Obawy dotyczące podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych odpowiadają na niekorzystny sentyment na rynkach. Dolar znowu drożeje do euro. Złoty oddaje część zysków w drugiej części sesji.
Puste kalendarium makroekonomiczne przesuwa uwagę inwestorów na spekulacje dotyczące podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych oraz ciągle nierozwiązany grecki kryzys.
Bardzo dobre dane z amerykańskiego rynku pracy zwiększają szansę na wcześniejsze podniesienie kosztu kredytu przez Rezerwę Federalną. Opublikowane w poprzedni piątek dane o zmianie zatrudnienia pokazały, że przedsiębiorstwa dodały aż 280 tys. nowych pracowników. To był zdecydowanie lepszy rezultat niż prognozowane ponad 220 tys.
Szersze spojrzenie na amerykańskie dane pokazuje jednak, że sytuacja jest dość niejasna. Po wyraźnym pogorszeniu koniunktury na początku roku teraz dane są mieszane. Solidne raporty dotyczące sytuacji zatrudnieniowej przeplatają się bowiem z kiepskim wynikiem raportu o PKB oraz przeciętnymi wynikami najważniejszych indeksów koniunktury.
Obecnie w kontekście zacieśnienia polityki pieniężnej po drugiej stronie oceanu najczęściej mówi się o wrześniu. Część wątpliwości może zostać rozwianych w przyszłym tygodniu po ogłoszeniu decyzji o stopach procentowych przez Federalny Komitet Otwartego Rynku.
Nadchodzące zacieśnienie polityki pieniężnej przez Fed tworzy niekorzystne środowisko dla ryzykownych aktywów. Stąd obserwowane ostatnio wyraźne osłabienie złotego oraz innych walut zaliczanych do koszyka rynków wschodzących.
Grecka niepewność
Rząd Grecji przedstawił dzisiaj własne propozycje dotyczące zapewnienia finansowania dla kraju oraz programu reform. Niewiele wskazuje jednak, że projekt nakreślony przez rząd Alexisa Tsiprasa spotka się z przychylnym przyjęciem ze strony europejskich instytucji.
Grecja chce bowiem skorzystać z pieniędzy pochodzących z Europejskiego Mechanizmu Stabilizacji, aby spłacić zobowiązania wobec Europejskiego Banku Centralnego. W dodatku kraj oczekuje od frankfurckiej instytucji zniesienia zakazu emisji bonów skarbowych (więcej o tej kwestii w porannym komentarzu).
Dzisiaj niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble powiedział, że ciągle ma odmienne spojrzenie na obecną sytuację niż jego grecki odpowiednik Yanis Varoufakis. Z kolei wczoraj kanclerz Angela Merkel ostrzegła, że czasu na podpisanie porozumienia jest coraz mniej. Szefowa niemieckiego rządu dodała ponadto, że chociaż europejskie kraje chcą utrzymania Grecji w strefie euro, to kraj musi podjąć program reform.
Para EUR/USD powróciła do spadków po poniedziałkowym umocnieniu. Wczoraj plotki, że prezydent Barack Obama wyraził zaniepokojenie silnym dolarem, pozwoliły głównej parze walutowej na znaczne wzrosty.
Złoty pod presją
Bank Rosji wstrzymał interwencje na rynku walutowym w miniony piątek. Informacja podana przez rosyjski bank centralny pomogła rublowi odrobić część strat poniesionych od połowy maja. Pomocny był ponadto wzrost notowań ropy naftowej. Niemniej rosyjska waluta pozostaje na bardzo niskim poziomie.
Złoty pozostaje pod wpływem niekorzystnego sentymentu na szerokim rynku. Balastem jest ponadto awersja do aktywów z rynków wschodzących wywołana obawami o podwyżki stóp procentowych przez Fed oraz polityczną niepewnością w Turcji. W dodatku ostatnie dane z polskiej gospodarki były wyraźnie gorsze od prognoz. Taka sytuacja oznacza, że polska waluta pozostanie pod spadkową presją.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Obawy dotyczące podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych odpowiadają na niekorzystny sentyment na rynkach. Dolar znowu drożeje do euro. Złoty oddaje część zysków w drugiej części sesji.
