Największa gospodarka w Europie była w stagnacji w IV kwartale ub.r. Kurs EUR/USD w ograniczonym przedziale wahań, lecz nadal tuż przy dolnej granicy notowań od maja 2017 r. Nieco wyższa inflacja i wzrost gospodarczy w Polsce mają ograniczony wpływ na złotego. Kurs EUR/PLN porusza się w przedziale 4,24-4,25.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 14:30: Sprzedaż detaliczna w USA w styczniu (szacunki: +0,3 proc. m/m).
Godz. 15:15: Produkcja przemysłowa w USA w styczniu (szacunki: -0,2 proc. m/m).
Godz. 16:00: Wskaźnik nastroju konsumentów w USA w lutym (szacunki: 99,5 pkt).
PKB z Niemiec i strefy euro
Wyczekiwane przez rynek dane o tempie wzrostu PKB Niemiec i całej strefy euro okazały się mieszane. Wg wstępnego odczytu Destatis, gospodarka niemiecka pozostała w stagnacji w IV kwartale w stosunku do poprzedniego kwartału. To nieco poniżej spodziewanego wzrostu o 0,1 proc., choć z drugiej strony w górę o 0,1 pkt proc. zrewidowano rozwój gospodarczy w III kw. Dane same w sobie nie są tragiczne, ale stagnacja w ostatnim kwartale największej gospodarki Europy może wywoływać niepokój, że może ona być w zbyt osłabionym stanie, by poradzić sobie z potencjalnym wpływem koronawirusa czy potencjalnymi ograniczeniami w handlu międzynarodowym, które wiążą się z kolejną fazą negocjacji USA i Chiny oraz negocjacjami umowy handlowej Wlk. Brytanii z UE.
Opublikowane nieco później przez Eurostat dane zbiorcze dla całej strefy euro także nie były złe: PKB w IV kw. wzrosło w oczekiwanym tempie 0,1 proc. k/k. Nieco słabiej wypadły dane roczne. Wzrost o 0,9 proc. r/r był o 0,1 pkt proc. poniżej konsensusu rynkowego i zarazem najniższy od sześciu lat. W związku z tym, że dane silnie nie zawiodły, reakcja euro była ograniczona. W okolicy południa notowania EUR/USD pozostawały ok. poziomu 1,0840, praktycznie bez zmian wobec wczorajszego zamknięcia.
Notowania pozostałych głównych walut również pozostawały w ograniczonym przedziale wahań. Jeżeli dodamy do tego, że główne indeksy giełdowe w Europie były blisko historycznych rekordów, otrzymamy obraz stabilizacji. Uczestnicy rynku wydają się uspokojeni faktem, że napływające dane z Chin wskazują na ograniczenie wirusa przede wszystkim do prowincji Hubei w Chinach.
Stabilizacja na szerokim rynku sprzyja także ograniczonym wahaniom polskiej waluty. Kurs EUR/PLN oscyluje w przedziale 4,24-4,25, USD/PLN ok. 3,92, a GBP/PLN utrzymuje się nieco powyżej 5,10. Przed południem napłynęły nieco wyższe od oczekiwań dane o inflacji i tempie wzrostu gospodarczego w Polsce. Inflacja konsumencka (CPI) w styczniu wyniosła 4,4 porc. r/r, czyli o 0,2 pkt proc. powyżej oczekiwań, a tempo wzrostu gospodarczego w IV kw. wyniosło 0,2 proc. k/k, przekraczając konsensus o 0,3 pkt proc.
Dane te mogą co prawda nieco wspierać złotego, choć fundamentalnie zmieniają niewiele. Inflacja w dalszej części roku powinna przygasnąć, a dezinflacyjny wpływ epidemii koronawirusa powinien temu pomóc. Główne banki centralne w tym roku praktycznie na pewno nie zaostrzą polityki monetarnej, ze względu m.in. na brak presji inflacyjnej czy niepewny jeszcze wpływ wirusa z Chin na wzrost gospodarczy. Wycena instrumentów finansowych wskazuje wręcz obecnie na luzowanie polityki monetarnej. W efekcie polska Rada Polityki Pieniężnej najprawdopodobniej nie będzie miała argumentów za podwyższeniem stóp procentowych. Choć dane z polskiej gospodarki nie szkodzą złotemu, głównymi czynnikami na niego wpływającymi pozostają wydarzenia na rynku globalnym. Dominacja pozytywnego sentymentu oraz indeksy giełdowe w Europie i USA na historycznych rekordach wspierają złotego, a z drugiej strony silny dolar ogranicza potencjał wzrostowy polskiej waluty, w rezultacie stabilizując jej notowania. W przyszłym tygodniu poznamy pierwsze dane z Europy (za styczeń), które w pewnym stopniu będą już odzwierciedlać zwiększoną niepewność w związku z koronawirusem. Mogą one pokazać silne spadki, co mogłoby pogorszyć znacznie sentyment na rynku i w efekcie osłabić koszyk złotego.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
13 lut 2020 16:05
Inflacja w USA nieco powyżej oczekiwań (popołudniowy komentarz walutowy z 13.02.2020)
Największa gospodarka w Europie była w stagnacji w IV kwartale ub.r. Kurs EUR/USD w ograniczonym przedziale wahań, lecz nadal tuż przy dolnej granicy notowań od maja 2017 r. Nieco wyższa inflacja i wzrost gospodarczy w Polsce mają ograniczony wpływ na złotego. Kurs EUR/PLN porusza się w przedziale 4,24-4,25.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
PKB z Niemiec i strefy euro
Wyczekiwane przez rynek dane o tempie wzrostu PKB Niemiec i całej strefy euro okazały się mieszane. Wg wstępnego odczytu Destatis, gospodarka niemiecka pozostała w stagnacji w IV kwartale w stosunku do poprzedniego kwartału. To nieco poniżej spodziewanego wzrostu o 0,1 proc., choć z drugiej strony w górę o 0,1 pkt proc. zrewidowano rozwój gospodarczy w III kw. Dane same w sobie nie są tragiczne, ale stagnacja w ostatnim kwartale największej gospodarki Europy może wywoływać niepokój, że może ona być w zbyt osłabionym stanie, by poradzić sobie z potencjalnym wpływem koronawirusa czy potencjalnymi ograniczeniami w handlu międzynarodowym, które wiążą się z kolejną fazą negocjacji USA i Chiny oraz negocjacjami umowy handlowej Wlk. Brytanii z UE.
