OECD prognozuje nadejście drugiej fali pandemii z prawdopodobieństwem 50 proc. W tym gorszym scenariuszu PKB Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Włoch może spaść w tym roku powyżej 14 proc., a Polski o blisko 10 proc. Dolar kolejny dzień słabszy, złoty także.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 20:00: Komunikat i projekcje makro Rezerwy Federalnej.
Godz. 20:30: Początek konferencji prasowej Jerome'a Powella, szefa Rezerwy Federalnej.
EUR/USD coraz bliżej 1,14
W środę obserwowaliśmy kontynuację trendu spadkowego dolara. Notowania EUR/USD po raz kolejny zbliżyły się tuż pod granicę 1,14, czyli poziom ostatnio obserwowany 10 marca. Indeks dolara wg Bloomberg (zawierający także waluty krajów wschodzących) spadł poniżej 1200 pkt (najniżej od 10 marca), podkreślając globalną słabość dolara.
Słabość dolara nawet w połączeniu z optymizmem na rynku akcji wciąż nie przekłada się pozytywnie na złotego. Czynniki te zazwyczaj sprzyjają polskiej walucie, ale dzisiaj złoty co najwyżej pozostawiał praktycznie bez zmian w stosunku do globalnie słabego dolara. Notowania w dalszym ciągu poruszają się w wąskim przedziale ok. 3,91-3,94 (ok. 3,9160 po południu).
W porównaniu do innych walut krajów wschodzących, które korzystają ze sprzyjających warunków, złoty pozostaje stosunkowo słaby. Kurs EUR/PLN zbliżyły się dzisiaj do 4,47, czyli najwyższego poziomu od 26 maja br. Kurs GBP/PLN osiągał dziś poziom ok. 5,0160, a CHF/PLN – ok. 4,1570, tj. najwyższy od początku czerwca. Wewnętrzna słabość złotego to pokłosie decyzji NBP o redukcji stóp procentowych w Polsce, co może dodatkowo osłabiać polską walutę w przypadku pogorszenia nastrojów.
Gdy nadejdzie druga fala
Pozytywne nastroje mogą jednak szybko się odwrócić, jeżeli weźmiemy pod uwagę opublikowane dzisiaj projekcje makroekonomiczne OECD. Organizacja zakłada spadek globalnego PKB o 6 proc. w tym roku, a o 7,6 proc. w przypadku drugiej fali pandemii. OECD szacuje prawdopodobieństwo nadejścia drugiej fali na 50 proc.
Tak głębokie spadki (głębsze niż prognozuje np. World Bank) sugerują, że prawdopodobnie gospodarka światowa nie osiągnie poziomu sprzed wirusa (IV kw. 2019) jeszcze przez co najmniej dwa lata. Dane OECD potwierdzają także to, czego można było się obawiać i przed czym przestrzegała także niedawno Komisja Europejska w swoich projekcjach: bardzo zróżnicowany wpływ pandemii na poszczególne gospodarki.
PKB Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Włoch może wg prognoz spaść w tym roku o ok. 11 proc. – w przypadku jednej fali zachorowań oraz o ok. 14 proc. – w przypadku drugiej fali. Szacunki są o wiele korzystniejsze np. dla Danii – spadki o odpowiednio 5,8 i 7,1 proc. Polska w tym kontekście jest mniej więcej w połowie stawki badanych krajów z szacowanym zmniejszeniem PKB w 2020 r. o 7,4 i 9,5 proc.
Choć dosyć ponure postcovidowe perspektywy OECD nie są niczym zaskakującym, organizacja podkreśla, że „pozostają one wysoce niepewne”, a niektóre sektory będą odczuwać negatywny wpływ pandemii jeszcze w długim okresie. Wątek dużej dozy niepewności przewija się zresztą większość obecnie wydawanych prognoz. Tymczasem rynki finansowe jakby nie chciały tego dostrzegać, kipiąc optymizmem wspieranym przez nadzwyczajne działania banków centralnych. Jeśli jednak czarne prognozy dogonią realia, wtedy możemy obserwować nieco gorsze nastroje niż obecnie, co przełoży się na zwiększenie presji popytowej na dolara i w efekcie osłabi złotego.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
9 cze 2020 18:04
Popołudniowa zmiana nastrojów: dolar znów traci (popołudniowy komentarz walutowy z 9.06.2020)
OECD prognozuje nadejście drugiej fali pandemii z prawdopodobieństwem 50 proc. W tym gorszym scenariuszu PKB Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Włoch może spaść w tym roku powyżej 14 proc., a Polski o blisko 10 proc. Dolar kolejny dzień słabszy, złoty także.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
EUR/USD coraz bliżej 1,14
W środę obserwowaliśmy kontynuację trendu spadkowego dolara. Notowania EUR/USD po raz kolejny zbliżyły się tuż pod granicę 1,14, czyli poziom ostatnio obserwowany 10 marca. Indeks dolara wg Bloomberg (zawierający także waluty krajów wschodzących) spadł poniżej 1200 pkt (najniżej od 10 marca), podkreślając globalną słabość dolara.
