Wahania notowań dolara po publikacji raportu z rynku pracy w USA. Zarówno dane o liczbie nowych etatów, jak i o wzroście wynagrodzeń w USA wypadły poniżej oczekiwań ekonomistów. Złoty stabilny i z potencjałem do wzmocnienia pozycji względem głównych walut.
Po południu poznaliśmy prawdopodobnie najistotniejszą publikację makroekonomiczną tygodnia, tj. raport z rynku pracy w USA za grudzień.
Spowolniony wzrost liczby nowych etatów i wysokości płac
Najważniejsze dane z tego raportu zawiodły oczekiwania rynkowe. W sektorze pozarolniczym zanotowano wzrost zatrudnienia o 145 tys., czyli o 15 tys. poniżej oczekiwań, a także poniżej środowego odczytu instytutu ADP. O 9 tys. w dół zrewidowano także listopadowe dane. Nie jest to bardzo słaby wynik sam w sobie, ale zagłębiając się w dane, widzimy, że sektor przemysłowy w dalszym ciągu pozostawał pod presją.
W sektorze przemysłowym w grudniu odnotowano spadek o 12 tys. etatów, a w całym 2019 r. nastąpił ich wzrost o zaledwie 46 tys. wobec wzrostu o 264 tys. rok wcześniej. To efekt nie tylko globalnego spowolnienia gospodarczego, ale także potyczki celnej USA z Chinami. W dalszym ciągu ten spór wywiera presję na ten sektor, czego mamy odzwierciedlenie także m.in. we wskaźnikach ISM. Bardziej jednak niż w przypadku danych o zatrudnieniu oczekiwania zawiodły dane o wynagrodzeniach. Tempo wzrostu przeciętnej płacy za godzinę wzrosło o 2,9 proc. w skali roku (i jedynie 0,1 proc. w skali miesiąca), a to oznaczało poziom o 0,2 pkt proc. niższy od oczekiwań rynkowych, a do tego najwolniejszy wzrost od września 2018 r.
Dane w raporcie są nieco poniżej oczekiwań, ale fundamentalnie w zasadzie nic się nie zmienia. Niższy wzrost wynagrodzeń sugeruje niższą presję inflacyjną, czyli utrzymanie przez Rezerwę Federalną niższych stóp procentowych na dłużej. Zwiększenie zatrudnienia na poziomie o ok. 150 tys. jest cały czas dobrym wynikiem, choć dzisiejsze dane w większej mierze wspierają rynek akcji niż dolara.
Drgnięcie dolara, ale bez trwałych następstw
Dolar w bezpośredniej reakcji zareagował negatywnie. Kurs EUR/USD wzrósł z ok. 1,1090 do 1,1130, ale ten ruch został cofnięty w kolejne pół godziny. Raport najprawdopodobniej nie daje wielkiego potencjału do wzrostu dolara. Może w kolejnych dniach przyczyniać się do zwiększenia presji podażowej na amerykańską walutę. Istotne jednak będą dla rynku kolejne raporty z rynku pracy, które dadzą odpowiedź na pytanie, czy spowolnienie tempo wzrostu wynagrodzeń było jednorazowe. W nieco bliższej perspektywie poznamy także odczyty inflacji z USA (jeden już w przyszłym tygodniu). I to na nich skupiona będzie w dużej mierze uwaga rynku. Ryzyko geopolityczne może jednak w krótkim terminie utrzymywać dolara na stosunkowo wysokich poziomach w kontekście ostatnich dni.
Koszyk złotego niewzruszony
Wydźwięk z raportu z amerykańskiego rynku pracy, szczególnie w kontekście wynagrodzeń, to pozytywny sygnał dla walut krajów wschodzących, w tym złotego. Wiele zależy od zachowania dolara, w tym kursu EUR/USD, w najbliższych godzinach, ale pozycjonowanie się rynku może przenieść się na kolejny tydzień. Dane z USA wskazują jednak, że zmniejszyło się prawdopodobieństwo silniejszej aprecjacji. Koszyk złotego po publikacji raportu z USA pozostał stabilny. Jeżeli jednak w dalszej części dnia będziemy obserwować osłabienie dolara i wzrost kursu EUR/USD, polska waluta może nieco zyskiwać w relacji do bieżących poziomów, czyli EUR/PLN ok. 4,24, USD/PLN nieco poniżej 3,83, CHF/PLN ok. 3,92, a GBP/PLN ok. 5,00.
