Euro wzmocnione przed kluczowymi decyzjami Europejskiego Banku Centralnego. Złoty stabilny po silnych ruchach z poprzedniego tygodnia. Brak amerykańskich inwestorów ogranicza zmienność na rynku walutowym. Dania tnie stopy procentowe.
Kurs EUR/USD w poniedziałek zawraca z najniższego poziomu od jedenastu lat. Ten ruch ma jednak charakter korekty po spadkach z poprzedniego tygodnia w reakcji na niespodziewaną decyzję Szwajcarskiego Banku Centralnego. Perspektywą dla euro jest dalsze pogłębienie przeceny – Europejski Bank Centralny już bowiem w czwartek powinien ogłosić rozpoczęcie skupu rządowych obligacji.
Eksplozja zmienności oraz skokowy wzrost awersji do ryzyka po decyzji SNB o uwolnieniu kursu franka szwajcarskiego stworzyły środowisko, w którym EBC pozostaje bez wyboru. Frankfurcka instytucja nie może pozwolić sobie na rozczarowanie inwestorów, gdyż takie rozwiązanie byłoby kolejnym zastrzykiem awersji do ryzyka. Takie rozwiązanie nie tworzy środowiska dla wzrostu gospodarczego, czego EBC potrzebuje najbardziej, aby zrealizować cel inflacyjny.
Przez ostatnie lata EBC zdołał doprowadzić do sytuacji, w której nie mówi się już o możliwości rozpadu strefy euro. Nawet wydarzenia w Grecji, gdzie władze może przejąć skrajnie lewicowe ugrupowanie Syriza, nie zdołały istotnie wpłynąć na zachowanie wspólnej waluty (partia, nawet jeżeli zwycięży, to wcale nie musi rządzić oraz traci przewagę w sondażach). Na rynku obligacji dzisiaj obserwujemy rekordowo niskie rentowności, co istotnie łagodzi napięcia w finansach publicznych.
Jednocześnie kredyt jest bardzo tani. Chociaż awersja do ryzyka – odpowiadająca za niski poziom inwestycji – jest ciągle silna, to także na tym polu ostatnie miesiące przyniosły pewną poprawę. Dwie tury TLTRO zapewniły bankom środki na finansowanie inwestycji, co stopniowo powinno znajdywać odbicie w danych o wzroście gospodarczym.
Najświeższe spekulacje mówią o skupie rządowych aktywów o wartości 550 mld euro. Taka kwota będzie neutralna dla rynku, a EBC nie zejdzie poniżej tej bariery. Postępując inaczej, doprowadziłby do kolejnego wstrząsu na rynkach, na co nie może sobie pozwolić.
Niemieckie wątpliwości
W opublikowanym dzisiaj biuletynie Bundesbanku ocenia, że chociaż spadek cen paliw działa negatywnie na inflację w krótkim terminie, to jednocześnie dostarcza stymulacji dla gospodarki. Takie stanowisko jest konsekwentnie prezentowane przez niemieckie władze monetarne, jako argument przeciwko dodatkowemu pobudzani gospodarki.
Znaczenie sprzeciwu Bundesbanku ma jednak wymiar tylko symboliczny, natomiast praktyczne znaczenie ma zbudowana przez Mario Draghiego koalicja na rzecz skupu rządowych obligacji. To oznacza realizację planu dla QE, niezależnie od braku jednomyślności w Radzie Prezesów.
Złoty spokojniejszy
Pierwsza sesja tygodnia jest dosyć udana dla złotego. Polska waluta jest dosyć stabilna do dolara oraz euro. W dodatku rośnie w relacji do franka szwajcarskiego – para CHF/PLN spada do 4.26 zł z dzisiejszego maksimum 4.35 zł. Niemniej wysoka zmienność na rynku polskiej waluty będzie charakteryzować najbliższe dni.
Narodowy Bank Polski widzi franka powyżej 4 zł. Takie spojrzenie zaprezentował dzisiaj w Polskim Radiu Jacek Bartkiewicz, członek zarządu banku centralnego. Z kolei komentarze Elżbiety Chojny-Duch z Rady Polityki Pieniężnej wskazują na stabilizację stóp procentowych (szerzej o tej kwestii w porannym komentarzu).
