Przewodniczący brytyjskiego banku centralnego swoją wypowiedzią nt. stóp procentowych osłabia funta. Produkcja przemysłowa w maju wzrosła w Polsce powyżej oczekiwań, ale wskaźnik PPI pokazuje stłumioną presję inflacyjną.
Osłabiony funt
Podczas ostatniego posiedzenia banku centralnego Wielkiej Brytanii (Bank of England), choć pozostawiono główną stopę procentową na niezmienionym poziomie, aż trzech członków zagłosowało za jej podniesieniem. To prawdopodobnie było jednym z czynników, dzięki którym funt utrzymywał się w relatywnie dobrej kondycji biorąc pod uwagę zamieszanie polityczne związane z wyborami oraz rozpoczęcie procesu Brexitu.
Dzisiaj podczas spotkania z londyńską społecznością bankową oraz ministrem finansów Philippem Hammondem, Mark Carney - przewodniczący BoE - stwierdził, iż nie jest to dobry czas na podnoszenie stóp procentowych. Według Carneya, wolniejszy wzrost płac Brytyjczyków najprawdopodobniej będzie towarzyszył procesowi opuszczania Unii Europejskiej i polityka monetarna nie będzie w stanie temu zapobiec.
Wykluczenie możliwości podwyżki stopy procentowej w najbliższym czasie spowodowało gwałtowną negatywną reakcję funta. Kurs brytyjskiej waluty w relacji do dolara (GBP/USD) obniżył się z poziomu ok. 1.275 do nawet 1.265, zbliżając się do dwumiesięcznych minimów. Dolar z kolei utrzymał zysk wypracowany przede wszystkim wczoraj, jednak przedział jego wahań był dzisiaj stosunkowo ograniczony. EUR/USD poruszało się wąskim zakresie 1,114 - 1,116 przez większą część dnia. Wahania amerykańskiej waluty mogą ulec zwiększeniu wraz z rozpoczęciem się sesji na nowojorskiej giełdzie.
Polska waluta nadal w nieco gorszej kondycji
Złoty dzisiaj tracił na wartości nie tylko przez ostatnie wzmocnienie się dolara, ale również przez gwałtownie spadające ceny ropy. Cena ropy WTI spadła do ok. 43 dol. za baryłkę, najniższego poziomu od połowy listopada. Pogorszyło to ogólny sentyment na rynku - traciły też europejskie indeksy oraz kontrakty futures na amerykańskie indeksy. Na gorszym nastroju wśród inwestorów stracił również złoty - cena za euro wzrosła nawet do 4,23 zł, drożał również frank szwajcarski za które trzeba było zapłacić na rynku międzybankowym nawet 3,90 zł - blisko górnego przedziału wahań z ostatnich trzech tygodni, natomiast za dolara ok. 3,79 zł.
O 14.00 Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował dane za maj, które ostatecznie okazały się nieco mieszane. Produkcja przemysłowa wzrosła o 9,1% r/r, 0,5 pkt proc. powyżej oczekiwań (w tym produkcja budowlano montażowa o 8,4% r/r). Tempo wzrostu sprzedaży detalicznej o 8,4% r/r, choć wyższy o 0,5 pp od kwietniowego, okazało się gorsze od oczekiwań na poziomie 9% r/r. Mediana oczekiwań rynkowych wskazywała także na inflację producentów (PPI) w wysokości 2,9% r/r (w kwietniu 4,3%) - odczyt na poziomie 2,5% r/r okazał się najniższym od listopada ubiegłego roku, podkreślając stłumiony wzrost cen w ostatnich miesiącach.
Bezpośrednia reakcja złotego na powyższe dane była bardzo ograniczona. Choć dane nieco odbiegały od konsensusu, ich generalny poziom szczególnie nie zaskoczył. Prawdopodobnie więc będą one miały stosunkowo niewielki wpływ na notowania polskiej waluty - możemy zobaczyć nieznaczny wzrost jej wartości w relacji do głównych walut głównie za sprawą nieco lepszego odczytu produkcji przemysłowej. W większym stopniu jednak złoty prawdopodobnie będzie reagował na zmianę globalnego sentymentu niż wewnętrzne czynniki.
