Dolar nie traci mocy, chociaż mnożą się powody do osłabienia amerykańskiej waluty. Ważny tydzień na rynku. Złoty pozostaje stabilny, ale gdyby doszło do osłabienia USD, to nawet mimo zagrożeń wyrokiem TSUE polska waluta może skorzystać z tego faktu.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Dolar nie chce się osłabić
W piątkowym komentarzu zwracaliśmy uwagę, że z punktu widzenia danych makroekonomicznych perspektywy dla dolara uległy pogorszeniu. Zwracaliśmy uwagę na słabsze momentum inflacji bazowej PCE (tylko 0,1 proc. m/m w sierpniu), znacznie wolniejsze wzrosty wydatków Amerykanów i zaskakująco niskie zamówienia na dobra trwałe z wyłączeniem popytu wojskowego i przemysłu lotniczego.
W ostatnich godzinach impulsy dla dolara również nie były korzystne. W Chinach PMI dla przemysłu (dane Caixin oraz Markit) wzrósł do najwyższego poziomu od lutego 2018 r. (51,4 pkt). Nieźle prezentowała się produkcja i zamówienia, ale cały czas eksport wygląda słabo, co jest oczywiście rezultatem konfliktu handlowego na linii Pekin-Waszyngton i ogólnego spowolnienia koniunktury. Ogólnie jednak ta informacja także była niekorzystna dla USD.
Stosunkowo dobrze, zwłaszcza jak na ostatnie obawy, zachowywała się także sprzedaż detaliczna w Niemczech – według dzisiejszej publikacji Destatis. Jest to wyraźnie widoczne, gdy weźmie się pod istotną rewizję w górę danych za lipiec. Od początku roku (okres styczeń-sierpień) w ujęciu realnym sprzedaż u naszego zachodniego sąsiada rośnie w tempie 3,0 proc. r/r (nominalne 3,7 proc. r/r).
Ciekawostką (raczej bez wpływu na wycenę waluty) była informacja, że bezrobocie w strefie euro spadło do poziomu 7,4 proc. w sierpniu i jest najniższe od 11 lat. Brakuje tylko 0,2 pkt proc., by ten wskaźnik spadł do najniższej wartości od wprowadzenia wspólnej waluty. Bezrobocie w całej UE po kilku miesiącach stabilizacji spadło do najniższego poziomu w historii – 6,2 proc. Ogólnie jednak, biorąc pod uwagę niskie przełożenie bezrobocia na decyzje dotyczące polityki pieniężnej i dość spory rozstrzał tego wskaźnika pomiędzy krajami, jest to zwykle bagatelizowane przez inwestorów.
Rynek mógł natomiast podchwycić wywiad „Financial Times” z Mario Draghim, odchodzącym prezesem Europejskiego Banku Centralnego. Szef EBC wyraźnie podkreślał konieczność stymulacji fiskalnej w strefie euro, gdyż polityka monetarna wyczerpuje swój arsenał. W dłuższym terminie może to być informacja zmieniająca układ sił w kursie EUR/USD. Dziś jednak, podobnie jak w kontekście innych negatywnych dla dolara informacji, to również zostało zignorowane.
Główna para walutowa pozostaje zatem blisko wielomiesięcznych minimów. Zobaczymy, jaki będzie bilans danych w najbliższych dniach (inflacja ze strefy euro, wskaźniki ISM w USA, dane z rynku pracy). W przypadku słabych odczytów ze Stanów Zjednoczonych będzie rosła presja na korektę dolara.
Złoty bez większych zmian
Przed południem można było zaobserwować lekkie wzmocnienie się złotego, jednak brak wzrostów EUR/USD spowodował wygaśnięcie zapału aprecjacyjnego na PLN. W rezultacie za euro trzeba płacić ok. 4,38 zł, a dolar ponownie jest blisko wielomiesięcznych szczytów – ok. 4,01 zł. Podobnie jak w przypadku rynku globalnego napływające dane mogą być ważne dla PLN. W środę mamy też posiedzenie RPP, a na czwartek zaplanowana jest publikacja wyroku TSUE w sprawie kredytów indeksowanych kursem zagranicznej waluty. W scenariuszu bazowym nie oczekujemy jednak dramatycznych spadków złotego, nawet gdyby okazało się, że decyzja TSUE jest zbieżna z komunikatem rzecznika (w znacznym stopniu może być ona już w kursach). Gdyby zrealizował się scenariusz słabszego dolara, wtedy polska waluta może nawet zyskać na wartości, zakładając, że żadne dramatyczne wiadomości dotyczące sporu handlowego nie pojawią się w najbliższych dniach.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
27 wrz 2019 16:35
Niejednoznaczne dane z USA (popołudniowy komentarz walutowy z 27.09.2019)
Dolar nie traci mocy, chociaż mnożą się powody do osłabienia amerykańskiej waluty. Ważny tydzień na rynku. Złoty pozostaje stabilny, ale gdyby doszło do osłabienia USD, to nawet mimo zagrożeń wyrokiem TSUE polska waluta może skorzystać z tego faktu.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Dolar nie chce się osłabić
W piątkowym komentarzu zwracaliśmy uwagę, że z punktu widzenia danych makroekonomicznych perspektywy dla dolara uległy pogorszeniu. Zwracaliśmy uwagę na słabsze momentum inflacji bazowej PCE (tylko 0,1 proc. m/m w sierpniu), znacznie wolniejsze wzrosty wydatków Amerykanów i zaskakująco niskie zamówienia na dobra trwałe z wyłączeniem popytu wojskowego i przemysłu lotniczego.
