Zaostrzenie restrykcji nie stłamsiło apetytu na ryzyko. Rynki oczekują na zatwierdzenie pakietu fiskalnego i zamknięcie brexitowych negocjacji. Dolar jest słaby, na starcie ostatniego przedświątecznego tygodnia, ostro zyskuje natomiast funt.
W poniedziałek rano euro jest wyceniane na ok. 4,45 zł. Ubiegłotygodniowe umocnienie i zjazd kursu EUR/PLN na nowe dołki w strefie 4,42 zostały wymazane. Potwierdza to nikły potencjał do dalszego wzrostu wartości polskiej waluty, ale entuzjastyczne nastroje na rynkach światowych nie dają powodu, by ją przeceniać. Kurs dolara jest minimalnie ponad 3,65 zł, a notowania funta odbijają w kierunku 4,90 zł.
Euro obojętne na zaostrzenie restrykcji
Nowy rekord liczby zachorowań na koronawirusa w Niemczech (21 tys. nowych przypadków) prowadzi do zaostrzenia restrykcji. Tzw. twardy lockdown zostanie wprowadzony 16 grudnia i ma potrwać co najmniej do 10 stycznia. W jego ramach otwarte mogą być jedynie punkty handlowe oferujące produkty pierwszej potrzeby, m.in. sklepy spożywcze, apteki, a także placówki bankowe. Reakcja rynków finansowych jest zerowa. Dolar lekko traci nie tylko względem euro, ale także innych głównych walut. Kontrakty terminowe na indeksy giełdowe minimalnie rosną, podobnie jak notowania ropy.
Sytuacja przypomina jednak, że droga do poprawy koniunktury po opracowaniu szczepionki będzie długa i wyboista. Drugie dno pandemicznej recesji będzie kształtować się znacznie dłużej niż pierwsze, a na silne odbicie koniunktury przyjdzie poczekać do wiosny.
Apetyt na ryzyko i słabość dolara w końcówce roku powinny zostać utrzymane. Po pierwsze dlatego, że w ubiegłym tygodniu Europejski Bank Centralny nie stanął na drodze tendencji wzrostowej w notowaniach EUR/USD. Po drugie, rynek zakłada szczęśliwy finał negocjacji nad pakietem fiskalnym w USA i przełom w rozmowach nad brexitową umową handlową. Po trzecie, nadal napływać będą pozytywne informacje dotyczące szczepionki.
Brexitowe negocjacje będą kontynuowane
Funt w ubiegłym tygodniu potaniał o dwa procent. Nowy tydzień rozpoczyna od wyraźnego umocnienia, a kurs brytyjskiej waluty odbijał na starcie handlu nawet ponad 4,90 zł. W ostatnich dniach doszło do kolejnego odbicia z ok. 4,80, czyli minimów z drugiej części dobiegającego do końca roku. Zostało nieco ponad dwa tygodnie do opuszczenia przez Zjednoczone Królestwo wspólnego unijnego rynku i unii celnej, a kształt umowy handlowej nadal nie został uzgodniony.
Kwestią sporną wciąż jest rybołówstwo, a dokładnie zasady dostępu do brytyjskich wód. Kością niezgody jest także sposób zapewnienia warunków uczciwej konkurencji oraz mechanizmy jej kontroli i gwarantowania. Przełom na tych polach nie został osiągnięty, ale premier Wielkiej Brytanii i przewodnicząca Komisji Europejskiej poinformowali w niedzielę o kontynuacji rozmów. Boris Johnson epatował pesymizmem i sugerował, że należy przygotowywać się na brak umowy handlowej, ale pojawiały się również plotki agencji informacyjnych, że kompromis jest możliwy do osiągnięcia w połowie tygodnia. Jego osiągnięcie wydaje się (pomimo naruszania kolejnych terminów i niekończących się pertraktacji) kwestią czasu. W takim scenariuszu funt mógłby liczyć na skokowe umocnienie w ramach rajdu ulgi.
Tydzień przedświątecznej gorączki
Poza brexitem i sytuacją pandemiczną na Starym Kontynencie w ostatnim pełnym tygodniu handlu w tym roku rynki finansowe będą czekać na postęp w negocjacjach nad pakietem fiskalnym w USA, który ma zostać zatwierdzony do 18 grudnia. Stawka jest znacznie wyższa, gdyż brak porozumienia może doprowadzić do paraliżu administracji (tzw. government shutdown).
W środę oczy zwrócą się na Rezerwę Federalną, która – w przeciwieństwie do Europejskiego Banku Centralnego – poprzestanie na deklaracjach pełnego wsparcia gospodarki, której hamowanie pod wpływem pandemii jest coraz mocniej widoczne w danych makroekonomicznych, w tym również tych najważniejszych, czyli obrazujących kondycję rynku pracy. Ważne będą również spotkania banków centralnych Norwegii, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii oraz Japonii.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
11 gru 2020 10:06
Euro zrzuca balast (komentarz walutowy z 11.12.2020)
Zaostrzenie restrykcji nie stłamsiło apetytu na ryzyko. Rynki oczekują na zatwierdzenie pakietu fiskalnego i zamknięcie brexitowych negocjacji. Dolar jest słaby, na starcie ostatniego przedświątecznego tygodnia, ostro zyskuje natomiast funt.
