Inwestorzy oczekują już dwukrotnego cięcia stóp procentowych przez Rezerwę Federalną do września. Sentyment na rynku nadal negatywny, ale dolar nie zyskuje, co chroni złotego przed większą przeceną. Kurs EUR/PLN przekracza 4,31 zł, wzrastając do najwyższego poziomu od 2 grudnia.
Rynek czeka na dwukrotne cięcie stóp procentowych
Notowania na rynku walutowym przebiegały w środę dość spokojnie. Kurs głównej pary walutowej, tj. euro do dolara, ok. południa utrzymywał się przy poziomie z wczorajszego zamknięcia, czyli ok. 1,0880. Na rynku dominował negatywny nastrój spowodowany doniesieniami dotyczącymi rozprzestrzeniania się koronawirusa. Utrzymuje się więc zwiększony popyt na tzw. bezpieczne przystanie, w tym jena, franka czy złoto.
Dolar z kolei, mimo że także zaliczany do bezpiecznych przystani, w dalszym ciągu jest relatywnie osłabiony ze względu na utrzymujące się niskie poziomy rentowności obligacji skarbowych USA. Rentowności 2-letnich obligacji spadły dzisiaj nad ranem do 1,1548 proc., czyli do najniższego poziomu od trzech lat. Wczoraj natomiast rentowności „10-latek” spadły do 1,3055 proc., tj. do najniższego poziomu w historii. Dziś nad ranem wraz z silnymi spadkami na parkietach giełdowych ponownie spadły do ok. 1,31 proc., choć tuż po południu obserwowaliśmy ich powrót do ok. 1,38 proc. Są to jednak nadal poziomy bliskie historycznych minimów. Pogorszenie nastrojów może doprowadzić do dalszych spadków.
To, jak silne spadki nastąpiły w związku z pogorszeniem nastrojów, najlepiej widać, gdy spojrzymy na poziomy rentowności jeszcze sprzed tygodnia. Wtedy osiągały one nawet 1,58 proc. Tak silny spadek w tak krótkim czasie (także obligacji wygasających w innych terminach) przyczynił się do znacznego wzrostu oczekiwań rynkowych co do obniżenia stóp procentowych w USA. Może to powstrzymywać dolara przed dalszą, szybką aprecjacją. Jeszcze tydzień temu rynek wyceniał (na podstawie kontraktów na stopę Fed) jedną obniżkę do posiedzenia we wrześniu, podczas gdy dzisiaj już wycenia dwie. Jeżeli Rezerwa Federalna (Fed) nie dokona co najmniej jednego cięcia, osłabienie dolara może się odwrócić i amerykańska waluta ponownie może zyskiwać.
Wyłączając sytuację wokół koronawirusa, Fed silnie sygnalizował pauzę w zmianie stóp procentowych. Kwestią, którą bank centralny w USA musi rozważyć, jest to, czy wirus będzie miał na tyle istotny, negatywny wpływ na globalną gospodarkę, by uzasadniać cięcie stóp. Gdyby Fed na taki ruch się zdecydował, na jednym cięciu by się nie skończyło, tylko najprawdopodobniej na dwóch (w sumie o 50 punktów bazowych). Dla przypomnienia: stan gospodarki USA nie uzasadniał trzech cięć stóp procentowych, które były podyktowane w dużo większym stopniu czynnikami zewnętrznymi, przede wszystkim wojną handlową z Chinami, obawami o globalne spowolnienie gospodarcze i brexit.
Najbliższe tygodnie i miesiące pokażą w postaci danych makroekonomicznych, czy wpływ koronawirusa jest na tyle duży, by uzasadniać ponowne cięcie stóp procentowych. Do tego czasu z jednej strony niski poziom rentowności obligacji skarbowych w USA będzie utrzymywał presję podażową na dolara, a z drugiej słabe nastroje na rynku powinny chronić dolara przed przeceną. W rezultacie wahania mogą być ograniczone, dopóki wpływ koronawirusa na globalną gospodarkę nie będzie znany.
Euro najdroższe od 2 grudnia
Brak silnej aprecjacji dolara chroni złotego przed większą przeceną przy obecnie zwiększonym poziomie awersji do bardziej ryzykownych aktywów. Złoty wraz z innymi walutami krajów wschodzących pozostaje osłabiony. Notowania EUR/PLN wzrosły dzisiaj do ok. 4,3155, czyli do najwyższego poziomu od 2 grudnia. Kurs USD/PLN co prawda nie osiągnął nowych szczytów, ale porusza się tuż pod poziomem 3,97, co oznacza, że w dalszym ciągu znajdujemy się w obrębie górnej granicy od października. Obecnie nie obserwujemy jeszcze umocnienia dolara, ale gdy amerykańska waluta zacznie zyskiwać na wartości, presja podażowa na złotym może się zwiększyć.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
25 lut 2020 17:17
Pogorszenie nastrojów (popołudniowy komentarz walutowy z 25.02.2020)
Inwestorzy oczekują już dwukrotnego cięcia stóp procentowych przez Rezerwę Federalną do września. Sentyment na rynku nadal negatywny, ale dolar nie zyskuje, co chroni złotego przed większą przeceną. Kurs EUR/PLN przekracza 4,31 zł, wzrastając do najwyższego poziomu od 2 grudnia.
