Szkocki parlament głosuje nad referendum niepodległościowym dzień przed uruchomieniem Artykułu 50 Traktatu Lizbońskiego przez Wielką Brytanię. Polska waluta blisko wielomiesięcznych rekordów.
Funt stabilny mimo głosowania w Szkocji
Około godziny 17 (polskiego czasu) szkocki parlament głosował będzie nad planem premier Nicoli Sturgeon umożliwiającym przeprowadzenie drugiego referendum w sprawie niepodległości Szkocji pomiędzy jesienią 2018 r. a wiosną 2019 r. Partia Zielonych zapowiedziała poparcie projektu Szkockiej Partii Narodowej premier Sturgeon. Jego przegłosowanie wydaje się więc bardzo prawdopodobne.
Plan kolejnego referendum zdążył spotkać się już z dezaprobatą Theresy May, premier Wielkiej Brytanii, która określiła, iż nie jest to czas na jego przeprowadzenie. Referendum mogłoby utrudnić pozycję Wielkiej Brytanii, gdyż potencjalne odłączenie Szkocji od Zjednoczonego Królestwa prawdopodobnie oznaczałoby pogorszenie się jego sytuacji gospodarczej.
Niecały miesiąc temu agencja ratingowa Fitch w swoim komunikacie ostrzegała przed potencjalnymi skutkami odłączenia Szkocji - m.in. powiększeniem się deficytu Wielkiej Brytanii czy pogorszeniem handlu pomiędzy tymi regionami. Mogłoby to ostatecznie skutkować obniżeniem ratingu Wielkiej Brytanii, komplikując jeszcze bardziej i tak już trudną sytuację gospodarczą.
Decyzja o przeprowadzeniu drugiego referendum niepodległościowego Szkocji najprawdopodobniej wpłynęłaby na osłabienia brytyjskiej waluty, biorąc pod uwagę jej wcześniejsze reakcje na doniesienia o potencjalnym szkockim referendum. Mogłoby to z kolei przyspieszyć i tak wysokie tempo inflacji, ograniczając siłę nabywczą Brytyjczyków i przyczyniając się ostatecznie do niższego tempa wzrostu gospodarczego.
Notowania funta pozostawały do godziny 15 stosunkowo stabilne. Brytyjska waluta w relacji do dolara (GBP/USD) pozostawała blisko wczorajszego poziomu zamknięcia, tj. ok 1,255. Dolar pozostawał nadal osłabiony nie głosowaniem nad ustawą zmieniającą Obamacare w USA. Para EUR/USD, po przetestowaniu granicy 1,09 wczorajszego popołudnia, oscylowała dzisiaj w okolicy poziomu 1,085. Słabsza kondycja amerykańskiej waluty powodowała również pozostawanie relacji dolara do jena w okolicy poziomu 110. W efekcie indeks dolara (DXY) pozostawał blisko czteromiesięcznych minimów.
Złoty nadal w dobrej kondycji
Kontynuacja słabości dolara i dobrego sentymentu wobec walut krajów wschodzących przyczyniała się do dobrej kondycji złotego. Notowania euro w relacji do złotego (EUR/PLN) pozostawały nieco poniżej poziomu 4,25, blisko minimów z kwietnia ubiegłego roku. W stosunku do dolara (USD/PLN), polska waluta pozostawała blisko wczorajszego zamknięcia (ok. 3,91) - co oznaczało cofnięcie do poziomu sprzed wyborów prezydenckich w USA.
Złoty powinien być wspierany w najbliższych dniach przez utrzymującą się gorszą kondycję dolara oraz panujący pozytywny sentyment na rynku wschodzących. Wydaje się, że sprecyzowanie planów odnośnie reformy podatkowej w USA mogłoby być impulsem dla dolara do wzrostu na wartości oraz nieco osłabić polską walutę.
Jutro na rynku
O 8.00 Destatis poda lutowe dane indeksu cen importowych w niemieckiej gospodarce. W poprzedzających dwóch miesiącach wskaźnik ten znacznie wzrastał. W październiku spadał on jeszcze o 0,6% r/r, podczas gdy już w grudniu wzrósł o 3,5% a w styczniu o 6%. Tak istotne zwiększenie się tempa wzrostu w poprzednich miesiącach to efekt globalnego wzrostu cen spowodowanego głównie przez rosnące ceny surowców energetycznych (przede wszystkim ropy).
Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na dalszy wzrost indeksu cen importowych o 7% r/r w lutym. W ostatnich miesiącach był on jednym z czynników determinujących o wysokim tempie inflacji w Niemczech. Jednakże, w związku z wygaszaniem efektu wzrostu cen surowców energetycznych (ceny ropy cofnęły się do poziomu sprzed porozumienia o ograniczeniu wydobycia), indeks cen importowych w kolejnych miesiącach prawdopodobnie będzie zmniejszał się, podobnie jak tempo wzrostu inflacji konsumenckiej (CPI).
Wpływ tych danych na euro najprawdopodobniej jednak będzie ograniczony - wzrostowi w ostatnich miesiącach ulega przede wszystkim główny odczyt inflacji, podczas gdy inflacja bazowa (z wyłączeniem cen energii oraz żywności) pozostaje na stosunkowo niskich poziomach. Póki ścieżka jej wzrostu nie będzie trwale wzrastająca, Europejski Bank Centralny prawdopodobnie nie zaostrzy polityki monetarnej co mogłoby w takim przypadku wesprzeć euro.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Szkocki parlament głosuje nad referendum niepodległościowym dzień przed uruchomieniem Artykułu 50 Traktatu Lizbońskiego przez Wielką Brytanię. Polska waluta blisko wielomiesięcznych rekordów.
