Rynek oczekuje na komunikat i konferencje FOMC. EUR/USD oscyluje w wąskim przedziale wahań wokół 1,1000. Złoty pozostaje pod wpływem słabszych danych o PKB. Kurs USD/PLN tuż przy 3,90, a EUR/PLN osiąga niemal 4,29. Wahania na rynku walutowym mogą się zwiększyć, ale fundamentalnych zmian nie należy oczekiwać.
Polska waluta pod presją, dolar ciągle silny (popołudniowy komentarz walutowy z 29.01.2020) Rynek oczekuje na komunikat i konferencje FOMC. EUR/USD oscyluje w wąskim przedziale wahań wokół 1,1000. Złoty pozostaje pod wpływem słabszych danych o PKB. Kurs USD/PLN tuż przy 3,90, a EUR/PLN osiąga niemal 4,29. Wahania na rynku walutowym mogą się zwiększyć, ale fundamentalnych zmian nie należy oczekiwać.
Mniej domów na sprzedaż
Dolar pozostaje w dobrej kondycji, choć dzisiejsze dane nie wpływają pozytywnie na jego aprecjację. Deficyt w międzynarodowej wymianie towarowej USA w grudniu okazał się nieco większy od oczekiwań (o 3,3 mld dol.) i wyniósł 68,3 mld dol. Zawiodły także dane o wystawionych na sprzedaż domach w grudniu. Odnotowano tu spadek o 4,9 proc. m/m, choć oczekiwano wzrostu o 0,1 proc. W ujęciu rocznym branża rośnie o 6,8 proc., ale był znacznie niższy wzrost od tego, jakiego się spodziewano – 10,3 proc.
Ciężko mówić o przecenie amerykańskiej waluty czy silnym osłabieniu w kontekście nawet dnia, gdyż poziom wahań nie był duży. Niemniej jednak w godzinę od rozpoczęcia notowań na nowojorskiej giełdzie kurs EUR/USD oddalił się nieco od granicy 1,1000 i główna para walutowa oscylowała ok. 1,1000-1,1010. Głównym wydarzeniem dnia pozostaje jednak wieczorny komunikat komitetu monetarnego (FOMC) Rezerwy Federalnej ws. polityki monetarnej i konferencja prasowa jej szefa Jerome’a Powella.
Stopy stanęły, chińskie miasta też
Jeżeli popatrzymy na oczekiwania wobec FOMC, powinno to być jedno z mniej ekscytujących posiedzeń i komunikatów amerykańskiego banku centralnego. Dane napływające z gospodarki USA wspierają tylko już przyjętą pozycję przez FOMC o pozostawieniu stóp bez zmian, co ma pozostać aktualne aż do końca tego roku. Elementem niepewności dla rynku pozostaje wpływ wirusa, do czego zarówno komunikat, jak i sam Powell mogą się odnieść. Choć możemy obserwować zwiększenie wahań, prawdopodobieństwo komunikacji jakiś większych obaw o gospodarkę przez FOMC jest bardzo ograniczone.
Jest obecnie zbyt wcześnie i zbyt mało mamy danych, by móc to realnie ocenić. Niemniej wpływ na chińską gospodarkę w pierwszym kwartale będzie widoczny. Praktycznie wyłączony jest handel w kilku dużych miastach, a międzynarodowe linie lotnicze zawieszają niektóre loty do Chin.
Nawet forint ucieka złotemu
Polska waluta pozostaje osłabiona i nieoczekiwanie, poza dominującym wpływem czynników zewnętrznych, niekorzystnie wpłynął na jej notowania zawód w postaci danych PKB. Są to co prawda wstępne szacunki GUS, ale wynika z nich, że gospodarka polska rozwijała się w 2019 r. w tempie 4,0 proc. r/r. To niżej niż oczekiwania (4,2 proc.), a także zdecydowanie niżej niż przed rokiem (5,1 proc.). Pomimo stosunkowo dobrego (jak na niepokój wokół wirusa z Chin) sentymentu na szerokim rynku złoty tracił nie tylko w relacji do podstawowych walut, ale także do regionalnego forinta. Węgierska waluta umacniała się dzisiaj po południu o ok. 0,4 proc. do złotego, a kurs PLN/HUF spadły dzisiaj do dolnej granicy notowań z ostatnich dwóch tygodni.
Z kolei USD/PLN osiągnął niemal 3,90 zł i jeżeli komunikat FOMC nie osłabi globalnie dolara, przekroczenie tego poziomu może nastąpić stosunkowo szybko. Notowania EUR/PLN także osiągnęły swoje lokalne szczyty (ok. 4,2870). Przy nieco słabszych danych makro z Polski może utrzymywać się negatywny sentyment do złotego. Szanse na powrót euforycznych nastrojów na rynku w obecnym warunkach są także bardzo ograniczone, co może wspierać utrzymanie nieco słabszej kondycji złotego w najbliższych dniach.
