Euro traci po gorszych od oczekiwań danych PMI. Kurs EUR/USD spada poniżej 1,13. Złoty nieco słabszy, szczególnie do dolara i franka, choć zmiany są na razie ograniczone.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 14:30: Sprzedaż detaliczna w USA w listopadzie (szacunki dla wskaźnika bazowego: +0,2 proc. m/m).
Godz. 15:15: Produkcja przemysłowa w USA w listopadzie (szacunki: +0,3% m/m).
Strefa euro bliska stagnacji
IHS Markit opublikował dziś wstępne grudniowe dane PMI dla strefy euro. Aktywność w sektorze przemysłowym i usług zawiodła oczekiwania rynkowe. Jeszcze zanim poznaliśmy dane dla całego regionu wspólnej waluty, opublikowane zostały dane dla Niemiec i Francji. Zbiorczy indeks obu niemieckich sektorów spadł do najniższego poziomu od czterech lat (52,2 pkt). Wskaźniki dla francuskiego sektora przemysłowego i usług zanotowały odczyty poniżej 50 pkt, co oznaczało spadek aktywności.
Słabe dane z dwóch największych gospodarek Europy odbiły się wyraźnie na danych dla całej strefy euro. Wskaźniki dla obu sektorów wyniosły 51,4 pkt, natomiast zbiorczy był o 0,1 pkt niższy (wobec 52,7 pkt w listopadzie). Wzrost aktywności biznesowej w obu sektorach był najniższy od czterech lat. Co prawda protesty we Francji odbiły się mocno na grudniowych danych (w szczególności dla sektora usług), ale była to tylko jedna ze składowych słabych danych. Spowalniające tempo wzrostu gospodarki, niższa presja inflacyjna i słaby popyt na zakup pojazdów przyczyniły się do faktu, że gospodarkę strefy euro dzieli zaledwie 1,4 pkt od przejścia w stan spadku aktywności. Choć wskaźniki PMI sporządzane są na podstawie ankiet wśród managerów logistyki, poddają się więc relatywnie sporym wahaniom i uwzględniają często zmieniający się sentyment rynkowy, wywołały one dzisiaj istotny wpływ na euro. Wspólna waluta znacznie osłabiła się w relacji do dolara. Notowania EUR/USD spadły dziś pierwszy raz od nieco ponad dwóch tygodni poniżej poziomu 1,13.
Zimny prysznic dla Theresy May
Euro jednak nie było jedyną walutą, która była dzisiaj pod presją. Fakt ten w zasadzie nie powinien dziwić, ale istotne wahania po raz kolejny notuje funt. Zimny prysznic zafundowali Theresie May europejscy liderzy, którzy nieco zaostrzyli przekaz. Jean-Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej, powiedział, że nie widzi rezultatów walki premier Wielkiej Brytanii o uzyskanie poparcia wśród brytyjskich parlamentarzystów. May nie udało się także uzyskać dodatkowych zapewnień od liderów UE ws. głównie irlandzkiej granicy, co mogłoby zwiększyć jej szanse na przeforsowanie planu w brytyjskim Parlamencie.
19 grudnia Komisja Europejska ma także przedstawić plan na wypadek brexitu bez zawarcia porozumienia. Choć samo w sobie nie jest to niczym szczególnym, w połączeniu z zaostrzeniem stanowiska KE i jeszcze niższymi szansami na przeforsowanie planu brexitu może wywoływać dodatkową presję.
Złoty czeka na wsparcie
Słabszy globalnie funt nie przełożył się jednak dzisiaj na spadek notowań GBP/PLN, które wzrastały do blisko 4,80. To przede wszystkim zasługa przeceny euro i jednoczesnej aprecjacji dolara. Nie pomagał także słaby sentyment na rynku akcji. Główne indeksy giełdowe w Europie traciły nawet ponad 1,5 proc. jeszcze przed południem. Zwiększenie awersji do ryzyka doprowadziło dziś do wzrostu kursu USD/PLN powyżej 3,81 (najwyżej od dwóch tygodni), a CHF/PLN do 3,82. Nie były to jednak istotne zmiany (ok. 0,3-0,4 proc.) i wynikały przede wszystkim z czynników zewnętrznych. Z kolei notowania słabszego dzisiaj euro do złotego oscylowały w okolicy 4,30, blisko wczorajszego poziomu zamknięcia.
Małego wsparcia złotemu mogą dostarczyć listopadowe dane o inflacji z polskiej gospodarki. Okazały się one nieco lepsze niż wstępne szacunki o 0,1 pkt proc., a finalny odczyt wyniósł 1,3 proc. r/r. To nadal jednak relatywnie niski poziom (w październiku inflacja wynosiła 1,8 proc.) i praktycznie nic nie zmienia w kontekście podejścia Rady Polityki Pieniężnej co do stóp procentowych. Dla złotego kluczowe, w szczególności w relacji do franka i dolara, będą dzisiaj notowania głównej pary walutowej i sentymentu na rynku akcji w godzinach popołudniowych i wieczornych, kiedy bardziej aktywni będą inwestorzy amerykańscy. Po południu poznamy jeszcze dane z gospodarki USA, które mogą jeszcze wzmocnić dolara. Jego dalsza potencjalna globalna aprecjacja mogłaby zwiększyć presję na wzrost kursów USD/PLN i CHF/PLN.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
13 gru 2018 17:06
Jakie zmiany po konferencji EBC? (popołudniowy komentarz walutowy z 13.12.2018)
Euro traci po gorszych od oczekiwań danych PMI. Kurs EUR/USD spada poniżej 1,13. Złoty nieco słabszy, szczególnie do dolara i franka, choć zmiany są na razie ograniczone.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Strefa euro bliska stagnacji
IHS Markit opublikował dziś wstępne grudniowe dane PMI dla strefy euro. Aktywność w sektorze przemysłowym i usług zawiodła oczekiwania rynkowe. Jeszcze zanim poznaliśmy dane dla całego regionu wspólnej waluty, opublikowane zostały dane dla Niemiec i Francji. Zbiorczy indeks obu niemieckich sektorów spadł do najniższego poziomu od czterech lat (52,2 pkt). Wskaźniki dla francuskiego sektora przemysłowego i usług zanotowały odczyty poniżej 50 pkt, co oznaczało spadek aktywności.
