Emocje na rynku walutowym po wystąpieniu Mario Draghiego oraz niespodziewanym cięciu stóp procentowych w Chinach. Złoty rośnie mocno do euro oraz spada wyraźnie w relacji do dolara.
Ostatni dzień tygodnia przyniósł wiele emocji. Poranne wystąpienie prezesa Europejskiego Banku Centralnego już na początku sesji mocno poturbowało wspólną walutę. Mario Draghi podczas swojego wystąpienia zapewnił o determinacji władz monetarnych w realizacji celów (szersze spojrzenie w porannym komentarzu).
Było to drugie tak zdecydowane wystąpienie prezesa EBC w tym tygodniu (w poniedziałek Draghi przemawiał w Parlamencie Europejskim). Ostatnie wypowiedzi nie pozostawiają wątpliwości w kwestii gotowości EBC do użycia pełnego quantitative easing, czyli objęcia zakupami także obligacji rządowych. Dzisiaj jedyną niejasnością jest pytanie o termin rozpoczęcie interwencji.
Stąd silny spadek pary EUR/USD. Przecena wspólnej waluty w relacji do dolara trwała do końca dnia oraz niemalże dotknęła poziomu 1.24.
Chiny tną stopy
Po Mario Draghim występował jego największy oponent prezes Bundesbanku Jens Weidmann. Przemówienia szefa niemieckiego banku centralnego mają często jastrzębi wydźwięk oraz potrafią wzmocnić wspólną walutę. Dzisiaj jednak nic takiego nie miało miejsca ze względu na decyzję Ludowego Banku Chin o obniżeniu stóp procentowych, która została podana do wiadomości w momencie rozpoczęcia wystąpienia przez Weidmanna.
Stopa depozytowa została obniżona o 25 punktów bazowych do 2.75 procent a stopa pożyczkowa o 40 punktów bazowych do 5.6 procent. Wcześniej PBOC informował o zwiększeniu płynności na rynku międzybankowym.
PBOC obciął koszt kredytu po raz pierwszy od lipca 2012 roku. Chińskie władze monetarne podjęły działania ukierunkowane na złagodzenie warunków kredytów w obliczu słabnącej koniunktury. Jednak nie tylko wzrost gospodarczy przemawiał za takim krokiem – na początku tygodnia informowano o wzroście udziału zagrożonych kredytów w trzecim kwartale w największym wymiarze od 2005 roku. To oddaje skalę napięcia, z jakim zmaga się chiński sektor bankowy po pęknięciu bańki na rynku nieruchomości oraz ciągle słabnącym wzroście PKB.
Perspektywa stymulowania monetarnego w Chinach została potraktowana jako czynnik poprawiający nastroje, a nie dowód na puchnące trudności drugiej co do wielkości gospodarki świata. W dodatku gołębie nastawienie Mario Draghiego zwiększył apetyt na ryzykowne aktywa. Stąd wzrosty na giełdach (amerykańska giełda świętuje kolejny historyczny szczyt) oraz poprawa notowań walut z krajów zaliczanych do koszyka rynków wschodzących.
Ten czynnik pomógł rublowi, który równocześnie wykorzystuje poprawę notowań ropy naftowej (dzięki spekulacjom o możliwości ograniczenia podaży przez kraje OPEC) do odrobienia części strat. Rosyjska waluta rośnie dzisiaj około 1.3 procent w relacji do dolara. Rubel ma szansę na pierwszy wzrostowy tydzień od 11 tygodni.
Złoty rośnie do euro i traci do dolara
Rosnący apetyt na ryzyko wpłynął korzystnie na notowania złotego. Polska waluta powiększyła zyski do euro oraz spadła poniżej poziomu 4.20 po raz pierwszy od 14 października. Równie mocno spada frank, który kosztuje poniżej 3.50. Z kolei złoty nie poradził sobie z siłą dolara – para USD/PLN rośnie do 3.38.
Polska waluta rośnie mimo porcji gołębich wypowiedzi ze strony Rady Polityki Pieniężnej (szerzej w porannym komentarzu). Jest tak zapewne z powodu faktu, że przedstawiciele dzisiaj wypowiadający się bez dodatkowego wsparcia nie zdołają przeforsować obniżki kosztu kredytu. Jak na razie scenariusz obniżek ma niskie prawdopodobieństwo realizacji.
Determinacja Mario Draghiego w dążeniu do pobudzenia inflacji, chociaż jeszcze nie została przekuta w działania, skutecznie osłabia euro. Z kolei Rezerwa Federalna pozostaje na kursie w kierunku podwyżek stóp procentowych w połowie 2015 roku. To stawia złotego przed perspektywą umocnienia do euro (i franka) oraz spadku do dolara.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Emocje na rynku walutowym po wystąpieniu Mario Draghiego oraz niespodziewanym cięciu stóp procentowych w Chinach. Złoty rośnie mocno do euro oraz spada wyraźnie w relacji do dolara.
