Główna para walutowa spadała wczesnym popołudniem poniżej granicy 1,09. Rynek nadal czeka na kluczowe informacje makroekonomiczne z głównych gospodarek. Złoty pozostaje stabilny.
Inflacja usług w Niemczech przyspiesza
Rynek wyraźnie nie ma ochoty na silniejsze odbicie wartości euro i korektę ostatnich wzrostów dolara. Pokazuje to interpretacja dzisiejszych danych z Niemiec. Z jednej strony ogólny wskaźnik cen u naszego zachodniego sąsiada wyraźnie zmniejszył tempo wzrostów (do 1,2 proc. r/r – najmniej od półtora roku). Z drugiej jednak strony przyspieszył wzrost cen usług z 1,6 proc. do 1,8 proc., co było najwyższym odczytem od 3 miesięcy.
Teoretycznie ten drugi odczyt jest ważniejszy. Po napływających przed południem publikacjach z poszczególnych landów można było oczekiwać, że dane po godz. 14 także będa raczej poniżej wcześniejszych szacunków. Euro i tak jednak spadło po danych z Niemiec, co może sugerować, że rynek nie jest gotowy na korektę dolara i odreagowanie ostatnich spadków euro, chociaż – jak pisaliśmy we wcześniejszym komentarzu – argumentów do takiego ruchu pojawia się coraz więcej.
Niepokojące dane z USA
Przed serią danych w kolejnych dniach warto także zwrócić uwagę na słabiutki odczyt Chicago PMI. Nie jest to może najważniejszy wskaźnik amerykańskiej koniunktury, ale od czerwca trzeci raz znalazł się on poniżej wartości 50 pkt (we wrześniu było to tylko 47,1 pkt). ISM, który przygotował badanie, zwrócił uwagę na bardzo silny spadek składowej produkcji – do 40,4 pkt. To najniższa wartość tego subindeksu od maja 2009 r. Nowe zamówienia również silnie zniżkowały (o 7,6 pkt do 48,5 pkt). Chicago PMI nie jest dobrym prognostykiem przed publikacją innych danych (słabo koreluje z ogólnym ISM dla amerykańskiego przemysłu), ale jego ostatnie odczyty mogą nieco niepokoić.
Cień szansy złotego
Polska waluta jest stabilna, ale nadal stosunkowo słaba. Wyrok TSUE związany z kredytami indeksowanymi zagraniczną walutą może dalej ciążyć PLN (jego ogłoszenie zaplanowane jest na czwartek), ale gdyby doszło do globalnego, korekcyjnego osłabienia dolara, to złoty mimo wszystko powinien nieco zyskać na wartości.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
30 wrz 2019 14:13
Rekordowo niskie bezrobocie w UE (komentarz walutowy z 30.09.2019)
Główna para walutowa spadała wczesnym popołudniem poniżej granicy 1,09. Rynek nadal czeka na kluczowe informacje makroekonomiczne z głównych gospodarek. Złoty pozostaje stabilny.
Inflacja usług w Niemczech przyspiesza
Rynek wyraźnie nie ma ochoty na silniejsze odbicie wartości euro i korektę ostatnich wzrostów dolara. Pokazuje to interpretacja dzisiejszych danych z Niemiec. Z jednej strony ogólny wskaźnik cen u naszego zachodniego sąsiada wyraźnie zmniejszył tempo wzrostów (do 1,2 proc. r/r – najmniej od półtora roku). Z drugiej jednak strony przyspieszył wzrost cen usług z 1,6 proc. do 1,8 proc., co było najwyższym odczytem od 3 miesięcy.
Teoretycznie ten drugi odczyt jest ważniejszy. Po napływających przed południem publikacjach z poszczególnych landów można było oczekiwać, że dane po godz. 14 także będa raczej poniżej wcześniejszych szacunków. Euro i tak jednak spadło po danych z Niemiec, co może sugerować, że rynek nie jest gotowy na korektę dolara i odreagowanie ostatnich spadków euro, chociaż – jak pisaliśmy we wcześniejszym komentarzu – argumentów do takiego ruchu pojawia się coraz więcej.
Niepokojące dane z USA
Przed serią danych w kolejnych dniach warto także zwrócić uwagę na słabiutki odczyt Chicago PMI. Nie jest to może najważniejszy wskaźnik amerykańskiej koniunktury, ale od czerwca trzeci raz znalazł się on poniżej wartości 50 pkt (we wrześniu było to tylko 47,1 pkt). ISM, który przygotował badanie, zwrócił uwagę na bardzo silny spadek składowej produkcji – do 40,4 pkt. To najniższa wartość tego subindeksu od maja 2009 r. Nowe zamówienia również silnie zniżkowały (o 7,6 pkt do 48,5 pkt). Chicago PMI nie jest dobrym prognostykiem przed publikacją innych danych (słabo koreluje z ogólnym ISM dla amerykańskiego przemysłu), ale jego ostatnie odczyty mogą nieco niepokoić.
Cień szansy złotego
Polska waluta jest stabilna, ale nadal stosunkowo słaba. Wyrok TSUE związany z kredytami indeksowanymi zagraniczną walutą może dalej ciążyć PLN (jego ogłoszenie zaplanowane jest na czwartek), ale gdyby doszło do globalnego, korekcyjnego osłabienia dolara, to złoty mimo wszystko powinien nieco zyskać na wartości.
Zobacz również:
Rekordowo niskie bezrobocie w UE (komentarz walutowy z 30.09.2019)
Niejednoznaczne dane z USA (popołudniowy komentarz walutowy z 27.09.2019)
Dobry wynik budżetu (komentarz walutowy z 27.09.2019)
Słabość złotego dominuje (popołudniowy komentarz walutowy z 26.09.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s