Anna Zielińska-Głębocka z RPP w rozmowie z TVN BIŚ powiedziała, że nie widzi potrzeby działań ze strony władz monetarnych w najbliższej perspektywie. Wskazała ponadto na zmienność na rynku złotego, jako argument przeciwko zmianie stóp procentowych. Ten czynnik już wcześniej przekonał RPP do zachowania ceny pieniądza na dotychczasowym poziomie.
Brak amerykańskich inwestorów odpowiada za ograniczoną zmienność na rynku walutowym. To może być jedna z przyczyn bardzo spokojnej reakcji na wydarzenia w Chinach, gdzie giełda spadła dzisiaj o 7.7 procent (najwięcej od kryzysowego 2008 roku), co zwiększa obawy dotyczące perspektyw światowej gospodarki. Jutro zostaną pokazane dane o PKB w Chinach. Zgodnie z prognozami gospodarka zwolniła do 7.2 procent – najwolniej od 2008 roku. Ten czynnik jest szczególnie niekorzystny dla walut krajów zaliczanych do koszyka rynków wschodzących, zatem także dla złotego.
Dania obcięła stopę depozytową do minus 0.2 procent z minus 0.05 procent, aby zapewnić utrzymanie kursu korony w relacji do euro w dopuszczalnym zakresie wahań, który wynosi 2.5 procent od kursu 7.46038, chociaż zwykle wahania nie przekraczają 1 procenta. To kolejna konsekwencja decyzji SNB, gdyż w ostatnich dniach narosły spekulacje, że kraj nie zdoła – podobnie jak wcześniej Szwajcaria – nie zdołał utrzymać powiązanego kursu w obliczu napływu kapitału ze strefy euro.
Posiedzenie EBC, odpryski decyzji SNB (opisane szerzej w porannym komentarzu) oraz wydarzenia w Chinach, to czynniki, które wpłyną na wzrost zmienności w najbliższych dniach. To nieprzychylne środowisko dla złotego, który pozostaje w pozycji do dalszego osłabienia.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Euro wzmocnione przed kluczowymi decyzjami Europejskiego Banku Centralnego. Złoty stabilny po silnych ruchach z poprzedniego tygodnia. Brak amerykańskich inwestorów ogranicza zmienność na rynku walutowym. Dania tnie stopy procentowe.
Kurs EUR/USD w poniedziałek zawraca z najniższego poziomu od jedenastu lat. Ten ruch ma jednak charakter korekty po spadkach z poprzedniego tygodnia w reakcji na niespodziewaną decyzję Szwajcarskiego Banku Centralnego. Perspektywą dla euro jest dalsze pogłębienie przeceny – Europejski Bank Centralny już bowiem w czwartek powinien ogłosić rozpoczęcie skupu rządowych obligacji.
Eksplozja zmienności oraz skokowy wzrost awersji do ryzyka po decyzji SNB o uwolnieniu kursu franka szwajcarskiego stworzyły środowisko, w którym EBC pozostaje bez wyboru. Frankfurcka instytucja nie może pozwolić sobie na rozczarowanie inwestorów, gdyż takie rozwiązanie byłoby kolejnym zastrzykiem awersji do ryzyka. Takie rozwiązanie nie tworzy środowiska dla wzrostu gospodarczego, czego EBC potrzebuje najbardziej, aby zrealizować cel inflacyjny.
Przez ostatnie lata EBC zdołał doprowadzić do sytuacji, w której nie mówi się już o możliwości rozpadu strefy euro. Nawet wydarzenia w Grecji, gdzie władze może przejąć skrajnie lewicowe ugrupowanie Syriza, nie zdołały istotnie wpłynąć na zachowanie wspólnej waluty (partia, nawet jeżeli zwycięży, to wcale nie musi rządzić oraz traci przewagę w sondażach). Na rynku obligacji dzisiaj obserwujemy rekordowo niskie rentowności, co istotnie łagodzi napięcia w finansach publicznych.
Jednocześnie kredyt jest bardzo tani. Chociaż awersja do ryzyka – odpowiadająca za niski poziom inwestycji – jest ciągle silna, to także na tym polu ostatnie miesiące przyniosły pewną poprawę. Dwie tury TLTRO zapewniły bankom środki na finansowanie inwestycji, co stopniowo powinno znajdywać odbicie w danych o wzroście gospodarczym.