Jutro na rynku
W dniu jutrzejszym nie ma zaplanowanych wydarzeń, które w znacznym stopniu mogłyby wpłynąć na notowania walut. O 14.30 Krajowe Stowarzyszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami (National Association of Realtors) opublikuje dane o sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na spadek sprzedaży o 0,5% w porównaniu do kwietnia. Inwestorzy mogą z nieco większa uwaga przyglądać się tym danym, biorąc pod uwagę, iż w zeszłotygodniowe dane o wydanych pozwoleniach i rozpoczętych budów domów spadły w maju mocno poniżej oczekiwań. Choć dane mogą wprowadzić nieco zmienności w notowania dolara, ich ostateczny wpływ najprawdopodobniej będzie ograniczony.
O 16.30 z kolei Administracja ds. Informacji Energetycznej (EIA) opublikuje cotygodniowy raport dotyczący rynku paliw w USA. Inwestorzy szczególnie będą przyglądać się danym o o zapasach ropy oraz paliw, a także produkcji ropy. Notowania ropy w zeszłym tygodniu spadły do poziomu z końca listopada, kiedy po raz pierwszy OPEC wraz z Rosją zgodzili się ograniczyć produkcję by wesprzeć ceny. Niższy ich poziom w ostatnich miesiącach odbił się również na spowolnienie tempa inflacji w większości gospodarek. W przypadku jeżeli jutrzejszy raport EIA ponownie zostałby odebrany negatywnie a ceny ropy zaczęłyby gwałtownie spadać, mogłoby to przełożyć się na pogorszenie sentymentu na giełdach a także większą awersję do walut krajów wschodzących, i ostatecznie nieco osłabić złotego.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Przewodniczący brytyjskiego banku centralnego swoją wypowiedzią nt. stóp procentowych osłabia funta. Produkcja przemysłowa w maju wzrosła w Polsce powyżej oczekiwań, ale wskaźnik PPI pokazuje stłumioną presję inflacyjną.
Osłabiony funt
Podczas ostatniego posiedzenia banku centralnego Wielkiej Brytanii (Bank of England), choć pozostawiono główną stopę procentową na niezmienionym poziomie, aż trzech członków zagłosowało za jej podniesieniem. To prawdopodobnie było jednym z czynników, dzięki którym funt utrzymywał się w relatywnie dobrej kondycji biorąc pod uwagę zamieszanie polityczne związane z wyborami oraz rozpoczęcie procesu Brexitu.
Dzisiaj podczas spotkania z londyńską społecznością bankową oraz ministrem finansów Philippem Hammondem, Mark Carney - przewodniczący BoE - stwierdził, iż nie jest to dobry czas na podnoszenie stóp procentowych. Według Carneya, wolniejszy wzrost płac Brytyjczyków najprawdopodobniej będzie towarzyszył procesowi opuszczania Unii Europejskiej i polityka monetarna nie będzie w stanie temu zapobiec.
Wykluczenie możliwości podwyżki stopy procentowej w najbliższym czasie spowodowało gwałtowną negatywną reakcję funta. Kurs brytyjskiej waluty w relacji do dolara (GBP/USD) obniżył się z poziomu ok. 1.275 do nawet 1.265, zbliżając się do dwumiesięcznych minimów. Dolar z kolei utrzymał zysk wypracowany przede wszystkim wczoraj, jednak przedział jego wahań był dzisiaj stosunkowo ograniczony. EUR/USD poruszało się wąskim zakresie 1,114 - 1,116 przez większą część dnia. Wahania amerykańskiej waluty mogą ulec zwiększeniu wraz z rozpoczęciem się sesji na nowojorskiej giełdzie.