Słabość dolara nawet w połączeniu z optymizmem na rynku akcji wciąż nie przekłada się pozytywnie na złotego. Czynniki te zazwyczaj sprzyjają polskiej walucie, ale dzisiaj złoty co najwyżej pozostawiał praktycznie bez zmian w stosunku do globalnie słabego dolara. Notowania w dalszym ciągu poruszają się w wąskim przedziale ok. 3,91-3,94 (ok. 3,9160 po południu).
W porównaniu do innych walut krajów wschodzących, które korzystają ze sprzyjających warunków, złoty pozostaje stosunkowo słaby. Kurs EUR/PLN zbliżyły się dzisiaj do 4,47, czyli najwyższego poziomu od 26 maja br. Kurs GBP/PLN osiągał dziś poziom ok. 5,0160, a CHF/PLN – ok. 4,1570, tj. najwyższy od początku czerwca. Wewnętrzna słabość złotego to pokłosie decyzji NBP o redukcji stóp procentowych w Polsce, co może dodatkowo osłabiać polską walutę w przypadku pogorszenia nastrojów.
Gdy nadejdzie druga fala
Pozytywne nastroje mogą jednak szybko się odwrócić, jeżeli weźmiemy pod uwagę opublikowane dzisiaj projekcje makroekonomiczne OECD. Organizacja zakłada spadek globalnego PKB o 6 proc. w tym roku, a o 7,6 proc. w przypadku drugiej fali pandemii. OECD szacuje prawdopodobieństwo nadejścia drugiej fali na 50 proc.
Tak głębokie spadki (głębsze niż prognozuje np. World Bank) sugerują, że prawdopodobnie gospodarka światowa nie osiągnie poziomu sprzed wirusa (IV kw. 2019) jeszcze przez co najmniej dwa lata. Dane OECD potwierdzają także to, czego można było się obawiać i przed czym przestrzegała także niedawno Komisja Europejska w swoich projekcjach: bardzo zróżnicowany wpływ pandemii na poszczególne gospodarki.
PKB Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Włoch może wg prognoz spaść w tym roku o ok. 11 proc. – w przypadku jednej fali zachorowań oraz o ok. 14 proc. – w przypadku drugiej fali. Szacunki są o wiele korzystniejsze np. dla Danii – spadki o odpowiednio 5,8 i 7,1 proc. Polska w tym kontekście jest mniej więcej w połowie stawki badanych krajów z szacowanym zmniejszeniem PKB w 2020 r. o 7,4 i 9,5 proc.
Choć dosyć ponure postcovidowe perspektywy OECD nie są niczym zaskakującym, organizacja podkreśla, że „pozostają one wysoce niepewne”, a niektóre sektory będą odczuwać negatywny wpływ pandemii jeszcze w długim okresie. Wątek dużej dozy niepewności przewija się zresztą większość obecnie wydawanych prognoz. Tymczasem rynki finansowe jakby nie chciały tego dostrzegać, kipiąc optymizmem wspieranym przez nadzwyczajne działania banków centralnych. Jeśli jednak czarne prognozy dogonią realia, wtedy możemy obserwować nieco gorsze nastroje niż obecnie, co przełoży się na zwiększenie presji popytowej na dolara i w efekcie osłabi złotego.
Zobacz również:
Popołudniowa zmiana nastrojów: dolar znów traci (popołudniowy komentarz walutowy z 9.06.2020)
Utrzymuje się słabość złotego (komentarz walutowy z 9.06.2020)
Słaby dolar pomaga złotemu (komentarz walutowy z 8.06.2020)
Szokująco silny rynek pracy w USA (popołudniowy komentarz walutowy z 5.06.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s