Puste kalendarium makroekonomiczne przesuwa uwagę inwestorów na spekulacje dotyczące podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych oraz ciągle nierozwiązany grecki kryzys.
Bardzo dobre dane z amerykańskiego rynku pracy zwiększają szansę na wcześniejsze podniesienie kosztu kredytu przez Rezerwę Federalną. Opublikowane w poprzedni piątek dane o zmianie zatrudnienia pokazały, że przedsiębiorstwa dodały aż 280 tys. nowych pracowników. To był zdecydowanie lepszy rezultat niż prognozowane ponad 220 tys.
Szersze spojrzenie na amerykańskie dane pokazuje jednak, że sytuacja jest dość niejasna. Po wyraźnym pogorszeniu koniunktury na początku roku teraz dane są mieszane. Solidne raporty dotyczące sytuacji zatrudnieniowej przeplatają się bowiem z kiepskim wynikiem raportu o PKB oraz przeciętnymi wynikami najważniejszych indeksów koniunktury.
Obecnie w kontekście zacieśnienia polityki pieniężnej po drugiej stronie oceanu najczęściej mówi się o wrześniu. Część wątpliwości może zostać rozwianych w przyszłym tygodniu po ogłoszeniu decyzji o stopach procentowych przez Federalny Komitet Otwartego Rynku.
Nadchodzące zacieśnienie polityki pieniężnej przez Fed tworzy niekorzystne środowisko dla ryzykownych aktywów. Stąd obserwowane ostatnio wyraźne osłabienie złotego oraz innych walut zaliczanych do koszyka rynków wschodzących.
Grecka niepewność
Rząd Grecji przedstawił dzisiaj własne propozycje dotyczące zapewnienia finansowania dla kraju oraz programu reform. Niewiele wskazuje jednak, że projekt nakreślony przez rząd Alexisa Tsiprasa spotka się z przychylnym przyjęciem ze strony europejskich instytucji.
Grecja chce bowiem skorzystać z pieniędzy pochodzących z Europejskiego Mechanizmu Stabilizacji, aby spłacić zobowiązania wobec Europejskiego Banku Centralnego. W dodatku kraj oczekuje od frankfurckiej instytucji zniesienia zakazu emisji bonów skarbowych (więcej o tej kwestii w porannym komentarzu).
Dzisiaj niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble powiedział, że ciągle ma odmienne spojrzenie na obecną sytuację niż jego grecki odpowiednik Yanis Varoufakis. Z kolei wczoraj kanclerz Angela Merkel ostrzegła, że czasu na podpisanie porozumienia jest coraz mniej. Szefowa niemieckiego rządu dodała ponadto, że chociaż europejskie kraje chcą utrzymania Grecji w strefie euro, to kraj musi podjąć program reform.
Para EUR/USD powróciła do spadków po poniedziałkowym umocnieniu. Wczoraj plotki, że prezydent Barack Obama wyraził zaniepokojenie silnym dolarem, pozwoliły głównej parze walutowej na znaczne wzrosty.
Złoty pod presją
Bank Rosji wstrzymał interwencje na rynku walutowym w miniony piątek. Informacja podana przez rosyjski bank centralny pomogła rublowi odrobić część strat poniesionych od połowy maja. Pomocny był ponadto wzrost notowań ropy naftowej. Niemniej rosyjska waluta pozostaje na bardzo niskim poziomie.
Złoty pozostaje pod wpływem niekorzystnego sentymentu na szerokim rynku. Balastem jest ponadto awersja do aktywów z rynków wschodzących wywołana obawami o podwyżki stóp procentowych przez Fed oraz polityczną niepewnością w Turcji. W dodatku ostatnie dane z polskiej gospodarki były wyraźnie gorsze od prognoz. Taka sytuacja oznacza, że polska waluta pozostanie pod spadkową presją.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 09.06.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 08.06.2015
Komentarz walutowy z 08.06.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 05.06.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s