Polska waluta nadal w nieco gorszej kondycji
Złoty dzisiaj tracił na wartości nie tylko przez ostatnie wzmocnienie się dolara, ale również przez gwałtownie spadające ceny ropy. Cena ropy WTI spadła do ok. 43 dol. za baryłkę, najniższego poziomu od połowy listopada. Pogorszyło to ogólny sentyment na rynku - traciły też europejskie indeksy oraz kontrakty futures na amerykańskie indeksy. Na gorszym nastroju wśród inwestorów stracił również złoty - cena za euro wzrosła nawet do 4,23 zł, drożał również frank szwajcarski za które trzeba było zapłacić na rynku międzybankowym nawet 3,90 zł - blisko górnego przedziału wahań z ostatnich trzech tygodni, natomiast za dolara ok. 3,79 zł.
O 14.00 Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował dane za maj, które ostatecznie okazały się nieco mieszane. Produkcja przemysłowa wzrosła o 9,1% r/r, 0,5 pkt proc. powyżej oczekiwań (w tym produkcja budowlano montażowa o 8,4% r/r). Tempo wzrostu sprzedaży detalicznej o 8,4% r/r, choć wyższy o 0,5 pp od kwietniowego, okazało się gorsze od oczekiwań na poziomie 9% r/r. Mediana oczekiwań rynkowych wskazywała także na inflację producentów (PPI) w wysokości 2,9% r/r (w kwietniu 4,3%) - odczyt na poziomie 2,5% r/r okazał się najniższym od listopada ubiegłego roku, podkreślając stłumiony wzrost cen w ostatnich miesiącach.
Bezpośrednia reakcja złotego na powyższe dane była bardzo ograniczona. Choć dane nieco odbiegały od konsensusu, ich generalny poziom szczególnie nie zaskoczył. Prawdopodobnie więc będą one miały stosunkowo niewielki wpływ na notowania polskiej waluty - możemy zobaczyć nieznaczny wzrost jej wartości w relacji do głównych walut głównie za sprawą nieco lepszego odczytu produkcji przemysłowej. W większym stopniu jednak złoty prawdopodobnie będzie reagował na zmianę globalnego sentymentu niż wewnętrzne czynniki.
Jutro na rynku
W dniu jutrzejszym nie ma zaplanowanych wydarzeń, które w znacznym stopniu mogłyby wpłynąć na notowania walut. O 14.30 Krajowe Stowarzyszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami (National Association of Realtors) opublikuje dane o sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na spadek sprzedaży o 0,5% w porównaniu do kwietnia. Inwestorzy mogą z nieco większa uwaga przyglądać się tym danym, biorąc pod uwagę, iż w zeszłotygodniowe dane o wydanych pozwoleniach i rozpoczętych budów domów spadły w maju mocno poniżej oczekiwań. Choć dane mogą wprowadzić nieco zmienności w notowania dolara, ich ostateczny wpływ najprawdopodobniej będzie ograniczony.
O 16.30 z kolei Administracja ds. Informacji Energetycznej (EIA) opublikuje cotygodniowy raport dotyczący rynku paliw w USA. Inwestorzy szczególnie będą przyglądać się danym o o zapasach ropy oraz paliw, a także produkcji ropy. Notowania ropy w zeszłym tygodniu spadły do poziomu z końca listopada, kiedy po raz pierwszy OPEC wraz z Rosją zgodzili się ograniczyć produkcję by wesprzeć ceny. Niższy ich poziom w ostatnich miesiącach odbił się również na spowolnienie tempa inflacji w większości gospodarek. W przypadku jeżeli jutrzejszy raport EIA ponownie zostałby odebrany negatywnie a ceny ropy zaczęłyby gwałtownie spadać, mogłoby to przełożyć się na pogorszenie sentymentu na giełdach a także większą awersję do walut krajów wschodzących, i ostatecznie nieco osłabić złotego.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 20.06.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 19.06.2017
Komentarz walutowy z 19.06.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 16.06.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s