Po rozpoczęciu sesji na nowojorskiej giełdzie obserwowaliśmy kontynuację dominacji pozytywnego sentymentu. Optymizm związany z otwieraniem się gospodarek i połączonym wzrostem aktywności wzmocniły popołudniowe dane makroekonomiczne z USA.
Imponują usługi, rośnie zatrudnienie
Wg instytutu ISM aktywność sektora usług mierzona wskaźnikiem PMI wzrosła w czerwcu do 57,1 pkt. Co prawda konsensus rynkowy zakładał co najmniej wyjście z fazy spadku w sektorze (50,0 pkt), ale wzrost od razu praktycznie do przepandemicznego stanu (57,3 pkt w lutym) dodatkowo podniósł nastroje na rynku.
Praktycznie wszystkie składowe z wyjątkiem zatrudnienia rosły już w czerwcu. Subindeks zatrudnienia dalej znajduje się w fazie recesji, ale on także wyraźnie poprawił się w stosunku do maja (43,1 wobec 31,8 pkt), co jest spójne z nieco lepszym obrazem, jaki prezentowały dwa wcześniejsze raporty z rynku pracy USA – z maja i czerwca.
Im dalej w rok, tym większe ryzyko
Warto jednak pamiętać, że początkowe miesiące wychodzenia gospodarek z zamknięcia będą tymi o największych wzrostach. Wspiera to dominujące obecnie pozytywny sentyment, mimo że jednocześnie obserwujemy wstrzymywanie planów otwarcia lub nawet ponowne nakładanie restrykcji w niektórych stanach USA.
Z tego punktu widzenia dopiero kolejne miesiące mogą dać rynkowi nieco więcej jasności co do kształtu ścieżki ożywienia gospodarczego. Dalsza część roku będzie testem siły i trwałości pozytywnego sentymentu głównie ze względu na zbliżające się wybory prezydenckie w USA, napięcie w handlu międzynarodowym (USA-Chiny, USA-UE) i negocjacje nowej umowy handlowej pomiędzy Wielką Brytanią a UE.
Dalsza część roku będzie także testem dla dużej części przedsiębiorstw, które wraz z końcem części programów pomocowych mogą napotkać widmo bankructwa. Problemy na rynku pracy w dalszej części roku w zestawie w ww. czynnikami mogą zwiększyć nieco awersję do ryzyka, wzmacniając dolara w końcówce roku. Dzisiaj jednak amerykańska waluta pozostaje nadal w odwrocie.
Szala z dolarem w dół, ze złotym w górę
Po południu notowania EUR/USD utrzymywały się tuż nad granicą 1,13, osiągnąwszy wcześniej ok. 1,1346, czyli najwyższy poziom od nieco ponad dwóch tygodni, ale to tak naprawdę już górna granica notowań od 11 czerwca.
Słabszy globalnie dolar pomaga złotemu, choć polska waluta w dalszym. Kurs EUR/PLN poruszał się po południu w przedziale ok. 4,46-4,47, a USD/PLN ok. 3,94-3,95. Dane ISM co prawda wsparły dobre nastroje, ale w niewielkim stopniu ostatecznie wpłynęły na złotego i do końca dnia spodziewamy się utrzymania bieżących poziomów.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
6 lip 2020 15:24
Optymizm na rynku osłabia dolara (komentarz walutowy z 6.07.2020)
Po rozpoczęciu sesji na nowojorskiej giełdzie obserwowaliśmy kontynuację dominacji pozytywnego sentymentu. Optymizm związany z otwieraniem się gospodarek i połączonym wzrostem aktywności wzmocniły popołudniowe dane makroekonomiczne z USA.
Imponują usługi, rośnie zatrudnienie
Wg instytutu ISM aktywność sektora usług mierzona wskaźnikiem PMI wzrosła w czerwcu do 57,1 pkt. Co prawda konsensus rynkowy zakładał co najmniej wyjście z fazy spadku w sektorze (50,0 pkt), ale wzrost od razu praktycznie do przepandemicznego stanu (57,3 pkt w lutym) dodatkowo podniósł nastroje na rynku.
Praktycznie wszystkie składowe z wyjątkiem zatrudnienia rosły już w czerwcu. Subindeks zatrudnienia dalej znajduje się w fazie recesji, ale on także wyraźnie poprawił się w stosunku do maja (43,1 wobec 31,8 pkt), co jest spójne z nieco lepszym obrazem, jaki prezentowały dwa wcześniejsze raporty z rynku pracy USA – z maja i czerwca.
Im dalej w rok, tym większe ryzyko
Warto jednak pamiętać, że początkowe miesiące wychodzenia gospodarek z zamknięcia będą tymi o największych wzrostach. Wspiera to dominujące obecnie pozytywny sentyment, mimo że jednocześnie obserwujemy wstrzymywanie planów otwarcia lub nawet ponowne nakładanie restrykcji w niektórych stanach USA.
Z tego punktu widzenia dopiero kolejne miesiące mogą dać rynkowi nieco więcej jasności co do kształtu ścieżki ożywienia gospodarczego. Dalsza część roku będzie testem siły i trwałości pozytywnego sentymentu głównie ze względu na zbliżające się wybory prezydenckie w USA, napięcie w handlu międzynarodowym (USA-Chiny, USA-UE) i negocjacje nowej umowy handlowej pomiędzy Wielką Brytanią a UE.
Dalsza część roku będzie także testem dla dużej części przedsiębiorstw, które wraz z końcem części programów pomocowych mogą napotkać widmo bankructwa. Problemy na rynku pracy w dalszej części roku w zestawie w ww. czynnikami mogą zwiększyć nieco awersję do ryzyka, wzmacniając dolara w końcówce roku. Dzisiaj jednak amerykańska waluta pozostaje nadal w odwrocie.
Szala z dolarem w dół, ze złotym w górę
Po południu notowania EUR/USD utrzymywały się tuż nad granicą 1,13, osiągnąwszy wcześniej ok. 1,1346, czyli najwyższy poziom od nieco ponad dwóch tygodni, ale to tak naprawdę już górna granica notowań od 11 czerwca.
Słabszy globalnie dolar pomaga złotemu, choć polska waluta w dalszym. Kurs EUR/PLN poruszał się po południu w przedziale ok. 4,46-4,47, a USD/PLN ok. 3,94-3,95. Dane ISM co prawda wsparły dobre nastroje, ale w niewielkim stopniu ostatecznie wpłynęły na złotego i do końca dnia spodziewamy się utrzymania bieżących poziomów.
Zobacz również:
Optymizm na rynku osłabia dolara (komentarz walutowy z 6.07.2020)
W walce z koronawirusem Europa skuteczniejsza niż USA? (komentarz walutowy z 3.07.2020)
Kolejny pozytywny raport z USA (komentarz walutowy z 2.07.2020)
Dzień wahań dolara (komentarz walutowy z 1.07.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s