Euro wraca do punktu wyjścia sprzed komunikatu EBC po znacznie gorszych od oczekiwań danych z sektora przemysłowego. W efekcie osłabia się także koszyk złotego, a notowania EUR/PLN wędrują z 4,27 do 4,30.
Europejski przemysł znów zawodzi
Niespodziewanym wydarzeniem dnia były dzisiaj znacznie słabsze od oczekiwań dane wskaźników PMI sektora przemysłowego, szczególnie w Niemczech, gdzie zanotowano najniższy poziom od blisko 7 lat. Słabe były także dane dla Francji, wskazujące na spadek aktywności w sektorze, co sumarycznie przyczyniło się do spadku wskaźnika dla całej strefy euro do 47,6 pkt, wobec oczekiwań o 1,9 pkt wyższych.
Efektem był spadek notowań euro do dolara nieco poniżej granicy 1,1300. To oznacza, że po gołębim przekazie EBC oraz gołębim ze strony Rezerwy Federalnej i dzisiejszych danych PMI, kurs EUR/USD powrócił mniej więcej do poziomu sprzed komunikatu EBC. Idąc naprzód, istotne zarówno dla bankowców centralnych, jak i notowań obu walut będą napływające dane makroekonomiczne. W obu regionach inflacja jest obecnie przytłumiona, ale stan gospodarki USA jest w dużo lepszy. Może to sugerować, że dolar pozostanie w trendzie wzrostowym do końca roku, choć jego potencjał wzrostowy jest ograniczony.
Słabe dane ze strefu euro osłabiły dzisiaj wyraźnie także złotego. Niemcy to główny partner handlowy Polski i pogarszająca się sytuacja w niemieckim przemyśle może wywierać obawy o tempo wzrostu gospodarczego. Notowania euro wzrosły dzisiaj z 4,27 zł do 4,30 zł, a dolara z powrotem powyżej 3,80. Dobre makro z polskiej gospodarki chronią złotego przed głębszą przeceną, ale dalsze osłabienie euro względem dolara może wywierać także presję na cały koszyk złotego.
W przyszłym tygodniu na rynku
Data brexitu 29 marca odchodzi w zapomnienie (nowy deadline to obecnie 12 kwietnia). Wahania funta, szczególnie pod koniec tygodnia, nie powinny być aż tak duże, jak wcześniej można było się spodziewać. Premier Theresa May nadal musi zabiegać o poparcie większej części parlamentu, którego obecnie nie ma. Przepychanki w na brytyjskiej scenie politycznej będą się zatem przyczyniały do istotnych wahań funta.
Przyszły tydzień nie będzie aż tak bogaty w wydarzenia makroekonomiczne, jak był ten mijający. Na przestrzeni tygodnia wystąpienia będzie miało kilku członków FOMC. Po złagodzeniu przekazu w środę, który wykluczył podwyżki stóp procentowych w tym roku, nie należy się spodziewać, by odegrały one jakąś kluczową rolę w notowaniach dolara.
Końcówka tygodnia może być istotna z kolei dla notowań euro i dolara. W czwartek opublikowany zostanie drugi odczyt tempa wzrostu PKB USA w IV kw. Prawdopodobieństwo, że będzie on istotnie odbiegał od wstępnych danych, jest niewielkie, choć publikacje te wraz z napływem pełniejszych danych z gospodarki mają tendencję do pozytywnych niespodzianek. Tego samego dnia poznamy także wstępne dane inflacji konsumenckiej w Niemczech w marcu. W piątek napłyną analogiczne odczyty z gospodarki francuskiej, włoskiej, a także całej strefy euro. Po południu opublikowana zostanie także inflacja PCE w USA, którą Rezerwa Federalna bierze pod uwagę w swoich projekcjach. Uwzględniając gołębie stanowiska banków centralnych USA i strefy euro, wydźwięk powyższych danych może przechylić szalę na stronę dolara lub euro.
Dla złotego bardziej preferencyjną opcją byłaby aprecjacja euro, gdyż silniejszy dolar ciąży polskiej walucie. W piątek GUS opublikuje także wstępne dane inflacji w Polsce. Solidny jej odczyt (powyżej 1,2 proc. r/r) mógłby przedłużyć serię pozytywnych danych z polskiej gospodarki, które wspierają obecnie złotego.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
22 mar 2019 12:45
Fatalne dane z Niemiec i Francji (komentarz walutowy z 22.03.2019)
Euro wraca do punktu wyjścia sprzed komunikatu EBC po znacznie gorszych od oczekiwań danych z sektora przemysłowego. W efekcie osłabia się także koszyk złotego, a notowania EUR/PLN wędrują z 4,27 do 4,30.