Jutro na rynku
Dwa wydarzenia będą przykuwały uwagę rynku w czwartek, 30 stycznia. Pierwszym będzie decyzja Banku Anglii o godz. 13:00 ws. polityki monetarnej. Oczekiwania, co zrobi brytyjski bank centralny, ulegały silnym wahaniom w ostatnich tygodniach. Jeszcze miesiąc, dwa temu nie oczekiwano szeroko cięcia stóp o 25 punktów bazowych, ale słabsze dane m.in. o PKB w listopadzie, produkcji przemysłowej czy budowlanej, z widmem negocjacji handlowych z UE i globalnym spowolnieniem gospodarczym przyczyniły się do nasilenia oczekiwań redukcję stóp. Jeszcze półtora tygodnia temu rynek wyceniał (na podstawie swapów na indeksy overnight), że na ok. 73 proc. do tego dojdzie. Jednak wyraźnie wyższe od konsensusu dane PMI i odczyty z rynku pracy szanse te praktycznie zniweczyły. Dzisiaj rynek szacuje prawdopodobieństwo cięcia na 44 proc. I tego należy się raczej spodziewać. Ostatnie posiedzenia Marka Carneya może jednak osłabić funta, jeżeli Bank Anglii silniej zasugeruje obniżkę stóp w dalszej części roku.
Nie mniej istotne będą wstępne dane tempa wzrostu PKB w IV kw. w USA. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na wzrost (anualizowany) o 2,1 proc. k/k. Wokół tej publikacji możemy spodziewać się wzmożonych wahań na szerokim rynku, w tym walutowym, jeżeli odczyt będzie odbiegał od konsensusu, szczególnie przy silniejszym obecnie dolarze. Ważna będzie także różnica w odczytach PKB z USA i strefy euro, a te dane poznamy w piątek. Jeżeli okaże się ona wyższa od oczekiwań rynkowych, może to wywrzeć wzmożoną presję popytową na dolara.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
29 sty 2020 14:03
Słabsze dane z Polski, lepsze z Niemiec (komentarz walutowy z 29.01.2020)
Rynek oczekuje na komunikat i konferencje FOMC. EUR/USD oscyluje w wąskim przedziale wahań wokół 1,1000. Złoty pozostaje pod wpływem słabszych danych o PKB. Kurs USD/PLN tuż przy 3,90, a EUR/PLN osiąga niemal 4,29. Wahania na rynku walutowym mogą się zwiększyć, ale fundamentalnych zmian nie należy oczekiwać.
Polska waluta pod presją, dolar ciągle silny (popołudniowy komentarz walutowy z 29.01.2020) Rynek oczekuje na komunikat i konferencje FOMC. EUR/USD oscyluje w wąskim przedziale wahań wokół 1,1000. Złoty pozostaje pod wpływem słabszych danych o PKB. Kurs USD/PLN tuż przy 3,90, a EUR/PLN osiąga niemal 4,29. Wahania na rynku walutowym mogą się zwiększyć, ale fundamentalnych zmian nie należy oczekiwać.
Mniej domów na sprzedaż
Dolar pozostaje w dobrej kondycji, choć dzisiejsze dane nie wpływają pozytywnie na jego aprecjację. Deficyt w międzynarodowej wymianie towarowej USA w grudniu okazał się nieco większy od oczekiwań (o 3,3 mld dol.) i wyniósł 68,3 mld dol. Zawiodły także dane o wystawionych na sprzedaż domach w grudniu. Odnotowano tu spadek o 4,9 proc. m/m, choć oczekiwano wzrostu o 0,1 proc. W ujęciu rocznym branża rośnie o 6,8 proc., ale był znacznie niższy wzrost od tego, jakiego się spodziewano – 10,3 proc.
Ciężko mówić o przecenie amerykańskiej waluty czy silnym osłabieniu w kontekście nawet dnia, gdyż poziom wahań nie był duży. Niemniej jednak w godzinę od rozpoczęcia notowań na nowojorskiej giełdzie kurs EUR/USD oddalił się nieco od granicy 1,1000 i główna para walutowa oscylowała ok. 1,1000-1,1010. Głównym wydarzeniem dnia pozostaje jednak wieczorny komunikat komitetu monetarnego (FOMC) Rezerwy Federalnej ws. polityki monetarnej i konferencja prasowa jej szefa Jerome’a Powella.
