Dane o aktywności gospodarczej w amerykańskim przemyśle i usługach przewyższają oczekiwania. Mimo że są fatalne, wskazują, że najgorsze gospodarka USA ma już za sobą. Złoty stopniowo coraz silniejszy.
Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych nadal w milionach
Departament Pracy w USA opublikował po południu dane o złożonych wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych w ub. tygodniu. 2,438 mln to mniej więcej tyle wniosków, ile oczekiwał rynek (dokładnie 2,400 mln). To dalej ogromna ich liczba, ale z tygodnia na tydzień wykazuje spodziewany trend spadkowy. Nieco mniej pozytywny jest ciągle rosnąca liczba osób korzystających już z zasiłku dla bezrobotnych. Wg najnowszego raportu wyniosła ona 25,073 mln, choć ta metryka jest opóźniona o tydzień (w relacji do ww. odczytu), więc obecnie prawdopodobnie jest już bliższa 30 mln.
Dane te wskazują, jak duże problemy strukturalne mogą potencjalnie czekać gospodarki w procesie powrotu do poziomów sprzed pandemii. Nie wpływają one jednak na dominujący na rynku pozytywny sentyment, który wiąże się z otwieraniem się gospodarek i doniesieniami ws. szczepionek (m.in. zapowiedzi AstraZeneca, że potencjalnie może mieć je gotowe już we wrześniu-październiku).
Usługi i przemysł – iskierki optymizmu
Po południu nieco wyższe od oczekiwań okazały się także odczyty aktywności sektorów przemysłowego i usług w USA w maju. PMI przemysłu wzrosło do 39,8 pkt, a usług do 36,9 pkt – odpowiednio o 0,3 pkt i 4,6 pkt powyżej oczekiwań. To dalej oczywiście fatalne odczyty i daleko od granicy oddzielającej recesję od wzrostu (50 pkt), ale dużo niższe spowolnienie w usługach (wskaźnik dla tego sektora wyraźnie wzrósł z 26,7 pkt miesiąc wcześniej) może być postrzegane z ostrożnym optymizmem.
Wraz z upływem kolejnych miesięcy fala spadkowych odczytów powinna wygasać, jeżeli nie będziemy obserwować drugiej fali zachorowań. Mimo to w komentarzu do raportu IHS Markit wskazuje, że gospodarka USA może kurczyć się w tym roku tempie 37 proc. (anualizowane) i potrzeba będzie dwóch lat, by wrócić do poziomu sprzed pandemii. To mniej więcej zbieżne z tym, co ostatnio wskazywał Jerome Powell, szef Fed, choć w obecnej sytuacji wszelkie prognozy makroekonomiczne obarczone są dużo większą niepewnością niż zwykle.
Złoty odrabia straty metodą drobnych kroczków
Pozytywne nastroje, mimo wzrastającego napięcia między USA a Chinami, utrzymują relatywnie (do ostatnich dwóch tygodni) słabszego dolara. Kurs EUR/USD wzrósł do 1,10 i pozostaje przy tej granicy, choć po południu obniżył się, do ok. 1,0940. To dobre wieści dla złotego, który stopniowo każdego dnia od początku tygodnia się umacnia. Notowania USD/PLN spadły dzisiaj nawet poniżej 4,11 (po południu wzrósł do 4,13), a EUR/PLN poniżej 4,53.
To dalej jednak odległy poziomy od tych sprzed pandemii, a pogarszające się relacje USA i Chin oraz dane makro wskazujące na długą drogę ożywienia gospodarczego mogą sugerować, że powrót do silniejszego złotego nie będzie taki szybki i przesunie się na kolejny rok.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
21 maj 2020 14:25
Wzrost napięcia między USA a Chinami (komentarz walutowy z 21.05.2020)
Dane o aktywności gospodarczej w amerykańskim przemyśle i usługach przewyższają oczekiwania. Mimo że są fatalne, wskazują, że najgorsze gospodarka USA ma już za sobą. Złoty stopniowo coraz silniejszy.
Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych nadal w milionach
Departament Pracy w USA opublikował po południu dane o złożonych wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych w ub. tygodniu. 2,438 mln to mniej więcej tyle wniosków, ile oczekiwał rynek (dokładnie 2,400 mln). To dalej ogromna ich liczba, ale z tygodnia na tydzień wykazuje spodziewany trend spadkowy. Nieco mniej pozytywny jest ciągle rosnąca liczba osób korzystających już z zasiłku dla bezrobotnych. Wg najnowszego raportu wyniosła ona 25,073 mln, choć ta metryka jest opóźniona o tydzień (w relacji do ww. odczytu), więc obecnie prawdopodobnie jest już bliższa 30 mln.
Dane te wskazują, jak duże problemy strukturalne mogą potencjalnie czekać gospodarki w procesie powrotu do poziomów sprzed pandemii. Nie wpływają one jednak na dominujący na rynku pozytywny sentyment, który wiąże się z otwieraniem się gospodarek i doniesieniami ws. szczepionek (m.in. zapowiedzi AstraZeneca, że potencjalnie może mieć je gotowe już we wrześniu-październiku).
Usługi i przemysł – iskierki optymizmu
Po południu nieco wyższe od oczekiwań okazały się także odczyty aktywności sektorów przemysłowego i usług w USA w maju. PMI przemysłu wzrosło do 39,8 pkt, a usług do 36,9 pkt – odpowiednio o 0,3 pkt i 4,6 pkt powyżej oczekiwań. To dalej oczywiście fatalne odczyty i daleko od granicy oddzielającej recesję od wzrostu (50 pkt), ale dużo niższe spowolnienie w usługach (wskaźnik dla tego sektora wyraźnie wzrósł z 26,7 pkt miesiąc wcześniej) może być postrzegane z ostrożnym optymizmem.
Wraz z upływem kolejnych miesięcy fala spadkowych odczytów powinna wygasać, jeżeli nie będziemy obserwować drugiej fali zachorowań. Mimo to w komentarzu do raportu IHS Markit wskazuje, że gospodarka USA może kurczyć się w tym roku tempie 37 proc. (anualizowane) i potrzeba będzie dwóch lat, by wrócić do poziomu sprzed pandemii. To mniej więcej zbieżne z tym, co ostatnio wskazywał Jerome Powell, szef Fed, choć w obecnej sytuacji wszelkie prognozy makroekonomiczne obarczone są dużo większą niepewnością niż zwykle.
Złoty odrabia straty metodą drobnych kroczków
Pozytywne nastroje, mimo wzrastającego napięcia między USA a Chinami, utrzymują relatywnie (do ostatnich dwóch tygodni) słabszego dolara. Kurs EUR/USD wzrósł do 1,10 i pozostaje przy tej granicy, choć po południu obniżył się, do ok. 1,0940. To dobre wieści dla złotego, który stopniowo każdego dnia od początku tygodnia się umacnia. Notowania USD/PLN spadły dzisiaj nawet poniżej 4,11 (po południu wzrósł do 4,13), a EUR/PLN poniżej 4,53.
To dalej jednak odległy poziomy od tych sprzed pandemii, a pogarszające się relacje USA i Chin oraz dane makro wskazujące na długą drogę ożywienia gospodarczego mogą sugerować, że powrót do silniejszego złotego nie będzie taki szybki i przesunie się na kolejny rok.
Zobacz również:
Wzrost napięcia między USA a Chinami (komentarz walutowy z 21.05.2020)
Coraz lepsze nastroje, coraz słabszy dolar (popołudniowy komentarz walutowy z 20.05.2020)
Kontynuacja słabszego dolara (komentarz walutowy z 20.05.2020)
Gwałtowny wzrost oczekiwań w Niemczech (popołudniowy komentarz walutowy z 19.05.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s