Dolar pod presją lepszych od oczekiwań danych z Europy oraz aprecjacji juana. Złoty, podobnie jak inne waluty krajów wschodzących, zyskuje na słabości amerykańskiej waluty.
EUR/USD blisko 1,18
Notowania euro w relacji do dolara wzrosły dzisiaj do najwyższego poziomu od zeszłego poniedziałku, tj. 2 października. Za 1 euro trzeba było zapłacić nawet powyżej 1,18 dolara. Część z tego wzrostu miała miejsce jeszcze podczas sesji azjatyckiej, co najprawdopodobniej było spowodowane aprecjacją juana w relacji do dolara. Wsparcia euro po raz kolejny jednak dostarczyły dane z niemieckiej gospodarki.
Niemiecki urząd statystyczny (Destatis) opublikował dzisiaj dane handlu zagranicznego, które przekroczyły oczekiwania rynkowe. Nadwyżka w handlu towarami (sezonowo dostosowana) wyniosła w sierpniu 21,6 mld euro i była najwyższa od grudnia ubiegłego roku. To głównie zasługa eksportu, który wzrósł o 3,1% w skali miesiąca, choć oczekiwano wzrostu trzy razy mniejszego (konsensus rynkowy wynosił 1%). W tym samym okresie, import zwiększył się w mniejszym stopniu, tj. o 1,2%, choć również przekroczył oczekiwania (0,5%).
To kolejne pozytywne dane z największej gospodarki Europy, które mogą wspierać w najbliższych dniach euro. Wczoraj okazało się również, że największy miesięczny wzrost od roku zanotował niemiecki przemysł, a wzrost wskaźnika ekonomicznego w Niemczech przyczynił się również do osiągnięcia najwyższego poziomu od 10 lat analogicznego wskaźnika dla strefy euro.
Słabszy dolar pomaga złotemu
Polska waluta była dzisiaj w nieco lepszej kondycji, choć było to spowodowane w większym stopniu przez czynniki zewnętrzne niż wewnętrzne. Osłabiający się dzisiaj dolar pozytywnie przekładał się na wycenę walut krajów wschodzących, włączając złotego. Kurs EUR/PLN spadł do najniższego poziomu od blisko dwóch tygodni zbliżając się do granicy 4,29, podobnie jak relacja franka do złotego, która spadła w okolicę 3,725.
Cały czas aktualna pozostaje kwestia niepodległości Katalonii. Dziś wieczorem (ok. godz. 18:00) planowane jest przemówienie przewodniczącego katalońskiego rządu. Ogłoszenie deklaracji niepodległości prawdopodobnie wywołałoby większą awersję do ryzyka i mogłoby osłabić złotego, który jest szczególnie wrażliwy na pogorszenie sentymentu rynkowego. Jednakże szanse na taki scenariusz są raczej ograniczone.
Bardziej prawdopodobne jest, iż oświadczenie to nie wywoła większych emocji, co również mogą sugerują doniesienia agencji informacyjnych, m.in. Bloomberga (sojuszniczka przewodniczącego katalońskiego rządu wypowiedziała się, że będzie to tylko “symboliczne oświadczenie”).
Jutro na rynku
Kalendarz zaplanowanych wydarzeń w dniu jutrzejszym jest ograniczony. Najważniejszym wydarzeniem dnia jutrzejszego będzie najprawdopodobniej publikacja o godz. 20:00 zapisu rozmów (tzw. “minutes”) wrześniowego posiedzenia komitetu monetarnego Rezerwy Federalnej.
Komunikat oraz konferencja prasowa po ostatnim posiedzeniu były stosunkowo jastrzębie, co sprawiło również wzrost rentowności obligacji skarbowych USA oraz aprecjację dolara. Choć możemy spodziewać się wzrostu aktywności inwestorów w okolicach publikacji minutes (godz. 20:00), ostatecznie jednak zmiana dolara prawdopodobnie będzie ograniczona.
Handel na rynku walutowym w środę zatem może przebiegać stosunkowo spokojnie. Prawdopodobnie najistotniejsze dane w tym tygodniu poznamy w piątek (inflacja konsumencka w USA). Mogą one wpłynąć zarówno na notowania dolara, jak i pozostałych walut. W przypadku wyższych od oczekiwań danych o inflacji i wzrostu rentowności obligacji skarbowych USA połączonej z aprecjacją dolara, poza euro tracić mogłyby waluty krajów rozwijających się, w związku z odpływem kapitału z tych państw.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dolar pod presją lepszych od oczekiwań danych z Europy oraz aprecjacji juana. Złoty, podobnie jak inne waluty krajów wschodzących, zyskuje na słabości amerykańskiej waluty.
