Grecja coraz mocniej niepokoi. Unia Europejska zwołuje nadzwyczajny szczyt na poniedziałek. Euro jest stosunkowo spokojne, lecz złoty wyraźne traci pod presją awersji do ryzyka.
Puste kalendarium makroekonomiczne przesuwa uwagę inwestorów na doniesienia dotyczące Grecji. Tak jak oczekiwano, czwartkowe spotkanie Eurogrupy nie przyniosło żadnych rozstrzygnięć. W rezultacie przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk zdecydował o zwołaniu nadzwyczajnego szczytu Unii Europejskiej w poniedziałkowy wieczór.
Ostateczne decyzje dotyczące Grecji zostały zatem kolejny raz przesunięte. Przed poniedziałkowym spotkaniem premier Grecji Alexis Tsipras powiedział, że liczy na osiągnięcie porozumienia. Jednak przewodniczący Eurogrupy Jeroen Dijsselbloem gasi optymizm dotyczący Grecji. Holenderski polityk ocenił bowiem, że nawet jeżeli porozumienie zostanie podpisane, to nie widzi szans na wprowadzenie reform oraz wypłatę pieniędzy dla Aten przed końcem miesiąca.
Do końca czerwca Grecja musi uregulować płatność do Międzynarodowego Funduszu Walutowego o wielkości 1.5 mld euro. Ten termin zbiega się z momentem wygaśnięcia obecnego programu pomocowego dla Aten. Ostatnio szefowa MFW Christine Lagarde ostrzegła, że termin 30 czerwca jest nieprzekraczalny. Jego niedotrzymanie oznacza zatem konieczność ogłoszenia niewypłacalności przez Grecję wraz ze wszystkimi konsekwencjami tego faktu.
Nieoficjalne doniesienia mówią natomiast, że Europejski Bank Centralny podniósł limit awaryjnej płynności dla greckich banków. Maksymalny pułap operacji płynnościowych został podniesiony o 3 mld euro. Decyzja została podjęta zaledwie dwa dni po tym, jak limit został zwiększony o 1 mld euro. Informacja została podana przez agencję Bloomberg.
W tym miesiącu odpływ depozytów z banków przekroczył 4 mld euro. Grecy obawiają się o pieniądze zgromadzone na rachunkach ze względu na spekulacje o możliwości wprowadzenia kontroli przepływu kapitału oraz wyjścia kraju ze strefy euro. Zamiana wspólnej waluty na drachmę oznaczałby bowiem drastyczny spadek siły nabywczej.
Fed już nie stabilizuje
Komunikat oraz prognozy przedstawione przez Rezerwę Federalną w środę były łagodniejsze, niż wcześniej oczekiwano. Był to czynnik stabilizujący napięcia związane z niepewnością dotyczącą Grecji. Perspektywa przedłużenia polityki zerowych stóp procentowych wpływała korzystnie zwłaszcza na ryzykowne aktywa i akcje oraz działa na niekorzyść dolara.
Impuls stracił jednak swoje znaczenie. Teraz inwestorzy czekają na kolejne doniesienia z amerykańskiej gospodarki, które pozwolą lepiej ocenić koniunkturę. W przyszłym tygodniu zostaną pokazane dane o dochodach i wydatkach gospodarstw domowych oraz raport o inflacji PCE. Dzisiaj John Williams, prezes Rezerwy Federalnej z San Francisco, będzie pierwszym przedstawicielem władz monetarnych wypowiadającym się publicznie od czasu posiedzenia Fed.
Przecena złotego
Nawarstwienie niepewności związanej z przyszłością Grecji wpłynęło na przecenę złotego. Bardzo mocno rośnie frank szwajcarski, który dzisiaj znowu zagościł powyżej poziomu 4 zł. Euro zdrożało do najwyższego poziomu do lutego. Funt jest najwyżej od listopada minionego roku.
Perspektywy złotego są obecnie dość niekorzystne. Obok greckiego kryzysu czynnikiem, który działa na niekorzyść polskiej waluty, są najświeższe dane z gospodarki. Ostatnie raporty były bowiem wyraźnie gorsze niż prognozy, co pokazuje, że drugi kwartał był okresem spowolnienia w stosunku do pierwszych trzech miesięcy roku. Taka sytuacja stawia złotego w pozycji do dalszego osłabienia, jeżeli nie dojdzie do przełomu w sprawie pomocy dla Aten.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Grecja coraz mocniej niepokoi. Unia Europejska zwołuje nadzwyczajny szczyt na poniedziałek. Euro jest stosunkowo spokojne, lecz złoty wyraźne traci pod presją awersji do ryzyka.
