Dolar zyskuje na wartości po publikacji słabych danych z Europy, ale niepokojące odczyty o zasiłkach dla bezrobotnych i wymianie handlowej mogą ograniczać wzrost popytu na amerykańską walutę. Złoty ponownie słabszy: USD/PLN wzrasta do 3,75, a EUR/PLN do 4,43.
Fala wzrostów traci impet
Czwartkowy handel do południa przebiegał pod znakiem dalszego, nieśmiałego umocnienia dolara. Notowania głównej pary walutowej EUR/USD spadły poniżej granicy 1,18, co zdarzyło się pierwszy raz od tygodnia. Do sprzyjających dolarowi czynników — w większości nieco lepszych od oczekiwań danych makro z USA, zmniejszenia przyrostu zakażeń koronawirusem, głosów z centrali Europejskiego Banku Centralnego o potrzebie ograniczenia wzrostów euro — dzisiaj doszły jeszcze dość przeciętne odczyty ze strefy euro. Wskazują one na wygaszanie wzrostu aktywności, jaki obserwowaliśmy w kilku minionych miesiącach.
IHS Markit nad ranem opublikował finalne dane wskaźników PMI mierzących aktywność przedsiębiorstw w sierpniu. I o ile zbiorczy indeks dla całego regionu wspólnej waluty wskazał na nawet wyższą aktywność niż wg wstępnych szacunków, to za efekt ten w przeważającej mierze odpowiedzialny był sektor usług w największej gospodarce europejskiej, czyli w Niemczech. Inne kraje nie poradziły sobie tak dobrze.
Szczególnie niepokoić może sytuacja w Hiszpanii i Włoszech, zatem w gospodarkach, które nawet przed pandemią nie były w najlepszym stanie, a zostały przez nią szczególnie silnie dotknięte. PMI usług dla Hiszpanii spadło z 51,9 pkt w lipcu do 47,7 pkt w sierpniu, głębiej w strefę recesji niż się tego spodziewano. Analogiczna sytuacja miała miejsce we włoskim sektorze usług, w którym aktywność mierzona indeksem PMI spadła z 51,6 pkt do 47,1 pkt. W obu przypadkach także zbiorcze wskaźniki (sektory przemysłowy i usług razem) spadły poniżej 50 pkt, sygnalizując zmniejszenie aktywności.
Hiszpania i Włochy nie były dziś negatywnymi wyjątkami, jeżeli chodzi o dane PMI. Wzrost aktywności we francuskim sektorze usług okazał się nieco niższy, niż wstępnie szacowano - 51,5 pkt wobec wstępnych danych na poziomie 51,9 pkt. Mamy zatem do czynienia ze wzrostem aktywności w sektorze, ale ten wzrost w dosyć szybkim tempie gaśnie — w czerwcu PMI usług wyniósł we Francji 57,3 pkt. Dzisiejsze dane ze strefy euro mogą sugerować już oznaki spowolnienia po miesiącach silnego zwiększenia aktywności, potencjalnie osłabiając silny popyt na wspólną walutę, jaki obserwowaliśmy w minionych tygodniach.
Niepokojący znak przed publikacją raportu z rynku pracy
Po południu napłynęły słabsze od oczekiwań dane makro z USA, co może być lekkim zaskoczeniem, gdyż ostatnio obserwowaliśmy w większości ich wyraźną poprawę. Departament Pracy opublikował cotygodniowy raporty o zasiłkach dla bezrobotnych. Choć liczba złożonych wniosków spadła z 1 mln do 881 tys. i poniżej oczekiwań na poziomie 950 tys., to Departament Pracy zmienił od tego raportu wyrównanie sezonowe tych danych, stąd porównanie do poprzednich tygodni nie jest zbyt miarodajne.
Prawdopodobnie jeszcze gorszym odczytem z tego raportu był silny wzrost liczby złożonych wniosków o zasiłek z programu pomoc dla bezrobotnych w związku z pandemią, w przypadku którego nastąpił wzrost aż o 2,6 mln, do 13,6 mln. Dotyczy to tygodnia 8-15 sierpnia, co może być o tyle istotne, że wchodzi to także zakres zbierania danych na poczet raportu z rynku pracy w USA i może sugerować słabszy od oczekiwań wzrost zatrudnienia w sierpniu. Czy tak będzie? Przekonamy się jutro.