Funt stabilny mimo głosowania w Szkocji
Około godziny 17 (polskiego czasu) szkocki parlament głosował będzie nad planem premier Nicoli Sturgeon umożliwiającym przeprowadzenie drugiego referendum w sprawie niepodległości Szkocji pomiędzy jesienią 2018 r. a wiosną 2019 r. Partia Zielonych zapowiedziała poparcie projektu Szkockiej Partii Narodowej premier Sturgeon. Jego przegłosowanie wydaje się więc bardzo prawdopodobne.
Plan kolejnego referendum zdążył spotkać się już z dezaprobatą Theresy May, premier Wielkiej Brytanii, która określiła, iż nie jest to czas na jego przeprowadzenie. Referendum mogłoby utrudnić pozycję Wielkiej Brytanii, gdyż potencjalne odłączenie Szkocji od Zjednoczonego Królestwa prawdopodobnie oznaczałoby pogorszenie się jego sytuacji gospodarczej.
Niecały miesiąc temu agencja ratingowa Fitch w swoim komunikacie ostrzegała przed potencjalnymi skutkami odłączenia Szkocji - m.in. powiększeniem się deficytu Wielkiej Brytanii czy pogorszeniem handlu pomiędzy tymi regionami. Mogłoby to ostatecznie skutkować obniżeniem ratingu Wielkiej Brytanii, komplikując jeszcze bardziej i tak już trudną sytuację gospodarczą.
Decyzja o przeprowadzeniu drugiego referendum niepodległościowego Szkocji najprawdopodobniej wpłynęłaby na osłabienia brytyjskiej waluty, biorąc pod uwagę jej wcześniejsze reakcje na doniesienia o potencjalnym szkockim referendum. Mogłoby to z kolei przyspieszyć i tak wysokie tempo inflacji, ograniczając siłę nabywczą Brytyjczyków i przyczyniając się ostatecznie do niższego tempa wzrostu gospodarczego.
Notowania funta pozostawały do godziny 15 stosunkowo stabilne. Brytyjska waluta w relacji do dolara (GBP/USD) pozostawała blisko wczorajszego poziomu zamknięcia, tj. ok 1,255. Dolar pozostawał nadal osłabiony nie głosowaniem nad ustawą zmieniającą Obamacare w USA. Para EUR/USD, po przetestowaniu granicy 1,09 wczorajszego popołudnia, oscylowała dzisiaj w okolicy poziomu 1,085. Słabsza kondycja amerykańskiej waluty powodowała również pozostawanie relacji dolara do jena w okolicy poziomu 110. W efekcie indeks dolara (DXY) pozostawał blisko czteromiesięcznych minimów.
Złoty nadal w dobrej kondycji
Kontynuacja słabości dolara i dobrego sentymentu wobec walut krajów wschodzących przyczyniała się do dobrej kondycji złotego. Notowania euro w relacji do złotego (EUR/PLN) pozostawały nieco poniżej poziomu 4,25, blisko minimów z kwietnia ubiegłego roku. W stosunku do dolara (USD/PLN), polska waluta pozostawała blisko wczorajszego zamknięcia (ok. 3,91) - co oznaczało cofnięcie do poziomu sprzed wyborów prezydenckich w USA.
Złoty powinien być wspierany w najbliższych dniach przez utrzymującą się gorszą kondycję dolara oraz panujący pozytywny sentyment na rynku wschodzących. Wydaje się, że sprecyzowanie planów odnośnie reformy podatkowej w USA mogłoby być impulsem dla dolara do wzrostu na wartości oraz nieco osłabić polską walutę.
Jutro na rynku
O 8.00 Destatis poda lutowe dane indeksu cen importowych w niemieckiej gospodarce. W poprzedzających dwóch miesiącach wskaźnik ten znacznie wzrastał. W październiku spadał on jeszcze o 0,6% r/r, podczas gdy już w grudniu wzrósł o 3,5% a w styczniu o 6%. Tak istotne zwiększenie się tempa wzrostu w poprzednich miesiącach to efekt globalnego wzrostu cen spowodowanego głównie przez rosnące ceny surowców energetycznych (przede wszystkim ropy).
Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na dalszy wzrost indeksu cen importowych o 7% r/r w lutym. W ostatnich miesiącach był on jednym z czynników determinujących o wysokim tempie inflacji w Niemczech. Jednakże, w związku z wygaszaniem efektu wzrostu cen surowców energetycznych (ceny ropy cofnęły się do poziomu sprzed porozumienia o ograniczeniu wydobycia), indeks cen importowych w kolejnych miesiącach prawdopodobnie będzie zmniejszał się, podobnie jak tempo wzrostu inflacji konsumenckiej (CPI).
Wpływ tych danych na euro najprawdopodobniej jednak będzie ograniczony - wzrostowi w ostatnich miesiącach ulega przede wszystkim główny odczyt inflacji, podczas gdy inflacja bazowa (z wyłączeniem cen energii oraz żywności) pozostaje na stosunkowo niskich poziomach. Póki ścieżka jej wzrostu nie będzie trwale wzrastająca, Europejski Bank Centralny prawdopodobnie nie zaostrzy polityki monetarnej co mogłoby w takim przypadku wesprzeć euro.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 28.03.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 27.03.2017
Komentarz walutowy z 27.03.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 24.03.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s