Dolar nieco traci na wartości po czwartkowych silnych wzrostach. Słabe dane z amerykańskiego rynku nieruchomości mogą przeszkodzić w jego aprecjacji - EUR/USD zbliża się ponownie do 1,12. Złoty w nieco lepszej kondycji odrabia połowę strat poniesionych w czwartek.
Spokojna piątkowa sesja
Piątkowe notowania przebiegały stosunkowo spokojnie. Na rynkach można było zaobserwować lepsze nastroje, co przełożyło się na wzrost europejskich indeksów giełdowych. Większy apetyt na ryzyko w połączeniu z silniejszym dolarem oraz utrzymaniem przez japoński bank centralny bardzo łagodnej polityki monetarnej przyczyniło się do przeceny jena, postrzeganej jako jedna z “bezpiecznych przystani” w momentach zwiększonej niepewności na rynku.
Japońska waluta traciła do nieco słabszego dzisiaj dolara ok. 0,3% - para USD/JPY notowana była nieco ponad granicą 111, co było najwyższym kursem od dwóch tygodni. Notowania eurodolara (EUR/USD) poruszały się w stosunkowo wąskim przedziale 1,115 - 1,118. Jednakże, o 14.30 pojawiły się niekorzystne dla dolara dane z amerykańskiego rynku nieruchomości, które mogą uniemożliwiać mu umocnienie.
Biuro Spisu Powszechnego opublikowało majowe dane wydanych pozwoleń na budowę oraz rozpoczętych budów domów. Ilość pozwoleń spadła o 4,9% m/m do 1,168 mln, a rozpoczętych budów o 5,5% m/m do 1,09 mln - w pierwszym przypadku był to najniższy poziom od sierpnia a w drugim od września 2016 r. W tym kontekście, stosunkowo istotne dla dolara mogą być dane wskaźnika sentymentu konsumentów Uniwersytetu Michigan. Jeżeli okażą się one niższe niż 97,1 pkt, dolar może nieco tracić a para EUR/USD wybić się powyżej poziomu 1,18, który stanowił górną granicę dzisiejszych notowań.
Złoty odrabia część strat
Po czwartkowej przecenie związanej przede wszystkim z silnym umocnieniem się dolara, polska waluta była dzisiaj w lepszej kondycji. Zyskiwała w relacji do większości głównych walut, a także do węgierskiego forinta (ok. 0,3%). Około godziny 15:00, USD/PLN notowane było ok. poziomu 3,77, a EUR/PLN w okolicy 4,215. Złoty zatem odrobił mniej więcej połowę tego, co stracił podczas wczorajszego dnia.
Dla notowań złotego istotne może być zachowanie się amerykańskiej waluty - jeżeli utrzymałaby obecny trend osłabienia i EUR/USD powracałoby nadal w kierunku 1,12, złoty mógłby również zyskiwać na wartości. Początek przyszłego tygodnia jednak może przynieść nieco więcej wahań na złotym, gdyż będą opublikowane dane, które mogą dać wskazówek co do poziomu tempa wzrostu gospodarczego w II kwartale.
W przyszłym tygodniu na rynku
Przyszły tydzień może okazać się istotny z punktu widzenia złotego. Choć osłabienie spowodowane aprecjacją dolara po komunikacie komitetu monetarnego Rezerwy Federalnej prawdopodobnie będzie przejściowe, to przyszłotygodniowe dane z polskiej gospodarki mogą wpłynąć na wycenę złotego.
Już w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikuje dane o wynagrodzeniach oraz zatrudnieniu sektorze przedsiębiorstw w maju. Przeciętne wynagrodzenie w ostatnich miesiącach wzrasta w tempie nieco powyżej 4% - w kwietniu wyniosło 4,1% r/r, podczas gdy w marcu 5,2%, a w lutym 4,0%. Wzrost zatrudnienia od stycznia do kwietnia wzrastał w wąskim przedziale 4,5 - 4,6% r/r. Konsensus rynkowy wskazuje na wzrost płac o 4,9% oraz utrzymanie tempa zwiększania się zatrudnienia na poziomie 4,6% r/r.
We wtorek z kolei GUS przedstawi potencjalnie istotniejsze dane o produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej w maju. W kwietniu w obu przypadkach zawiodły one oczekiwania, najbardziej w przypadku produkcji przemysłowej, która pierwszemu spadkowi rok-do-roku od października ubiegłego roku - zmniejszyła się o 0,6%, podczas gdy oczekiwano wzrostu o 2,4%. Tempo wzrostu sprzedaży detalicznej natomiast spadło z 9,7% r/r do 8,1% r/r - oczekiwano odczytu o 0,8 pkt proc. wyższego, choć w tym przypadku nadal pozostawało ono na stosunkowo wysokim poziomie.
Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje obecnie na wzrost produkcji przemysłowej w maju o 8,6% r/r, a sprzedaży detalicznej o 9,1% r/r. Oczy inwestorów mogą być szczególnie zwrócone ku tym odczytom, gdyż kolejne słabe odczyty produkcji przemysłowej mogłyby wskazywać na nieco niższe tempo wzrostu gospodarczego w II kwartale. W przypadku takiego scenariusza złoty mógłby tracić na wartości.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dolar nieco traci na wartości po czwartkowych silnych wzrostach. Słabe dane z amerykańskiego rynku nieruchomości mogą przeszkodzić w jego aprecjacji - EUR/USD zbliża się ponownie do 1,12. Złoty w nieco lepszej kondycji odrabia połowę strat poniesionych w czwartek.