Równocześnie z raportem o zasiłkach Biuro Spisu Powszechnego (Census Bureau) opublikowało dane o wymianie handlowej USA za lipiec. Tu również statystyki wyraźnie zawiodły oczekiwania. Deficyt zwiększył się do 63,6 mld dolarów, czyli do największego poziomu od 12 lat, podczas gdy oczekiwano deficytu na poziomie ok. 58 mld.
Co zaszkodzi dolarowi, ucieszy złotego
W rezultacie popołudniowych danych z USA popyt na dolara również nieco przygasł. Notowania EUR/USD oddaliły się ponownie od granicy 1,18 i tuż przed rozpoczęciem notowań na nowojorskiej giełdzie oscylowały ok. 1,183-1,184.
Dziś po południu poznamy jeszcze istotne dane ISM o aktywności w amerykańskim sektorze usług w sierpniu. Mogą one potencjalnie wprowadzić nieco więcej zmienności w notowaniach dolara, ale głównym wydarzeniem tygodnia pozostaje jutrzejsza publikacja raportu z rynku pracy, która może wywołać istotne zmiany w notowaniach walut.
Entuzjazm mógł nieco przycichnąć po dzisiejszej publikacji dzisiejszego raportu o zasiłkach. Jeśli jutrzejszy raport wywoła podobny wydźwięk, może to także oznaczać brak pogłębienia strat złotego, który dzisiaj ponownie należał do grona najsłabszych walut w grupie krajów wschodzących. Notowania USD/PLN osiągnęły dzisiaj 3,75, tj. górną granicę notowań od trzech tygodni, a EUR/PLN 4,43 — najwyższy poziom od nieco ponad miesiąca. Kondycja złotego w najbliższych dniach zależeć będzie w największej mierze od dolara. Jeżeli dzisiejsze dane o wnioskach o zasiłek mają być jakąś wskazówką, jutrzejsze odczyty o zatrudnieniu mogą nie być mniej pozytywne, niż oczekuje rynek, co pomoże złotemu.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
2 wrz 2020 18:29
Zmiany (jeszcze) niewielkie, ale złoty spadł z podium na dno (popołudniowy komentarz walutowy z 2.09.2020)
Dolar zyskuje na wartości po publikacji słabych danych z Europy, ale niepokojące odczyty o zasiłkach dla bezrobotnych i wymianie handlowej mogą ograniczać wzrost popytu na amerykańską walutę. Złoty ponownie słabszy: USD/PLN wzrasta do 3,75, a EUR/PLN do 4,43.
Fala wzrostów traci impet
Czwartkowy handel do południa przebiegał pod znakiem dalszego, nieśmiałego umocnienia dolara. Notowania głównej pary walutowej EUR/USD spadły poniżej granicy 1,18, co zdarzyło się pierwszy raz od tygodnia. Do sprzyjających dolarowi czynników — w większości nieco lepszych od oczekiwań danych makro z USA, zmniejszenia przyrostu zakażeń koronawirusem, głosów z centrali Europejskiego Banku Centralnego o potrzebie ograniczenia wzrostów euro — dzisiaj doszły jeszcze dość przeciętne odczyty ze strefy euro. Wskazują one na wygaszanie wzrostu aktywności, jaki obserwowaliśmy w kilku minionych miesiącach.
IHS Markit nad ranem opublikował finalne dane wskaźników PMI mierzących aktywność przedsiębiorstw w sierpniu. I o ile zbiorczy indeks dla całego regionu wspólnej waluty wskazał na nawet wyższą aktywność niż wg wstępnych szacunków, to za efekt ten w przeważającej mierze odpowiedzialny był sektor usług w największej gospodarce europejskiej, czyli w Niemczech. Inne kraje nie poradziły sobie tak dobrze.
Szczególnie niepokoić może sytuacja w Hiszpanii i Włoszech, zatem w gospodarkach, które nawet przed pandemią nie były w najlepszym stanie, a zostały przez nią szczególnie silnie dotknięte. PMI usług dla Hiszpanii spadło z 51,9 pkt w lipcu do 47,7 pkt w sierpniu, głębiej w strefę recesji niż się tego spodziewano. Analogiczna sytuacja miała miejsce we włoskim sektorze usług, w którym aktywność mierzona indeksem PMI spadła z 51,6 pkt do 47,1 pkt. W obu przypadkach także zbiorcze wskaźniki (sektory przemysłowy i usług razem) spadły poniżej 50 pkt, sygnalizując zmniejszenie aktywności.