Europejski przemysł znów zawodzi
Niespodziewanym wydarzeniem dnia były dzisiaj znacznie słabsze od oczekiwań dane wskaźników PMI sektora przemysłowego, szczególnie w Niemczech, gdzie zanotowano najniższy poziom od blisko 7 lat. Słabe były także dane dla Francji, wskazujące na spadek aktywności w sektorze, co sumarycznie przyczyniło się do spadku wskaźnika dla całej strefy euro do 47,6 pkt, wobec oczekiwań o 1,9 pkt wyższych.
Efektem był spadek notowań euro do dolara nieco poniżej granicy 1,1300. To oznacza, że po gołębim przekazie EBC oraz gołębim ze strony Rezerwy Federalnej i dzisiejszych danych PMI, kurs EUR/USD powrócił mniej więcej do poziomu sprzed komunikatu EBC. Idąc naprzód, istotne zarówno dla bankowców centralnych, jak i notowań obu walut będą napływające dane makroekonomiczne. W obu regionach inflacja jest obecnie przytłumiona, ale stan gospodarki USA jest w dużo lepszy. Może to sugerować, że dolar pozostanie w trendzie wzrostowym do końca roku, choć jego potencjał wzrostowy jest ograniczony.
Słabe dane ze strefu euro osłabiły dzisiaj wyraźnie także złotego. Niemcy to główny partner handlowy Polski i pogarszająca się sytuacja w niemieckim przemyśle może wywierać obawy o tempo wzrostu gospodarczego. Notowania euro wzrosły dzisiaj z 4,27 zł do 4,30 zł, a dolara z powrotem powyżej 3,80. Dobre makro z polskiej gospodarki chronią złotego przed głębszą przeceną, ale dalsze osłabienie euro względem dolara może wywierać także presję na cały koszyk złotego.
W przyszłym tygodniu na rynku
Data brexitu 29 marca odchodzi w zapomnienie (nowy deadline to obecnie 12 kwietnia). Wahania funta, szczególnie pod koniec tygodnia, nie powinny być aż tak duże, jak wcześniej można było się spodziewać. Premier Theresa May nadal musi zabiegać o poparcie większej części parlamentu, którego obecnie nie ma. Przepychanki w na brytyjskiej scenie politycznej będą się zatem przyczyniały do istotnych wahań funta.
Przyszły tydzień nie będzie aż tak bogaty w wydarzenia makroekonomiczne, jak był ten mijający. Na przestrzeni tygodnia wystąpienia będzie miało kilku członków FOMC. Po złagodzeniu przekazu w środę, który wykluczył podwyżki stóp procentowych w tym roku, nie należy się spodziewać, by odegrały one jakąś kluczową rolę w notowaniach dolara.
Końcówka tygodnia może być istotna z kolei dla notowań euro i dolara. W czwartek opublikowany zostanie drugi odczyt tempa wzrostu PKB USA w IV kw. Prawdopodobieństwo, że będzie on istotnie odbiegał od wstępnych danych, jest niewielkie, choć publikacje te wraz z napływem pełniejszych danych z gospodarki mają tendencję do pozytywnych niespodzianek. Tego samego dnia poznamy także wstępne dane inflacji konsumenckiej w Niemczech w marcu. W piątek napłyną analogiczne odczyty z gospodarki francuskiej, włoskiej, a także całej strefy euro. Po południu opublikowana zostanie także inflacja PCE w USA, którą Rezerwa Federalna bierze pod uwagę w swoich projekcjach. Uwzględniając gołębie stanowiska banków centralnych USA i strefy euro, wydźwięk powyższych danych może przechylić szalę na stronę dolara lub euro.
Dla złotego bardziej preferencyjną opcją byłaby aprecjacja euro, gdyż silniejszy dolar ciąży polskiej walucie. W piątek GUS opublikuje także wstępne dane inflacji w Polsce. Solidny jej odczyt (powyżej 1,2 proc. r/r) mógłby przedłużyć serię pozytywnych danych z polskiej gospodarki, które wspierają obecnie złotego.
Zobacz również:
Fatalne dane z Niemiec i Francji (komentarz walutowy z 22.03.2019)
Złoty wygranym (popołudniowy komentarz walutowy z 21.03.2019)
Fed łagodny, a brexit straszy (komentarz walutowy z 21.03.2019)
W oczekiwaniu na Fed (popołudniowy komentarz walutowy z 20.03.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s