W przyszłym tygodniu na rynku
Początek tygodnia może być ciekawy na rynku i przyczynić się do zwiększenia wahań kursów walut. We wtorek poznamy odczyt inflacji konsumenckiej (CPI) w USA w grudniu. W przeciwieństwie do PCE nie jest to preferowana przez Rezerwę Federalną miara inflacji, ale może wskazać inwestorom kierunek i skalę zachodzących w gospodarce procesów cenowych. W szczególności po zaskakująco niskim tempie wzrostu wynagrodzeń z grudniowego raportu rynku pracy w USA, co może sugerować niższą presję cenową. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na utrzymanie inflacji bazowej CPI (z wył. cen energii i żywności) na poziomie 2,3 proc. w skali roku. Odchylenia od tego poziomu mogą wprowadzić sporo zmienności w notowaniach dolara.
Dalsza część tygodnia może być równie emocjonująca. W środę dowiemy się, jak zmieniła się produkcja przemysłowa w strefie euro w listopadzie. Poszczególne dane z największych gospodarek regionu przewyższyły oczekiwania, co może sugerować solidny odczyt zbiorczy dla całej strefy i nieco wzmocnić wspólną walutę. Na środę zaplanowano także podpisanie pierwszej fazy porozumienia USA z Chinami w Waszyngtonie. Larry Kudlow, główny doradca ekonomiczny w Białym Domu, powiedział w piątek na antenie Bloomberg TV, że opublikowane zostanie także zestawienie informacji (tzw. fact sheet) dot. porozumienia, co może wzmóc wahania na rynku (choć ostateczny wpływ na dolara powinien być ograniczony).
W czwartek poznamy dane o sprzedaży detalicznej w USA, czyli kolejny istotny wskaźnik, jeżeli chodzi o gospodarkę USA. Dane te nie uwzględniają jednak sektora usług, nie stanowią zatem w pełni bezpośredniego odzwierciedlenia zachowań konsumpcyjnych Amerykanów.
W piątek rano poznamy zestaw danych z chińskiej gospodarki. Opublikowane zostaną grudniowe odczyty m.in. o sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej, inwestycji w aktywa trwałe, a także dotyczące tempa wzrostu PKB w IV kwartale. We wszystkich przypadkach oczekuje się stabilizacji, na co wskazywały także dotychczasowe publikacje (m.in. PMI). Jeszcze zanim rozpocznie się sesja w Europie, możemy być świadkami wzrostu wahań na rynku, jeżeli dane odbiegać będą od konsensusu.
W piątkowe popołudnie nadejdą istotne informacje z USA, najpierw o produkcji przemysłowej w grudniu, a nieco później o nastrojach konsumentów w styczniu. Produkcja w grudniu silnym wzrostem raczej nie zaskoczy (dzisiaj dowiedzieliśmy się o spadku zatrudnienia o 14 tys. w sektorze) i konsensus ekonomistów wskazuje tu obecnie na brak zmian. Sentyment konsumentów wg wskaźnika Uniwersytetu Michigan powinien utrzymać się wokół bieżących, stosunkowo wysokich, poziomów. Będzie wspierany przez pierwszą fazę porozumienia USA z Chinami, a także rekordy na rynku akcji. Wskazuje to raczej na stabilizację dolara pod koniec tygodnia (pomijając nieoczekiwane wydarzenia geopolityczne), choć w razie rozminięcia się wskaźników z oczekiwaniami możliwe są nieco większe wahania amerykańskiej waluty.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
10 sty 2020 13:04
Drgnął przemysł w strefie euro (komentarz walutowy z 10.01.2020)
Wahania notowań dolara po publikacji raportu z rynku pracy w USA. Zarówno dane o liczbie nowych etatów, jak i o wzroście wynagrodzeń w USA wypadły poniżej oczekiwań ekonomistów. Złoty stabilny i z potencjałem do wzmocnienia pozycji względem głównych walut.
