Rośnie eksport Chin, spada produkcja przemysłowa w Niemczech. Na stabilnym dziś rynku walutowym wyjątek stanowi funt. Zaostrzenie retoryki w sprawie negocjacji umowy handlowej Wielkiej Brytanii z Unią Europejską wyraźnie szkodzi brytyjskiej walucie.
Poniedziałek na szerokim rynku upływa w spokojnych nastrojach. I tak prawdopodobnie pozostanie już do końca, ponieważ Amerykanie obchodzą dziś święto pracy, a w związku z tym o wiele mniejsza niż zwykle jest aktywności inwestorów za oceanem.
Chińska potęga eksportowa
Dziś rano poznaliśmy dane o wymianie handlowej Chin, które mogą dawać nieco wskazówek co do tego, jak kształtuje się popyt.
Wg chińskiego urzędu statystycznego eksport w sierpniu wzrósł o 9,5 proc. w skali roku, notując tym samym najsilniejsze tempo wzrostu od marca ub.r. Sugeruje to, że strona popytu globalnego prawdopodobnie nie zawodzi (oczekiwano wzrostu o 7,5 proc.). Przy jednoczesnym spadku importu o 2,1 proc. pozwoliło to także utrzymać nadwyżkę w wymianie przy historycznych rekordach (ok. 58,9 mld dol.).
W Niemczech spadek produkcji i... deklaracja kanclerz Merkel
Słabsze dane napłynęły z Niemiec, gdzie produkcja przemysłowa wg Destatis spadła w lipcu o 10 proc. w skali roku, choć spodziewano się płytszego spadku — ok. 7,4 proc. W układzie miesięcznym nastąpił co prawda wzrost, ale tylko o 1,2 proc., a to jest wyraźnie poniżej oczekiwań na poziomie 4,5 proc. oraz zdecydowanie poniżej tempa z poprzedniego miesiąca (9,3 proc.).
Przed południem agencja Bloomberg donosiła, że kanclerz Niemiec Angela Merkel jest gotowa połączyć projekt gazociągu Nord Stream z odpowiedzią ze strony Rosji w sprawie otrucia Aleksieja Nawalnego. Choć samo w sobie może nie jest obecnie istotnym dla euro wydarzeniem, ale w połączeniu z rosnącymi innymi ryzykami może zwiększać niepewność geopolityczną.
Johnson woli wyjść bez umowy?
Zgodnie z oczekiwaniami wraca kwestia negocjacji umowy handlowej Wielkiej Brytanii z Unią Europejską. Brytyjski premier Boris Johnson zaostrzył retorykę, stwierdzając, że woli odejść od umowy, niż dokonywać kompromisu fundamentów, na których oparty był brexit. Wyznaczył także datę 15 października jako deadline dla zawarcia porozumienia.
Taktyka nieco przypomina styl negocjacyjny sprzed roku w kwestii samego brexitu, zatem niepewność może trwać do ostatniej chwili. Rozmowy negocjacyjne wznawiane są w tym tygodniu. Już dziś jednak Unia zapowiedziała, że jest gotowa na handel z Wielką Brytanią na zasadach WTO (Światowej Organizacji Handlu), jeżeli taka nastąpiłaby konieczność, co de facto oznaczałoby „twardy” brexit.
W odpowiedzi na powrót podwyższonej niepewności wokół negocjacji umowy handlowej funt dzisiaj wyraźnie tracił na wartości. Już ok. południa jego wartość spadała ok. 1 proc. w relacji do dolara, notując najsilniejszy spadek od nieco ponad dwóch tygodni. Notowania GBP/USD spadły do ok. 1,3150, a spadek poniżej granicy 1,30 dzisiaj czy w kolejnych dniach może dodatkowo wznowić presję na brytyjską walutę.
Funt wystawał ponad barierę 5 zł, ale już widać 4,95
Wydaje się to tym bardziej prawdopodobne, że dolar zaczyna nieśmiało wykazywać oznaki życia, zyskując wsparcie w większości pozytywnych danych makroekonomiczne z amerykańskiej gospodarki. Dość wyraźnie widać to w porównaniu z danymi ze strefy euro, gdzie początkowo silne tempo wzrostu aktywności zaczyna już wygasać. Kurs głównej pary walutowej euro do dolara utrzymuje się nieco powyżej 1,18, ale może powoli spadać wraz ze wzrostem czynników nieco bardziej sprzyjających dolarowi, przynajmniej w krótkim okresie.
Złoty rozpoczął tydzień stabilnie. Polską walutę, podobnie jak m.in. koronę czeską czy forinta, dotknęła przecena w ub. tygodniu, cofając część wzrostów z końcówki lipca. Nieco silniej dzisiaj reagowała para funt i złoty, która oddaliła się od granicy 5,00. Kurs GBP/PLN w okolicach południa z powrotem zbliżał się do 4,95 i biorąc pod uwagę, jak obecnie wygląda stan negocjacji umowy handlowej Wielkiej Brytanii z UE, możemy spodziewać się nawet dalszych spadków wartości funta w najbliższych tygodniach, jeżeli nie będzie przełomu w rozmowach.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
4 wrz 2020 18:45
Rosnące zatrudnienie i spadające bezrobocie, czyli silny bodziec dla dolara (popołudniowy komentarz walutowy z 4.09.2020)
Rośnie eksport Chin, spada produkcja przemysłowa w Niemczech. Na stabilnym dziś rynku walutowym wyjątek stanowi funt. Zaostrzenie retoryki w sprawie negocjacji umowy handlowej Wielkiej Brytanii z Unią Europejską wyraźnie szkodzi brytyjskiej walucie.