Puste kalendarium makroekonomiczne przesuwa uwagę inwestorów na doniesienia dotyczące Grecji. Tak jak oczekiwano, czwartkowe spotkanie Eurogrupy nie przyniosło żadnych rozstrzygnięć. W rezultacie przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk zdecydował o zwołaniu nadzwyczajnego szczytu Unii Europejskiej w poniedziałkowy wieczór.
Ostateczne decyzje dotyczące Grecji zostały zatem kolejny raz przesunięte. Przed poniedziałkowym spotkaniem premier Grecji Alexis Tsipras powiedział, że liczy na osiągnięcie porozumienia. Jednak przewodniczący Eurogrupy Jeroen Dijsselbloem gasi optymizm dotyczący Grecji. Holenderski polityk ocenił bowiem, że nawet jeżeli porozumienie zostanie podpisane, to nie widzi szans na wprowadzenie reform oraz wypłatę pieniędzy dla Aten przed końcem miesiąca.
Do końca czerwca Grecja musi uregulować płatność do Międzynarodowego Funduszu Walutowego o wielkości 1.5 mld euro. Ten termin zbiega się z momentem wygaśnięcia obecnego programu pomocowego dla Aten. Ostatnio szefowa MFW Christine Lagarde ostrzegła, że termin 30 czerwca jest nieprzekraczalny. Jego niedotrzymanie oznacza zatem konieczność ogłoszenia niewypłacalności przez Grecję wraz ze wszystkimi konsekwencjami tego faktu.
Nieoficjalne doniesienia mówią natomiast, że Europejski Bank Centralny podniósł limit awaryjnej płynności dla greckich banków. Maksymalny pułap operacji płynnościowych został podniesiony o 3 mld euro. Decyzja została podjęta zaledwie dwa dni po tym, jak limit został zwiększony o 1 mld euro. Informacja została podana przez agencję Bloomberg.
W tym miesiącu odpływ depozytów z banków przekroczył 4 mld euro. Grecy obawiają się o pieniądze zgromadzone na rachunkach ze względu na spekulacje o możliwości wprowadzenia kontroli przepływu kapitału oraz wyjścia kraju ze strefy euro. Zamiana wspólnej waluty na drachmę oznaczałby bowiem drastyczny spadek siły nabywczej.
Fed już nie stabilizuje
Komunikat oraz prognozy przedstawione przez Rezerwę Federalną w środę były łagodniejsze, niż wcześniej oczekiwano. Był to czynnik stabilizujący napięcia związane z niepewnością dotyczącą Grecji. Perspektywa przedłużenia polityki zerowych stóp procentowych wpływała korzystnie zwłaszcza na ryzykowne aktywa i akcje oraz działa na niekorzyść dolara.
Impuls stracił jednak swoje znaczenie. Teraz inwestorzy czekają na kolejne doniesienia z amerykańskiej gospodarki, które pozwolą lepiej ocenić koniunkturę. W przyszłym tygodniu zostaną pokazane dane o dochodach i wydatkach gospodarstw domowych oraz raport o inflacji PCE. Dzisiaj John Williams, prezes Rezerwy Federalnej z San Francisco, będzie pierwszym przedstawicielem władz monetarnych wypowiadającym się publicznie od czasu posiedzenia Fed.
Przecena złotego
Nawarstwienie niepewności związanej z przyszłością Grecji wpłynęło na przecenę złotego. Bardzo mocno rośnie frank szwajcarski, który dzisiaj znowu zagościł powyżej poziomu 4 zł. Euro zdrożało do najwyższego poziomu do lutego. Funt jest najwyżej od listopada minionego roku.
Perspektywy złotego są obecnie dość niekorzystne. Obok greckiego kryzysu czynnikiem, który działa na niekorzyść polskiej waluty, są najświeższe dane z gospodarki. Ostatnie raporty były bowiem wyraźnie gorsze niż prognozy, co pokazuje, że drugi kwartał był okresem spowolnienia w stosunku do pierwszych trzech miesięcy roku. Taka sytuacja stawia złotego w pozycji do dalszego osłabienia, jeżeli nie dojdzie do przełomu w sprawie pomocy dla Aten.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 19.06.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 18.06.2015
Komentarz walutowy z 18.06.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 17.06.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s