Amerykańska waluta kontynuuje trend aprecjacyjny po wypowiedzi szefa Rezerwy Federalnej (Fed). Złoty wsparty danymi z polskiej gospodarki: wyższe tempo produkcji przemysłowej i inflacji producentów. Kolejny dzień wystąpienia szefa Fed przed Kongresem może dostarczyć zwiększenia wahań.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 16:00: Wystąpienia Jerome Powella przed Kongresem.
EUR/USD przy granicy 1,16
Mniej więcej od wczorajszego południa obserwujemy stopniowe umacnianie się dolara. To w zasadzie żadne zaskoczenie, gdyż fundamenty (m.in. rosnące stopy procentowe, szybkie tempo wzrostu PKB) przemawiają na korzyść amerykańskiej waluty, szczególnie jeżeli porównujemy to do sytuacji w strefie euro. Wczoraj wieczorem jednak dolar dostał kolejnego pozytywnego impulsu w postaci wypowiedzi szefa Rezerwy Federalnej, Jerome Powella.
Powell potwierdził ideę podnoszenia stóp procentowych w gospodarce w przewidywanym tempie oraz dał pozytywną ocenę amerykańskiej gospodarki, w szczególności rynku pracy. To połączenie spowodowało, że zarówno rynek akcji, jak i dolar wyraźnie zaczęły zyskiwać. Kurs euro do dolara (EUR/USD) spadł dzisiaj nad ranem do ok. 1,161. Z kolei indeks dolara (DXY), mierzący siłę w relacji do sześciu głównych walut, wzrósł do ok. 95 pkt. - to już górna granica notowań z ostatniego roku. Zyskiwały również rentowności obligacji skarbowych USA, co również zwiększa popyt na amerykańską walutę. Rentowności obligacji zapadających za trzy miesiące wzrosły powyżej 2% pierwszy raz od 2008 r.
Aprecjacja dolara zazwyczaj wywoływała przecenę polskiej waluty. Tym razem jednak notowania złotego są stabilne. Wpływ na to ma pozytywny sentyment na rynku akcji (zyskują główne indeksy na parkietach europejskich, podobnie azjatyckich). Wsparcia dają także dane z polskiej gospodarki.
Wczoraj Główny Urząd Statystyczny (GUS) przedstawił lepsze od oczekiwań dane nt. wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w czerwcu. Dzisiaj GUS opublikował dane produkcji przemysłowej oraz inflacji producentów (PPI), także za czerwiec. W obu przypadkach okazały się one lepsze od oczekiwań rynkowych. Produkcja zwiększyła się o 6,8% w skali roku (konsensus: 6,1%), a wskaźnik PPI wyniósł 3,7% (konsensus: 3,6%). W przypadku inflacji producentów nastąpiła także rewizja w górę czerwcowych danych z 2,8% na 3,0%.
Dane makroekonomiczne ewidentnie natomiast nie będą wspierać funta. Opublikowane dzisiaj przez Biuro Statystyki Narodowej (ONS) dane o inflacji mocno zawiodły oczekiwania. Główny wskaźnik inflacji w czerwcu w Wielkiej Brytanii utrzymał się na 2,4% w skali roku, choć oczekiwano odczytu na poziomie 2,6%. Znacznie istotniejsza inflacja bazowa (z wyłączeniem cen energii i żywności) spadła natomiast do 1,9%, o 0,2 pkt. proc. poniżej konsensusu rynkowego. To także najniższy jej poziom od 13 miesięcy i może znacznie zmniejszać prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych przez Bank Anglii.
Nic więc dziwnego, że notowania brytyjskiej waluty zanurkowały po tej informacji. Kurs w relacji do dolara spadł do granicy 1,30. Ostatni raz taki poziom obserwowaliśmy na początku września ubiegłego roku, choć to po części efekt umacniającego się dolara. Z kolei w stosunku do złotego notowania funta obniżyły się nawet poniżej 4,82 zł, do dolnej granicy kursu GBP/PLN od maja br.