W poniedziałek rano euro jest wyceniane na ok. 4,45 zł. Ubiegłotygodniowe umocnienie i zjazd kursu EUR/PLN na nowe dołki w strefie 4,42 zostały wymazane. Potwierdza to nikły potencjał do dalszego wzrostu wartości polskiej waluty, ale entuzjastyczne nastroje na rynkach światowych nie dają powodu, by ją przeceniać. Kurs dolara jest minimalnie ponad 3,65 zł, a notowania funta odbijają w kierunku 4,90 zł.
Euro obojętne na zaostrzenie restrykcji
Nowy rekord liczby zachorowań na koronawirusa w Niemczech (21 tys. nowych przypadków) prowadzi do zaostrzenia restrykcji. Tzw. twardy lockdown zostanie wprowadzony 16 grudnia i ma potrwać co najmniej do 10 stycznia. W jego ramach otwarte mogą być jedynie punkty handlowe oferujące produkty pierwszej potrzeby, m.in. sklepy spożywcze, apteki, a także placówki bankowe. Reakcja rynków finansowych jest zerowa. Dolar lekko traci nie tylko względem euro, ale także innych głównych walut. Kontrakty terminowe na indeksy giełdowe minimalnie rosną, podobnie jak notowania ropy.
Sytuacja przypomina jednak, że droga do poprawy koniunktury po opracowaniu szczepionki będzie długa i wyboista. Drugie dno pandemicznej recesji będzie kształtować się znacznie dłużej niż pierwsze, a na silne odbicie koniunktury przyjdzie poczekać do wiosny.
Apetyt na ryzyko i słabość dolara w końcówce roku powinny zostać utrzymane. Po pierwsze dlatego, że w ubiegłym tygodniu Europejski Bank Centralny nie stanął na drodze tendencji wzrostowej w notowaniach EUR/USD. Po drugie, rynek zakłada szczęśliwy finał negocjacji nad pakietem fiskalnym w USA i przełom w rozmowach nad brexitową umową handlową. Po trzecie, nadal napływać będą pozytywne informacje dotyczące szczepionki.
Brexitowe negocjacje będą kontynuowane
Funt w ubiegłym tygodniu potaniał o dwa procent. Nowy tydzień rozpoczyna od wyraźnego umocnienia, a kurs brytyjskiej waluty odbijał na starcie handlu nawet ponad 4,90 zł. W ostatnich dniach doszło do kolejnego odbicia z ok. 4,80, czyli minimów z drugiej części dobiegającego do końca roku. Zostało nieco ponad dwa tygodnie do opuszczenia przez Zjednoczone Królestwo wspólnego unijnego rynku i unii celnej, a kształt umowy handlowej nadal nie został uzgodniony.
Kwestią sporną wciąż jest rybołówstwo, a dokładnie zasady dostępu do brytyjskich wód. Kością niezgody jest także sposób zapewnienia warunków uczciwej konkurencji oraz mechanizmy jej kontroli i gwarantowania. Przełom na tych polach nie został osiągnięty, ale premier Wielkiej Brytanii i przewodnicząca Komisji Europejskiej poinformowali w niedzielę o kontynuacji rozmów. Boris Johnson epatował pesymizmem i sugerował, że należy przygotowywać się na brak umowy handlowej, ale pojawiały się również plotki agencji informacyjnych, że kompromis jest możliwy do osiągnięcia w połowie tygodnia. Jego osiągnięcie wydaje się (pomimo naruszania kolejnych terminów i niekończących się pertraktacji) kwestią czasu. W takim scenariuszu funt mógłby liczyć na skokowe umocnienie w ramach rajdu ulgi.
Tydzień przedświątecznej gorączki
Poza brexitem i sytuacją pandemiczną na Starym Kontynencie w ostatnim pełnym tygodniu handlu w tym roku rynki finansowe będą czekać na postęp w negocjacjach nad pakietem fiskalnym w USA, który ma zostać zatwierdzony do 18 grudnia. Stawka jest znacznie wyższa, gdyż brak porozumienia może doprowadzić do paraliżu administracji (tzw. government shutdown).
W środę oczy zwrócą się na Rezerwę Federalną, która – w przeciwieństwie do Europejskiego Banku Centralnego – poprzestanie na deklaracjach pełnego wsparcia gospodarki, której hamowanie pod wpływem pandemii jest coraz mocniej widoczne w danych makroekonomicznych, w tym również tych najważniejszych, czyli obrazujących kondycję rynku pracy. Ważne będą również spotkania banków centralnych Norwegii, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii oraz Japonii.
Zespół analityków Cinkciarz.pl
Zobacz również:
Euro zrzuca balast (komentarz walutowy z 11.12.2020)
Czwartkowa kumulacja: spotkanie Rady Europejskiej i decyzja EBC (komentarz walutowy z 10.12.2020)
Jakie mogą być konsekwencje weta Polski i Węgier? (komentarz walutowy z 9.12.2020)
Funt na brexitowej karuzeli (komentarz walutowy z 8.12.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s