Najświeższe spekulacje mówią o skupie rządowych aktywów o wartości 550 mld euro. Taka kwota będzie neutralna dla rynku, a EBC nie zejdzie poniżej tej bariery. Postępując inaczej, doprowadziłby do kolejnego wstrząsu na rynkach, na co nie może sobie pozwolić.
Niemieckie wątpliwości
W opublikowanym dzisiaj biuletynie Bundesbanku ocenia, że chociaż spadek cen paliw działa negatywnie na inflację w krótkim terminie, to jednocześnie dostarcza stymulacji dla gospodarki. Takie stanowisko jest konsekwentnie prezentowane przez niemieckie władze monetarne, jako argument przeciwko dodatkowemu pobudzani gospodarki.
Znaczenie sprzeciwu Bundesbanku ma jednak wymiar tylko symboliczny, natomiast praktyczne znaczenie ma zbudowana przez Mario Draghiego koalicja na rzecz skupu rządowych obligacji. To oznacza realizację planu dla QE, niezależnie od braku jednomyślności w Radzie Prezesów.
Złoty spokojniejszy
Pierwsza sesja tygodnia jest dosyć udana dla złotego. Polska waluta jest dosyć stabilna do dolara oraz euro. W dodatku rośnie w relacji do franka szwajcarskiego – para CHF/PLN spada do 4.26 zł z dzisiejszego maksimum 4.35 zł. Niemniej wysoka zmienność na rynku polskiej waluty będzie charakteryzować najbliższe dni.
Narodowy Bank Polski widzi franka powyżej 4 zł. Takie spojrzenie zaprezentował dzisiaj w Polskim Radiu Jacek Bartkiewicz, członek zarządu banku centralnego. Z kolei komentarze Elżbiety Chojny-Duch z Rady Polityki Pieniężnej wskazują na stabilizację stóp procentowych (szerzej o tej kwestii w porannym komentarzu).
Anna Zielińska-Głębocka z RPP w rozmowie z TVN BIŚ powiedziała, że nie widzi potrzeby działań ze strony władz monetarnych w najbliższej perspektywie. Wskazała ponadto na zmienność na rynku złotego, jako argument przeciwko zmianie stóp procentowych. Ten czynnik już wcześniej przekonał RPP do zachowania ceny pieniądza na dotychczasowym poziomie.
Brak amerykańskich inwestorów odpowiada za ograniczoną zmienność na rynku walutowym. To może być jedna z przyczyn bardzo spokojnej reakcji na wydarzenia w Chinach, gdzie giełda spadła dzisiaj o 7.7 procent (najwięcej od kryzysowego 2008 roku), co zwiększa obawy dotyczące perspektyw światowej gospodarki. Jutro zostaną pokazane dane o PKB w Chinach. Zgodnie z prognozami gospodarka zwolniła do 7.2 procent – najwolniej od 2008 roku. Ten czynnik jest szczególnie niekorzystny dla walut krajów zaliczanych do koszyka rynków wschodzących, zatem także dla złotego.
Dania obcięła stopę depozytową do minus 0.2 procent z minus 0.05 procent, aby zapewnić utrzymanie kursu korony w relacji do euro w dopuszczalnym zakresie wahań, który wynosi 2.5 procent od kursu 7.46038, chociaż zwykle wahania nie przekraczają 1 procenta. To kolejna konsekwencja decyzji SNB, gdyż w ostatnich dniach narosły spekulacje, że kraj nie zdoła – podobnie jak wcześniej Szwajcaria – nie zdołał utrzymać powiązanego kursu w obliczu napływu kapitału ze strefy euro.
Posiedzenie EBC, odpryski decyzji SNB (opisane szerzej w porannym komentarzu) oraz wydarzenia w Chinach, to czynniki, które wpłyną na wzrost zmienności w najbliższych dniach. To nieprzychylne środowisko dla złotego, który pozostaje w pozycji do dalszego osłabienia.
Zobacz również:
Komentarz walutowy 19.01.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 16.01.2015
Komentarz walutowy z 16.01.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 15.01.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s