Biorąc pod uwagę wczorajszą reakcję dolara, istotnym wydarzeniem może okazać się drugi dzień wystąpienia Jerome Powella w Kongresie (godz. 16:00). Prawdopodobnie możemy oczekiwać zwiększenia poziomu wahań dolara, choć zasadniczy trend jego umocnienia powinien się utrzymać. Nie jest to jednak pozytywna wiadomość dla złotego, który pomimo wsparcia ze strony danych makro, będzie prawdopodobnie się stopniowo osłabiał.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
17 lip 2018 15:45
Brexit ciąży na funcie (popołudniowy komentarz walutowy z 17.07.2018)
Amerykańska waluta kontynuuje trend aprecjacyjny po wypowiedzi szefa Rezerwy Federalnej (Fed). Złoty wsparty danymi z polskiej gospodarki: wyższe tempo produkcji przemysłowej i inflacji producentów. Kolejny dzień wystąpienia szefa Fed przed Kongresem może dostarczyć zwiększenia wahań.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
EUR/USD przy granicy 1,16
Mniej więcej od wczorajszego południa obserwujemy stopniowe umacnianie się dolara. To w zasadzie żadne zaskoczenie, gdyż fundamenty (m.in. rosnące stopy procentowe, szybkie tempo wzrostu PKB) przemawiają na korzyść amerykańskiej waluty, szczególnie jeżeli porównujemy to do sytuacji w strefie euro. Wczoraj wieczorem jednak dolar dostał kolejnego pozytywnego impulsu w postaci wypowiedzi szefa Rezerwy Federalnej, Jerome Powella.
Powell potwierdził ideę podnoszenia stóp procentowych w gospodarce w przewidywanym tempie oraz dał pozytywną ocenę amerykańskiej gospodarki, w szczególności rynku pracy. To połączenie spowodowało, że zarówno rynek akcji, jak i dolar wyraźnie zaczęły zyskiwać. Kurs euro do dolara (EUR/USD) spadł dzisiaj nad ranem do ok. 1,161. Z kolei indeks dolara (DXY), mierzący siłę w relacji do sześciu głównych walut, wzrósł do ok. 95 pkt. - to już górna granica notowań z ostatniego roku. Zyskiwały również rentowności obligacji skarbowych USA, co również zwiększa popyt na amerykańską walutę. Rentowności obligacji zapadających za trzy miesiące wzrosły powyżej 2% pierwszy raz od 2008 r.
Aprecjacja dolara zazwyczaj wywoływała przecenę polskiej waluty. Tym razem jednak notowania złotego są stabilne. Wpływ na to ma pozytywny sentyment na rynku akcji (zyskują główne indeksy na parkietach europejskich, podobnie azjatyckich). Wsparcia dają także dane z polskiej gospodarki.
Wczoraj Główny Urząd Statystyczny (GUS) przedstawił lepsze od oczekiwań dane nt. wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w czerwcu. Dzisiaj GUS opublikował dane produkcji przemysłowej oraz inflacji producentów (PPI), także za czerwiec. W obu przypadkach okazały się one lepsze od oczekiwań rynkowych. Produkcja zwiększyła się o 6,8% w skali roku (konsensus: 6,1%), a wskaźnik PPI wyniósł 3,7% (konsensus: 3,6%). W przypadku inflacji producentów nastąpiła także rewizja w górę czerwcowych danych z 2,8% na 3,0%.
Dane makroekonomiczne ewidentnie natomiast nie będą wspierać funta. Opublikowane dzisiaj przez Biuro Statystyki Narodowej (ONS) dane o inflacji mocno zawiodły oczekiwania. Główny wskaźnik inflacji w czerwcu w Wielkiej Brytanii utrzymał się na 2,4% w skali roku, choć oczekiwano odczytu na poziomie 2,6%. Znacznie istotniejsza inflacja bazowa (z wyłączeniem cen energii i żywności) spadła natomiast do 1,9%, o 0,2 pkt. proc. poniżej konsensusu rynkowego. To także najniższy jej poziom od 13 miesięcy i może znacznie zmniejszać prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych przez Bank Anglii.
Nic więc dziwnego, że notowania brytyjskiej waluty zanurkowały po tej informacji. Kurs w relacji do dolara spadł do granicy 1,30. Ostatni raz taki poziom obserwowaliśmy na początku września ubiegłego roku, choć to po części efekt umacniającego się dolara. Z kolei w stosunku do złotego notowania funta obniżyły się nawet poniżej 4,82 zł, do dolnej granicy kursu GBP/PLN od maja br.
Biorąc pod uwagę wczorajszą reakcję dolara, istotnym wydarzeniem może okazać się drugi dzień wystąpienia Jerome Powella w Kongresie (godz. 16:00). Prawdopodobnie możemy oczekiwać zwiększenia poziomu wahań dolara, choć zasadniczy trend jego umocnienia powinien się utrzymać. Nie jest to jednak pozytywna wiadomość dla złotego, który pomimo wsparcia ze strony danych makro, będzie prawdopodobnie się stopniowo osłabiał.
Zobacz również:
Brexit ciąży na funcie (popołudniowy komentarz walutowy z 17.07.2018)
Euro trzyma się blisko 4,30 zł (komentarz walutowy z 17.07.2018)
Złoty wygranym (popołudniowy komentarz walutowy z 16.07.2018)
Nieco słabszy dolar (komentarz walutowy z 16.07.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s