Brak eskalacji konfliktu USA z Iranem wspiera pozytywny sentyment na rynku. Dolar najsilniejszy od końcówki grudnia, kurs EUR/USD testuje granicę 1,11. Pod silną presją podażową pozostawał funt, który traci po wypowiedzi szefa Banku Anglii.
Donald Trump nie chce eskalacji
Uczestnicy rynku nie wierzą w najgorszy scenariusz konfliktu USA z Iranem. Obawy o eskalację zmniejszył także sam prezydent Donald Trump, który podczas wczorajszej konferencji prasowej wskazał, że USA nie będą podejmować akcji odwetowej za atak Iranu na dwie amerykańskie bazy (poza dodatkowymi sankcjami ekonomicznymi). Ok. godzinę po rozpoczęciu notowań na europejskich parkietach główne indeksy giełdowe zyskiwały po ok. 1 proc., wzrastając w okolice historycznych rekordów. Pod presją podażową były natomiast tzw. bezpieczne przystanie, czyli m.in. złoto, jen i frank. Zmiana nastroju na rynku wskazuje, że wzrost napięcia geopolitycznego nie jest obecnie rozważanym scenariuszem. Pozytywny sentyment także jest w dużej mierze wspierany przez bardzo łagodną politykę monetarną głównych banków centralnych na świecie.
Poza pozytywnym sentymentem na szerokim rynku jeszcze przed południem obserwowaliśmy kontynuację aprecjacji dolara. Notowania EUR/USD pierwszy raz od 27 grudnia ub.r. spadły minimalnie poniżej granicy 1,11. Kurs indeksu dolara wg Bloomberga wzrastał przed południem o ok. 0,3 proc. Euro z kolei dzisiaj nie dostało wsparcia po mieszanych danych z niemieckiej gospodarki. Według danych Destatis produkcja przemysłowa w listopadzie wzrosła o 1,1 proc. w skali miesiąca, ale spadła o 2,7 proc. w skali roku.
W obu przypadkach były to odczyty powyżej oczekiwań rynkowych i w obu zrewidowano także październikowe dane w górę po o 0,7 proc. Wczoraj jednak poznaliśmy dane o zamówieniach w sektorze przemysłowym, które z kolei wyraźnie zawiodły oczekiwania, wskazując na zróżnicowany obraz niemieckiego przemysłu. Obraz ten pogorszyła publikacja danych handlowych, szczególnie eksportu, od którego silnie uzależniona jest niemiecka gospodarka i także przemysł. Eksport w listopadzie spadł o 2,3 proc. m/m, notując największą skalę spadku od kwietnia ub.r. Nie wróży to szybkiego odbicia w sektorze przemysłowym w Niemczech, choć rynek dyskontuje już pozytywny wpływ pierwszej fazy porozumienia handlowego USA z Chinami i potencjalny pozytywny wpływ na pierwszą część bieżącego roku.
Słabszy funt, stabilny złoty
Jeszcze przed południem silnie osłabił się funt. Brytyjska waluta traciła nawet ponad 0,5 proc. w relacji do dolara. Doszło do tego po komentarzach Marka Carneya, szefa Banku Anglii. Carney przemawiał podczas otwarcia konferencji w Londynie na temat celów inflacyjnych. Notowania GBP/USD spadły do ok. 1,3020, czyli do najniższego poziomu od 27 grudnia. Szef brytyjskiego banku centralnego wskazał, że odbicie gospodarcze po rozstrzygnięciu niepewności związanej z brexitem nie jest wcale pewne i że gospodarka Wielkiej Brytanii rozwija się poniżej potencjału. Gołębiego tonu wypowiedzi Carney nadały słowa, że „komitet monetarny debatuje nad zaletami stymulacji w krótkim okresie” oraz „Bank Anglii ma ekwiwalent 250 pkt bazowych przestrzeni monetarnej”. Widmo stymulacji monetarnej może ograniczać potencjalne wzrosty funta w zależności od tego, jak będzie sobie radziła brytyjska gospodarka w tym roku.
Złoty z kolei pomimo silniejszego globalnie dolara pozostawał stabilny i był wspierany przez pozytywny sentyment dominujący na rynku. Notowania EUR/PLN poruszają się w przedziale ok. 4,23-4,25, w którym są zamknięte od początku tygodnia. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku wartości polskiej waluty do większości pozostałych głównych walut, których notowania notują tylko ograniczone zmiany i są zamknięte w stosunkowo wąskim przedziale.
Kurs USD/PLN może nieco reagować silniej ze względu na globalne ruchy na dolarze. Wzrastając dzisiaj do ok. 3,8260, osiągnął górną granicę notowań od 27 grudnia. Istotna dla tej pary, ale także dla całego koszyka złotego, będzie jutrzejsza publikacja raportu z rynku pracy w USA. Gdyby silne wzrosty zatrudnienia wskazane w środę przez ADP zostały potwierdzone oraz wsparte przez oficjalne dane Departamentu Pracy, a tempo wzrostu wynagrodzeń nie zawiodłoby lub nieco przekroczyło oczekiwania, złoty mógłby nieco stracić w przypadku aprecjacji dolara. Potencjalne straty jednak wydają się ograniczone nawet w takim scenariuszu, gdyż na szerokim rynku prawdopodobnie nadal dominowałby pozytywny sentyment, w tym do walut rynków wschodzących.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
8 sty 2020 17:22
Świetne dane o zatrudnieniu (popołudniowy komentarz walutowy z 8.01.2020)
Brak eskalacji konfliktu USA z Iranem wspiera pozytywny sentyment na rynku. Dolar najsilniejszy od końcówki grudnia, kurs EUR/USD testuje granicę 1,11. Pod silną presją podażową pozostawał funt, który traci po wypowiedzi szefa Banku Anglii.