W ostatnich godzinach impulsy dla dolara również nie były korzystne. W Chinach PMI dla przemysłu (dane Caixin oraz Markit) wzrósł do najwyższego poziomu od lutego 2018 r. (51,4 pkt). Nieźle prezentowała się produkcja i zamówienia, ale cały czas eksport wygląda słabo, co jest oczywiście rezultatem konfliktu handlowego na linii Pekin-Waszyngton i ogólnego spowolnienia koniunktury. Ogólnie jednak ta informacja także była niekorzystna dla USD.
Stosunkowo dobrze, zwłaszcza jak na ostatnie obawy, zachowywała się także sprzedaż detaliczna w Niemczech – według dzisiejszej publikacji Destatis. Jest to wyraźnie widoczne, gdy weźmie się pod istotną rewizję w górę danych za lipiec. Od początku roku (okres styczeń-sierpień) w ujęciu realnym sprzedaż u naszego zachodniego sąsiada rośnie w tempie 3,0 proc. r/r (nominalne 3,7 proc. r/r).
Ciekawostką (raczej bez wpływu na wycenę waluty) była informacja, że bezrobocie w strefie euro spadło do poziomu 7,4 proc. w sierpniu i jest najniższe od 11 lat. Brakuje tylko 0,2 pkt proc., by ten wskaźnik spadł do najniższej wartości od wprowadzenia wspólnej waluty. Bezrobocie w całej UE po kilku miesiącach stabilizacji spadło do najniższego poziomu w historii – 6,2 proc. Ogólnie jednak, biorąc pod uwagę niskie przełożenie bezrobocia na decyzje dotyczące polityki pieniężnej i dość spory rozstrzał tego wskaźnika pomiędzy krajami, jest to zwykle bagatelizowane przez inwestorów.
Rynek mógł natomiast podchwycić wywiad „Financial Times” z Mario Draghim, odchodzącym prezesem Europejskiego Banku Centralnego. Szef EBC wyraźnie podkreślał konieczność stymulacji fiskalnej w strefie euro, gdyż polityka monetarna wyczerpuje swój arsenał. W dłuższym terminie może to być informacja zmieniająca układ sił w kursie EUR/USD. Dziś jednak, podobnie jak w kontekście innych negatywnych dla dolara informacji, to również zostało zignorowane.
Główna para walutowa pozostaje zatem blisko wielomiesięcznych minimów. Zobaczymy, jaki będzie bilans danych w najbliższych dniach (inflacja ze strefy euro, wskaźniki ISM w USA, dane z rynku pracy). W przypadku słabych odczytów ze Stanów Zjednoczonych będzie rosła presja na korektę dolara.
Złoty bez większych zmian
Przed południem można było zaobserwować lekkie wzmocnienie się złotego, jednak brak wzrostów EUR/USD spowodował wygaśnięcie zapału aprecjacyjnego na PLN. W rezultacie za euro trzeba płacić ok. 4,38 zł, a dolar ponownie jest blisko wielomiesięcznych szczytów – ok. 4,01 zł. Podobnie jak w przypadku rynku globalnego napływające dane mogą być ważne dla PLN. W środę mamy też posiedzenie RPP, a na czwartek zaplanowana jest publikacja wyroku TSUE w sprawie kredytów indeksowanych kursem zagranicznej waluty. W scenariuszu bazowym nie oczekujemy jednak dramatycznych spadków złotego, nawet gdyby okazało się, że decyzja TSUE jest zbieżna z komunikatem rzecznika (w znacznym stopniu może być ona już w kursach). Gdyby zrealizował się scenariusz słabszego dolara, wtedy polska waluta może nawet zyskać na wartości, zakładając, że żadne dramatyczne wiadomości dotyczące sporu handlowego nie pojawią się w najbliższych dniach.
Zobacz również:
Niejednoznaczne dane z USA (popołudniowy komentarz walutowy z 27.09.2019)
Dobry wynik budżetu (komentarz walutowy z 27.09.2019)
Słabość złotego dominuje (popołudniowy komentarz walutowy z 26.09.2019)
Dolar na nowych szczytach (komentarz walutowy z 26.09.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s