Spokojna piątkowa sesja
Piątkowe notowania przebiegały stosunkowo spokojnie. Na rynkach można było zaobserwować lepsze nastroje, co przełożyło się na wzrost europejskich indeksów giełdowych. Większy apetyt na ryzyko w połączeniu z silniejszym dolarem oraz utrzymaniem przez japoński bank centralny bardzo łagodnej polityki monetarnej przyczyniło się do przeceny jena, postrzeganej jako jedna z “bezpiecznych przystani” w momentach zwiększonej niepewności na rynku.
Japońska waluta traciła do nieco słabszego dzisiaj dolara ok. 0,3% - para USD/JPY notowana była nieco ponad granicą 111, co było najwyższym kursem od dwóch tygodni. Notowania eurodolara (EUR/USD) poruszały się w stosunkowo wąskim przedziale 1,115 - 1,118. Jednakże, o 14.30 pojawiły się niekorzystne dla dolara dane z amerykańskiego rynku nieruchomości, które mogą uniemożliwiać mu umocnienie.
Biuro Spisu Powszechnego opublikowało majowe dane wydanych pozwoleń na budowę oraz rozpoczętych budów domów. Ilość pozwoleń spadła o 4,9% m/m do 1,168 mln, a rozpoczętych budów o 5,5% m/m do 1,09 mln - w pierwszym przypadku był to najniższy poziom od sierpnia a w drugim od września 2016 r. W tym kontekście, stosunkowo istotne dla dolara mogą być dane wskaźnika sentymentu konsumentów Uniwersytetu Michigan. Jeżeli okażą się one niższe niż 97,1 pkt, dolar może nieco tracić a para EUR/USD wybić się powyżej poziomu 1,18, który stanowił górną granicę dzisiejszych notowań.
Złoty odrabia część strat
Po czwartkowej przecenie związanej przede wszystkim z silnym umocnieniem się dolara, polska waluta była dzisiaj w lepszej kondycji. Zyskiwała w relacji do większości głównych walut, a także do węgierskiego forinta (ok. 0,3%). Około godziny 15:00, USD/PLN notowane było ok. poziomu 3,77, a EUR/PLN w okolicy 4,215. Złoty zatem odrobił mniej więcej połowę tego, co stracił podczas wczorajszego dnia.
Dla notowań złotego istotne może być zachowanie się amerykańskiej waluty - jeżeli utrzymałaby obecny trend osłabienia i EUR/USD powracałoby nadal w kierunku 1,12, złoty mógłby również zyskiwać na wartości. Początek przyszłego tygodnia jednak może przynieść nieco więcej wahań na złotym, gdyż będą opublikowane dane, które mogą dać wskazówek co do poziomu tempa wzrostu gospodarczego w II kwartale.
W przyszłym tygodniu na rynku
Przyszły tydzień może okazać się istotny z punktu widzenia złotego. Choć osłabienie spowodowane aprecjacją dolara po komunikacie komitetu monetarnego Rezerwy Federalnej prawdopodobnie będzie przejściowe, to przyszłotygodniowe dane z polskiej gospodarki mogą wpłynąć na wycenę złotego.
Już w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikuje dane o wynagrodzeniach oraz zatrudnieniu sektorze przedsiębiorstw w maju. Przeciętne wynagrodzenie w ostatnich miesiącach wzrasta w tempie nieco powyżej 4% - w kwietniu wyniosło 4,1% r/r, podczas gdy w marcu 5,2%, a w lutym 4,0%. Wzrost zatrudnienia od stycznia do kwietnia wzrastał w wąskim przedziale 4,5 - 4,6% r/r. Konsensus rynkowy wskazuje na wzrost płac o 4,9% oraz utrzymanie tempa zwiększania się zatrudnienia na poziomie 4,6% r/r.
We wtorek z kolei GUS przedstawi potencjalnie istotniejsze dane o produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej w maju. W kwietniu w obu przypadkach zawiodły one oczekiwania, najbardziej w przypadku produkcji przemysłowej, która pierwszemu spadkowi rok-do-roku od października ubiegłego roku - zmniejszyła się o 0,6%, podczas gdy oczekiwano wzrostu o 2,4%. Tempo wzrostu sprzedaży detalicznej natomiast spadło z 9,7% r/r do 8,1% r/r - oczekiwano odczytu o 0,8 pkt proc. wyższego, choć w tym przypadku nadal pozostawało ono na stosunkowo wysokim poziomie.
Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje obecnie na wzrost produkcji przemysłowej w maju o 8,6% r/r, a sprzedaży detalicznej o 9,1% r/r. Oczy inwestorów mogą być szczególnie zwrócone ku tym odczytom, gdyż kolejne słabe odczyty produkcji przemysłowej mogłyby wskazywać na nieco niższe tempo wzrostu gospodarczego w II kwartale. W przypadku takiego scenariusza złoty mógłby tracić na wartości.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 16.06.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 14.06.2017
Komentarz walutowy z 14.06.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 13.06.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s