Popołudniowy komentarz walutowy z 24.10.2017

Polska waluta nieco słabsza, ale w obrębie wahań z poprzednich dni. Euro i dolar stabilne przed EBC i głosowaniem w USA (w czwartek). Pozytywny sentyment na rynku wpływa na osłabienie franka.

Złoty i frank słabsze

Polska waluta była od rana nieco słabsza w stosunku do wczorajszego zamknięcia. Może to być stosunkowo zaskakujące biorąc pod uwagę stabilną wycenę euro i dolara, przy równoczesnym pozytywnym sentymencie panującym na rynku akcji. Mniejsza awersja do ryzyka najczęściej bywała czynnikiem sprzyjającym aprecjacji złotego. Podczas godzin porannych za jedno euro płaciliśmy jeszcze ok. 4,228 zł, podczas gdy kilka godzin później było to już nawet nieco ponad 4,24 zł. Dolar z kolei kosztował nieco ponad 3,60 zł, ok. 1 gr więcej niż nad ranem.

Po początkowym osłabieniu również w relacji do franka (cena za 1 CHF wzrosła do 3,66 zł), w kolejnych godzinach notowania szwajcarskiej waluty w stosunku do złotego spadły w okolice wczorajszego poziomu (ok. 3,65). Spowodowane to było globalnym osłabieniem franka (na co wpływ miał także panujący dobry sentyment na rynku) - notowania USD/CHF wzrosły do ok. 0,988, nieco powyżej wczorajszego poziomu. Oznaczało to najtańszego franka w relacji do dolara od połowy maja br. EUR/CHF ponownie wzrosło powyżej 1,16 i zbliżyło się do najwyższego poziomu od czasu uwolnienia kursu franka do euro (połowa stycznia 2015 r.).

Kalendarz zaplanowanych wydarzeń na kolejne godziny jest stosunkowo ograniczony. O godz. 15:45 poznamy wstępne dane PMI sektorów przemysłowego oraz usług USA w październiku. W obu przypadkach oczekiwany jest wzrost - odpowiednio o 0,4 pkt oraz 0,3 pkt. Choć w przypadku gospodarki USA istotniejsze pod względem wpływu na dolara są podobne odczyty od ISM, w kontekście relatywnego pustego kalendarza mogą one nieco zwiększyć wahania dolara (szczególnie w przypadku istotniejszych odchyleń od konsensusu).

Jutro na rynku

O godz. 10:00 instytut Ifo opublikuje dane wskaźnika nastroju niemieckich przedsiębiorców w październiku. W poprzednim miesiącu indeks ten nieoczekiwanie spadł z historycznych rekordów (115,9 pkt) - choć spadek ten był niewielki (o 0,7 pkt). Mediana oczekiwań rynkowych zakłada obecnie utrzymanie tego poziomu. Pozostanie wskaźnika w okolicy historycznych szczytów mogłoby pomóc w zachowaniu cały czas dobrego sentymentu na rynku, co z kolei może wspierać wycenę walut krajów rozwijających się (niższa awersja do ryzyka).

Pół godziny później Biuro Statystyki Narodowej (ONS) przedstawi wstępne dane tempa wzrostu PKB w III kwartale. Finalne dane za drugi kwartał okazały się nieoczekiwanie gorsze od publikowanych wcześniej dwóch odczytów i wskazały na wzrost gospodarczy w wysokości 1,5% w ujęciu rocznym - najwolniejszy od III kwartału 2013 r.

Duży wpływ ma na to między innymi słaba konsumpcja, która spowodowana też jest przez malejące płace realne Brytyjczyków. Mediana oczekiwań rynkowych zakłada obecnie dalszy spadek tempa wzrostu gospodarczego (w III kw.) do 1,4% rok-do-roku. Tempo niższe niż wskazane przez konsensus oznaczałoby najwolniejsze tempo rozwoju gospodarczego od II kw. 2012 r. i mogłoby wywierać presję podażową na funcie.

Z kolei Biuro Spisu Powszechnego opublikuje dane zamówień na dobra trwałe we wrześniu. Po dwóch miesiącach zaburzeń tych odczytów (w czerwcu i lipcu) spowodowanych jednorazowymi zamówieniami z sektora lotniczego, w sierpniu zamówienia wzrosły o 1,7% w stosunku do poprzedniego miesiąca, 0,7 pkt proc. powyżej oczekiwań. Mediana oczekiwań rynkowych zakłada spadek tempa wzrostu zamówień do 1% w ujęciu rocznym oraz zamówień bez transportu o 0,5%.

Biorąc pod uwagę, że dane te mogą wskazywać na poziom produkcji przemysłowej oraz że nie ma więcej istotnych publikacji tego wieczora, poziom wahań dolara może się zwiększyć w przypadku zauważalnego odchylenia wskaźnika od konsensusu. Wydaje się jednak, że potencjalna zmiana wyceny dolara jest ograniczona ze względu na czwartkowy komunikat po posiedzeniu EBC oraz prawdopodobnie kolejne głosowanie w USA nad modyfikacją budżetu na 2018 r.