Katastrofalne dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle. Włosi już oficjalnie obcinają prognozy wzrostu PKB na 2019 r. do 0,1 proc. Brytyjska Izba Gmin przegłosowała poprawkę, która praktycznie eliminuje ryzyko chaotycznego brexitu. Złoty pozostaje stabilny po posiedzeniu RPP.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Dane z Niemiec znów zawiodły
Trochę niespodziewanie wiadomością dnia stały się fatalne dane z niemieckiej gospodarki. Zamówienia na dobra trwałe u naszego zachodniego sąsiada spadły o 8,4 proc. r/r w lutym (wyrównane o liczbę dni roboczych). To nie tylko znacznie gorzej niż oczekiwano (minus 3,1 proc. r/r), ale też najsłabszy odczyt zamówień od prawie 10 lat.
Im głębiej wchodzimy w niemieckie dane o przemyśle, tym jest gorzej, zwłaszcza w kontekście popytu zagranicznego. Zamówienia krajowe nie wyglądały tak źle (minus 1,8 proc. r/r), ale te zagraniczne spadły o aż 12,6 proc. r/r). W przypadku popytu na dobra inwestycyjne z zagranicy odnotowano spadek o 15,3 proc. Patrząc na indeks zamówień tych dóbr (wyrównany o inflację oraz wpływ czynników sezonowych), spadł on poniżej 100 pkt. A to oznacza, że zamówienia są poniżej średniego poziomu z 2015 r., czyli te ostatnie lata silnego wzrostu niemieckiego przemysłu dosłownie w kilka miesięcy stały się tylko wspomnieniem. Zobaczymy, jak będą wyglądać jutrzejsze dane o produkcji, ale ryzyko dla niemieckiego przemysłu jest bardzo poważne i w pewnym momencie może przełożyć się na negatywne efekty także dla konsumpcji i zatrudnienia, które do tej pory radziły sobie nadzwyczaj dobrze.
Kolejnym elementem niepokojów o strefę euro są Włochy. Tak, jak pisaliśmy już kilka dni temu, powołując się na nieoficjalne doniesienia lokalnej prasy, szacunki wzrostu gospodarczego zostały drastycznie obniżone. Teraz ministerstwo skarbu oczekuje (według źródeł Bloomberg), że włoska gospodarka będzie się rozwijać w tempie zaledwie 0,1 proc w całym 2019 r. Wcześniej sądzono, że będzie to 1 proc. Bloomberg donosi również, że deficyt sektora finansów publicznych ma sięgnąć 2,4 proc. PKB w tym roku, czyli także znacznie powyżej wartości uzgodnionych pod koniec zeszłego roku z Komisją Europejską (2,04 proc.). Agencja także donosi, że szacunki jeszcze mogą być zrewidowane, zanim gabinet premiera Giuseppe Conte finalnie je zaakceptuje w przyszłym tygodniu. Dzisiejsze informacje (zwłaszcza te z Niemiec) mogą negatywnie wpływać na euro, zwłaszcza gdyby zostały potwierdzone przez jutrzejszą produkcję przemysłową za luty, a wzrost wynagrodzeń w USA według danych Departamentu Pracy osiągnąłby najszybszy wzrost od dekady (wystarczy przekroczenie granicy 3,4 proc., która jest medianą prognoz Bloomberga).
Coraz mniejsze ryzyko twardego brexitu
Wczoraj brytyjska Izba Gmin przegłosowała (jednym głosem) poprawkę praktycznie znoszącą ryzyko chaotycznego brexitu. Co prawda musi ją jeszcze przyjąć Izba Lordów, ale to wydaje się bardzo prawdopodobne. Gdyby do 12 kwietnia nie było akceptacji przez parlament umowy z Unią Europejską, to brytyjskie władze muszą wystąpić o wyraźnie wydłużenie uczestnictwa we wspólnocie. Chociaż to również nie jest pewne, ale UE prawdopodobnie by się na to zgodziła, mimo że stanowisko Brukseli ulega ostatnio przynajmniej lekkiemu usztywnieniu w odniesieniu do poczynań Londynu.
Sam funt jednak jakoś szczególnie nie zareagował na doniesienia dotyczące praktycznie wykluczenia chaotycznego brexitu. Wynika to oczywiście ze skrajnie niepewnej sytuacji gospodarczej w kraju, gdzie różnice zdań zarówno wewnątrz głównych partii politycznych, jak i pomiędzy nimi doprowadziły do tego, że z dużym prawdopodobieństwem czekają nas przedterminowe wybory, których jednak rezultat może niewiele poprawić sytuację. Samo ryzyko chaotycznego opuszczenia Unii, wedle obecnie dostępnych danych, wydaje się jednak zażegnane. To powinno znacznie utrudniać spadki funta, a sprzyjać wzrostom, gdyby np. sytuacja polityczna uległa uspokojeniu czy pojawiłaby się szansa na lepszą koniunkturę na Wyspach.