Donald Trump nie chce eskalacji
Uczestnicy rynku nie wierzą w najgorszy scenariusz konfliktu USA z Iranem. Obawy o eskalację zmniejszył także sam prezydent Donald Trump, który podczas wczorajszej konferencji prasowej wskazał, że USA nie będą podejmować akcji odwetowej za atak Iranu na dwie amerykańskie bazy (poza dodatkowymi sankcjami ekonomicznymi). Ok. godzinę po rozpoczęciu notowań na europejskich parkietach główne indeksy giełdowe zyskiwały po ok. 1 proc., wzrastając w okolice historycznych rekordów. Pod presją podażową były natomiast tzw. bezpieczne przystanie, czyli m.in. złoto, jen i frank. Zmiana nastroju na rynku wskazuje, że wzrost napięcia geopolitycznego nie jest obecnie rozważanym scenariuszem. Pozytywny sentyment także jest w dużej mierze wspierany przez bardzo łagodną politykę monetarną głównych banków centralnych na świecie.
Poza pozytywnym sentymentem na szerokim rynku jeszcze przed południem obserwowaliśmy kontynuację aprecjacji dolara. Notowania EUR/USD pierwszy raz od 27 grudnia ub.r. spadły minimalnie poniżej granicy 1,11. Kurs indeksu dolara wg Bloomberga wzrastał przed południem o ok. 0,3 proc. Euro z kolei dzisiaj nie dostało wsparcia po mieszanych danych z niemieckiej gospodarki. Według danych Destatis produkcja przemysłowa w listopadzie wzrosła o 1,1 proc. w skali miesiąca, ale spadła o 2,7 proc. w skali roku.
W obu przypadkach były to odczyty powyżej oczekiwań rynkowych i w obu zrewidowano także październikowe dane w górę po o 0,7 proc. Wczoraj jednak poznaliśmy dane o zamówieniach w sektorze przemysłowym, które z kolei wyraźnie zawiodły oczekiwania, wskazując na zróżnicowany obraz niemieckiego przemysłu. Obraz ten pogorszyła publikacja danych handlowych, szczególnie eksportu, od którego silnie uzależniona jest niemiecka gospodarka i także przemysł. Eksport w listopadzie spadł o 2,3 proc. m/m, notując największą skalę spadku od kwietnia ub.r. Nie wróży to szybkiego odbicia w sektorze przemysłowym w Niemczech, choć rynek dyskontuje już pozytywny wpływ pierwszej fazy porozumienia handlowego USA z Chinami i potencjalny pozytywny wpływ na pierwszą część bieżącego roku.
Słabszy funt, stabilny złoty
Jeszcze przed południem silnie osłabił się funt. Brytyjska waluta traciła nawet ponad 0,5 proc. w relacji do dolara. Doszło do tego po komentarzach Marka Carneya, szefa Banku Anglii. Carney przemawiał podczas otwarcia konferencji w Londynie na temat celów inflacyjnych. Notowania GBP/USD spadły do ok. 1,3020, czyli do najniższego poziomu od 27 grudnia. Szef brytyjskiego banku centralnego wskazał, że odbicie gospodarcze po rozstrzygnięciu niepewności związanej z brexitem nie jest wcale pewne i że gospodarka Wielkiej Brytanii rozwija się poniżej potencjału. Gołębiego tonu wypowiedzi Carney nadały słowa, że „komitet monetarny debatuje nad zaletami stymulacji w krótkim okresie” oraz „Bank Anglii ma ekwiwalent 250 pkt bazowych przestrzeni monetarnej”. Widmo stymulacji monetarnej może ograniczać potencjalne wzrosty funta w zależności od tego, jak będzie sobie radziła brytyjska gospodarka w tym roku.
Złoty z kolei pomimo silniejszego globalnie dolara pozostawał stabilny i był wspierany przez pozytywny sentyment dominujący na rynku. Notowania EUR/PLN poruszają się w przedziale ok. 4,23-4,25, w którym są zamknięte od początku tygodnia. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku wartości polskiej waluty do większości pozostałych głównych walut, których notowania notują tylko ograniczone zmiany i są zamknięte w stosunkowo wąskim przedziale.
Kurs USD/PLN może nieco reagować silniej ze względu na globalne ruchy na dolarze. Wzrastając dzisiaj do ok. 3,8260, osiągnął górną granicę notowań od 27 grudnia. Istotna dla tej pary, ale także dla całego koszyka złotego, będzie jutrzejsza publikacja raportu z rynku pracy w USA. Gdyby silne wzrosty zatrudnienia wskazane w środę przez ADP zostały potwierdzone oraz wsparte przez oficjalne dane Departamentu Pracy, a tempo wzrostu wynagrodzeń nie zawiodłoby lub nieco przekroczyło oczekiwania, złoty mógłby nieco stracić w przypadku aprecjacji dolara. Potencjalne straty jednak wydają się ograniczone nawet w takim scenariuszu, gdyż na szerokim rynku prawdopodobnie nadal dominowałby pozytywny sentyment, w tym do walut rynków wschodzących.
Zobacz również:
Świetne dane o zatrudnieniu (popołudniowy komentarz walutowy z 8.01.2020)
Dolar silniejszy, zamówienia w Niemczech słabsze (komentarz walutowy z 8.01.2020)
Deficyt w USA najniższy od 3 lat (popołudniowy komentarz walutowy z 7.01.2020)
Inflacja w Polsce najwyższa od 7 lat (komentarz walutowy z 7.01.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s