś 20-30 pipsów wsparcia EUR/USD. Osłabienie dolara i wzrost głównej pary walutowej musiały więc wynikać z innych elementów.
Jednym z nich są względnie niskie ceny ropy naftowej, zwłaszcza w porównaniu do początku października. To negatywny sygnał dla dolara, a pozytywny dla walut krajów importujących ten surowiec. Co prawda USA nadal importują ropę, ale jej wyższe ceny sprzyjają inwestycjom w sektor wydobywczy w USA, a w stosunkowo niewielkim stopniu zagrażają konsumpcji. Dla krajów rozwijających się niskie ceny zmniejszają koszty funkcjonowania gospodarki i redukują ryzyko powstawania nierównowagi w bilansie handlowym. Niższe ceny wspierają waluty EM, a szkodzą dolarowi.
Warto także zauważyć, że dane z Niemiec oraz ze strefy euro są nieco lepsze, niż można było się spodziewać. Wrześniowa produkcja przemysłowa w Niemczech wzrosła o 0,8 proc. r/r przy oczekiwaniach na poziomie 0,5 proc. r/r. Dodatkowo dane za sierpień zostały zrewidowane w górę. Dzięki temu spadkowi w relacji r/r nie było spadku produkcji, ale jej niewielki wzrost (o 0,2 proc.).
Minimalnie gorzej w relacji m/m wypadła natomiast sprzedaż detaliczna w strefie euro (bez zmian vs oczekiwania +0,1 proc.), ale dane za sierpień zrewidowano wyraźnie w górę (z 1,8 do 2,2 proc. r/r). W rezultacie te dane także mogą poprawiać sentyment do euro, chociaż uczciwie trzeba powiedzieć, że są dalekie od zadowalających.
Warto także zwrócić uwagę, że kontrakty terminowe na S&P 500 zapowiadają silne otwarcie w USA, a rentowności obligacji skarbowych w Stanach Zjednoczonych spadają. Inwestorzy mogą się spodziewać, że brak dodatkowej stymulacji fiskalnej (raczej nie będzie kolejnego cięcia podatków) oznacza niższą presję inflacyjną i mniej jastrzębi Fed). W rezultacie suma napływających informacji popchnęła EUR/USD do okolic 1,1500, ale nie jest to jedynie rezultat wyborów do Kongresu.
Mocniejszy złoty
Do godziny 9:00 reakcja złotego była umiarkowana, mimo że wyniki w amerykańskich wyborach były już znane. Złoty wyraźnie zaczął zyskiwać na wartości, gdy okazało się, że sentyment rynkowy wyraźnie się poprawia, a rentowności obligacji skarbowych spadają, sugerując mniejsze ryzyko jastrzębich decyzji ze strony Fedu. EUR/PLN w okolicach południa spadł do granicy 4,29, a dolar jest już o 10 gr poniżej poziomów obserwowanych w połowie ubiegłego tygodnia.
Silny, pozytywny impuls globalny powinien utrzymać wzrosty PLN przez kolejne godziny. Wydarzenia globalne także mogą powodować, że konferencja prasowa i prognozy makroekonomiczne NBP zostaną zignorowane przez rynek, nawet jeżeli będą negatywne dla złotego.
Zobacz również:
Spokój na rynku przed wyborami w USA (popołudniowy komentarz walutowy z 6.11.2018)
Kolejne ostrzeżenie dla Włoch (komentarz walutowy z 6.11.2018)
Niewielkie wahania na rynku (popołudniowy komentarz walutowy z 5.11.2018)
Czekanie na sygnał (komentarz walutowy z 5.11.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s