Po południu poznaliśmy prawdopodobnie najistotniejszą publikację makroekonomiczną tygodnia, tj. raport z rynku pracy w USA za grudzień.
Spowolniony wzrost liczby nowych etatów i wysokości płac
Najważniejsze dane z tego raportu zawiodły oczekiwania rynkowe. W sektorze pozarolniczym zanotowano wzrost zatrudnienia o 145 tys., czyli o 15 tys. poniżej oczekiwań, a także poniżej środowego odczytu instytutu ADP. O 9 tys. w dół zrewidowano także listopadowe dane. Nie jest to bardzo słaby wynik sam w sobie, ale zagłębiając się w dane, widzimy, że sektor przemysłowy w dalszym ciągu pozostawał pod presją.
W sektorze przemysłowym w grudniu odnotowano spadek o 12 tys. etatów, a w całym 2019 r. nastąpił ich wzrost o zaledwie 46 tys. wobec wzrostu o 264 tys. rok wcześniej. To efekt nie tylko globalnego spowolnienia gospodarczego, ale także potyczki celnej USA z Chinami. W dalszym ciągu ten spór wywiera presję na ten sektor, czego mamy odzwierciedlenie także m.in. we wskaźnikach ISM. Bardziej jednak niż w przypadku danych o zatrudnieniu oczekiwania zawiodły dane o wynagrodzeniach. Tempo wzrostu przeciętnej płacy za godzinę wzrosło o 2,9 proc. w skali roku (i jedynie 0,1 proc. w skali miesiąca), a to oznaczało poziom o 0,2 pkt proc. niższy od oczekiwań rynkowych, a do tego najwolniejszy wzrost od września 2018 r.
Dane w raporcie są nieco poniżej oczekiwań, ale fundamentalnie w zasadzie nic się nie zmienia. Niższy wzrost wynagrodzeń sugeruje niższą presję inflacyjną, czyli utrzymanie przez Rezerwę Federalną niższych stóp procentowych na dłużej. Zwiększenie zatrudnienia na poziomie o ok. 150 tys. jest cały czas dobrym wynikiem, choć dzisiejsze dane w większej mierze wspierają rynek akcji niż dolara.
Drgnięcie dolara, ale bez trwałych następstw
Dolar w bezpośredniej reakcji zareagował negatywnie. Kurs EUR/USD wzrósł z ok. 1,1090 do 1,1130, ale ten ruch został cofnięty w kolejne pół godziny. Raport najprawdopodobniej nie daje wielkiego potencjału do wzrostu dolara. Może w kolejnych dniach przyczyniać się do zwiększenia presji podażowej na amerykańską walutę. Istotne jednak będą dla rynku kolejne raporty z rynku pracy, które dadzą odpowiedź na pytanie, czy spowolnienie tempo wzrostu wynagrodzeń było jednorazowe. W nieco bliższej perspektywie poznamy także odczyty inflacji z USA (jeden już w przyszłym tygodniu). I to na nich skupiona będzie w dużej mierze uwaga rynku. Ryzyko geopolityczne może jednak w krótkim terminie utrzymywać dolara na stosunkowo wysokich poziomach w kontekście ostatnich dni.
Koszyk złotego niewzruszony
Wydźwięk z raportu z amerykańskiego rynku pracy, szczególnie w kontekście wynagrodzeń, to pozytywny sygnał dla walut krajów wschodzących, w tym złotego. Wiele zależy od zachowania dolara, w tym kursu EUR/USD, w najbliższych godzinach, ale pozycjonowanie się rynku może przenieść się na kolejny tydzień. Dane z USA wskazują jednak, że zmniejszyło się prawdopodobieństwo silniejszej aprecjacji. Koszyk złotego po publikacji raportu z USA pozostał stabilny. Jeżeli jednak w dalszej części dnia będziemy obserwować osłabienie dolara i wzrost kursu EUR/USD, polska waluta może nieco zyskiwać w relacji do bieżących poziomów, czyli EUR/PLN ok. 4,24, USD/PLN nieco poniżej 3,83, CHF/PLN ok. 3,92, a GBP/PLN ok. 5,00.