RPP nie zmieniła sytuacji złotego
W komunikacie po wczorajszym posiedzeniu RPP nie było sygnałów o możliwości zmiany stanowiska Rady w kontekście przyszłych stóp procentowych. Nadal scenariuszem bazowym jest ich utrzymanie przez kolejne kwartały na niezmienionym poziomie. Widać jednak, że u części członków RPP zmiany fiskalne zwiększają obawy dotyczące inflacji, chociaż prawdopodobnie, zanim ceny wyraźnie przyspieszą, to zacieśnienia polityki monetarnej nie będzie. Z kolei później, przy oczekiwanym osłabieniu koniunktury podwyżek stóp także prawdopodobnie nie zobaczymy, więc w rezultacie szansa na podwyżki pozostaje bardzo umiarkowana. Stymulacja fiskalna daje sygnał, że przynajmniej na jakiś czas nie będzie się mówić o obniżkach, a biorąc pod uwagę czynniki zewnętrzne, to może stabilizować złotego, a nawet minimalnie pomagać polskiej walucie.
Najbliższe godziny najpewniej nie przyniosą zmian w notowaniach polskiej waluty. Fatalne dane z Niemiec zmniejszyły szanse, że frank i dolar mogą spaść poniżej granicy 3,80 zł. W rezultacie kurs EUR/PLN prawdopodobnie utrzyma się w przedziale 4,29-4,30, a szwajcarska waluta oraz amerykańska będą wyceniane 1-3 gr powyżej poziomu 3,80. Więcej emocji może pojawić się jutro, gdy poznamy dane o produkcji przemysłowej z Niemiec oraz odczyty z amerykańskiego rynku pracy. W przypadku splotu niekorzystnych dla złotego informacji (kolejne słabe dane z Niemiec i dobre z USA) kurs EUR/PLN może być notowany nawet nieco powyżej wartości 4,30, a frank czy dolar mógłby nawet zmierzać w stronę 3,85 zł.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
3 kwi 2019 17:09
Słabsze dane z USA (popołudniowy komentarz walutowy z 3.04.2019)
Katastrofalne dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle. Włosi już oficjalnie obcinają prognozy wzrostu PKB na 2019 r. do 0,1 proc. Brytyjska Izba Gmin przegłosowała poprawkę, która praktycznie eliminuje ryzyko chaotycznego brexitu. Złoty pozostaje stabilny po posiedzeniu RPP.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Dane z Niemiec znów zawiodły
Trochę niespodziewanie wiadomością dnia stały się fatalne dane z niemieckiej gospodarki. Zamówienia na dobra trwałe u naszego zachodniego sąsiada spadły o 8,4 proc. r/r w lutym (wyrównane o liczbę dni roboczych). To nie tylko znacznie gorzej niż oczekiwano (minus 3,1 proc. r/r), ale też najsłabszy odczyt zamówień od prawie 10 lat.
Im głębiej wchodzimy w niemieckie dane o przemyśle, tym jest gorzej, zwłaszcza w kontekście popytu zagranicznego. Zamówienia krajowe nie wyglądały tak źle (minus 1,8 proc. r/r), ale te zagraniczne spadły o aż 12,6 proc. r/r). W przypadku popytu na dobra inwestycyjne z zagranicy odnotowano spadek o 15,3 proc. Patrząc na indeks zamówień tych dóbr (wyrównany o inflację oraz wpływ czynników sezonowych), spadł on poniżej 100 pkt. A to oznacza, że zamówienia są poniżej średniego poziomu z 2015 r., czyli te ostatnie lata silnego wzrostu niemieckiego przemysłu dosłownie w kilka miesięcy stały się tylko wspomnieniem. Zobaczymy, jak będą wyglądać jutrzejsze dane o produkcji, ale ryzyko dla niemieckiego przemysłu jest bardzo poważne i w pewnym momencie może przełożyć się na negatywne efekty także dla konsumpcji i zatrudnienia, które do tej pory radziły sobie nadzwyczaj dobrze.
