Dość niskie notowania dolara to dobry sygnał dla polskiej waluty, która pozostaje jednak wewnętrznie słaba. Największy w historii spadek niemieckiego przemysłu – produkcja w branży motoryzacyjnej skurczyła się w kwietniu aż o trzy czwarte.
Nowy tydzień na rynku rozpoczął się od niewielkich zmian. Po części to kwestia braku istotnych wydarzeń, a po części dyskontowania danych z końcówki ubiegłego tygodnia. Przedstawiony wtedy majowy raport z rynku pracy w USA pozytywnie zaskoczył, wskazując m.in. na wzrost zatrudnienia czy spadek stopy bezrobocia w porównaniu z poprzednim miesiącem.
Indeks dolara najniżej od marca
Pozytywne nastroje z ubiegłego tygodnia były także odczuwalne dzisiaj. Indeks dolara wg Bloomberga (zawierający waluty krajów wschodzących) spadł dzisiaj po południu do ok. 1203,9 pkt. To najniższy poziom od 11 marca br. Podkreśla to obecną słabość amerykańskiej waluty.
Notowania głównej pary walutowej, tj. EUR/USD, w dalszym ciągu oscylują wokół granicy 1,13, mimo że znajdowały się nawet poniżej 1,09 jeszcze dwa tygodnie temu. Utrzymująca się słaba kondycja dolara i dominacja pozytywnego sentymentu na szerokim rynku w dalszym ciągu pomagają złotemu.
Złoty tylko na pierwszy rzut oka stabilny
Notowania złotego w relacji do głównych walut były dzisiaj dość stabilne. Kurs EUR/PLN oscylował wokół 4,43, a USD/PLN pomiędzy 4,92 a 4,93. Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę wspomnianą kondycję dolara i nastroje na rynku, złoty powinien teoretycznie korzystać nieco więcej z takich sprzyjających okoliczności.
Tak się jednak nie dzieje. Złoty znajdował się dzisiaj u dołu listy najsłabszych walut krajów wschodzących w relacji do euro. To najprawdopodobniej pokłosie nieoczekiwanego cięcia stóp procentowych przez NBP. Relatywnie słaba kondycja polskiej waluty jest więc dalej maskowana przez dominację pozytywnego sentymentu skutkującego zwiększonym apetytem inwestorów na bardziej ryzykowne aktywa.
Kondycja złotego w kolejnych miesiącach w dużej mierze zależeć będzie od tempa powrotu gospodarek do stanu sprzed pandemii. Choć rynek skupiony jest obecnie na przyszłości i wspierany stymulacją monetarną banków centralnych, to napływające dane uwypuklają, z jak niskiego poziomu gospodarki startują do odbudowania się po zastoju.
Bezprecedensowe spadki produkcji
Do wspomnianych wyżej danych należy m.in. dzisiejsza publikacja niemieckiego urzędu statystycznego Destatis. Produkcja przemysłowa w kwietniu spadła w największej gospodarce Europy o 25,3 proc. w skali roku, 17,9 proc. w skali miesiąca. Pandemia i związane z nią restrykcje w nierównym stopniu wpłynęły jednak na poszczególne branże.
Produkcja dóbr konsumenckich spadła o 8,9 proc. r/r, a pośrednich o 13,8 proc. Znacznie silniejsze spadki nastąpiły w przypadku produkcji dóbr kapitałowych – o 35,3 proc. Wirus dotkliwie obszedł się z branżą motoryzacyjną, gdzie zanotowano drastyczny spadek o 74,6 proc.
Tak ogromne różnice w poszczególnych branżach mogą utrudniać szybki powrót gospodarek do punktu wyjścia. Panujące obecnie dobre nastroje związane ze znoszeniem restrykcji z czasem mogą się pogarszać, zwiększając nieco presję podażową m.in. na waluty krajów wschodzących, co w sposób szczególny może dotykać złotego, o ile w dalszym ciągu będzie mu towarzyszyć obserwowana w kilku minionych dniach wewnętrzna słabość.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
5 cze 2020 16:58
Szokująco silny rynek pracy w USA (popołudniowy komentarz walutowy z 5.06.2020)
Dość niskie notowania dolara to dobry sygnał dla polskiej waluty, która pozostaje jednak wewnętrznie słaba. Największy w historii spadek niemieckiego przemysłu – produkcja w branży motoryzacyjnej skurczyła się w kwietniu aż o trzy czwarte.