EUR/USD blisko 1,18
Notowania euro w relacji do dolara wzrosły dzisiaj do najwyższego poziomu od zeszłego poniedziałku, tj. 2 października. Za 1 euro trzeba było zapłacić nawet powyżej 1,18 dolara. Część z tego wzrostu miała miejsce jeszcze podczas sesji azjatyckiej, co najprawdopodobniej było spowodowane aprecjacją juana w relacji do dolara. Wsparcia euro po raz kolejny jednak dostarczyły dane z niemieckiej gospodarki.
Niemiecki urząd statystyczny (Destatis) opublikował dzisiaj dane handlu zagranicznego, które przekroczyły oczekiwania rynkowe. Nadwyżka w handlu towarami (sezonowo dostosowana) wyniosła w sierpniu 21,6 mld euro i była najwyższa od grudnia ubiegłego roku. To głównie zasługa eksportu, który wzrósł o 3,1% w skali miesiąca, choć oczekiwano wzrostu trzy razy mniejszego (konsensus rynkowy wynosił 1%). W tym samym okresie, import zwiększył się w mniejszym stopniu, tj. o 1,2%, choć również przekroczył oczekiwania (0,5%).
To kolejne pozytywne dane z największej gospodarki Europy, które mogą wspierać w najbliższych dniach euro. Wczoraj okazało się również, że największy miesięczny wzrost od roku zanotował niemiecki przemysł, a wzrost wskaźnika ekonomicznego w Niemczech przyczynił się również do osiągnięcia najwyższego poziomu od 10 lat analogicznego wskaźnika dla strefy euro.
Słabszy dolar pomaga złotemu
Polska waluta była dzisiaj w nieco lepszej kondycji, choć było to spowodowane w większym stopniu przez czynniki zewnętrzne niż wewnętrzne. Osłabiający się dzisiaj dolar pozytywnie przekładał się na wycenę walut krajów wschodzących, włączając złotego. Kurs EUR/PLN spadł do najniższego poziomu od blisko dwóch tygodni zbliżając się do granicy 4,29, podobnie jak relacja franka do złotego, która spadła w okolicę 3,725.
Cały czas aktualna pozostaje kwestia niepodległości Katalonii. Dziś wieczorem (ok. godz. 18:00) planowane jest przemówienie przewodniczącego katalońskiego rządu. Ogłoszenie deklaracji niepodległości prawdopodobnie wywołałoby większą awersję do ryzyka i mogłoby osłabić złotego, który jest szczególnie wrażliwy na pogorszenie sentymentu rynkowego. Jednakże szanse na taki scenariusz są raczej ograniczone.
Bardziej prawdopodobne jest, iż oświadczenie to nie wywoła większych emocji, co również mogą sugerują doniesienia agencji informacyjnych, m.in. Bloomberga (sojuszniczka przewodniczącego katalońskiego rządu wypowiedziała się, że będzie to tylko “symboliczne oświadczenie”).
Jutro na rynku
Kalendarz zaplanowanych wydarzeń w dniu jutrzejszym jest ograniczony. Najważniejszym wydarzeniem dnia jutrzejszego będzie najprawdopodobniej publikacja o godz. 20:00 zapisu rozmów (tzw. “minutes”) wrześniowego posiedzenia komitetu monetarnego Rezerwy Federalnej.
Komunikat oraz konferencja prasowa po ostatnim posiedzeniu były stosunkowo jastrzębie, co sprawiło również wzrost rentowności obligacji skarbowych USA oraz aprecjację dolara. Choć możemy spodziewać się wzrostu aktywności inwestorów w okolicach publikacji minutes (godz. 20:00), ostatecznie jednak zmiana dolara prawdopodobnie będzie ograniczona.
Handel na rynku walutowym w środę zatem może przebiegać stosunkowo spokojnie. Prawdopodobnie najistotniejsze dane w tym tygodniu poznamy w piątek (inflacja konsumencka w USA). Mogą one wpłynąć zarówno na notowania dolara, jak i pozostałych walut. W przypadku wyższych od oczekiwań danych o inflacji i wzrostu rentowności obligacji skarbowych USA połączonej z aprecjacją dolara, poza euro tracić mogłyby waluty krajów rozwijających się, w związku z odpływem kapitału z tych państw.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 10.10.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 09.10.2017
Komentarz walutowy z 09.10.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 06.10.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s