Hiszpania i Włochy nie były dziś negatywnymi wyjątkami, jeżeli chodzi o dane PMI. Wzrost aktywności we francuskim sektorze usług okazał się nieco niższy, niż wstępnie szacowano - 51,5 pkt wobec wstępnych danych na poziomie 51,9 pkt. Mamy zatem do czynienia ze wzrostem aktywności w sektorze, ale ten wzrost w dosyć szybkim tempie gaśnie — w czerwcu PMI usług wyniósł we Francji 57,3 pkt. Dzisiejsze dane ze strefy euro mogą sugerować już oznaki spowolnienia po miesiącach silnego zwiększenia aktywności, potencjalnie osłabiając silny popyt na wspólną walutę, jaki obserwowaliśmy w minionych tygodniach.
Niepokojący znak przed publikacją raportu z rynku pracy
Po południu napłynęły słabsze od oczekiwań dane makro z USA, co może być lekkim zaskoczeniem, gdyż ostatnio obserwowaliśmy w większości ich wyraźną poprawę. Departament Pracy opublikował cotygodniowy raporty o zasiłkach dla bezrobotnych. Choć liczba złożonych wniosków spadła z 1 mln do 881 tys. i poniżej oczekiwań na poziomie 950 tys., to Departament Pracy zmienił od tego raportu wyrównanie sezonowe tych danych, stąd porównanie do poprzednich tygodni nie jest zbyt miarodajne.
Prawdopodobnie jeszcze gorszym odczytem z tego raportu był silny wzrost liczby złożonych wniosków o zasiłek z programu pomoc dla bezrobotnych w związku z pandemią, w przypadku którego nastąpił wzrost aż o 2,6 mln, do 13,6 mln. Dotyczy to tygodnia 8-15 sierpnia, co może być o tyle istotne, że wchodzi to także zakres zbierania danych na poczet raportu z rynku pracy w USA i może sugerować słabszy od oczekiwań wzrost zatrudnienia w sierpniu. Czy tak będzie? Przekonamy się jutro.
Równocześnie z raportem o zasiłkach Biuro Spisu Powszechnego (Census Bureau) opublikowało dane o wymianie handlowej USA za lipiec. Tu również statystyki wyraźnie zawiodły oczekiwania. Deficyt zwiększył się do 63,6 mld dolarów, czyli do największego poziomu od 12 lat, podczas gdy oczekiwano deficytu na poziomie ok. 58 mld.
Co zaszkodzi dolarowi, ucieszy złotego
W rezultacie popołudniowych danych z USA popyt na dolara również nieco przygasł. Notowania EUR/USD oddaliły się ponownie od granicy 1,18 i tuż przed rozpoczęciem notowań na nowojorskiej giełdzie oscylowały ok. 1,183-1,184.
Dziś po południu poznamy jeszcze istotne dane ISM o aktywności w amerykańskim sektorze usług w sierpniu. Mogą one potencjalnie wprowadzić nieco więcej zmienności w notowaniach dolara, ale głównym wydarzeniem tygodnia pozostaje jutrzejsza publikacja raportu z rynku pracy, która może wywołać istotne zmiany w notowaniach walut.
Entuzjazm mógł nieco przycichnąć po dzisiejszej publikacji dzisiejszego raportu o zasiłkach. Jeśli jutrzejszy raport wywoła podobny wydźwięk, może to także oznaczać brak pogłębienia strat złotego, który dzisiaj ponownie należał do grona najsłabszych walut w grupie krajów wschodzących. Notowania USD/PLN osiągnęły dzisiaj 3,75, tj. górną granicę notowań od trzech tygodni, a EUR/PLN 4,43 — najwyższy poziom od nieco ponad miesiąca. Kondycja złotego w najbliższych dniach zależeć będzie w największej mierze od dolara. Jeżeli dzisiejsze dane o wnioskach o zasiłek mają być jakąś wskazówką, jutrzejsze odczyty o zatrudnieniu mogą nie być mniej pozytywne, niż oczekuje rynek, co pomoże złotemu.
Zobacz również:
Zmiany (jeszcze) niewielkie, ale złoty spadł z podium na dno (popołudniowy komentarz walutowy z 2.09.2020)
Dolar nieśmiało odrabia straty (komentarz walutowy z 2.09.2020)
Amerykański przemysł nie zawodzi (popołudniowy komentarz walutowy z 1.09.2020)
Kolejne rekordy słabości dolara (komentarz walutowy z 1.09.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s