Piątkowy handel do południa przebiegał przy nieco słabszych rynkowych nastrojach. Główne indeksy giełdowe w Europie traciły do ok. 1 proc., dolar nieco zyskiwał przy spadku rentowności obligacji skarbowych w Europie (z wyjątkami m.in. Włoch i Szwajcarii, które wzrastały do południa). Rynek procesuje jeszcze wczorajszy zestaw danych z amerykańskiego rynku pracy.
Raport przyniósł m.in. dane o silniejszym od oczekiwań wzroście zatrudnienia, wyższej stopie aktywności zawodowej i niższej od spodziewanej stopie bezrobocia. Był to pozytywny bodziec dla rynku. Z drugiej jednak strony napływają informacje o nowych ogniskach koronawirusa i restrykcjach nakładanych w niektórych stanach USA.
Punkt dla Starego Kontynentu i punkt dla euro
Patrząc na całokształt, obecnie Europa radzi sobie lepiej z pandemią koronawirusa niż USA. Co prawda do USA choroba dotarła później, ale kraje na starym kontynencie są obecnie w fazie otwierania się gospodarek i gaszenia małych ognisk wirusa. Nie dochodzi, jak w niektórych regionach USA, do kolejnych dużych fal zachorowań. To także fakt, który może, przynajmniej w krótkim terminie, utrzymywać relatywnie dobrą kondycję euro względem dolara.
IHS Markit opublikował dzisiaj rano finalne odczyty czerwcowego PMI dla sektora usług strefy euro. Okazały się one nieco lepsze niż wstępne odczyty, wyjątkiem były tu Włochy. Co ciekawe, nie były to mikrozmiany, jak to najczęściej bywa w przypadku ostatecznych danych wobec wstępnych. PMI usług dla strefy euro było o 1 pkt wyższe od wstępnie oszacowanych i wyniosło 48,3 pkt, a jeżeli połączymy to z sektorem usług, daje to zbiorczy wskaźnik aktywności na poziomie 48,5 pkt.
To w dalszym ciągu strefa recesji, ale już bardzo blisko do granicy 50 pkt, od której zaczyna się wzrost aktywności i nawiązanie do poziomów sprzed pandemii. W lutym odnotowano 51,6 pkt. To także wzmacnia obraz tego, że Europa lepiej niż USA radzi sobie z pandemią.
Piątek – słabszy dzień złotego
Polska waluta była dzisiaj nieco słabsza niż wczoraj, co było skutkiem lekkiego pogorszenia nastrojów i zwiększonej awersji do ryzyka. Notowania EUR/PLN zbliżyły się do ok. 4,47 zł, a USD/PLN do 3,98 zł.
Gorszy sentyment wzmocnił także globalnie franka szwajcarskiego, co przyczyniało się do wzrostu CHF/PLN w okolice 4,21 zł, ale to także mieściło się w przedziałach obserwowanych w poprzednich tygodniach.
W związku z nieobecnością części amerykańskich inwestorów (zamknięta giełda w USA przed rozpoczęciem obchodów Dnia Niepodległości 4 lipca) nie oczekujemy istotnych zmian do końca dnia.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
2 lip 2020 16:46
Kolejny pozytywny raport z USA (komentarz walutowy z 2.07.2020)
Piątkowy handel do południa przebiegał przy nieco słabszych rynkowych nastrojach. Główne indeksy giełdowe w Europie traciły do ok. 1 proc., dolar nieco zyskiwał przy spadku rentowności obligacji skarbowych w Europie (z wyjątkami m.in. Włoch i Szwajcarii, które wzrastały do południa). Rynek procesuje jeszcze wczorajszy zestaw danych z amerykańskiego rynku pracy.
Raport przyniósł m.in. dane o silniejszym od oczekiwań wzroście zatrudnienia, wyższej stopie aktywności zawodowej i niższej od spodziewanej stopie bezrobocia. Był to pozytywny bodziec dla rynku. Z drugiej jednak strony napływają informacje o nowych ogniskach koronawirusa i restrykcjach nakładanych w niektórych stanach USA.
Punkt dla Starego Kontynentu i punkt dla euro
Patrząc na całokształt, obecnie Europa radzi sobie lepiej z pandemią koronawirusa niż USA. Co prawda do USA choroba dotarła później, ale kraje na starym kontynencie są obecnie w fazie otwierania się gospodarek i gaszenia małych ognisk wirusa. Nie dochodzi, jak w niektórych regionach USA, do kolejnych dużych fal zachorowań. To także fakt, który może, przynajmniej w krótkim terminie, utrzymywać relatywnie dobrą kondycję euro względem dolara.
IHS Markit opublikował dzisiaj rano finalne odczyty czerwcowego PMI dla sektora usług strefy euro. Okazały się one nieco lepsze niż wstępne odczyty, wyjątkiem były tu Włochy. Co ciekawe, nie były to mikrozmiany, jak to najczęściej bywa w przypadku ostatecznych danych wobec wstępnych. PMI usług dla strefy euro było o 1 pkt wyższe od wstępnie oszacowanych i wyniosło 48,3 pkt, a jeżeli połączymy to z sektorem usług, daje to zbiorczy wskaźnik aktywności na poziomie 48,5 pkt.
To w dalszym ciągu strefa recesji, ale już bardzo blisko do granicy 50 pkt, od której zaczyna się wzrost aktywności i nawiązanie do poziomów sprzed pandemii. W lutym odnotowano 51,6 pkt. To także wzmacnia obraz tego, że Europa lepiej niż USA radzi sobie z pandemią.
Piątek – słabszy dzień złotego
Polska waluta była dzisiaj nieco słabsza niż wczoraj, co było skutkiem lekkiego pogorszenia nastrojów i zwiększonej awersji do ryzyka. Notowania EUR/PLN zbliżyły się do ok. 4,47 zł, a USD/PLN do 3,98 zł.
Gorszy sentyment wzmocnił także globalnie franka szwajcarskiego, co przyczyniało się do wzrostu CHF/PLN w okolice 4,21 zł, ale to także mieściło się w przedziałach obserwowanych w poprzednich tygodniach.
W związku z nieobecnością części amerykańskich inwestorów (zamknięta giełda w USA przed rozpoczęciem obchodów Dnia Niepodległości 4 lipca) nie oczekujemy istotnych zmian do końca dnia.
Zobacz również:
Kolejny pozytywny raport z USA (komentarz walutowy z 2.07.2020)
Dzień wahań dolara (komentarz walutowy z 1.07.2020)
Amerykańscy konsumenci w dobrych nastrojach (popołudniowy komentarz walutowy z 30.06.2020)
Co wzmacnia dolara, to osłabia złotego (komentarz walutowy z 30.06.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s