Rynek czeka na dwukrotne cięcie stóp procentowych
Notowania na rynku walutowym przebiegały w środę dość spokojnie. Kurs głównej pary walutowej, tj. euro do dolara, ok. południa utrzymywał się przy poziomie z wczorajszego zamknięcia, czyli ok. 1,0880. Na rynku dominował negatywny nastrój spowodowany doniesieniami dotyczącymi rozprzestrzeniania się koronawirusa. Utrzymuje się więc zwiększony popyt na tzw. bezpieczne przystanie, w tym jena, franka czy złoto.
Dolar z kolei, mimo że także zaliczany do bezpiecznych przystani, w dalszym ciągu jest relatywnie osłabiony ze względu na utrzymujące się niskie poziomy rentowności obligacji skarbowych USA. Rentowności 2-letnich obligacji spadły dzisiaj nad ranem do 1,1548 proc., czyli do najniższego poziomu od trzech lat. Wczoraj natomiast rentowności „10-latek” spadły do 1,3055 proc., tj. do najniższego poziomu w historii. Dziś nad ranem wraz z silnymi spadkami na parkietach giełdowych ponownie spadły do ok. 1,31 proc., choć tuż po południu obserwowaliśmy ich powrót do ok. 1,38 proc. Są to jednak nadal poziomy bliskie historycznych minimów. Pogorszenie nastrojów może doprowadzić do dalszych spadków.
To, jak silne spadki nastąpiły w związku z pogorszeniem nastrojów, najlepiej widać, gdy spojrzymy na poziomy rentowności jeszcze sprzed tygodnia. Wtedy osiągały one nawet 1,58 proc. Tak silny spadek w tak krótkim czasie (także obligacji wygasających w innych terminach) przyczynił się do znacznego wzrostu oczekiwań rynkowych co do obniżenia stóp procentowych w USA. Może to powstrzymywać dolara przed dalszą, szybką aprecjacją. Jeszcze tydzień temu rynek wyceniał (na podstawie kontraktów na stopę Fed) jedną obniżkę do posiedzenia we wrześniu, podczas gdy dzisiaj już wycenia dwie. Jeżeli Rezerwa Federalna (Fed) nie dokona co najmniej jednego cięcia, osłabienie dolara może się odwrócić i amerykańska waluta ponownie może zyskiwać.
Wyłączając sytuację wokół koronawirusa, Fed silnie sygnalizował pauzę w zmianie stóp procentowych. Kwestią, którą bank centralny w USA musi rozważyć, jest to, czy wirus będzie miał na tyle istotny, negatywny wpływ na globalną gospodarkę, by uzasadniać cięcie stóp. Gdyby Fed na taki ruch się zdecydował, na jednym cięciu by się nie skończyło, tylko najprawdopodobniej na dwóch (w sumie o 50 punktów bazowych). Dla przypomnienia: stan gospodarki USA nie uzasadniał trzech cięć stóp procentowych, które były podyktowane w dużo większym stopniu czynnikami zewnętrznymi, przede wszystkim wojną handlową z Chinami, obawami o globalne spowolnienie gospodarcze i brexit.
Najbliższe tygodnie i miesiące pokażą w postaci danych makroekonomicznych, czy wpływ koronawirusa jest na tyle duży, by uzasadniać ponowne cięcie stóp procentowych. Do tego czasu z jednej strony niski poziom rentowności obligacji skarbowych w USA będzie utrzymywał presję podażową na dolara, a z drugiej słabe nastroje na rynku powinny chronić dolara przed przeceną. W rezultacie wahania mogą być ograniczone, dopóki wpływ koronawirusa na globalną gospodarkę nie będzie znany.
Euro najdroższe od 2 grudnia
Brak silnej aprecjacji dolara chroni złotego przed większą przeceną przy obecnie zwiększonym poziomie awersji do bardziej ryzykownych aktywów. Złoty wraz z innymi walutami krajów wschodzących pozostaje osłabiony. Notowania EUR/PLN wzrosły dzisiaj do ok. 4,3155, czyli do najwyższego poziomu od 2 grudnia. Kurs USD/PLN co prawda nie osiągnął nowych szczytów, ale porusza się tuż pod poziomem 3,97, co oznacza, że w dalszym ciągu znajdujemy się w obrębie górnej granicy od października. Obecnie nie obserwujemy jeszcze umocnienia dolara, ale gdy amerykańska waluta zacznie zyskiwać na wartości, presja podażowa na złotym może się zwiększyć.
Zobacz również:
Pogorszenie nastrojów (popołudniowy komentarz walutowy z 25.02.2020)
Stabilizacja, ale sentyment szybko się zmieni (komentarz walutowy z 25.02.2020)
Frank najdroższy od blisko 3 lat (popołudniowy komentarz walutowy z 24.02.2020)
Silny wzrost awersji do ryzyka, złoty traci (komentarz walutowy z 24.02.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s