Poniedziałek na szerokim rynku upływa w spokojnych nastrojach. I tak prawdopodobnie pozostanie już do końca, ponieważ Amerykanie obchodzą dziś święto pracy, a w związku z tym o wiele mniejsza niż zwykle jest aktywności inwestorów za oceanem.
Chińska potęga eksportowa
Dziś rano poznaliśmy dane o wymianie handlowej Chin, które mogą dawać nieco wskazówek co do tego, jak kształtuje się popyt.
Wg chińskiego urzędu statystycznego eksport w sierpniu wzrósł o 9,5 proc. w skali roku, notując tym samym najsilniejsze tempo wzrostu od marca ub.r. Sugeruje to, że strona popytu globalnego prawdopodobnie nie zawodzi (oczekiwano wzrostu o 7,5 proc.). Przy jednoczesnym spadku importu o 2,1 proc. pozwoliło to także utrzymać nadwyżkę w wymianie przy historycznych rekordach (ok. 58,9 mld dol.).
W Niemczech spadek produkcji i... deklaracja kanclerz Merkel
Słabsze dane napłynęły z Niemiec, gdzie produkcja przemysłowa wg Destatis spadła w lipcu o 10 proc. w skali roku, choć spodziewano się płytszego spadku — ok. 7,4 proc. W układzie miesięcznym nastąpił co prawda wzrost, ale tylko o 1,2 proc., a to jest wyraźnie poniżej oczekiwań na poziomie 4,5 proc. oraz zdecydowanie poniżej tempa z poprzedniego miesiąca (9,3 proc.).
Przed południem agencja Bloomberg donosiła, że kanclerz Niemiec Angela Merkel jest gotowa połączyć projekt gazociągu Nord Stream z odpowiedzią ze strony Rosji w sprawie otrucia Aleksieja Nawalnego. Choć samo w sobie może nie jest obecnie istotnym dla euro wydarzeniem, ale w połączeniu z rosnącymi innymi ryzykami może zwiększać niepewność geopolityczną.
Johnson woli wyjść bez umowy?
Zgodnie z oczekiwaniami wraca kwestia negocjacji umowy handlowej Wielkiej Brytanii z Unią Europejską. Brytyjski premier Boris Johnson zaostrzył retorykę, stwierdzając, że woli odejść od umowy, niż dokonywać kompromisu fundamentów, na których oparty był brexit. Wyznaczył także datę 15 października jako deadline dla zawarcia porozumienia.
Taktyka nieco przypomina styl negocjacyjny sprzed roku w kwestii samego brexitu, zatem niepewność może trwać do ostatniej chwili. Rozmowy negocjacyjne wznawiane są w tym tygodniu. Już dziś jednak Unia zapowiedziała, że jest gotowa na handel z Wielką Brytanią na zasadach WTO (Światowej Organizacji Handlu), jeżeli taka nastąpiłaby konieczność, co de facto oznaczałoby „twardy” brexit.
W odpowiedzi na powrót podwyższonej niepewności wokół negocjacji umowy handlowej funt dzisiaj wyraźnie tracił na wartości. Już ok. południa jego wartość spadała ok. 1 proc. w relacji do dolara, notując najsilniejszy spadek od nieco ponad dwóch tygodni. Notowania GBP/USD spadły do ok. 1,3150, a spadek poniżej granicy 1,30 dzisiaj czy w kolejnych dniach może dodatkowo wznowić presję na brytyjską walutę.
Funt wystawał ponad barierę 5 zł, ale już widać 4,95
Wydaje się to tym bardziej prawdopodobne, że dolar zaczyna nieśmiało wykazywać oznaki życia, zyskując wsparcie w większości pozytywnych danych makroekonomiczne z amerykańskiej gospodarki. Dość wyraźnie widać to w porównaniu z danymi ze strefy euro, gdzie początkowo silne tempo wzrostu aktywności zaczyna już wygasać. Kurs głównej pary walutowej euro do dolara utrzymuje się nieco powyżej 1,18, ale może powoli spadać wraz ze wzrostem czynników nieco bardziej sprzyjających dolarowi, przynajmniej w krótkim okresie.
Złoty rozpoczął tydzień stabilnie. Polską walutę, podobnie jak m.in. koronę czeską czy forinta, dotknęła przecena w ub. tygodniu, cofając część wzrostów z końcówki lipca. Nieco silniej dzisiaj reagowała para funt i złoty, która oddaliła się od granicy 5,00. Kurs GBP/PLN w okolicach południa z powrotem zbliżał się do 4,95 i biorąc pod uwagę, jak obecnie wygląda stan negocjacji umowy handlowej Wielkiej Brytanii z UE, możemy spodziewać się nawet dalszych spadków wartości funta w najbliższych tygodniach, jeżeli nie będzie przełomu w rozmowach.
Zobacz również:
Rosnące zatrudnienie i spadające bezrobocie, czyli silny bodziec dla dolara (popołudniowy komentarz walutowy z 4.09.2020)
Złoty słabnie przed publikacją raportu z rynku pracy w USA (komentarz walutowy z 4.09.2020)
Wyprzedaż na rynku dotyka złotego (popołudniowy komentarz walutowy z 3.09.2020)
Słabsze dane z Europy, słabsze z USA (komentarz walutowy z 3.09.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s