Ostatni dzień tygodnia przyniósł wiele emocji. Poranne wystąpienie prezesa Europejskiego Banku Centralnego już na początku sesji mocno poturbowało wspólną walutę. Mario Draghi podczas swojego wystąpienia zapewnił o determinacji władz monetarnych w realizacji celów (szersze spojrzenie w porannym komentarzu).
Było to drugie tak zdecydowane wystąpienie prezesa EBC w tym tygodniu (w poniedziałek Draghi przemawiał w Parlamencie Europejskim). Ostatnie wypowiedzi nie pozostawiają wątpliwości w kwestii gotowości EBC do użycia pełnego quantitative easing, czyli objęcia zakupami także obligacji rządowych. Dzisiaj jedyną niejasnością jest pytanie o termin rozpoczęcie interwencji.
Stąd silny spadek pary EUR/USD. Przecena wspólnej waluty w relacji do dolara trwała do końca dnia oraz niemalże dotknęła poziomu 1.24.
Chiny tną stopy
Po Mario Draghim występował jego największy oponent prezes Bundesbanku Jens Weidmann. Przemówienia szefa niemieckiego banku centralnego mają często jastrzębi wydźwięk oraz potrafią wzmocnić wspólną walutę. Dzisiaj jednak nic takiego nie miało miejsca ze względu na decyzję Ludowego Banku Chin o obniżeniu stóp procentowych, która została podana do wiadomości w momencie rozpoczęcia wystąpienia przez Weidmanna.
Stopa depozytowa została obniżona o 25 punktów bazowych do 2.75 procent a stopa pożyczkowa o 40 punktów bazowych do 5.6 procent. Wcześniej PBOC informował o zwiększeniu płynności na rynku międzybankowym.
PBOC obciął koszt kredytu po raz pierwszy od lipca 2012 roku. Chińskie władze monetarne podjęły działania ukierunkowane na złagodzenie warunków kredytów w obliczu słabnącej koniunktury. Jednak nie tylko wzrost gospodarczy przemawiał za takim krokiem – na początku tygodnia informowano o wzroście udziału zagrożonych kredytów w trzecim kwartale w największym wymiarze od 2005 roku. To oddaje skalę napięcia, z jakim zmaga się chiński sektor bankowy po pęknięciu bańki na rynku nieruchomości oraz ciągle słabnącym wzroście PKB.
Perspektywa stymulowania monetarnego w Chinach została potraktowana jako czynnik poprawiający nastroje, a nie dowód na puchnące trudności drugiej co do wielkości gospodarki świata. W dodatku gołębie nastawienie Mario Draghiego zwiększył apetyt na ryzykowne aktywa. Stąd wzrosty na giełdach (amerykańska giełda świętuje kolejny historyczny szczyt) oraz poprawa notowań walut z krajów zaliczanych do koszyka rynków wschodzących.
Ten czynnik pomógł rublowi, który równocześnie wykorzystuje poprawę notowań ropy naftowej (dzięki spekulacjom o możliwości ograniczenia podaży przez kraje OPEC) do odrobienia części strat. Rosyjska waluta rośnie dzisiaj około 1.3 procent w relacji do dolara. Rubel ma szansę na pierwszy wzrostowy tydzień od 11 tygodni.
Złoty rośnie do euro i traci do dolara
Rosnący apetyt na ryzyko wpłynął korzystnie na notowania złotego. Polska waluta powiększyła zyski do euro oraz spadła poniżej poziomu 4.20 po raz pierwszy od 14 października. Równie mocno spada frank, który kosztuje poniżej 3.50. Z kolei złoty nie poradził sobie z siłą dolara – para USD/PLN rośnie do 3.38.
Polska waluta rośnie mimo porcji gołębich wypowiedzi ze strony Rady Polityki Pieniężnej (szerzej w porannym komentarzu). Jest tak zapewne z powodu faktu, że przedstawiciele dzisiaj wypowiadający się bez dodatkowego wsparcia nie zdołają przeforsować obniżki kosztu kredytu. Jak na razie scenariusz obniżek ma niskie prawdopodobieństwo realizacji.
Determinacja Mario Draghiego w dążeniu do pobudzenia inflacji, chociaż jeszcze nie została przekuta w działania, skutecznie osłabia euro. Z kolei Rezerwa Federalna pozostaje na kursie w kierunku podwyżek stóp procentowych w połowie 2015 roku. To stawia złotego przed perspektywą umocnienia do euro (i franka) oraz spadku do dolara.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 21.11.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 20.11.2014
Komentarz walutowy z 20.11.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 19.11.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s