Nastroje w największej gospodarce strefy euro coraz lepsze. Dolar w dalszym ciągu spada na wartości pogłębiając ponad czteromiesięczne minima - EUR/USD zbliża się do poziomu 1,09, ostatni raz obserwowanego 11 listopada. Polska waluta nadal w dobrej kondycji.
Dobre nastroje w Niemczech, w USA nieco gorzej
Instytut Ifo podał dzisiaj w komunikacie, iż wskaźnik klimatu biznesowego Ifo w Niemczech wzrósł do poziomu 112,3 pkt, najwyższego od lipca 2011 r. Wzrosły zarówno oczekiwania co do przyszłego stanu gospodarki jak i bieżąca jej ocena. Indeks dla sektora przemysłowego zwiększył się do najwyższego poziomu od niemalże sześciu lat. Szczególnej poprawie uległa ocena bieżącej sytuacji w budownictwie: przedsiębiorcy ocenili, iż jest ona najwyższa od 1991 roku.
Niewielkiemu pogorszeniu uległ klimat biznesowy wśród hurtowników, lecz nadal jest on blisko kilkuletnich szczytów. Dzisiejsze dane Ifo potwierdzają tylko bardzo dobrą kondycję niemieckiej gospodarki, napędzaną przez wysokie tempo wzrostu w sektorach przemysłowym oraz usług solidną kondycję rynku pracy. Niemcy to największa gospodarki Europy, stąd dobra jej kondycja oznaczać może pozytywny sygnał dla euro.
Publikacja Ifo, choć wysłała pozytywny sygnał dla wspólnej waluty, miała ograniczony wpływ na jej notowania. Na rynku cały czas dominował sentyment związany z brakiem porozumienia ws. ustawy o opiece zdrowotnej w USA oraz wycofaniem się Republikanów z głosowaniem nad nią w piątek. Sprawiło to, że dolar tracił dzisiaj istotnie na wartości, osiągając czteromiesięczne minima, blisko poziomów sprzed wyborów prezydenckich w USA.
Euro w relacji do dolara zbliżyło się tuż pod poziom 1,09, ostatni raz obserwowany 11 listopada minionego roku. Do granicy 110 spadł z kolei kurs pary USD/JPY, a funt w relacji do dolara (GBP/USD) zbliżył się do szczytów z początku lutego (ok. 1,26). Spowodowało to, iż indekes dolara (DXY) osiągnął najniższy poziom od 11 listopada spadając do poziomu ok. 98,7 pkt i notując ponad 3%-owy spadek w nieco ponad dwa tygodnie.
Złoty stabilny
Obserwowaliśmy dzisiaj kontynuację pozytywnego sentymentu wobec walut krajów wschodzących, w tym złotego. W relacji do węgierskiego forinta (PLN/HUF) złoty był na podobnym poziomie jak przy piątkowym zamknięciu, pozostając blisko rekordów z początku sierpnia ubiegłego roku. Dobrą kondycję polskiej waluty obrazowały też notowania EUR/PLN, biorąc pod uwagę, iż euro było dzisiaj globalnie nieco silniejsze. Kurs EUR/PLN pozostawał w okolicy poziomu 4,26, blisko dolnego przedziału wahań z ostatnich dni i wielomiesięcznych minimów.
Stosunkowo najlepiej złoty radził sobie wobec dolara: połączenie dobrego sentymentu do polskiej waluty i znacznie słabszego do amerykańskiej zepchnął notowania USd/PLN do poziomu 3,91, najniższego od czasu wyborów prezydenckich 9 listopada. To o 8% mniej niż jeszcze w połowie grudnia. Słaby dolar i obniżające się rentowności obligacji skarbowych USA prawdopodobnie będą w krótkim okresie wspierały stosunkowo silną pozycję złotego, choć w przypadku zmiany sentymentu do amerykańskiej waluty i obligacji, może nastąpić odpływ kapitału z krajów rozwijających, w tym Polski, co mogłoby osłabić złotego.
Jutro na rynku
Kalendarz wydarzeń makroekonomicznych w dniu jutrzejszym jest stosunkowo ograniczony. O 14.30 Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) opublikuje lutowy poziom bilansu handlu towarami USA. W styczniu odnotowano deficyt na rachunku towarowym w wysokości 69,2 mld dol., czyli o 7,6% wyższym niż miesiąc wcześniej. Wynik o 4,8 mld dol. gorszy był rezultatem mniejszego o 0,4 mld eksportu oraz jednocześnie wyższego o 4,4 mld importu (głównie za sprawą znacznego wzrostu importu dóbr konsumpcyjnych).
Mediana oczekiwań rynkowych obecnie wskazuje na deficyt na poziomie 66,6 mld dol., co nadal byłoby – pomijając styczniowy odczyt – najwyższym deficytem od sierpnia 2015 r. Choć dane te historycznie nie powodowały bardzo dużych wahań na dolarze, to biorąc pod uwagę ostatnią słabość dolara – jeżeli okazałoby się po raz kolejny gorsze od oczekiwań, mogłoby to dać impuls do spadku wartości dolara.
W tym tygodniu nie ma zaplanowanych publikacji makroekonomicznych dotyczących polskiej gospodarki, które mogłyby w istotny sposób wpłynąć na notowania złotego. Polska waluta zatem najprawdopodobniej będzie poddawać się ogólnemu sentymentowi wobec walut krajów wschodzących. Utrzymująca się słabość dolara oraz zmniejszające się rentowności amerykańskich obligacji skarbowych mogą również sprzyjać lepszej kondycji złotego.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Nastroje w największej gospodarce strefy euro coraz lepsze. Dolar w dalszym ciągu spada na wartości pogłębiając ponad czteromiesięczne minima - EUR/USD zbliża się do poziomu 1,09, ostatni raz obserwowanego 11 listopada. Polska waluta nadal w dobrej kondycji.