Słabe dane z dwóch największych gospodarek Europy odbiły się wyraźnie na danych dla całej strefy euro. Wskaźniki dla obu sektorów wyniosły 51,4 pkt, natomiast zbiorczy był o 0,1 pkt niższy (wobec 52,7 pkt w listopadzie). Wzrost aktywności biznesowej w obu sektorach był najniższy od czterech lat. Co prawda protesty we Francji odbiły się mocno na grudniowych danych (w szczególności dla sektora usług), ale była to tylko jedna ze składowych słabych danych. Spowalniające tempo wzrostu gospodarki, niższa presja inflacyjna i słaby popyt na zakup pojazdów przyczyniły się do faktu, że gospodarkę strefy euro dzieli zaledwie 1,4 pkt od przejścia w stan spadku aktywności. Choć wskaźniki PMI sporządzane są na podstawie ankiet wśród managerów logistyki, poddają się więc relatywnie sporym wahaniom i uwzględniają często zmieniający się sentyment rynkowy, wywołały one dzisiaj istotny wpływ na euro. Wspólna waluta znacznie osłabiła się w relacji do dolara. Notowania EUR/USD spadły dziś pierwszy raz od nieco ponad dwóch tygodni poniżej poziomu 1,13.
Zimny prysznic dla Theresy May
Euro jednak nie było jedyną walutą, która była dzisiaj pod presją. Fakt ten w zasadzie nie powinien dziwić, ale istotne wahania po raz kolejny notuje funt. Zimny prysznic zafundowali Theresie May europejscy liderzy, którzy nieco zaostrzyli przekaz. Jean-Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej, powiedział, że nie widzi rezultatów walki premier Wielkiej Brytanii o uzyskanie poparcia wśród brytyjskich parlamentarzystów. May nie udało się także uzyskać dodatkowych zapewnień od liderów UE ws. głównie irlandzkiej granicy, co mogłoby zwiększyć jej szanse na przeforsowanie planu w brytyjskim Parlamencie.
19 grudnia Komisja Europejska ma także przedstawić plan na wypadek brexitu bez zawarcia porozumienia. Choć samo w sobie nie jest to niczym szczególnym, w połączeniu z zaostrzeniem stanowiska KE i jeszcze niższymi szansami na przeforsowanie planu brexitu może wywoływać dodatkową presję.
Złoty czeka na wsparcie
Słabszy globalnie funt nie przełożył się jednak dzisiaj na spadek notowań GBP/PLN, które wzrastały do blisko 4,80. To przede wszystkim zasługa przeceny euro i jednoczesnej aprecjacji dolara. Nie pomagał także słaby sentyment na rynku akcji. Główne indeksy giełdowe w Europie traciły nawet ponad 1,5 proc. jeszcze przed południem. Zwiększenie awersji do ryzyka doprowadziło dziś do wzrostu kursu USD/PLN powyżej 3,81 (najwyżej od dwóch tygodni), a CHF/PLN do 3,82. Nie były to jednak istotne zmiany (ok. 0,3-0,4 proc.) i wynikały przede wszystkim z czynników zewnętrznych. Z kolei notowania słabszego dzisiaj euro do złotego oscylowały w okolicy 4,30, blisko wczorajszego poziomu zamknięcia.
Małego wsparcia złotemu mogą dostarczyć listopadowe dane o inflacji z polskiej gospodarki. Okazały się one nieco lepsze niż wstępne szacunki o 0,1 pkt proc., a finalny odczyt wyniósł 1,3 proc. r/r. To nadal jednak relatywnie niski poziom (w październiku inflacja wynosiła 1,8 proc.) i praktycznie nic nie zmienia w kontekście podejścia Rady Polityki Pieniężnej co do stóp procentowych. Dla złotego kluczowe, w szczególności w relacji do franka i dolara, będą dzisiaj notowania głównej pary walutowej i sentymentu na rynku akcji w godzinach popołudniowych i wieczornych, kiedy bardziej aktywni będą inwestorzy amerykańscy. Po południu poznamy jeszcze dane z gospodarki USA, które mogą jeszcze wzmocnić dolara. Jego dalsza potencjalna globalna aprecjacja mogłaby zwiększyć presję na wzrost kursów USD/PLN i CHF/PLN.
Zobacz również:
Jakie zmiany po konferencji EBC? (popołudniowy komentarz walutowy z 13.12.2018)
EBC w centrum uwagi (komentarz walutowy z 13.12.2018)
Duże wahania funta (popołudniowy komentarz walutowy z 12.12.2018)
Wotum nieufności niewiele zmienia (komentarz walutowy z 12.12.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s