Opublikowane nieco później przez Eurostat dane zbiorcze dla całej strefy euro także nie były złe: PKB w IV kw. wzrosło w oczekiwanym tempie 0,1 proc. k/k. Nieco słabiej wypadły dane roczne. Wzrost o 0,9 proc. r/r był o 0,1 pkt proc. poniżej konsensusu rynkowego i zarazem najniższy od sześciu lat. W związku z tym, że dane silnie nie zawiodły, reakcja euro była ograniczona. W okolicy południa notowania EUR/USD pozostawały ok. poziomu 1,0840, praktycznie bez zmian wobec wczorajszego zamknięcia.
Notowania pozostałych głównych walut również pozostawały w ograniczonym przedziale wahań. Jeżeli dodamy do tego, że główne indeksy giełdowe w Europie były blisko historycznych rekordów, otrzymamy obraz stabilizacji. Uczestnicy rynku wydają się uspokojeni faktem, że napływające dane z Chin wskazują na ograniczenie wirusa przede wszystkim do prowincji Hubei w Chinach.
Stabilizacja na szerokim rynku sprzyja także ograniczonym wahaniom polskiej waluty. Kurs EUR/PLN oscyluje w przedziale 4,24-4,25, USD/PLN ok. 3,92, a GBP/PLN utrzymuje się nieco powyżej 5,10. Przed południem napłynęły nieco wyższe od oczekiwań dane o inflacji i tempie wzrostu gospodarczego w Polsce. Inflacja konsumencka (CPI) w styczniu wyniosła 4,4 porc. r/r, czyli o 0,2 pkt proc. powyżej oczekiwań, a tempo wzrostu gospodarczego w IV kw. wyniosło 0,2 proc. k/k, przekraczając konsensus o 0,3 pkt proc.
Dane te mogą co prawda nieco wspierać złotego, choć fundamentalnie zmieniają niewiele. Inflacja w dalszej części roku powinna przygasnąć, a dezinflacyjny wpływ epidemii koronawirusa powinien temu pomóc. Główne banki centralne w tym roku praktycznie na pewno nie zaostrzą polityki monetarnej, ze względu m.in. na brak presji inflacyjnej czy niepewny jeszcze wpływ wirusa z Chin na wzrost gospodarczy. Wycena instrumentów finansowych wskazuje wręcz obecnie na luzowanie polityki monetarnej. W efekcie polska Rada Polityki Pieniężnej najprawdopodobniej nie będzie miała argumentów za podwyższeniem stóp procentowych. Choć dane z polskiej gospodarki nie szkodzą złotemu, głównymi czynnikami na niego wpływającymi pozostają wydarzenia na rynku globalnym. Dominacja pozytywnego sentymentu oraz indeksy giełdowe w Europie i USA na historycznych rekordach wspierają złotego, a z drugiej strony silny dolar ogranicza potencjał wzrostowy polskiej waluty, w rezultacie stabilizując jej notowania. W przyszłym tygodniu poznamy pierwsze dane z Europy (za styczeń), które w pewnym stopniu będą już odzwierciedlać zwiększoną niepewność w związku z koronawirusem. Mogą one pokazać silne spadki, co mogłoby pogorszyć znacznie sentyment na rynku i w efekcie osłabić koszyk złotego.
Zobacz również:
Inflacja w USA nieco powyżej oczekiwań (popołudniowy komentarz walutowy z 13.02.2020)
Dolar nadal silny, USD/PLN najwyżej od listopada (komentarz walutowy z 13.02.2020)
Dolar coraz mocniejszy, giełdy biją rekordy (popołudniowy komentarz walutowy z 12.02.2020)
Znowu słabe dane ze strefy euro (komentarz walutowy z 12.02.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s