Sytuacja złotego robi się coraz bardziej preferencyjna, co może chronić polską walutę przed potencjalną aprecjacją dolara czy awersją do walut krajów wschodzących. Euro kończy tydzień na najniższym poziomie w relacji do dolara.
Euro będzie pod presją?
Pod wyraźną presją znalazło się dzisiaj euro. Powodem były wyraźnie gorsze od oczekiwań wskaźniki PMI mierzące aktywność w sektorze przemysłowym i usług w strefie euro. Dane te mogą sugerować znacznie gorszy od oczekiwań IV kwartał w całej strefie euro. Gdyby taki scenariusz się spełnił, również Europejski Bank Centralny (EBC) prawdopodobnie zrewiduje swoje prognozy i opóźni odejście od ultrałagodnej polityki monetarnej, jaką obecnie prowadzi.
Dziś kurs EUR/USD spadł w okolice 1,1340, czyli do najniższego poziomu od tygodnia. Dla euro istotny będzie kolejny tydzień, kiedy poznamy dane zarówno ze strefy euro, jak i USA.
Spadek kursu głównej pary walutowej zazwyczaj negatywnie przekłada się na notowania złotego. Dzisiaj jednak złoty był stosunkowo stabilny. Kurs EUR/PLN obniżył się po południu ponownie do granicy 4,29, po tym jak od rana do południa stopniowo wzrastał do poziomu 4,30. W dalszym ciągu dobrą kondycję polskiej waluty było także widać na tle forinta. W relacji do węgierskiej waluty wartość złotego wzrosła do najwyższego poziomu od tygodnia.
Do pozytywnego nastawienia inwestorów do złotego przyczyniła się dzisiaj także przecena na rynku ropy. Cena ropy WTI (amerykańska odmiana) spadała nawet ponad 7 proc., poniżej 51 dolarów za baryłkę, tj. do najniższego poziomu od nieco ponad roku. Polska jest importerem ropy i jej niższa cena pozytywnie może wpływać na bilans handlowy, a w efekcie na tempo wzrostu PKB. Nie należy zapominać także o serii pozytywnych danych z krajowej gospodarki (produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna, tempo wzrostu PKB) oraz ostatniego zapisu rozmów RPP, z którego wynikało, że dwóch członków głosowało za podwyżką stóp procentowych.
Przy braku sesji na parkietach giełdowych w USA oraz praktycznie pustym kalendarzu publikacji makroekonomicznych na dalszą część dnia, notowania złotego prawdopodobnie będą oscylowały w okolicy bieżących poziomów.
W przyszłym tygodniu na rynku
Choć nie ma istotnych dla funta publikacji zaplanowanych na kolejny tydzień, napływające informacje dotyczące brexitu (teraz szczególnie z wewnątrz Wielkiej Brytanii) mogą w dalszym ciągu wpływać na istotne wahania brytyjskiej waluty.
W środę Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) opublikuje dane tempa wzrostu PKB w USA w III kwartale. Będzie to już drugi odczyt, ale BEA stosunkowo często je rewiduje w górę wraz z napływem coraz większej ilości składowych. Jeżeli publikacja BEA ponownie przekroczy oczekiwania (obecnie 3,6 proc. r/r), w szczególności o 0,2 pkt proc. lub więcej, może to zwiększać prawdopodobieństwo konieczności podwyższania stóp procentowych ponad poziom neutralny. Trzeba jednak o wypowiedziach wiceprzewodniczącego BEA, który sugerowały brak potrzeby takich działań.
W czwartek poznamy być może istotniejszą publikację, również dotyczącą gospodarki USA. BEA przedstawi październikowy poziom inflacji PCE, typu inflacji, którą Rezerwa Federalna bierze pod uwagę w swoich projekcjach. Zważywszy na ww. powody, dane te mogą mieć istotny wpływ na notowania dolara. Najistotniejszy z raportu BEA będzie w tym kontekście wskaźnik bazowy. Jeżeli przekroczy on poziom 2,0 proc. r/r, dolar może istotnie zyskiwać na wartości, co także mogłoby nieco osłabić koszyk złotego.
W piątek z kolei Eurostat zaprezentuje wstępne dane o inflacji konsumenckiej w strefie euro w listopadzie. Również i w tym przypadku istotne odchylenie (>0,1 pkt proc.) wskaźnika bazowego od poziomu z ubiegłego miesiąca (1,1 proc.) mogłoby spowodować istotne wahania euro. Mogłoby ono być pod dużą presją aprecjacyjną w przypadku odczytu powyżej 1,2 proc. r/r - ostatni taki ponad 5,5 roku temu, choć szanse na przekroczenie tego poziomu wydają się niewielkie.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
23 lis 2018 13:32
Znowu słabe dane ze strefy euro (komentarz walutowy z 23.11.2018)
Sytuacja złotego robi się coraz bardziej preferencyjna, co może chronić polską walutę przed potencjalną aprecjacją dolara czy awersją do walut krajów wschodzących. Euro kończy tydzień na najniższym poziomie w relacji do dolara.