Dobre nastroje w Niemczech, w USA nieco gorzej
Instytut Ifo podał dzisiaj w komunikacie, iż wskaźnik klimatu biznesowego Ifo w Niemczech wzrósł do poziomu 112,3 pkt, najwyższego od lipca 2011 r. Wzrosły zarówno oczekiwania co do przyszłego stanu gospodarki jak i bieżąca jej ocena. Indeks dla sektora przemysłowego zwiększył się do najwyższego poziomu od niemalże sześciu lat. Szczególnej poprawie uległa ocena bieżącej sytuacji w budownictwie: przedsiębiorcy ocenili, iż jest ona najwyższa od 1991 roku.
Niewielkiemu pogorszeniu uległ klimat biznesowy wśród hurtowników, lecz nadal jest on blisko kilkuletnich szczytów. Dzisiejsze dane Ifo potwierdzają tylko bardzo dobrą kondycję niemieckiej gospodarki, napędzaną przez wysokie tempo wzrostu w sektorach przemysłowym oraz usług solidną kondycję rynku pracy. Niemcy to największa gospodarki Europy, stąd dobra jej kondycja oznaczać może pozytywny sygnał dla euro.
Publikacja Ifo, choć wysłała pozytywny sygnał dla wspólnej waluty, miała ograniczony wpływ na jej notowania. Na rynku cały czas dominował sentyment związany z brakiem porozumienia ws. ustawy o opiece zdrowotnej w USA oraz wycofaniem się Republikanów z głosowaniem nad nią w piątek. Sprawiło to, że dolar tracił dzisiaj istotnie na wartości, osiągając czteromiesięczne minima, blisko poziomów sprzed wyborów prezydenckich w USA.
Euro w relacji do dolara zbliżyło się tuż pod poziom 1,09, ostatni raz obserwowany 11 listopada minionego roku. Do granicy 110 spadł z kolei kurs pary USD/JPY, a funt w relacji do dolara (GBP/USD) zbliżył się do szczytów z początku lutego (ok. 1,26). Spowodowało to, iż indekes dolara (DXY) osiągnął najniższy poziom od 11 listopada spadając do poziomu ok. 98,7 pkt i notując ponad 3%-owy spadek w nieco ponad dwa tygodnie.
Złoty stabilny
Obserwowaliśmy dzisiaj kontynuację pozytywnego sentymentu wobec walut krajów wschodzących, w tym złotego. W relacji do węgierskiego forinta (PLN/HUF) złoty był na podobnym poziomie jak przy piątkowym zamknięciu, pozostając blisko rekordów z początku sierpnia ubiegłego roku. Dobrą kondycję polskiej waluty obrazowały też notowania EUR/PLN, biorąc pod uwagę, iż euro było dzisiaj globalnie nieco silniejsze. Kurs EUR/PLN pozostawał w okolicy poziomu 4,26, blisko dolnego przedziału wahań z ostatnich dni i wielomiesięcznych minimów.
Stosunkowo najlepiej złoty radził sobie wobec dolara: połączenie dobrego sentymentu do polskiej waluty i znacznie słabszego do amerykańskiej zepchnął notowania USd/PLN do poziomu 3,91, najniższego od czasu wyborów prezydenckich 9 listopada. To o 8% mniej niż jeszcze w połowie grudnia. Słaby dolar i obniżające się rentowności obligacji skarbowych USA prawdopodobnie będą w krótkim okresie wspierały stosunkowo silną pozycję złotego, choć w przypadku zmiany sentymentu do amerykańskiej waluty i obligacji, może nastąpić odpływ kapitału z krajów rozwijających, w tym Polski, co mogłoby osłabić złotego.
Jutro na rynku
Kalendarz wydarzeń makroekonomicznych w dniu jutrzejszym jest stosunkowo ograniczony. O 14.30 Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) opublikuje lutowy poziom bilansu handlu towarami USA. W styczniu odnotowano deficyt na rachunku towarowym w wysokości 69,2 mld dol., czyli o 7,6% wyższym niż miesiąc wcześniej. Wynik o 4,8 mld dol. gorszy był rezultatem mniejszego o 0,4 mld eksportu oraz jednocześnie wyższego o 4,4 mld importu (głównie za sprawą znacznego wzrostu importu dóbr konsumpcyjnych).
Mediana oczekiwań rynkowych obecnie wskazuje na deficyt na poziomie 66,6 mld dol., co nadal byłoby – pomijając styczniowy odczyt – najwyższym deficytem od sierpnia 2015 r. Choć dane te historycznie nie powodowały bardzo dużych wahań na dolarze, to biorąc pod uwagę ostatnią słabość dolara – jeżeli okazałoby się po raz kolejny gorsze od oczekiwań, mogłoby to dać impuls do spadku wartości dolara.
W tym tygodniu nie ma zaplanowanych publikacji makroekonomicznych dotyczących polskiej gospodarki, które mogłyby w istotny sposób wpłynąć na notowania złotego. Polska waluta zatem najprawdopodobniej będzie poddawać się ogólnemu sentymentowi wobec walut krajów wschodzących. Utrzymująca się słabość dolara oraz zmniejszające się rentowności amerykańskich obligacji skarbowych mogą również sprzyjać lepszej kondycji złotego.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 27.03.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 24.03.2017
Komentarz walutowy z 24.03.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 23.03.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s