Kolejnym elementem niepokojów o strefę euro są Włochy. Tak, jak pisaliśmy już kilka dni temu, powołując się na nieoficjalne doniesienia lokalnej prasy, szacunki wzrostu gospodarczego zostały drastycznie obniżone. Teraz ministerstwo skarbu oczekuje (według źródeł Bloomberg), że włoska gospodarka będzie się rozwijać w tempie zaledwie 0,1 proc w całym 2019 r. Wcześniej sądzono, że będzie to 1 proc. Bloomberg donosi również, że deficyt sektora finansów publicznych ma sięgnąć 2,4 proc. PKB w tym roku, czyli także znacznie powyżej wartości uzgodnionych pod koniec zeszłego roku z Komisją Europejską (2,04 proc.). Agencja także donosi, że szacunki jeszcze mogą być zrewidowane, zanim gabinet premiera Giuseppe Conte finalnie je zaakceptuje w przyszłym tygodniu. Dzisiejsze informacje (zwłaszcza te z Niemiec) mogą negatywnie wpływać na euro, zwłaszcza gdyby zostały potwierdzone przez jutrzejszą produkcję przemysłową za luty, a wzrost wynagrodzeń w USA według danych Departamentu Pracy osiągnąłby najszybszy wzrost od dekady (wystarczy przekroczenie granicy 3,4 proc., która jest medianą prognoz Bloomberga).
Coraz mniejsze ryzyko twardego brexitu
Wczoraj brytyjska Izba Gmin przegłosowała (jednym głosem) poprawkę praktycznie znoszącą ryzyko chaotycznego brexitu. Co prawda musi ją jeszcze przyjąć Izba Lordów, ale to wydaje się bardzo prawdopodobne. Gdyby do 12 kwietnia nie było akceptacji przez parlament umowy z Unią Europejską, to brytyjskie władze muszą wystąpić o wyraźnie wydłużenie uczestnictwa we wspólnocie. Chociaż to również nie jest pewne, ale UE prawdopodobnie by się na to zgodziła, mimo że stanowisko Brukseli ulega ostatnio przynajmniej lekkiemu usztywnieniu w odniesieniu do poczynań Londynu.
Sam funt jednak jakoś szczególnie nie zareagował na doniesienia dotyczące praktycznie wykluczenia chaotycznego brexitu. Wynika to oczywiście ze skrajnie niepewnej sytuacji gospodarczej w kraju, gdzie różnice zdań zarówno wewnątrz głównych partii politycznych, jak i pomiędzy nimi doprowadziły do tego, że z dużym prawdopodobieństwem czekają nas przedterminowe wybory, których jednak rezultat może niewiele poprawić sytuację. Samo ryzyko chaotycznego opuszczenia Unii, wedle obecnie dostępnych danych, wydaje się jednak zażegnane. To powinno znacznie utrudniać spadki funta, a sprzyjać wzrostom, gdyby np. sytuacja polityczna uległa uspokojeniu czy pojawiłaby się szansa na lepszą koniunkturę na Wyspach.
RPP nie zmieniła sytuacji złotego
W komunikacie po wczorajszym posiedzeniu RPP nie było sygnałów o możliwości zmiany stanowiska Rady w kontekście przyszłych stóp procentowych. Nadal scenariuszem bazowym jest ich utrzymanie przez kolejne kwartały na niezmienionym poziomie. Widać jednak, że u części członków RPP zmiany fiskalne zwiększają obawy dotyczące inflacji, chociaż prawdopodobnie, zanim ceny wyraźnie przyspieszą, to zacieśnienia polityki monetarnej nie będzie. Z kolei później, przy oczekiwanym osłabieniu koniunktury podwyżek stóp także prawdopodobnie nie zobaczymy, więc w rezultacie szansa na podwyżki pozostaje bardzo umiarkowana. Stymulacja fiskalna daje sygnał, że przynajmniej na jakiś czas nie będzie się mówić o obniżkach, a biorąc pod uwagę czynniki zewnętrzne, to może stabilizować złotego, a nawet minimalnie pomagać polskiej walucie.
Najbliższe godziny najpewniej nie przyniosą zmian w notowaniach polskiej waluty. Fatalne dane z Niemiec zmniejszyły szanse, że frank i dolar mogą spaść poniżej granicy 3,80 zł. W rezultacie kurs EUR/PLN prawdopodobnie utrzyma się w przedziale 4,29-4,30, a szwajcarska waluta oraz amerykańska będą wyceniane 1-3 gr powyżej poziomu 3,80. Więcej emocji może pojawić się jutro, gdy poznamy dane o produkcji przemysłowej z Niemiec oraz odczyty z amerykańskiego rynku pracy. W przypadku splotu niekorzystnych dla złotego informacji (kolejne słabe dane z Niemiec i dobre z USA) kurs EUR/PLN może być notowany nawet nieco powyżej wartości 4,30, a frank czy dolar mógłby nawet zmierzać w stronę 3,85 zł.
Zobacz również:
Słabsze dane z USA (popołudniowy komentarz walutowy z 3.04.2019)
Suma pozytywnych wydarzeń (komentarz walutowy z 3.04.2019)
Dolar zyskuje, ale powoli (popołudniowy komentarz walutowy z 2.04.2019)
Siła dolara (komentarz walutowy z 2.04.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s