Euro będzie pod presją?
Pod wyraźną presją znalazło się dzisiaj euro. Powodem były wyraźnie gorsze od oczekiwań wskaźniki PMI mierzące aktywność w sektorze przemysłowym i usług w strefie euro. Dane te mogą sugerować znacznie gorszy od oczekiwań IV kwartał w całej strefie euro. Gdyby taki scenariusz się spełnił, również Europejski Bank Centralny (EBC) prawdopodobnie zrewiduje swoje prognozy i opóźni odejście od ultrałagodnej polityki monetarnej, jaką obecnie prowadzi.
Dziś kurs EUR/USD spadł w okolice 1,1340, czyli do najniższego poziomu od tygodnia. Dla euro istotny będzie kolejny tydzień, kiedy poznamy dane zarówno ze strefy euro, jak i USA.
Spadek kursu głównej pary walutowej zazwyczaj negatywnie przekłada się na notowania złotego. Dzisiaj jednak złoty był stosunkowo stabilny. Kurs EUR/PLN obniżył się po południu ponownie do granicy 4,29, po tym jak od rana do południa stopniowo wzrastał do poziomu 4,30. W dalszym ciągu dobrą kondycję polskiej waluty było także widać na tle forinta. W relacji do węgierskiej waluty wartość złotego wzrosła do najwyższego poziomu od tygodnia.
Do pozytywnego nastawienia inwestorów do złotego przyczyniła się dzisiaj także przecena na rynku ropy. Cena ropy WTI (amerykańska odmiana) spadała nawet ponad 7 proc., poniżej 51 dolarów za baryłkę, tj. do najniższego poziomu od nieco ponad roku. Polska jest importerem ropy i jej niższa cena pozytywnie może wpływać na bilans handlowy, a w efekcie na tempo wzrostu PKB. Nie należy zapominać także o serii pozytywnych danych z krajowej gospodarki (produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna, tempo wzrostu PKB) oraz ostatniego zapisu rozmów RPP, z którego wynikało, że dwóch członków głosowało za podwyżką stóp procentowych.
Przy braku sesji na parkietach giełdowych w USA oraz praktycznie pustym kalendarzu publikacji makroekonomicznych na dalszą część dnia, notowania złotego prawdopodobnie będą oscylowały w okolicy bieżących poziomów.
W przyszłym tygodniu na rynku
Choć nie ma istotnych dla funta publikacji zaplanowanych na kolejny tydzień, napływające informacje dotyczące brexitu (teraz szczególnie z wewnątrz Wielkiej Brytanii) mogą w dalszym ciągu wpływać na istotne wahania brytyjskiej waluty.
W środę Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) opublikuje dane tempa wzrostu PKB w USA w III kwartale. Będzie to już drugi odczyt, ale BEA stosunkowo często je rewiduje w górę wraz z napływem coraz większej ilości składowych. Jeżeli publikacja BEA ponownie przekroczy oczekiwania (obecnie 3,6 proc. r/r), w szczególności o 0,2 pkt proc. lub więcej, może to zwiększać prawdopodobieństwo konieczności podwyższania stóp procentowych ponad poziom neutralny. Trzeba jednak o wypowiedziach wiceprzewodniczącego BEA, który sugerowały brak potrzeby takich działań.
W czwartek poznamy być może istotniejszą publikację, również dotyczącą gospodarki USA. BEA przedstawi październikowy poziom inflacji PCE, typu inflacji, którą Rezerwa Federalna bierze pod uwagę w swoich projekcjach. Zważywszy na ww. powody, dane te mogą mieć istotny wpływ na notowania dolara. Najistotniejszy z raportu BEA będzie w tym kontekście wskaźnik bazowy. Jeżeli przekroczy on poziom 2,0 proc. r/r, dolar może istotnie zyskiwać na wartości, co także mogłoby nieco osłabić koszyk złotego.
W piątek z kolei Eurostat zaprezentuje wstępne dane o inflacji konsumenckiej w strefie euro w listopadzie. Również i w tym przypadku istotne odchylenie (>0,1 pkt proc.) wskaźnika bazowego od poziomu z ubiegłego miesiąca (1,1 proc.) mogłoby spowodować istotne wahania euro. Mogłoby ono być pod dużą presją aprecjacyjną w przypadku odczytu powyżej 1,2 proc. r/r - ostatni taki ponad 5,5 roku temu, choć szanse na przekroczenie tego poziomu wydają się niewielkie.
Zobacz również:
Znowu słabe dane ze strefy euro (komentarz walutowy z 23.11.2018)
Bieżąca sytuacja sprzyja złotemu (popołudniowy komentarz walutowy z 22.11.2018)
Jak funt reaguje na przecieki z negocjacji (komentarz walutowy z 22.11.2018)
Poprawa kondycji złotego (popołudniowy komentarz walutowy z 21.11.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s