Stopy stanęły, chińskie miasta też
Jeżeli popatrzymy na oczekiwania wobec FOMC, powinno to być jedno z mniej ekscytujących posiedzeń i komunikatów amerykańskiego banku centralnego. Dane napływające z gospodarki USA wspierają tylko już przyjętą pozycję przez FOMC o pozostawieniu stóp bez zmian, co ma pozostać aktualne aż do końca tego roku. Elementem niepewności dla rynku pozostaje wpływ wirusa, do czego zarówno komunikat, jak i sam Powell mogą się odnieść. Choć możemy obserwować zwiększenie wahań, prawdopodobieństwo komunikacji jakiś większych obaw o gospodarkę przez FOMC jest bardzo ograniczone.
Jest obecnie zbyt wcześnie i zbyt mało mamy danych, by móc to realnie ocenić. Niemniej wpływ na chińską gospodarkę w pierwszym kwartale będzie widoczny. Praktycznie wyłączony jest handel w kilku dużych miastach, a międzynarodowe linie lotnicze zawieszają niektóre loty do Chin.
Nawet forint ucieka złotemu
Polska waluta pozostaje osłabiona i nieoczekiwanie, poza dominującym wpływem czynników zewnętrznych, niekorzystnie wpłynął na jej notowania zawód w postaci danych PKB. Są to co prawda wstępne szacunki GUS, ale wynika z nich, że gospodarka polska rozwijała się w 2019 r. w tempie 4,0 proc. r/r. To niżej niż oczekiwania (4,2 proc.), a także zdecydowanie niżej niż przed rokiem (5,1 proc.). Pomimo stosunkowo dobrego (jak na niepokój wokół wirusa z Chin) sentymentu na szerokim rynku złoty tracił nie tylko w relacji do podstawowych walut, ale także do regionalnego forinta. Węgierska waluta umacniała się dzisiaj po południu o ok. 0,4 proc. do złotego, a kurs PLN/HUF spadły dzisiaj do dolnej granicy notowań z ostatnich dwóch tygodni.
Z kolei USD/PLN osiągnął niemal 3,90 zł i jeżeli komunikat FOMC nie osłabi globalnie dolara, przekroczenie tego poziomu może nastąpić stosunkowo szybko. Notowania EUR/PLN także osiągnęły swoje lokalne szczyty (ok. 4,2870). Przy nieco słabszych danych makro z Polski może utrzymywać się negatywny sentyment do złotego. Szanse na powrót euforycznych nastrojów na rynku w obecnym warunkach są także bardzo ograniczone, co może wspierać utrzymanie nieco słabszej kondycji złotego w najbliższych dniach.
Jutro na rynku
Dwa wydarzenia będą przykuwały uwagę rynku w czwartek, 30 stycznia. Pierwszym będzie decyzja Banku Anglii o godz. 13:00 ws. polityki monetarnej. Oczekiwania, co zrobi brytyjski bank centralny, ulegały silnym wahaniom w ostatnich tygodniach. Jeszcze miesiąc, dwa temu nie oczekiwano szeroko cięcia stóp o 25 punktów bazowych, ale słabsze dane m.in. o PKB w listopadzie, produkcji przemysłowej czy budowlanej, z widmem negocjacji handlowych z UE i globalnym spowolnieniem gospodarczym przyczyniły się do nasilenia oczekiwań redukcję stóp. Jeszcze półtora tygodnia temu rynek wyceniał (na podstawie swapów na indeksy overnight), że na ok. 73 proc. do tego dojdzie. Jednak wyraźnie wyższe od konsensusu dane PMI i odczyty z rynku pracy szanse te praktycznie zniweczyły. Dzisiaj rynek szacuje prawdopodobieństwo cięcia na 44 proc. I tego należy się raczej spodziewać. Ostatnie posiedzenia Marka Carneya może jednak osłabić funta, jeżeli Bank Anglii silniej zasugeruje obniżkę stóp w dalszej części roku.
Nie mniej istotne będą wstępne dane tempa wzrostu PKB w IV kw. w USA. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na wzrost (anualizowany) o 2,1 proc. k/k. Wokół tej publikacji możemy spodziewać się wzmożonych wahań na szerokim rynku, w tym walutowym, jeżeli odczyt będzie odbiegał od konsensusu, szczególnie przy silniejszym obecnie dolarze. Ważna będzie także różnica w odczytach PKB z USA i strefy euro, a te dane poznamy w piątek. Jeżeli okaże się ona wyższa od oczekiwań rynkowych, może to wywrzeć wzmożoną presję popytową na dolara.
Zobacz również:
Słabsze dane z Polski, lepsze z Niemiec (komentarz walutowy z 29.01.2020)
Dolar się umacnia, złoty odrabia część strat (popołudniowy komentarz walutowy z 28.01.2020)
Frank rośnie w atmosferze niepokoju (komentarz walutowy z 28.01.2020)
Kurs EUR/USD blisko granicy ważnej dla złotego (popołudniowy komentarz walutowy z 27.01.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s