Niemcy uniknęły recesji, a PKB strefy euro zgodne z oczekiwaniami – to jednak niewiele pozytywów dla euro. Wzrost gospodarczy w Polsce spowalnia i notuje najsłabszy wynik od ponad dwóch lat.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 14:30: Sprzedaż detaliczna w USA w styczniu (szacunek dla głównego wskaźnika: +0,1 proc. m/m; szacunek dla wskaźnika bazowego: 0,0 proc. m/m).
Godz. 14:30: Złożone wnioski o zasiłek dla bezrobotnych w USA w ub. tygodniu (szacunki: 225 tys.).
Recesja była o krok
Wyczekiwane przez rynek wstępne dane niemieckiego PKB za IV kwartał okazały się słodko-gorzkie. Z jednej strony Niemcy uniknęły recesji w ostatnich trzech miesiącach roku, gdyż odczyt Destatis pokazał stagnację wzrostu gospodarczego, co jest relatywnie pozytywną informacją, biorąc pod uwagę istotne obawy rynku, że mogło nastąpić spowolnienie. Z drugiej jednak strony konsensus rynkowy zakładał wzrost o 0,1 proc. w skali kwartału. Zresztą sam niemiecki urząd statystyczny podczas konferencji sprzed miesiąca stwierdził, że gospodarka niemiecka zanotowała nieznaczny wzrost w IV kw., co jednak nie okazało się prawdą.
W skali rocznej wzrost o 0,9 proc. okazał się zgodny z oczekiwaniami większości ekonomistów, ale już wyrównany sezonowo wzrost o 0,6 proc. był o 0,1 pkt proc. poniżej oczekiwań. Tuż po rozpoczęciu notowań na europejskich parkietach giełdowych, notowania euro do dolara spadły do ok. 1,1250, czyli dolnej granicy notowań z ostatnich trzech miesięcy.
Opublikowane trzy godziny później dane dla strefy euro nie zawiodły oczekiwań. Wzrost PKB wyniósł 1,2 proc. w skali roku oraz 0,2 proc. kwartał do kwartału. Choć to bardzo słaby wynik, brak negatywnego zaskoczenia może dać nieco wytchnienia wspólnej walucie. Po publikacji danych PKB przez Eurostat notowania EUR/USD wzrosły do ok. 1,1280.
Koniec eldorado w Polsce?
Wstępne dane PKB Polski za IV kwartał z kolei wskazały, że gospodarka rozwijała się w tempie 4,8 proc. rok do roku. Jednakże wzrost w skali kwartału wyniósł jedynie 0,5 proc. i był najniższy od III kw. 2016 r., a także o 0,2 pkt proc. poniżej oczekiwań rynkowych. Silniejsze od wcześniejszych oczekiwań spowolnienie gospodarcze w strefie euro wyraźnie dotknęło również Polskę, co może negatywnie oddziaływać na już i tak osłabionego złotego.
Koszyk polskiej waluty cały czas pozostaje słaby, a dzisiejsze dane o PKB Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) nie dają żadnego wsparcia. Kurs EUR/PLN w dalszym ciągu utrzymuje się ok. 4,34, a USD/PLN osiągnęło dzisiaj nad ranem 3,86 – tj. najwyższy poziom od maja 2017 r. Dla złotego podobnie jak dla euro szczególnie istotne będą odczyty danych makro za styczeń. Jeżeli będą one równie słabe co te z końcówki 2018 r., obie waluty mogą się jeszcze istotnie osłabić – w szczególności, jeżeli towarzyszyć temu będzie aprecjacja dolara i wzrost rentowności obligacji skarbowych USA.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
13 lut 2019 16:21
Inflacja w USA zaskakuje (popołudniowy komentarz walutowy z 13.02.2019)
Niemcy uniknęły recesji, a PKB strefy euro zgodne z oczekiwaniami – to jednak niewiele pozytywów dla euro. Wzrost gospodarczy w Polsce spowalnia i notuje najsłabszy wynik od ponad dwóch lat.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Recesja była o krok
Wyczekiwane przez rynek wstępne dane niemieckiego PKB za IV kwartał okazały się słodko-gorzkie. Z jednej strony Niemcy uniknęły recesji w ostatnich trzech miesiącach roku, gdyż odczyt Destatis pokazał stagnację wzrostu gospodarczego, co jest relatywnie pozytywną informacją, biorąc pod uwagę istotne obawy rynku, że mogło nastąpić spowolnienie. Z drugiej jednak strony konsensus rynkowy zakładał wzrost o 0,1 proc. w skali kwartału. Zresztą sam niemiecki urząd statystyczny podczas konferencji sprzed miesiąca stwierdził, że gospodarka niemiecka zanotowała nieznaczny wzrost w IV kw., co jednak nie okazało się prawdą.
W skali rocznej wzrost o 0,9 proc. okazał się zgodny z oczekiwaniami większości ekonomistów, ale już wyrównany sezonowo wzrost o 0,6 proc. był o 0,1 pkt proc. poniżej oczekiwań. Tuż po rozpoczęciu notowań na europejskich parkietach giełdowych, notowania euro do dolara spadły do ok. 1,1250, czyli dolnej granicy notowań z ostatnich trzech miesięcy.
Opublikowane trzy godziny później dane dla strefy euro nie zawiodły oczekiwań. Wzrost PKB wyniósł 1,2 proc. w skali roku oraz 0,2 proc. kwartał do kwartału. Choć to bardzo słaby wynik, brak negatywnego zaskoczenia może dać nieco wytchnienia wspólnej walucie. Po publikacji danych PKB przez Eurostat notowania EUR/USD wzrosły do ok. 1,1280.
Koniec eldorado w Polsce?
Wstępne dane PKB Polski za IV kwartał z kolei wskazały, że gospodarka rozwijała się w tempie 4,8 proc. rok do roku. Jednakże wzrost w skali kwartału wyniósł jedynie 0,5 proc. i był najniższy od III kw. 2016 r., a także o 0,2 pkt proc. poniżej oczekiwań rynkowych. Silniejsze od wcześniejszych oczekiwań spowolnienie gospodarcze w strefie euro wyraźnie dotknęło również Polskę, co może negatywnie oddziaływać na już i tak osłabionego złotego.
Koszyk polskiej waluty cały czas pozostaje słaby, a dzisiejsze dane o PKB Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) nie dają żadnego wsparcia. Kurs EUR/PLN w dalszym ciągu utrzymuje się ok. 4,34, a USD/PLN osiągnęło dzisiaj nad ranem 3,86 – tj. najwyższy poziom od maja 2017 r. Dla złotego podobnie jak dla euro szczególnie istotne będą odczyty danych makro za styczeń. Jeżeli będą one równie słabe co te z końcówki 2018 r., obie waluty mogą się jeszcze istotnie osłabić – w szczególności, jeżeli towarzyszyć temu będzie aprecjacja dolara i wzrost rentowności obligacji skarbowych USA.
Zobacz również:
Inflacja w USA zaskakuje (popołudniowy komentarz walutowy z 13.02.2019)
Najgorsze dane o produkcji od wielkiej recesji (komentarz walutowy z 13.02.2019)
Złoty i euro odrabiają straty (popołudniowy komentarz walutowy z 12.02.2019)
Dolar najdroższy od prawie dwóch lat (komentarz walutowy z 12.02.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s