W przyszłym tygodniu na rynku
Początek tygodnia może być ciekawy na rynku i przyczynić się do zwiększenia wahań kursów walut. We wtorek poznamy odczyt inflacji konsumenckiej (CPI) w USA w grudniu. W przeciwieństwie do PCE nie jest to preferowana przez Rezerwę Federalną miara inflacji, ale może wskazać inwestorom kierunek i skalę zachodzących w gospodarce procesów cenowych. W szczególności po zaskakująco niskim tempie wzrostu wynagrodzeń z grudniowego raportu rynku pracy w USA, co może sugerować niższą presję cenową. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na utrzymanie inflacji bazowej CPI (z wył. cen energii i żywności) na poziomie 2,3 proc. w skali roku. Odchylenia od tego poziomu mogą wprowadzić sporo zmienności w notowaniach dolara.
Dalsza część tygodnia może być równie emocjonująca. W środę dowiemy się, jak zmieniła się produkcja przemysłowa w strefie euro w listopadzie. Poszczególne dane z największych gospodarek regionu przewyższyły oczekiwania, co może sugerować solidny odczyt zbiorczy dla całej strefy i nieco wzmocnić wspólną walutę. Na środę zaplanowano także podpisanie pierwszej fazy porozumienia USA z Chinami w Waszyngtonie. Larry Kudlow, główny doradca ekonomiczny w Białym Domu, powiedział w piątek na antenie Bloomberg TV, że opublikowane zostanie także zestawienie informacji (tzw. fact sheet) dot. porozumienia, co może wzmóc wahania na rynku (choć ostateczny wpływ na dolara powinien być ograniczony).
W czwartek poznamy dane o sprzedaży detalicznej w USA, czyli kolejny istotny wskaźnik, jeżeli chodzi o gospodarkę USA. Dane te nie uwzględniają jednak sektora usług, nie stanowią zatem w pełni bezpośredniego odzwierciedlenia zachowań konsumpcyjnych Amerykanów.
W piątek rano poznamy zestaw danych z chińskiej gospodarki. Opublikowane zostaną grudniowe odczyty m.in. o sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej, inwestycji w aktywa trwałe, a także dotyczące tempa wzrostu PKB w IV kwartale. We wszystkich przypadkach oczekuje się stabilizacji, na co wskazywały także dotychczasowe publikacje (m.in. PMI). Jeszcze zanim rozpocznie się sesja w Europie, możemy być świadkami wzrostu wahań na rynku, jeżeli dane odbiegać będą od konsensusu.
W piątkowe popołudnie nadejdą istotne informacje z USA, najpierw o produkcji przemysłowej w grudniu, a nieco później o nastrojach konsumentów w styczniu. Produkcja w grudniu silnym wzrostem raczej nie zaskoczy (dzisiaj dowiedzieliśmy się o spadku zatrudnienia o 14 tys. w sektorze) i konsensus ekonomistów wskazuje tu obecnie na brak zmian. Sentyment konsumentów wg wskaźnika Uniwersytetu Michigan powinien utrzymać się wokół bieżących, stosunkowo wysokich, poziomów. Będzie wspierany przez pierwszą fazę porozumienia USA z Chinami, a także rekordy na rynku akcji. Wskazuje to raczej na stabilizację dolara pod koniec tygodnia (pomijając nieoczekiwane wydarzenia geopolityczne), choć w razie rozminięcia się wskaźników z oczekiwaniami możliwe są nieco większe wahania amerykańskiej waluty.
Zobacz również:
Drgnął przemysł w strefie euro (komentarz walutowy z 10.01.2020)
Porcja dobrych danych z USA – dolar silniejszy (popołudniowy komentarz walutowy z 9.01.2020)
Osłabienie funta (komentarz walutowy z 9.01.2020)
Świetne dane o zatrudnieniu (popołudniowy komentarz walutowy z 8.01.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s