Nowy tydzień na rynku rozpoczął się od niewielkich zmian. Po części to kwestia braku istotnych wydarzeń, a po części dyskontowania danych z końcówki ubiegłego tygodnia. Przedstawiony wtedy majowy raport z rynku pracy w USA pozytywnie zaskoczył, wskazując m.in. na wzrost zatrudnienia czy spadek stopy bezrobocia w porównaniu z poprzednim miesiącem.
Indeks dolara najniżej od marca
Pozytywne nastroje z ubiegłego tygodnia były także odczuwalne dzisiaj. Indeks dolara wg Bloomberga (zawierający waluty krajów wschodzących) spadł dzisiaj po południu do ok. 1203,9 pkt. To najniższy poziom od 11 marca br. Podkreśla to obecną słabość amerykańskiej waluty.
Notowania głównej pary walutowej, tj. EUR/USD, w dalszym ciągu oscylują wokół granicy 1,13, mimo że znajdowały się nawet poniżej 1,09 jeszcze dwa tygodnie temu. Utrzymująca się słaba kondycja dolara i dominacja pozytywnego sentymentu na szerokim rynku w dalszym ciągu pomagają złotemu.
Złoty tylko na pierwszy rzut oka stabilny
Notowania złotego w relacji do głównych walut były dzisiaj dość stabilne. Kurs EUR/PLN oscylował wokół 4,43, a USD/PLN pomiędzy 4,92 a 4,93. Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę wspomnianą kondycję dolara i nastroje na rynku, złoty powinien teoretycznie korzystać nieco więcej z takich sprzyjających okoliczności.
Tak się jednak nie dzieje. Złoty znajdował się dzisiaj u dołu listy najsłabszych walut krajów wschodzących w relacji do euro. To najprawdopodobniej pokłosie nieoczekiwanego cięcia stóp procentowych przez NBP. Relatywnie słaba kondycja polskiej waluty jest więc dalej maskowana przez dominację pozytywnego sentymentu skutkującego zwiększonym apetytem inwestorów na bardziej ryzykowne aktywa.
Kondycja złotego w kolejnych miesiącach w dużej mierze zależeć będzie od tempa powrotu gospodarek do stanu sprzed pandemii. Choć rynek skupiony jest obecnie na przyszłości i wspierany stymulacją monetarną banków centralnych, to napływające dane uwypuklają, z jak niskiego poziomu gospodarki startują do odbudowania się po zastoju.
Bezprecedensowe spadki produkcji
Do wspomnianych wyżej danych należy m.in. dzisiejsza publikacja niemieckiego urzędu statystycznego Destatis. Produkcja przemysłowa w kwietniu spadła w największej gospodarce Europy o 25,3 proc. w skali roku, 17,9 proc. w skali miesiąca. Pandemia i związane z nią restrykcje w nierównym stopniu wpłynęły jednak na poszczególne branże.
Produkcja dóbr konsumenckich spadła o 8,9 proc. r/r, a pośrednich o 13,8 proc. Znacznie silniejsze spadki nastąpiły w przypadku produkcji dóbr kapitałowych – o 35,3 proc. Wirus dotkliwie obszedł się z branżą motoryzacyjną, gdzie zanotowano drastyczny spadek o 74,6 proc.
Tak ogromne różnice w poszczególnych branżach mogą utrudniać szybki powrót gospodarek do punktu wyjścia. Panujące obecnie dobre nastroje związane ze znoszeniem restrykcji z czasem mogą się pogarszać, zwiększając nieco presję podażową m.in. na waluty krajów wschodzących, co w sposób szczególny może dotykać złotego, o ile w dalszym ciągu będzie mu towarzyszyć obserwowana w kilku minionych dniach wewnętrzna słabość.
Zobacz również:
Szokująco silny rynek pracy w USA (popołudniowy komentarz walutowy z 5.06.2020)
Złoty ponownie najsłabszy (komentarz walutowy z 5.06.2020)
Silna zmiana nastrojów, dolar ponownie traci (popołudniowy komentarz walutowy z 4.06.2020)
Osłabienie złotego (komentarz walutowy z 4.06.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s